folt37 folt37
287
BLOG

Niezrozumiałe zakłócenia polityczno-światopoglądowego ładu ustrojowego w Polsce

folt37 folt37 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

image

Po 100 latach od odzyskania niepodległości i 74 latach od zakończenia II wojny światowe oraz 30 latach pełnej suwerenności narodowej, Polska wpadła nagle w niezrozumiałe zawirowania społeczno-polityczne dzielące nasz naród na przeciwstawne sobie – bez mała wrogie – obozy pogardliwie zwane „plemionami”. 

Przez cały ten ponad 100-tu letni czas państwowości polskiej cechował nas patriotyzm narodowy znaczony niezwykłą ofiarnością w odbudowywaniu i porządkowaniu Ojczyzny w dążeniu do cywilizacyjnej zgodności z resztą zachodniego świata, wyprzedzającego nas demokracją i dobrobytem, bo nie doznał polskich dramatów historycznych. 

W etosie tego patriotycznego 100-lecia odbudowaliśmy Polskę ze wszystkich wojennych zgliszcz. Tak rozumiany patriotyzm narodu nie dopuścił też po II wojnie światowej do zaniechania odbudowy Stolicy, której stopień zniszczenia wielu uznawało za niemożliwy do odbudowy. A naród stolicę odbudował.  

Odbudowaliśmy gospodarkę przez stworzenie Centralnego Ośrodka Przemysłowego w II RP, a w PRL energetykę i hutnictwo bardzo wielkim wysiłkiem zważywszy na mało efektywny system komunistycznej gospodarki planowej.  

Krótko mówiąc dźwignęliśmy Polskę ze wszystkich  zniszczeń wojennych dając dowód naszej pracowitości i gospodarności z równoległym społecznym rozwojem edukacyjnym /szkolnym, politechnicznym, uniwersyteckim/, urbanizacją kraju i wydźwignięcia Polski do ranki kraju przemysłowego, ale jednak nadal wobec Zachodu zapóźnionego  

Te same pokojowe pokłady polskiego patriotyzmu przyczyniły się ostatecznie  do obalenia komunizmu, który z braku cywilizacyjno społecznej efektywności rozwoju zostawił Polskę - mówiąc językiem ekonomicznym -  w stanie upadłości.  

Odrodzona III RP przejęła tę „masę upadłości” po PRL-u i powtarzając mobilizację społeczną z czasów porozbiorowych, olbrzymim wysiłkiem i poświęceniem Polaków potrafiła przez trzy dekady zbudować nową Polskę ze wszystkimi zaletami nowoczesnego państwa demokratycznego przyjętego do struktury obronnej NATO i wspólnoty zachodniej Europy, jako pełnoprawny jej  członek z obfitym dostępem do unijnych środków wsparcia finansowego, które pomogły osiągnąć Polsce status państwa unijnego dobrobytu z 6 lokatą na liście tych państw. 

Kiedy byliśmy bardzo dumni z tych osiągnięć podziwianych przez cały świat i w pełnym rozwoju dobrobytu nagle – jak grom z jasnego nieba – spadł na Polskę cios w postaci kwestionowania tych polskich osiągnięć przez ludzi z narodowo-katolickiego obozu politycznego /PiS/ z politycznych planem zmiany ustroju III RP – symbolu naszych sukcesów –  na IV RP z autorytarną władzą wykonawczą usytuowaną wodzowsko pond konstytucyjnym partnerstwem trójpodziału władzy.  

Naród polski – tak jak inne narody Europy – nie zdołał do końca wyleczyć się z XX wiecznego nacjonalizmu i szowinizmu narodowego [postawy bezkrytycznej gloryfikacji, uwielbienia, własnego gatunku, grupy społecznej, narodu, rasy, płci, połączoną z niechęcią czy nawet pogardą wobec innych grup, mniejszości. –  https://www.google.com/search?q=szowinizm+definicja&ie=&oe=], źródła niechlubnych także w Polsce wrogich  incydentów wojennych wobec Żydów i innych mniejszości narodowych często ze śmiertelnymi ofiarami tych napaści i pogromów. 

Te pokłady obecnej w społeczeństwie ideologii nacjonalistycznej w dużej części podziela PiS czemu  nadał główny nacisk  w kampanii wyborczej w 2015 r. adresowany wprost do gorzej sytuowanych grup społecznych wmawiając im skutecznie, że ta ich niższa pozycja jest wynikiem „złych” rządów III RP bardziej usłużnych wobec „obcych” niźli własnego narodu. Tę populistyczną demagogię wyborczą PiS uwiarygodnił programem 500+ za coroczną cenę 40 miliardów zł. budżetowych pieniędzy /podatników/ rozdawanych w formie bonusu finansowego bezwarunkowo wszystkim rodzinom na każde dziecko. 

W tej sytuacji PiS bez trudu zdobył władzę i natychmiast przystąpił z wielką furią do rewizji ustroju Polski powrotem do polityki z lat 2005 – 2007 dot. przekształcenia ustroju Polski z III RP na IV RP. Zapomniano jednak /albo sądzono, że inni zapomnieli/, że zmiana ustroju wymaga większości konstytucyjnej, której PiS nie ma.  

Sami wyborcy PiS to jednak nie cały naród, który wcześniej zadecydował /referenda/ o konstytucji (1997 r.)  gwarantującej Polsce ustrój o demokracji liberalnej i członkostwie w Unii Europejskiej /2004 r./ z zobowiązaniem przestrzegania prawa unijnego rozumianego jako prawo polskie. 

Wbrew tym uwarunkowaniom PiS jednak ustrój polski zmienia, co dowodzi o ich wielkiej determinacji gotowej narazić partię i rządzone przez nią państwo na rażący delikt prawny wobec polskiej konstytucji i traktatów unijnych, co właśnie ma miejsce. 

W tym wielkim reformatorskim pospiechu obóz rządzący ustanowił skład „swojej” Krajowej Rady Sądowniczej z naruszeniem reguł polskiej konstytucji i prawa unijnego uzależniając ją od władzy wykonawczej, co pozbawia KRS niezależności i nieprawomocnego typowania przez nią kandydatów na sędziów. A to z kolei rodzi lawinowo dalsze konsekwencje kwestionowaniem uprawnień orzekających składów sędziowskich, co z mocy prawa czyni nieważnymi wyroki przez takich sędziów wydawane.  

Ta sytuacja ma u nas aktualnie miejsce, bo ruszają wnioski o unieważnienie wyroków wydanych przez sędziów wskazanych przez obecną KRS. 

TSUE i polski SN wskazał rządzącym w Polsce owe delikty prawne z nakazem naprawienie tych błędów. W odpowiedzi na te wnioski Sejm obecną większością posłów PiS ostro zaatakował TSUE i polski SN uchwalając ustawę zakazującą – pod rygorem kar dyscyplinarnych – niezawisłym sędziom dochodzić /w procesach odwoławczych/ prawomocność składów orzekających instancji niższej analizowanych w procedurze odwoławczej. 

Czym to się skończy?  Póki co świat śledzi tę naszą polską „rewolucję” ustrojową, w której PiS na ślepo brnie coraz głębiej  w prawny nieład, gotując nam chaos prawny zmieniający państwo polskie w zadziwiającą wyspą ignorującą cywilizacyjne prawo konstytucyjne gdzie Polska jest uparcie cofana  do ustroju państwa nie mieszczącego się zarówno w polskiej konstytucji jak i obowiązującego nas prawa w Unii Europejskiej.   

Tytuł notki mówi o braku zrozumienie tej naszej, polskiej poplątanej sytuacji, choć w notce  jest zawarty bardzo wyraźny problem polityczno – społeczny o mianowniku nacjonalistyczno religijnym. Widać go wyraźnie w ścisłym sojuszu obecnego obozu władzy z Kościołem Katolickim, co wyraźnie dzieli Polaków na beneficjentów socjalnych typu 500+, bez zainteresowania innymi subtelnościami ustrojowymi i resztę temu przeciwną, obywatelsko zatroskaną o kondycję państwa polskiego od której zależy trwałość sojuszy międzypaństwowych, gwaranta naszego bezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego cywilizacyjnie wspólnego dla wszystkich.  

Bez tej wspólnotowości nie ma mowy o takim bezpieczeństwie, czego dowodzą nieustanne zabiegi imperialnych mocarstw skierowane na destabilizację jedności Unii Europejskiej. 

Jeżeli tego nie dostrzega sprawujący w Polsce władzę obóz rządzący w ludowo-katolickim sojuszu PiS-u i kościoła Katolickiego, to znaczy, że liczą oni na jakiś szczęśliwy zbieg okoliczności, że uda się im /nam/ tego nieszczęścia uniknąć.  

Jeżeli tak, to jest to dla Polski bardzo niebezpieczne! 

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka