Flare Flare
760
BLOG

Agencja Bezpieczeństwa Władzy

Flare Flare Polityka Obserwuj notkę 6

Platforma „Obywatelska” budując swój system, tak wrosła w struktury państwa, że kryzys wewnątrz partii staje się kryzysem państwa. Platforma stała się dla wielu grup w Polsce emanacją państwa, dlatego do jej obrony wykorzystywane są wszystkie dostępne państwu środki i metody.

Istniejący w Polsce system polityczny, który cześć polityków nazywa tzw. system Tuska bazuje na dwóch aksjomatach. Pierwszy można scharakteryzować używając popularnego obecnie sposobu argumentacji (w postaci tzw. skrótu myślowegoJ ), jako „Tusku, musisz”. Hasło autorstwa bodajże Jarosława Kurskiego, w swej formie to nic innego jak tylko usprawiedliwienie „niestandardowych” poczynań obecnej władzy pod warunkiem, że te działania nie pozwolą partii Jarosława Kaczyńskiego rządzić Polską. Drugi wytrych intelektualny pozwala z kolei usprawiedliwić wszelkiej maści indolencję obecnej władzy na płaszczyźnie gospodarki, czy szerzej reformowania państwa, czyli, tzw. kryzys. Platforma budując swój system umiejętnie żonglując tymi elementami urosła w Polsce i stała się politycznym kolosem. Politycy PO zrezygnowali z reformowania państwa przenosząc swoją aktywność na inne sfery…. Od kilku lat mamy do czynienia z permanentnym drenażem obecnego systemu społeczno-gospodarczego poprzez m.in. majstrowanie przy progach ostrożnościowych, skok na OFE, skok na spółki Skarbu Państwa, podnoszenie podatków, itd. itp. Ja osobiście to co robi Platforma nazywam „modernizacją typu Pendolino”. Platforma nie reformuje państwa, które ma służyć ogółowi społeczeństwa w zamian kupuje za gigantyczne pieniądze polityczną zabawkę, która ma służyć jedynie nielicznym pod warunkiem, że będzie do tego odpowiednia infrastruktura, która jeśli powstanie, to powstanie za…. publiczne pieniądze. Oczywiście wszystko polane jest sosem korupcyjnym i zaserwowane z sałatką niegospodarności.  

      Afera taśmowa jest skutkiem „systemu Tuska”. Najlepszym tego przykładem jest właśnie rozmowa szefa MSW z prezesem NBP. Minister Sienkiewicz zwraca uwagę, że kłopotem dla państwa może być„43% PiS w CEBOS-e”. Wnioski nasuwają się same. Po pierwsze dla polityków PO - niczym za czasów Ludwika XIV  - Platforma to państwo. Po drugie to strach przed PIS-em jest środkiem sprawczym podejmowanych działań a nie troska o państwo. Dla wielu „zaprzyjaźnionych” komentatorów obecnej afery „troska o państwo” była celem spotkania „trefnisiów”, kiedy tak naprawdę celem było coś innego. Poprawa wskaźników miała być środkiem do tego, aby PIS w CEBOS-ie nigdy nie miał 43%. Gdyby panowie naprawdę byli tak przejęcie troską o państwo, to skupiliby się na reformowaniu państwa a nie kolejnym „sterydzie” dla budżetu. Dziwne, że nie dostrzegają tego ci wszyscy komentatorzy obecnej afery, którzy parę lat wcześniej każdego dnia dusili się atmosferą IV RP i tak „celnie” odczytywali prawdziwe intencję ówczesnej władzy.

       A jaki interes obecna władza ma w „nalocie” na redakcję Wprost? Odpowiedzi na te pytanie kilka dni przed dzisiejszym nalotem udzielił Andrzej Stankiewicz: „Po wtóre, Tusk wciąż się obawia, że mogą się pojawić kolejne taśmy z nagraniami jego ministrów. Gdyby odwołał teraz Sienkiewicza, po kolejnych publikacjach mógłby stanąć pod ścianą i być zmuszony dymisjonować kolejnych ministrów. To byłaby katastrofa.” Jest to analiza jak najbardziej zasadna, bowiem gdyby Tusk zdymisjonował teraz Sienkiewicza a za parę tygodni pojawiłyby się kolejne nagrania premier byłby pod ścianą. W takim przypadku rząd, że przypomnę za mediami „autorski rząd Tuska” byłby niczym salami, z którego plasterek po plasterku odcinanoby kolejnego ministra a może na końcu i samego autora tego  wyrobu. Wejście ABW może posłużyć do odzyskania władzy inicjatywy w całej aferze. Władza uzyskując dostęp do całości nagrań może precyzyjnie podzielić bohaterów „sowich nagrań” na tych, których uda się zdjąć z grilla i tych, którym już nic nie pomoże. Najgorsze co mogła zrobić obecna władza, to pozwolić opozycji na grillowanie rządu. Bez dostępu do całości nagrań trudno jest zbudować skuteczną strategię odpowiedzi na obecną sytuacją, bo to co dzisiaj wydawać się może idealnym rozwiązaniem, jutro może okazać się „gwoździem do trumny”.

    Platforma „Obywatelska” obecnie przypomina kolosa na glinianych nogach, który znajduje się na krawędzi upadku. Dla „zaprzyjaźnionych” z nią elit, gdzie PO = państwo, to kryzys całego państwa a nie jedynie symptom, tzw. „systemu Tuska”. A jak wygląda obecnie narracja w niektórych mediach? Widać, aż nadto. Akcja ABW to wynik paniki jaki zapanował w kręgach władzy, bowiem ciężko jest walczyć z czymś, o czym tak mało się wie. Czy to upadek kolosa? To zależy jaką narrację władza przy udziale niektórych mediów zbuduje, gdy pozna już całość „sowich nagrań”. 

Flare
O mnie Flare

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka