Filip Stankiewicz Filip Stankiewicz
644
BLOG

Odpowiedź na główne zarzuty wobec prezydenta Andrzeja Dudy i PiS

Filip Stankiewicz Filip Stankiewicz Polityka Obserwuj notkę 8

Wpis jest długi, bo łatwiej rozpowszechniać jeden tekst niż wiele, ale zamieszczam spis tematów i numeruję akapity (oczywiście tylko zaczynające nowy temat), zatem łatwo będzie znaleźć interesujący fragment jeśli Pan/Pani uznaje za słuszne kilka zarzutów i chce znać odpowiedź na nie. Zapewne część faktów i argumentów Pan/Pani zna, ale jestem pewny, że nie wszystkie.





Jeśli uznaje Pan/Pani te argumenty za trafne w całości lub częściowo to proszę o zamieszczenie tego tekstu w całości lub fragmencie na różnych forach internetowych czy wysłanie lub wydrukowanie znajomym - warto bronić tego co dobre, bo gdy będziemy bierni wielu może uwierzyć w kłamstwa i manipulacje i wybrać w kolejnych wyborach gorszych polityków na czym prawie wszyscy stracimy.





Spis tematów (kolejność nie jest pod względem ich ważności, zresztą dość trudno takową ustalić):






6 Krytyka kontaktów Prawa i Sprawiedliwości z ojcem Tadeuszem Rydzykiem.


7 Krytyka śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego - że nie miał prawie żadnych zasług lub te zasługi są zbyt małe, aby zostać pochowanym na Wawelu.


8 Krytyka niesamodzielności prezydenta Andrzeja Dudy oraz, że krytykował za to samo poprzednika.


9 Krytyka prezydenta Andrzeja Dudy za ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i innych funkcjonariuszy CBA.


10 Rzekome złamanie prawa przez prezydenta Andrzeja Dudę w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.


11 Rzekome złamanie prawa poprzez brak publikacji „wyroków” Trybunału Konstytucyjnego.


12 Krytyka Prawa i Sprawiedliwości za proponowanie reformy sądownictwa.


13 Potępianie Prawa i Sprawiedliwości za krytykę byłego prezydenta Lecha Wałęsy.


14 Zarzuty, że Zbigniew Ziobro i szerzej PiS są odpowiedzialni za śmierć Barbary Blidy oraz, że Zbigniew Ziobro powiedział nieprawdę mówiąc pod wpływem lektury akt śledztwa dotyczącego doktora G. „"Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".


15 Krytyka posła Stanisława Piotrowicza.


16 Sprawa jednego z zarzutów wobec ministra Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza.


17 Sprawa aborcji (czy w oparciu o stanowisko lekarzy mordowania dzieci nienarodzonych).


18 Obietnica trzech milionów mieszkań w ciągu 2 kadencji.





1 Dowodem na dobre intencje Prawa i Sprawiedliwości i prezydenta Andrzeja Dudy jest to, że realizują obietnice wyborcze - inne partie i prezydenci RP tego nie robili (na przykład PO i Komorowski obiecywali zmniejszenie podatków, biurokracji i nie podnoszenie wieku emerytalnego, a zwiększyli i podatki i biurokrację i wiek emerytalny, Wałęsa obiecywał 100 milionów starych złotych dla każdego). Warto to docenić, bo te obietnice są dobre, więc ich realizacja gwarantuje pomyślność naszego kraju. Wśród zrealizowanych i realizowanych obietnic są: program rodzina 500+ (jest konieczny, bo mamy katastrofę demograficzną - bez niego zabraknie w przyszłości pieniędzy na ZUS i spadnie znaczenie naszego kraju. A według GUS nie dojadało ok. pół miliona dzieci - 500+ to wybawienie dla nich. Rodzice nie muszą brać już drogich chwilówek czy kupować na zeszyt. Gdyby przyznano środki na każde pierwsze dziecko byłaby to znacznie mniejsza kwota, zatem impuls do starania się o kolejne dziecko byłby znacznie słabszy), zniesienie przymusu szkolnego dla 6 latków, zakaz zabierania dzieci z powodu biedy, likwidacja Ministerstwa Skarbu, wyższe kary dla gwałcicieli, koniec z samowolą komorników, koniec z lichwą, nie przyjmowanie często groźnych imigrantów, ustawy uszczelniające system podatkowy (dotąd traciliśmy kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie na wyłudzaniu podatku VAT, według NIK w 2015 roku było to około 80 miliardów złotych czyli ponad 4 razy więcej niż pójdzie w tym roku na program rodzina 500+. https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-przeciwdzialaniu-wyludzaniu-vat.html Również kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie tracimy na unikaniu podatków przez zagraniczne koncerny, które długie lata nie wykazują zysków, tak jakby działały charytatywnie. Budżet rocznie traci z tego powodu nawet 46 mld złotych http://www.newsweek.pl/biznes/zagraniczne-firmy-unikaja-placenia-podatkow-w-polsce-nawet-46-mld-strat,artykuly,379775,1.html ).





Jest też ustawa zwiększająca śmieszne teraz kary za wyłudzanie milionów i miliardów z VAT. Jest minimalna stawka godzinowa - 12 złotych. Jest dostęp do administracji przez internet poprzez internetowe konto bankowe, dzięki czemu my miliony podatników oszczędzimy czas i pieniądze (na kosztach dojazdu, a część na zarobkach, które straciliby w czasie dojazdów i pobytu w urzędach). Przesądzony jest wzrost minimalnych emerytur do 1000 złotych miesięcznie, a więc nawet ponad 100 złotych miesięcznie. Zaczęła pracę komisja śledcza do wyjaśnienia afery Amber Gold. Będzieobniżony wiek emerytalny i ma być wyższa kwota wolna od podatku (na razie jest dla najbiedniejszych), jest obniżenie zarobków zarządów spółek Skarbu Państwa, będzie reforma służby zdrowia (między innymi nie będzie trzeba być ubezpieczonym - to było złamanie Konstytucji), likwidacja gimnazjów do których młodzież trafia w najbardziej buntowniczym okresie życia, Obrona Terytorialna (znacząco tańsza od regularnej armii, a skuteczna), będzie ok. 100 ułatwień dla biznesu czyli zmian przepisów krępujących przedsiębiorczość - mniej biurokracji! Koniec z ograniczeniem służby wojskowej do 12 lat przez co osłabiałaby się nasza i tak zbyt mała armia. Na szczycie NATO udało się uzyskać stacjonowanie wojsk NATO (konkretnie USA) w naszym kraju. Jest ożywienie Grupy Wyszehradzkiej, co zapewnia nam większą siłę przebicia w UE. Sąd nie będzie mógł wyłączyć jawności procesu bez zgody prokuratora - oznacza to mniej krzywdzących wyroków sądowych, a jeśli dobro pokrzywdzonego wymagałaby utajnienia procesu prokurator zgodzi się na to. Polskim małym i średnim firmom PiS obniżył z dniem 1 stycznia 2017 roku podatek CIT z 19% do 15%. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę: http://wgospodarce.pl/informacje/29615-prezydent-podpisal-nowele-obnizajaca-cit-dla-malych-firm-do-15-proc. Rząd Prawa i Sprawiedliwości przywraca posterunki policji zlikwidowane przez koalicję PO – PSL http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/171191,zlikwidowane-przez-rzad-po-psl-posterunki-policji-wracaja.html. Budowana jest infrastruktura - drogi, linie kolejowe, obiekty sportowe. Program „Klub” to wsparcie dla małych i średnich klubów sportowych - wsparcie otrzymało ponad 2100 klubów, łączna wysokość wsparcia to prawie 24 miliony złotych. https://www.youtube.com/watch?v=-TrlixvCmEA. Zaczęły się prace nad programem „Mieszkanie +”, dzięki któremu mają powstać tanie mieszkania na wynajem. Jak widać jest tego sporo.





Jedyna obietnica z łatwych do szybkiego spełnienia o której złamanie oskarżają prezydenta RP to brak ustawy o przewalutowaniu kredytów walutowych, ale Kancelaria Prezydenta wyraźnie mówi, że została ona tylko odłożona o rok z powodu Brexitu i trudnej sytuacji na rynku kredytów we Włoszech. Jej wprowadzenie teraz mogłoby spowodować problemy gospodarcze naszego kraju. Zatem krytyka jest nieuzasadniona, jeśli by prezydent nie spełnił tej obietnicy za rok to będzie to jeszcze przed wyborami, więc będzie czas, aby Andrzeja Dudę z tego i oczywiście innych działań rozliczyć. Z kolei Prawu i Sprawiedliwości zarzuca się, że złamało obietnicę, że to Jarosław Gowin będzie ministrem obrony - tymczasem Beata Szydło powiedziała: „Najbardziej prawdopodobnym kandydatem na szefa MON w moim rządzie jest Jarosław Gowin”. Zatem niezależnie czy Jarosław Gowin sam wybrał ministerstwo nauki (bo przecież przed wyborami nie ustalano pełnego składu rządu) czy - jak twierdzą przeciwnicy - była to zagrywka, to Prawo i Sprawiedliwość nie złamało obietnicy wyborczej, bo nie było to zapewnienie na 100%. http://niezalezna.pl/71695-jaroslaw-gowin-przyszlym-ministrem-obrony. Pojawia się jeszcze zarzut, że PiS złamało obietnicę nie odrzucania projektów obywatelskich w pierwszym czytaniu - tymczasem kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości głosowało za skierowaniem projektu dopuszczającego aborcję do drugiego czytania, a nie mogło zmusić posłów do głosowania „za” w tej sprawie dotyczącej sumienia (choć nie chodziło o przyjęcie ustawy, to wielu posłów odbierało to jako formę aprobaty projektu). Nie znam przypadku, aby któryś z posłów obiecywał, że nie odrzuci projektu obywatelskiego w pierwszym czytaniu i to zrobił, a nawet jeśli jakiś poseł lub jacyś posłowie osobiście to obiecywał (obiecywali), to trudno obciążać jego (ich) postępowaniem całe ugrupowanie.





2 Pojawia się zarzut, że Prawo i Sprawiedliwość dzieli Polaków. Tymczasem słynne słowa o "najgorszym sorcie" dotyczyły tylko niesłusznie donoszących na Polskę zagranicę, a nie całej opozycji - to była obrzydliwa manipulacja mediów (np. TVN). Jarosław Kaczyński powiedział: „to jest też ten nawyk donoszenia na Polskę zagranicę, w Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej i to jest właśnie nawiązywanie do tego to jest jakby w genach niektórych ludzi no tego najgorszego sortu Polaków, no i ten najgorszy sort właśnie w tej chwili jest niesłychanie aktywny, bo czuje się zagrożony, bo proszę zwrócić uwagę, że wojna, komunizm, pewnie transformacja przeprowadzona tak jak ją przeprowadzono właśnie ten typ ludzi promowała”. Tutaj ta wypowiedź: https://www.youtube.com/watch?v=SKFgVD2KGXw





Uprzedzając zarzuty - politycy Prawa i Sprawiedliwości też donosili o nieprawidłowościach, ale słusznie. Na przykład w wyborach samorządowych było prawie 20% głosów nieważnych (ponad dwa i pół miliona głosów w wyborach do Sejmików Wojewódzkich), a PSL uzyskał aż 23,88% głosów (choć w sondażach zarówno przed jak i po wyborach uzyskiwał znacznie mniejsze poparcie, a spot w telewizji nieprecyzyjnie nakazywał stawianie krzyżyka na każdej karcie, co wielu wyborców zapewne odebrało jako możliwość głosowania na każdej stronie książeczki, zaś członkowie komisji wyborczych często widząc głos na pierwszej stronie na PSL w pośpiechu nie sprawdzali dalszych stron książeczki), odmówiono ponownego przeliczenia głosów, a prezydent Bronisław Komorowski obraził wątpiących w uczciwość tych wyborów mówiąc, że są w odmętach szaleństwa. Słusznie również kwestionowano działania rządzących po katastrofie smoleńskiej - na przykład oficjalną zgodę rządu Donalda Tuska na pozostawienie wraku i czarnych skrzynek samolotu w Rosji do czasu zakończenia procesu co jak wiemy może trwać w nieskończoność (oczywiście bez takiej zgody Rosjanie też może by nie oddali tych dowodów, ale jej wyrażenie było działaniem na szkodę Polski).





Jarosław Kaczyński był również pytany przez TVN czy przeprosi za słowa o „najgorszym sorcie” - spytał redaktora czy jego zdaniem Gestapo i AK-owcy to ten sam sort ludzi? Chodziło ewidentnie o odwołanie historyczne, że ludzie donoszący niesłusznie zawsze byli gorsi - nie chodziło o to, że obecnie donoszący są jak donosiciele Gestapo, ani tym bardziej, że wszyscy ludzie z opozycji są jak donosiciele Gestapo, co mówiła część mediów.


http://wpolityce.pl/polityka/275177-uwaga-rusza-kolejna-manipulacja-koalicja-po-tvn-maci-ws-slow-kaczynskiego-czy-przedstawiciele-gestapo-i-ak-owcy-to-ten-sam-sort-ludzi-sprawdz-co-naprawde-powiedzial-szef-pis





Ostatnio Fakty TVN skrytykowały Jarosława Kaczyńskiego za kolejną wypowiedź - otóż poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki powiedział, że jeśli staną na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie pomniki ofiar katastrofy smoleńskiej i prezydenta Lecha Kaczyńskiego to po pewnym czasie zostaną one usunięte http://www.rp.pl/Kraj/160619822-Halicki-Nie-ma-miejsca-na-smolenskie-pomniki.html. Tymczasem w katastrofie zginęli też posłowie PO, a Sejm RP również głosami PO uznał katastrofę smoleńską za największą tragedię Polski po II wojnie światowej. Prezes Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że w ten sposób - usuwając polskie pomniki - zachowywali się dotąd najeźdźcy. I to jest fakt, trudno w Polsce znaleźć kogoś, kto by uznał, że części naszej elity, która zginęła w Smoleńsku nie należy godnie upamiętnić, albo że należy ich pomnik usunąć.





Krytykowano również słowa Joachima Brudzińskiego o popierających KOD „komuniści i złodzieje”. Tymczasem faktem jest, że KOD popiera Aleksander Kwaśniewski czy prezenter „Dziennika Telewizyjnego” z okresu PRL Marek Tumanowicz - tu o tym: http://www.wsieci.pl/towarzysze-z-kod-pnews-2846.html. Można mieć wątpliwości co do użycia słowa „złodzieje” - tyle, że skoro nawet nagrana podczas brania łapówki za „kręcenie lodów” na służbie zdrowia posłanka PO Beata Sawicka została uniewinniona mimo skazania w pierwszej instancji, a media donosiły o wielu aferach za rządów PO-PSL, to są podstawy do twierdzenia, że część ludzi poprzedniej ekipy rządzącej nie była uczciwa. Pod trzema poniższymi linkami jest spis prawie 1800 nieprawidłowości z okresu rządów PO-PSL (choć oczywiście nie wszystkie opisywane sprawy to przestępstwa): http://markd.pl/afery-po-0-748-i-kadencja-rzadowhttp://markd.pl/afery-po-cz-1-ii-kadencji-7491499http://markd.pl/afery-po-ii-kadencja-cz-ii-od-1500-do-1799Przypominam też nagrania na taśmach dotyczące sprzedaży firmy "Ciech".





Warto za to pamiętać o słowach Donalda Tuska „moherowa koalicja”, Radosława Sikorskiego „dorżniemy watahę”, Władysława Bartoszewskiego „bydło” i „dewianci” czy liczne epitety Stefana Niesiołowskiego - one nie miały żadnych podstaw, chodziło tylko i wyłącznie o obrażenie przeciwników politycznych i milionów ich wyborców. I to pokazuje kto naprawdę dzieli nas Polaków.





3 Pojawiają się zarzuty, że Prawo i Sprawiedliwość skupia się na obsadzaniu stanowisk zaufanymi ludźmi - tymczasem to tylko środek do celu jakim jest reformowanie Polski. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że ludzie obsadzani przez PO-PSL, a wcześniej SLD w różnych instytucjach Państwa oraz spółkach Skarbu Państwa często nie byli kompetentni, a PiS miał też prawo mieć wątpliwości co do ich uczciwości (a nawet bardzo zdolny człowiek, ale nieuczciwy nie zarządza dobrze, bo swoje zdolności wykorzystuje do okradania danej instytucji czy spółki - ukradnie więcej od mniej utalentowanego). Lepszy człowiek również kompetentny, ale co do którego mamy przekonanie, że będzie uczciwy. Prawie każdy do swojej firmy by wziął osobę, którą zna i jej ufa jeśli jest dobra, a nie kogoś obcego nawet jeśli wyglądałoby na pierwszy rzut oka, że może być trochę lepszy. Zaś ludzie idący do Prawa i Sprawiedliwości z reguły robili to z pobudek ideowych, nieuczciwi wiedzieli, że Prawo i Sprawiedliwość budujące swój wizerunek na kwestii uczciwości nie będzie tolerowało przestępstw (nawet jeśliby chciało), bo to by było samobójstwo ugrupowania. Jarosław Kaczyński stwierdził, że dotarły do niego informacje o podejrzeniach i CBA sprawdzi umowy Spółek Skarbu Państwa z lat 2015-2016. To dowód, że Prawo i Sprawiedliwość w przeciwieństwie do wszystkich innych ugrupowań naprawdę chce uczciwego Państwa.





Nie znam na razie doniesień o niekompetencji osób nominowanych przez PiS na różne stanowiska (choć oczywiście jakaś niewielka ich liczba może się zdarzyć) poza negatywną oceną pracy nowego prezesa stadniny w Janowie - jednak w jego przypadku ta krytyka nie była oparta na faktach, bo zarzucono mu to, że padły trzy klacze. Nie ma dowodów, że to prezes jest temu winny, a co roku w tej i innych stadninach ponosi śmierć wiele koni. Zaś biegły nie znalazł winnych: http://fakty.interia.pl/polska/news-jest-opinia-bieglego-ws-koni-z-janowa-podlaskiego,nId,2291717?parametr=polecamy&iwa_source=rek:3 W dodatku wbrew rozpowszechnianym w mediach opiniom, że poprzedni prezes był świetnym profesjonalistą niezależnie powstałe raport oraz tekst w gazecie „Dziennik” wykazały nieprawidłowości w tej stadninie. Tu raport: http://www.gazetapolska.pl/34768-stajnie-augiasza , a tu artykuł: http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/519939,na-zapleczu-stadniny-w-janowie-podlaskim-reportaz.html Zarządzający stadniną są też obwiniani za błędy aukcjonera podczas aukcji w stadninie, który nie podał kto kupił jedną z klaczy i musiano ją licytować ponownie - tymczasem aukcjoner ten nie jest w żaden sposób związany z Prawem i Sprawiedliwością, a cieszył się dużą renomą, dlatego go zaangażowano.





4 Krytykuje się poziom deficytu budżetowego. Nominalnie deficyt budżetu Państwa ma wynieść w 2017 roku 59,3 mld zł. Poziom deficytu budżetu Państwa nie odbiega od zaplanowanego w latach ubiegłych. Nominalny wzrost wynika z tego, że w przyszłym roku całość niedoboru środków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zostanie pokryta z budżetu państwa w formie dotacji. W ubiegłych latach jego część była finansowana z pożyczki budżetu, która nie zwiększała prognozowanego deficytu budżetu centralnego. Oznacza to, że deficyt nie jest przesuwany do FUS, jak to miało miejsce w poprzednich latach i wynosi 2,9 proc. PKB. Zatem poziom deficytu nie jest zagrożeniem dla budżetu, a z wprowadzeniem programu 500+ nie można było czekać z powodu zapaści demograficznej oraz skrajnej biedy rodzin wielodzietnych - za kilkanaście lat nie miałby kto pracować na emerytury seniorów. Za rządów PO-PSL deficyt bywał znacznie wyższy - na przykład w 2009 roku deficyt był na poziomie 99 mld zł, zaś w 2010 roku wynosił 108 mld zł, czyli odpowiednio 7,5 i 7,9 proc. PKB.


http://niezalezna.pl/85171-projekt-budzetu-na-2017-rok-przyjety-przez-rzad-oto-glowne-zalozenia





5 Pojawiał się też zarzut, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości znacznie traci giełda – jest już nieaktualny, ale poniżej odpowiedź na niego pozostawiam. Na tę chwilę (luty 2017) giełda w Warszawie jest najwyżej od 9 lat (przy okazji PKB rośnie najszybciej z całej UE, a w handlu zagranicznym jest nadwyżka). http://niewygodne.info.pl/artykul7/03601-Salonowi-ekonomisci-byli-w-bledzie.htm




Odpowiedź na ten nieaktualny już zarzut: Na przykład. indeks WIG 20 za rządów PO-PSL spadł ponad 7 razy więcej: Kiedy PO przejmowała władzę WIG20 miał 3500 pkt. Kiedy oddawała spadł do 1970 pkt. Członkowie Platformy Obywatelskiej twierdzą, że od czasu, gdy przegrali wybory z warszawskiej giełdy odpływa kapitał. Istotnie - odpływa (-210 pkt.), ale spekulacyjny, wystraszony opowieściami o Jarosławie Kaczyńskim. Jeśli ekipa PO tak bardzo chce porównywać wykresy giełdowe, to warto zauważyć, że w listopadzie 2007 r., kiedy Tusk przejmował władzę w Polsce, indeks WIG20 był na poziomie 3500 pkt. Do czasu, gdy Kopacz ją oddała w listopadzie 2015 r., osunął się do zaledwie 1970 pkt. (spadek o 1530 pkt.). To tyle w temacie "odpływu kapitału". Platformersi oczywiście zwalą winę na światowy kryzys. Owszem - na przełomie 2008/2009 roku wszystkie indeksy giełdowe na świecie głęboko zanurkowały. Problem w tym, że zdecydowana większość z nich nie tylko odrobiła straty, lecz także przebiła poziomy notowane przed krachem. Na przykład: węgierski BUX odrobił straty z nawiązką - w listopadzie 2007 roku oscylował wokół 26500 pkt. Dzisiaj zahacza o 28500 pkt. Na tym tle warszawska giełda w ciągu ostatnich lat (które w większej części przypadły na rządy PO-PSL) prezentowała się niezwykle słabo...


http://www.niewygodne.info.pl/artykul7/03307-Kapital-uciekal-z-gieldy-glownie-za-czasow-PO-PSL.htm





6 Często krytykowane są kontakty Prawa i Sprawiedliwości z ojcem Tadeuszem Rydzykiem. Jednak warto znać fakty i pomyśleć czy PiS ma traktować tego księdza gorzej niż innych obywateli tylko dlatego, aby uniknąć zarzutów o jego uprzywilejowywanie? Otrzymał on niewielkie w skali budżetu (około 27 milionów złotych - wydatki budżetu Polski to ponad 350 miliardów złotych) dofinansowanie na potrzebną Toruniowi geotermię oraz znacznie mniejsze na szkołę wyższą - gdyby robił to każdy inny człowiek prawie wszyscy by to chwalili. Czy krytykuje się tylko dlatego, że to ksiądz? Nawet były wicepremier w rządzie PO-PSL Janusz Piechociński przyznał, że zablokowano dotację na geotermię z przyczyn politycznych, a dotacja powinna być przyznana! Powiedział też: „Każdy, kto rozbudowuje i wykorzystuje energię odnawialną, powinien na tych samych zasadach uzyskać wsparcie.” Pretekstem do odstąpienia od umowy były rzekome wątpliwości dotyczące praw własności nieruchomości stanowiących zabezpieczenie wypłaty dotacji. Toruńska geotermia jest ewenementem energetycznym na skalę międzynarodową. Jeden otwór techniczny może dostarczyć na godzinę 500 ton wody o temperaturze ponad 60 stopni Celsjusza, co pozwoli na doprowadzenie ciepła do nawet 200 tys. mieszkańców. Nie emituje przy tym dwutlenku węgla do atmosfery, dzięki czemu Polska wypełniałaby zobowiązania wobec Unii Europejskiej co do ograniczenia emisji CO2 i większego wykorzystania źródeł energii odnawialnej. Przy obecnych cenach energii inwestycja zwróciłaby się po trzech, czterech latach. Nie słuchano argumentów. NFOŚiW zerwał umowę z Fundacją. Polska nie wywiązała się ze zobowiązań środowiskowych, za co dzisiaj może ponieść ogromne konsekwencje. Co ciekawe ten sam fundusz sfinansował geotermie w Pyrzycach (temperatura wody zbliżona do tej w Toruniu) i w Mszczonowie (temperatura wody tylko 42 stopnie Celsjusza) i woda z nich służy ogrzewaniu tych miejscowości. Także Komisja Europejska skrytykowała rząd Donalda Tuska za nagłe zmiany decyzji w kwestii finansowania źródeł energii odnawialnej i uznała je za „destruktywne” (nie stwierdziła, że chodzi o geotermię toruńską, ale wydaje się, że mogło chodzić o nią).


http://wpolityce.pl/media/280183-jak-antyrzadowe-media-manipuluja-torunska-geotermia-kilka-faktow-ktore-probuje-przeklamac-stara-gwardia-wideo





Pośrednio w Prawo i Sprawiedliwość uderza też opinia, że uczelnia ojca Tadeusza Rydzyka ma niski poziom - wynikałoby z tego, że ludzie (zarówno założyciel szkoły jak i wykładowcy) związani z PiS są niekompetentni. Tymczasem absolwenci Wyższej Szkoły Kultury Medialnej i Społecznej nie mieli i nie mają problemów ze znalezieniem pracy. Uczniowie mają przynajmniej 15 tygodni różnego rodzaju staży zawodowych podczas jednego stopnia studiów. Na innych uczelniach bywa tak, że nie ma ich w ogóle. Z 89 absolwentów, którzy ukończyli szkołę w 2014 r., tylko jeden był zarejestrowany jako bezrobotny. Pracę znalazło 98,8 procent z nich” - można przeczytać na stronie Wojewódzkiego Urzędu Pracy. W 2014 roku Prawo i Sprawiedliwość nie rządziło, więc nie była to praca w sektorze państwowym z powodu zaufania do ich rzetelności.


http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/970540,szkola-ojciec-rydzyk-torun-absolwenci-praca.html





7 Można spotkać się z opiniami, że Lech Kaczyński nie miał prawie żadnych zasług lub te zasługi są zbyt małe, aby zostać pochowanym na Wawelu. Tymczasem działał w „Solidarności” - będąc prawnikiem doradzał opozycjonistom. Po 1989 roku był najpierw senatorem, a później posłem. Gdy był zastępcą Lecha Wałęsy w „Solidarności”, a ten był zajęty kampanią wyborczą przed wyborami prezydenckimi, a później sprawował urząd prezydenta to Lech Kaczyński w praktyce kierował „Solidarnością”. Później był szefem Najwyższej Izby Kontroli. Jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny reagował na wiele patologii w wymiarze sprawiedliwości, co spotkało się z uznaniem milionów Polaków. Świadczyło o tym choćby wybranie Lecha Kaczyńskiego na funkcję prezesa Prawa i Sprawiedliwości i sukcesy wyborcze ugrupowania. Następnie został prezydentem naszej stolicy (w drugiej turze uzyskał aż ponad 70% głosów) - wśród jego sukcesów na tym stanowisku jest otwarcie pierwszych tras Szybkiej Kolei Miejskiej, budowa Muzeum Powstania Warszawskiego, zapoczątkowanie budowy niezwykle popularnego Centrum Nauki Kopernik czy niemal zatrzymanie reprywatyzacji, na której za rządów jego następczyni obywatele stracili według CBA nawet 4 miliardy złotych! Policzył straty wojenne Warszawy, dzięki czemu osłabły żądania niemieckich ziomkostw. Jako prezydent RP Lech Kaczyński trafnie zdiagnozował, że interesy Polski i Niemiec czy Francji są częściowo sprzeczne, dlatego koncentrując się na współpracy tylko z tymi Państwami będziemy tracili - dlatego rozwijał intensywne kontakty z Państwami Europy Środkowo-Wschodniej, współpraca z nimi dawała nam większą siłę w stosunkach z większymi Państwami i UE. Prezydent Polski wraz z zorganizowaną przez siebie koalicją w skład której wchodzili prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenka, Litwy Valdas Adamkus, Estonii Toomas Ilves i premier Łotwy Ivars Godmanis jadąc do Tbilisi uratował Gruzję przed rosyjską okupacją, co na dłuższy czas zatrzymało ekspansję Moskwy. Oczywiście ważnych działań prezydenta Lecha Kaczyńskiego było znacznie więcej - to na przykład złożone projekty ustaw, wetowanie ustaw, polityka historyczna czy wizyty zagraniczne.





8 Wytyka się prezydentowi Andrzejowi Dudzie, że jest niesamodzielny oraz, że krytykował za to samo poprzednika. Tymczasem Andrzej Duda krytykował "notariusza" Bronisława Komorowskiego za podpisywanie ustaw niezgodnych z jego własnym programem (np. liczne podwyżki podatków nam obywatelom czy podwyższenie wieku emerytalnego). Prezydent Andrzej Duda podpisuje ustawy zgodne z jego programem lub uniemożliwiające unieważnianie ważnych reform zgodnych z jego programem z powodu rzekomej niezgodności z Konstytucją (ustawy o Trybunale Konstytucyjnym), więc wetowanie ich byłoby kompletnie irracjonalne. A, że jest problem z TK pokazuje też przykład niemieckiej gazety „FAZ” ostro krytykującej „sędziokrację” i niemiecki Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe.


http://wpolityce.pl/polityka/292084-brzmi-znajomo-niemiecki-faz-ostro-krytykuje-sedziokracje-i-tk-w-karlsruhe-sedziowie-to-trzecia-a-nie-pierwsza-wladza-pierwsza-jest-narod





9 Prezydent Andrzej Duda jest także krytykowany za ułaskawienie funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Tymczasem sędzia, który skazał Mariusza Kamińskiego i innych funkcjonariuszy CBA został przyłapany na ofercie szkodzenia Prawu i Sprawiedliwości. Umówił się na spotkanie z osobą, która na portalu twitter.com założyła fałszywe konto znanego dziennikarza i był widziany przez dwóch dziennikarzy Sylwestra Latkowskiego i Michała Majewskiego o umówionej godzinie pod domem w którym miało być spotkanie z tym krytykującym Prawo i Sprawiedliwość dziennikarzem. Nie było to miejsce publiczne, więc nie mógł być to przypadek. Tu o tym: http://www.tvp.info/23988931/sedzia-ktory-skazal-kaminskiego-oferowal-lisowi-pomoc-w-zwalczaniu-pisu-laczewski-zaprzecza-i-zawiadamia-prokurature . Równie ważne lub nawet ważniejsze jest to, że jeden z oskarżonych w aferze gruntowej przyznał się, że to on proponował odrolnienie każdego gruntu w Polsce - zatem nie była to prowokacja CBA. Co więcej dwa sądy orzekły, że akcja CBA była legalna. Zatem funkcjonariusze CBA są niewinni i to było powodem ich ułaskawienia. Równie ważne było to, że Mariusz Kamiński był potrzebny w rządzie, a bez ułaskawienia nie miałby dostępu do tajnych dokumentów, więc nie mógłby zostać ministrem. Zaś prawomocny wyrok mógł zapaść za wiele lat - nie można wykluczyć nawet celowego przeciągania procesu znając nastawienie wielu sędziów do Prawa i Sprawiedliwości.





10 Co do sporu o Trybunał Konstytucyjny: Prezydent Andrzej Duda nie złamał prawa nie zaprzysięgając osób wybranych na sędziów TK przez poprzedni Sejm, ponieważ nie było wyznaczonego terminu na to, a nikt nie miał prawa oceniać czy inne jego obowiązki były ważniejsze czy nie. Poza tym prezydent miał wątpliwości czy zostali oni wybrani zgodnie z prawem - były zdaniem części prawników i jego samego błędy w procedurze ich wyboru. Po unieważnieniu swojego wyboru przez nowy Sejm RP (swojego oczywiście w sensie instytucji, a nie składu osobowego) i wyborze nowych osób na sędziów TK, co do prawidłowości wyboru których nie było wątpliwości prezydent właściwie nie miał innego wyjścia jak zaprzysiężenie osób wybranych na sędziów TK przez nowy Sejm RP. Co do tego czy Sejm RP miał prawo unieważnić wybór osób uprzednio wybranych na sędziów - nie ma tego zapisanego w prawie, ale nie ma też zapisanego prawa do uchylania ustaw uchwalonych przez ten i poprzednie Sejmy RP. Oczywiście gdyby te osoby wybrane na sędziów zostały zaprzysiężone, stały się sędziami i zaczęły 9 letnią kadencję to Sejm już nie mógłby unieważnić ich wyboru. Podsumowując zarzuty o łamanie prawa wobec prezydenta Andrzeja Dudy i Prawa i Sprawiedliwości są niesłuszne.





11 Co do publikacji wyroków Trybunału Konstytucyjnego: Artykuły 8 (1.Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej. 2.Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej.) i 197 (Organizację Trybunału Konstytucyjnego oraz tryb postępowania przed Trybunałem określa ustawa.) Konstytucji przesądzają, że TK musi stosować ustawę, nie czyniąc tego złamał prawo, rząd nie. A gdyby Rzepliński zachorował psychicznie i przysłał "wyrok" tylko z jego podpisem bez przeprowadzenia rozprawy? Rząd też musiałby opublikować? Zresztą i bez tego mógłby złamać prawo w taki sposób, skoro zapowiada w wywiadzie, że nie zastosuje ustawy, której zapisu TK nie podważył o obowiązku przedstawienia prezydentowi RP trzech kandydatów na prezesa TK - Rzepliński mówi, że dobra liczba kandydatów to dwóch. Premier RP nie może łamać artykułu 7 Konstytucji, który nakazuje każdemu organowi Państwa działanie zgodne z prawem - czyli nie może opublikować tzw. "wyroku" wiedząc, że został wydany z naruszeniem ustawy! Może robić tylko to co zgodne z prawem. Co do legalności wyboru sędziów Trybunał Konstytucyjny ocenił tylko, że ustawa o wyborze osób na 5 sędziów przez Sejm z większością PO-PSL była zgodna z Konstytucją w zakresie wyboru osób na 3 sędziów i niezgodna jeśli chodzi o wybór osób na 2 sędziów. Natomiast nie oceniał uchwał Sejmu RP zarówno powołujących te osoby jak i unieważniających ten wybór, zresztą nie miał takich kompetencji.





12 Prawo i Sprawiedliwość jest też krytykowane za chęć zreformowania sądownictwa. Tymczasem tysiące Polaków skarży się na niesprawiedliwe wyroki - trudno uznać, że wszyscy się mylą. Środowisko sędziowskie nie oczyszcza się z niekompetentnych, łamiących prawo lub przekupnych sędziów. Prof. Adam Strzembosz dziś krytykujący rządzących został zapytany o swoją tezę z przeszłości, mówiącą o tym, że sędziowie sami oczyszczą swoje środowisko. Według niego w tamtym okresie była taka gotowość, zaś bardzo wielu przyzwoitych sędziów objęło wysokie stanowiska - jeśli nawet, to ilu tych wywodzących się z komunizmu wciąż później orzekało i zajmowało wysokie stanowiska? Prawda jest taka, że Strzembosz oszukał Polaków lub wykazał się skrajną naiwnością przez którą cierpi wielu poszkodowanych przez sądy. Przykład patologii: Sędzia skazana w poznańskiej aferze "testamentowej" nadal sądzi ludzi - szczegóły pod drugim linkiem:


http://telewizjarepublika.pl/prof-strzembosz-ws-tk-prezydent-zlamal-prawo,28144.html


http://wpolityce.pl/polityka/137040-sedzia-skazana-w-poznanskiej-aferze-testamentowej-nadal-sadzi-ludzi-wymiar-sprawiedliwosci-potrafi-dla-siebie-byc-laskawy





13 Prawo i Sprawiedliwość potępiane jest także za krytykę byłego prezydenta Lecha Wałęsy, w tym mówienie o jego współpracy z SB. Wałęsa jako prezydent wypożyczył teczkę TW "Bolka", donosy z niej zaginęły, zostały wyrwane (czyli ukradzione) i to stwierdzili urzędnicy nie związani z PiS i minister Siemiątkowski z SLD - gdyby nie był agentem SB to by nie wypożyczał tej teczki, aby nie wzbudzać podejrzeń, że jest prawdziwa, a jeśli nawet to dopilnowałby, aby wróciła nienaruszona! Zaś jego żona w książce napisała, że w czasie w którym według dokumentów donosił często wygrywał w totolotka, a później już prawie w ogóle - jak ktoś w to wierzy to współczuję. Gdyby Wałęsa się przyznał, przeprosił, powiedział jak było, przekazał jakieś pieniądze ofiarom to by była inna rozmowa. A tak to przeszedł drogę od zera do bohatera i z powrotem. Zresztą nie da się ocenić czy Wałęsa po zakończeniu współpracy z SB działał wbrew komunistom czy też dalej mieli na niego wpływ - na to wskazywałoby zakończenie przez niego strajku w Stoczni bez wynegocjowania warunków dotyczących innych zakładów pracy (strajk uratowało kilka kobiet w tym Anna Walentynowicz). Co prawda Lech Wałęsa podpisał porozumienie z władzami PRL, ale być może wynegocjowano je z powodu postawy innych działaczy „Solidarności”, którym Wałęsa nie mógł się przeciwstawić, bo wzbudziłby podejrzenia i mógłby zostać odsunięty na boczny tor. Wałęsa też wspólnie z innymi obalił patriotyczny rząd premiera Jana Olszewskiego ze strachu przed lustracją - polecam na youtube film "Nocna Zmiana" gdzie Wałęsa mówi, że oni (rząd Olszewskiego) nie mogą jutro wejść do biur, nie wiecie jak daleko oni zaszli. W efekcie władzę objęli postkomuniści co skończyło się wieloma patologiami i aferami - duża w tym wina Lecha Wałęsy. Ułaskawił gangstera „Słowika” (ten później mówił, że dał dużą łapówkę).


http://www.se.pl/wiadomosci/polska/sowik-ujawnia-zapaciem-waesie-za-uaskawienie_345427.html


http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/walesa-wypozyczal-dokumenty-lustracyjne-i-je-niszczyl/991j5tv





14 Zarzuca się, że Zbigniew Ziobro i szerzej PiS są odpowiedzialni za śmierć Barbary Blidy. Tymczasem Barbara Blida zastrzeliła się z własnej broni - jeśli nawet prawdą jest, że na broni nie było odcisków palców, to mogła być szarpanina z agentką ABW, która zauważyła pistolet, ale to Blida zniosła broń na dół aby strzelić do siebie i pociągnęła za spust. Być może agentka popełniła błąd zostawiając Barbarę Blidę na chwilę samą, ale nie można za błąd szeregowej funkcjonariuszki obwiniać ministra czy ugrupowania rządzącego. Teza, że Blida nie zrobiła tego, bo była niewinna jest nieprawdziwa, bo w procesie w którym miała być sądzona skazano kilka innych osób i dowody jednoznacznie ją obciążały.





Zarzuca się również Zbigniewowi Ziobro, że powiedział nieprawdę mówiąc pod wpływem lektury akt śledztwa dotyczącego doktora G. „"Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie". Tymczasem doktor G. zostawił gazę w sercu pacjenta, a pacjent zmarł z tego powodu co stwierdził w opinii prof. Zbigniew Religa: „W mojej ocenie przyczyną śmierci pacjenta była niewydolność wielonarządowa, wtórna do niewydolności serca spowodowanej niedomykalnością wszczepionej zastawki aortalnej, na skutek zablokowania jej przez gazik. W związku z tym uważam, że bezpośrednią przyczyną śmierci było pozostawienie gazika w lewej komorze”. Zbigniew Ziobro nie mówił, że doktor G. kogoś świadomie zamordował, ale że pozbawił życia i to jest prawdą. Rodziny kilku innych zmarłych pacjentów doktora G. również miały poważne zastrzeżenia do działań tego - w dodatku skorumpowanego - lekarza.


http://niezalezna.pl/36970-wstrzasajace-zeznania-ws-doktora-g





15 Krytykowany jest poseł Stanisław Piotrowicz. Oczywiście Jego przynależność do PZPR była zła, ale zarzuty wobec niego są znacznie poważniejsze. Tymczasem w czasie PRL podpisał jedynie jeden akt oskarżenia w sprawie politycznej, ale wcześniej podjął kroki powodujące, że ten akt oskarżenia uniemożliwiał skazanie i ten opozycjonista został uniewinniony, a w sądzie występował inny prokurator. Drugą sprawę polityczną od razu umorzył za co opozycjonistka, której sprawa dotyczyła dotąd mu dziękuje - tu szczegóły: http://wpolityce.pl/polityka/318923-ujawniamy-przelom-w-sprawie-przeszlosci-posla-piotrowicza-represjonowana-dzialaczka-s-z-krosna-wspomina-dzieki-jego-odwadze-nie-trafilam-do-wiezienia-nie-odebrali-mi-dzieci-a-sprawe-umorzono Jej relację potwierdza jej brat: http://wpolityce.pl/polityka/319127-uwaga-kolejny-dzialacz-s-z-krosna-bylo-tak-jak-mowi-moja-siostra-zofia-jankowska-piotrowicz-nas-wtedy-w-stanie-wojennym-uratowal Postawę Piotrowicza przy sprawie Pikula uznaje za bardzo dobrą opozycjonista mecenas Jan Pyzik, który współpracował z Pikulem (dziwi się bardzo, że Pikul zmienił zdanie i zaczął krytykować Piotrowicza): http://wpolityce.pl/polityka/318962-tylko-u-nas-mec-jan-pyzik-dzialacz-s-ktory-z-pikulem-drukowal-ulotki-wspomina-po-wyjsciu-z-aresztu-pikul-mowil-o-piotrowiczu-korzystnie-byl-pelen-uznania-jego-wolta-szokuje Poseł podaje, że za sprzyjanie opozycji został zdegradowany z prokuratury Wojewódzkiej do Rejonowej, nikt temu nie zaprzeczył - gdyby można było to podważyć to już dawno lewicowe media by to zrobiły. W dodatku obrońca opozycjonisty Antoniego Pikula, którego akt oskarżenia podpisał Piotrowicz Stanisław Zając był politykiem Prawa i Sprawiedliwości http://www.alicjazajac.pl/stowarzyszenie_im_senatora_stanislawa_zajaca/stanislaw_zajac_19492010/ - gdyby Stanisław Piotrowicz dążył bezwzględnie do skazania Pikula to Stanisław Zając na pewno protestowałby przeciw jego obecności w tej samej partii. Do tego trzeba dodać, że poseł Stanisław Piotrowicz faktycznie twierdził, że nie podpisał tego aktu oskarżenia - może zapomniał, ale mógł też wiedząc jakie mamy media sądzić, że prawda o jego postawie się nie obroni. Czyli, że media nie będą słuchać o jego działaniach czyniących ten akt oskarżenia nieskutecznym, bezwartościowym świstkiem papieru, ale skupią się na tym, że on go podpisał.





Jako dowód jego zaangażowania w zwalczanie opozycji w PRL podaje się fakt, że w 1983 został odznaczony Brązowym Krzyżem Zasługi. Jednak nawet jego krytycy przypisują mu sporządzenie jedynie jednego aktu oskarżenia przeciw działaczowi opozycji (czemu jak wyżej podałem Piotrowicz zaprzecza) - czy gdyby tak było to dostałby ten medal za jedną decyzję? To absurd. Poza tym gdyby to zrobił to przydzielono by mu prawie na pewno więcej takich spraw. W dodatku odznaczenie to nadawane było w PRL osobie zasłużonej w pracy zawodowej lub w działalności społecznej - w latach 1944-1992 (do końca obowiązywania ustawy z okresu PRL) przyznano ponad 3 miliony 500 tysięcy Krzyży Zasługi. https://pl.wikipedia.org/wiki/Krzy%C5%BC_Zas%C5%82ugi Jak z tego widać odznaczenia te przyznawano nie jakiejś wąskiej grupie komunistów, ale milionom Polaków. Zatem zapewne doceniono jego rzetelne zwalczanie zwykłej przestępczości - jeśli tak to nie miał też powodu nie przyjmować tego odznaczenia (zresztą taki gest nic by nie dał, a jedynie mógłby mu zaszkodzić i to nie tylko w zapewnieniu bytu swojej rodzinie, ale być może nawet zastosowano by wobec niego jakieś represje).





Ciekawe też, że telewizja TVN i inne media nie krytykują w ogóle prominentnych polityków PO jak np. sekretarza Komitetu Centralnego PZPR Marcina Święcickiego - co człowiek zajmujący takie stanowisko robi w ogóle w polityce w demokratycznym kraju i to w partii kreującej się na wywodzącą się z demokratycznej opozycji wobec PRL? To jest dopiero skandal o którym media poza Wiadomościami TVP1 i kilkoma portalami milczą, a nie udział w polityce szeregowego prokuratora z czasów PRL Stanisława Piotrowicza. Patrząc tak jak media można by też eliminować z PiS ludzi robiących w PRL kariery naukowe, w medycynie itp., a w sumie to każdego kto sobie wtedy jakoś radził.





Antykomunizm poszczególnych partii i środowisk trzeba odnosić do rzeczywistości, do praktyki. Najważniejsze pytania dotyczą tego, kto zapewnił komunistom bezkarność, kto oddawał im honory, kto zawarł sojusz nie z jakimiś nic nie znaczącymi w PRL Piotrowiczami, ale z rdzeniem tego systemu, z jego bebechami, jego maszyną parową. Wreszcie, kto budował i pielęgnował postkomunistyczne bagno, kto wyprzedał polskie interesy i majątek, kto deptał godność Polski i Polaków, promując pedagogikę wstydu, ale i próbując zgasić pamięć po Smoleńsku. Prawo i Sprawiedliwość spotyka się z tak wściekłym atakiem właśnie dlatego, że demontuje komunizm i postkomunizm, we wszystkich wymiarach. Nie ma znaczenia, że po drugiej stronie są (dalece nie wszyscy) dawni bohaterowie „Solidarności”, a po stronie PiS (obok niezłomnych bohaterów „Solidarności) jest także poseł Stanisław Piotrowicz, równie mocno uwikłany w aktywność prokuratorską, co związany z Kościołem. Dawni bohaterowie „Solidarności”, dziś broniący III RP, po prostu nie zdali egzaminu z niepodległości.


http://wpolityce.pl/polityka/318881-posel-piotrowicz-musi-zostac-tvn-i-inne-struktury-powolane-do-pilnowania-polakow-nie-moga-meblowac-partii-zmiany





16 Szef MON powiedział, że aerokluby wesprą powstające wojska obrony terytorialnej. Spotkało się to z krytyką i kpinami. Tymczasem w 1939 samoloty bez uzbrojenia PWS-26 prowadziły rozpoznanie (o tym pod pierwszym linkiem) - mimo, że miały niewielkie szanse w przypadku spotkania samolotu lub samolotów wroga. Jeśli pomagałyby teraz nie muszą podlatywać blisko wroga. Oczywiście obecnie rozpoznanie mogą prowadzić też drony, ale front mógłby być szeroki, a liczba dronów mogłaby być niewystarczająca (zwłaszcza, że po pewnym czasie agresor część z nich mógłby zestrzelić). Agresor być może potrafiłby zakłócić lub przerwać komunikację z dronem. Zatem samoloty z aeroklubów mogą być niezbędne. Kompletnie ośmieszyły się Fakty TVN, które oprócz kpin z tego co powyżej stwierdziły, że ministrowi chodzi też o balony, a to oczywiście ich wymysł, bzdura.


https://pl.wikipedia.org/wiki/PWS-26


http://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/szef-mon-ma-nowe-zadanie-dla-aeroklubow,670384.html





17 Obronę stanowiska większości Zjednoczonej Prawicy w sprawie aborcji (czy może raczej mordowania dzieci nienarodzonych) zawarłem w osobnym tekście, dlatego nie zamieszczam jej tutaj - jest pod poniższym linkiem:


http://filipstankiewicz.salon24.pl/729048,w-wiekszosci-malo-znane-fakty-o-aborcji-warto-je-znac-przed-zabraniem-glosu





18 Trzy miliony mieszkań to była obietnica na 8 lat, a nie na 2, które Prawo i Sprawiedliwość rządziło. Już w 2007 było znacznie więcej pozwoleń na budowę - oczywiście chodziło o to, żetyle mieszkań powstanie dzięki zmianom w prawie, a nie tylko o te zbudowane przez Państwo. Tu szczegóły: http://slavvkowski.salon24.pl/452689,manipulacje-lemingow-3-miliony-mieszkan





Filip Stankiewicz


Konkretny. Uczciwy. Konsekwentny. Zależy mi na Polsce.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka