FM PiS Warszawa FM PiS Warszawa
376
BLOG

„Wszelka władza społeczności ludzkiej początek swój bierze z wo

FM PiS Warszawa FM PiS Warszawa Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

Stwierdzenie to, zapisane w „Ustawie Rządowej” z 3 maja 1791 roku, choć dla nas współczesnych nie jest niczym nadzwyczajnym, to na owe czasy końca XVIII wieku było wyjątkowe. Wyjątkowe, bo sam dokument, zwany potocznie Konstytucją 3 maja, taki był. Skąd się to bierze? Dlaczego od 222 lat konstytucja ta jest przez nas, Polaków, wychwalana, a przez przedstawicieli innych narodów, doceniana i przedstawiana jako jedno z najważniejszych dokonań myślicieli epoki Oświecenia, choć obowiązywała jedynie przez 14 miesięcy?

Zygmunt Gloger w swojej „Encyklopedii staropolskiej ilustrowanej 1900-1903” o Konstytucji 3 maja pisał, że „miała to wyjątkowe znaczenie, iż nie było pierwej przykładu w dziejach, aby stan panujący w narodzie, nie będąc zmuszony do tego siłą, wyrzekł się dobrowolnie swych głównych przywilejów, jak to uczyniła szlachta polska w r. 1791.” Dokonała tego ta sama szlachta, która przez wieki chroniła swoich uzyskanych przywilejów i wymuszała kolejne, kosztem władzy królewskiej. Dokument, którego w tym roku obchodzimy 222. rocznicę uchwalenia, powstawał w wyjątkowych okolicznościach. Dziewiętnaście lat po I rozbiorze Rzeczpospolitej szlachta stanęła w sytuacji, w której miała do wyboru dwa wyjścia – poddać Polskę pod całkowitą zależność państw ościennych albo sprzeciwić się zaborcom, chcącym Polski słabej i uległej, i spróbować wprowadzić zmiany, by zreformować państwo, a przynajmniej zachować twarz w oczach przyszłych pokoleń. Elity Rzeczypospolitej doby końca XVIII wieku, wraz z królem Stanisławem Augustem Poniatowskim, wybrały tę druga możliwość.

 

Okoliczności powstania „Ustawy Rządowej”

Konstytucja 3 maja spisana została, jak na wyjątkowe dokumenty przystało, w wyjątkowych okolicznościach. Ustrój Rzeczypospolitej dawał państwom ościennym możliwość wpływania na jej losy, czego przykładem może być chociażby tzw. sejm „niemy” w 1717 roku, podczas którego, nie bez presji wojsk rosyjskich, kraj ten uzależnił sięde factood Imperium Rosyjskiego. Kolejne dziesięciolecia to okres coraz szybszego upadku znaczenia Rzeczypospolitej, przed czym przestrzegały i zachęcały do przemian takie wybitne persony, jak Stanisław Leszczyński czy Stanisław Konarski, a za czasów króla Stanisława Augusta Andrzej Zamoyski, Józef Pawlikowski, Stanisław Staszic czy Hugo Kołłątaj.

„Ustawa Rządowa” to efekt nie tylko braku reform ustrojowych w Rzeczypospolitej, ale także innych czynników, od niej niezależnych. Pierwszym jest epoka, w której przyszło żyć twórcom Konstytucji, czyli Oświecenie. Myślicielom tego okresu, takim jak Jean Jacques Rousseau czy Monteskiusz, zawdzięczamy m.in.: trójpodział władzy, której poszczególne elementy miały się wzajemnie hamować i równoważyć; instytucję kontrasygnaty, proceduręimpeachment, a przede wszystkim dążenie do kodyfikacji prawa.

Drugim ważnym czynnikiem powstania pierwszej w Europie, a drugiej na świecie konstytucji, była bez wątpienia rewolucja francuska, która stała się symbolem walki przemian w duchu oświeceniowych postulatów. Choć sam przebieg przemian ustrojowych w Polsce miał na szczęście niewiele wspólnego z analogicznym przebiegiem we Francji, to wydarzenia z roku 1789, zwłaszcza uchwalona wówczas „Deklaracja praw człowieka i obywatela” pozostały nie bez wpływu na elity polskie.

 

Reformy

Konstytucja 3 maja to rewolucja bez rozlewu krwi. Porozumienie między szlachtą a królem przyniosło zmiany w wielu ważnych dziedzinach życia politycznego, społecznego, a także gospodarczego Rzeczypospolitej. Podział tego krótkiego i zwięzłego, w porównaniu do obecnej konstytucji Polski z 1997 roku, dokumentu na 11 rozdziałów, z których każdy dotyczył innej dziedziny, to dowód na przejrzystość i usystematyzowanie praw. Poważne reformy przypadają zwłaszcza na rozdziały o ustroju państwa. Cytat wprowadzający do niniejszego tekstu to fragment rozdziału piątego, który nawiązywał do dorobku epoki Oświecenia, zwłaszcza do „Umowy społecznej” J. J. Rousseau. Termin „naród” nie oznaczał już 10% społeczeństwa Rzeczypospolitej, na które składała się szlachta, lecz określał on ogół mieszkańców państwa. Rozdział piąty to także nawiązanie do trójpodziału władzy Monteskiusza: „(…) trzy władze rząd narodu polskiego składać powinny (…), to jest: władza prawodawcza (…), władza najwyższa wykonawcza (…), i władza sądownicza(…)” Władza prawodawcza od tej pory składała się z dwóch, a nie trzech „stanów sejmujących”, tj. z izby poselskiej i senatu, bez króla. Zniesionoliberum veto, a posłowie przestali być krępowani instrukcjami sejmików. W zakresie władzy wykonawczej wprowadzono dziedziczność tronu, co kończyło możliwość obierania władcy przez szlachtę, a uderzało przede wszystkim w magnaterię. Pozycję króla w zapisach Konstytucji od tej pory wyrażała zasadarex regnat sed non gubernat, co brało się z pozbawienia go prawa sankcji oraz wprowadzenia (po raz pierwszy w nowoczesnym konstytucjonalizmie!) zasady tzw. kontrasygnaty. Twórcy „Ustawy Rządowej” przewidywali ewentualny niekorzystny wpływ mijającego czasu na mechanizmy zapisane w Konstytucji, dlatego też wpisali do VI rozdziału zapis o rewizji dokumentu, mającej odbywać się co 25 lat.

Ale Konstytucja 3 maja to, ku zdziwieniu wielu, nie jeden dokument, lecz tak naprawdę trzy, choć przyjęło się określać tym mianem ustawę z 3 maja 1791 roku. Na dwa pozostałe dokumenty, będące częściami integralnymi powyżej wspomnianej ustawy, składają się: „Ustawa o sejmikach” z marca 1791 oraz „Ustawa o miastach królewskich” z kwietnia, która przyznawała mieszczanom przywileje zarezerwowane dotąd jedynie dla przedstawicieli szlachty, np. nietykalność bez wyroku sądowego czy możliwość nabywania dóbr ziemskich. Kwietniowa ustawa była ukłonem w stronę mieszczan, którym chciano ich „przekupić”, by nie powtórzyły się w Warszawie wydarzenia z Paryża.

 

Konstytucja 3 maja to reforma w samą porę czy próżny wysiłek?

Dyskusje nad sensem tworzenia „Ustawy Rządowej” w roku 1791 oraz jej charakterem, rozpoczęte zapewne na drugi dzień po jej chwaleniu, trwają po dziś dzień i zdaje się, że trwać będą jeszcze długo. Bez wątpienia wprowadzała ona daleko idące zmiany, mające przede wszystkim zreformować ustrój państwa. Jedni zarzucają jej obronę starego porządku, wybranie arystotelesowskiego „złotego środka”, który wcale takim złotym się nie okazał; inni wskazują na jej fenomen, określając ją jako wzór także i dla dzisiejszych konstytucjonalistów. Pochylając się nad tekstem tego ponad 200-letniego dokumentu trzeba przyznać, że te reformy, nawet tak połowiczne, były kluczowe dla Rzeczypospolitej XVIII wieku. Z perspektywy ponad dwóch wieków można łatwo osądzić, że wysiłek ten był rzeczywiście próżny w takim sensie, iż reformy nią wprowadzane nie zdążyły sprawdzić się w praktyce. Konstytucja została obalona przez konfederację targowicką wspieraną przez wojska rosyjskie w nieco ponad rok po jej uchwaleniu, więc nie zdążyła się „utrzeć”, jednak jest ona przejawem walki o niepodległość, która nie ustawała przez kolejne ponad sto lat. To także symbol rewolucji bez rozlewu krwi, czym mogliśmy być przykładem dla społeczeństw zachodnich. Już po uchwaleniu Konstytucji zyskała ona uznanie wśród czołowych polityków Zachodu, takich jak Brytyjczyk Edmund Burke, członek francuskiego Zgromadzenia Narodowego Emmanuel Sieyes czy pruski minister Ewald Friedrich von Hertzberg.

Święto Konstytucji 3 maja, ustanowione po raz pierwszy w roku 1919, to jedna z najznakomitszych polskich tradycji. To dzień, w którym świętujemy uchwalenie, w okresie niełatwym dla Rzeczypospolitej, ustawy zasadniczej obfitującej w potrzebne reformy. Pamiętajmy o tym i dziś, w okresie względnego spokoju i braku zagrożeń, myśląc i pracując nad stworzeniem Konstytucji naszych marzeń.

 

Michał Tomaszewski

Blog ten powstał z myślą o prezentacji poglądów i opini członków i sympatyków Forum Młodych PiS. Jeżeli chcesz, by twoja notka ukazała się tutaj, wyślij ją na adres mementi01@ wp.pl.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura