foros foros
2722
BLOG

Silne państwo: Kaczyński próbuje pobić rekord Ryszarda Petru

foros foros PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 40

Któż nie zna Ryszarda Petru i jego oszałamiającej kariery politycznej?

Ryszardowi - człowiekowi spoza polityki - z niczego udało się w ciągu kilkunastu tygodni stworzyć partię polityczną, która weszła do sejmu i zapewnić jej sute finansowanie. Następnie partii tej - stosunkowo niedużej - udało się zdominować i narzucić przywództwo polityczne całej opozycji, następnie przejąć siłą budynek parlamentu.

I tutaj zaczęła się druga strona błyskotliwej kariery politycznej Ryszarda: podczas gdy koledzy walczyli o demokrację okupując Sejm Ryszard z kochanką udał się do ciepłych krajów na zabawę sylwestrową. Afera zakończyła pucz i zamieniła go w kabaret. .Nowoczesna straciła rolę lidera opozycji, a Ryszard Petru - człowiek który tę partię stworzył i sfinansował - na kongresie wyborczym przegrał głosowaniu na szefa z drugim szeregiem własnej partii - K. Lubnauer. Ostatecznie Petru zostanie z własnej partii wyrzucony i zostanie przy nim jedynie kochanka i niezrównoważona Wielgusowa. Nie był to koniec dokonań politycznych Ryszarda Petru: udało mu się imidż fachowca, poważnego bankowca i ekonomisty zamienić na imidż głupkowatego, niedouczonego błazna, stracił też większość majątku osobistego (liczonego w milionach), który przed wejściem do polityki przepisał na żonę, a potem rozwiódł się.

Tropem Ryszarda Petru zdaje się dziś podążać prezes Jarosław Kaczyński.

W lipcu Zjednoczona Prawica wiedziona pewną ręką prezesa stanęła u szczytu potęgi: drugi raz z rzędu triumfując w dublecie parlamentarno - prezydenckim. Były to naste wybory z rzędu wygrane przez PiS. Prócz tego premier Morawiecki odniósł spektakularny sukces w Brukseli uzyskując przyznanie największych w historii funduszy z UE. PL znalazła się też wśród najsprawniejszych państw w walce z pandemią. W dodatku Bozia pobłogosławiła i służbom ukraińskim uda się przyskrzynić niemal in flagranti szarą eminencję poprzedniej ekipy: Sławka Nowaka na korupcji. W dodatku PO pogrążyła sie w walkach wewnętrznych o przywództwo.

Na fali triumfu padły zapowiedzi: repolonizacja mediów, wydzielenie Warszawy jako odrębnego województwa, Cela+, kontynuacja reformy sądów i reformy edukacji, postawienie tamy deprawacji młodzieży przez lgbt, wypowiedzenie konwencji stambulskiej, przejęcie senatu, kilku sejmików itd. itp.

I wtedy do gry wkroczył prezes Kaczyński. Najpierw zapowiedział rekonstrukcję rządu, która wepchnęła PiS w wielomiesięczne spory wewnętrzne. W ramach rekonstrukcji błyskawicznie usunięto autora błyskotliwych sukcesów w walce z pandemią wraz z ekipą. Zaczęto też likwidować plan Szumowskiego na pandemią rozwiązując szpitale zakaźne. Niestety na jesieni pandemia uderzyła młotem , miejsc zabrakło i szpitale zakaźne zaczęto na gwałt przywracać (jako koordynacyjne) ale było już trochę za późno. Chaos polegający m.in. na zmienianiu co tydzień strategii stał się zbyt widoczny, społeczeństwo zaczęło tracić zaufanie do rządzących, którzy też sami nie stosowali się wydawanych przez siebie do zaleceń - oczywiście bezkarnie.

W sferze politycznej Kaczyński rzucił z zaskoczenia Piątkę dla zwierząt, lewacka ustawę bijącą w chrześcijaństwo (złamanie ordo caritatis, czynienie zwierząt ważniejszych od człowieka) i tradycjonalizm - czyli filary ideowe PiS a personalnie w prowincję i wieś, których wzmożony wysiłek wyborczy właśnie dał Andrzejowi Dudzie II prezydenturę. W wymiarze politycznym Piątka zaowocowała nadszarpnięciem zaufania do rządu w jego tradycyjnej bazie (wg socjologów to od tej ustawy zaczął się sondażowy zjazd PiS) i wielkie problemy wewnętrzne, które prowadzić mogą nawet do formalnej utraty większości sejmowej dla PiS (zapowiadane utworzenie koła Ardanowskiego). Dodam też od siebie, że warto tutaj zwrócić uwagę na postawę ponad 20 sprawiedliwych w PiS, którzy nie dali się ani zastraszyć, ani przekupić i nie zagłosowali za Piątką. To dzięki ich ideowej postawie - jak sądzę - jedność ZP jeszcze trwa***.

Piątka sprokurowała oskarżenia Kaczyńskiego o preferowanie zwierząt kosztem ludzi, m.in. dzieci nienarodzonych, wobec tego TK na październik ogłosił wydanie wyroku w sprawie ustawy aborcyjnej - w obronie której wcześniej prezes Kaczyński wyrzucił z PiS m.in. Marka Jurka i jego środowisko. Ogłoszenie oczywistego - na gruncie konstytucji - wyroku zbiegło się z zaostrzeniem przepisów sanitarnych i dobrą pogodą. Uwolniona od szkoły, i wszelkich rozrywek zewnętrznych młodzież studencka i licealna wyległa na ulice pod wodzą antify i tzw. strajku kobiet. Tańcząc i wykrzykując różne zabawne hasła typu: Wypierdalać, Jebać PiS, Został nam tylko anal, itd. itp masowo lekceważyła obostrzenia, a policja jej w tym asystowała miast - zgodnie z prawem - wymierzać mandaty. Również wtedy gdy rozwrzeszczana dzicz zaczęła atakować kościoły i miejsca kultu sprejując je i zakłócając msze. Kaczyński wysłał wówczas przez media prawicowe jasny komunikat: wyrok TK zostanie opublikowany, nie ulegniemy ulicy. Po czym wyrok opublikowany nie został. Protesty uliczne odniosły pełny sukces (podobnie jak wcześniejsze protesty w sprawie SN): mimo wyroku TK stan prawny w kwestii aborcji nie uległ zmianie. Pojawiła się prezydencka propozycja ustawy kompromisowej ale, jak informują media, spotkała się ona ze zdecydowanym sprzeciwem dużej grupy wewnątrz PiS, co spowodowało odłożenie posiedzenia sejmu, pilnego ze względu na rozdęte "strajkiem kobiet" postępy pandemii.

Podsumowując: w ciągu 3 miesięcy od największego w swoich dziejach triumfu, dysponując pełną władzą, przepisami sytuacji nadzwyczajnej, skłóconą i spolegliwą opozycją Zjednoczona Prawica straciła ok. połowy poparcia społecznego, posłuch i sterowalność służb mundurowych, wzmogła pandemię (zniszczeniem własnej strategii, nieprzygotowaniem instytucji na II falę, tolerowaniem i ochroną akcji antify wzmagających pandemię), a obecnie znajduje się w trakcie niszczenia swojej własnej większości parlamentarnej (a dodajmy, że nie wiemy jeszcze za jaką cenę Kaczyński zdobył sobie bezwarunkowe poparcie opozycji dla Piątki dla zwierząt - w liczbie pozwalającej na przełamanie weta prezydenta). W sumie w tej samobójczej polityce brakuje jeszcze jeszcze jednego: aby teraz policja rozwaliła Marsz Niepodległości - by ukarać Bąkiewicza i Straż Narodową za obronę kościołów przed antifą, tak jak rolników za poparcie Dudy.

Ryszard Petru zasłynął jako największy nieudacznik i fuszer na scenie politycznej III RP. Dokonał tego w momencie gdy odnosił błyskotliwy sukces i miast koncentrować się na Sprawie wybrał wakacje z kochanką. Zauważmy, że prezes Kaczyński też idzie drogą Petru: w momencie największego triumfu swojej formacji miast spraw Polski wybrał prywatę: wtrącił Prawo i Sprawiedliwość w kłótnie wewnętrzne, w wyniku czego nie zdołało ono przygotować państwa do kryzysu pandemicznego, a w obronie marginalnej dla państwa kwestii zwierzęcej rozwala właśnie większość sejmową PiS.

Tak przez fanaberie wielkich cierpią maluczcy - bo zgony na COVID są faktem.

Jest i inne wytłumaczenie takiej postawy Kaczyńskiego, które podaje Michalkiewicz: Kaczyński umówił się z Merkel aby rozwalić polski eksport w rolnictwie (i nie wiadomo co jeszcze - dodaję od siebie) w zamian za brak problemów z funduszami z UE. Pytanie jednak, czy Kaczyński ma mandat do takich decyzji, bo wg obowiązującego prawa PL może zrzec się np. części swojej suwerenności ale decyzją 2/3 parlamentu. A tutaj takiej decyzji nie było.

Spekulacje spekulacjami. Bez odpowiedzi pozostaje jednak pytanie: dlaczego właśnie teraz, w momencie największego triumfu, przy nadzwyczajnych uprawnieniach Kaczyński miast wykazywać się sprawnością, konsekwencją, skutecznością w walce z pandemią. Pokazać wyższość prawicowych recept, zdecydował się na konsekwentne rozwalanie i wbijanie w niemoc swojego własnego środowiska politycznego.

------

*** Wg części mediów zw. z PiS Piątka była po to by spacyfikować Ziobrę. Jak? Ano zmusić go by albo dał się przeczołgać i przestał forsować prawicowe postulaty, albo wypchnąć go z koalicji - jako rozbijacza i na to miejsce wprowadzić PSL (którego przedstawiciele publicznie mówili, że gdyby zastąpili Ziobrę, to poważnie rozważą koalicję z PiS). Jeśli jednak Ziobrę poparł i Gowin i ponad 20 ludzi z PiS to razem robi się ok. 60 posłów - czyli więcej niż ma PSL, i pojawia pytanie, czy jest większość? Jeśli tak to jaka i jak trwała? Wobec tego Kaczyński odnowił układ z Ziobrą i Gowinem na wcześniejszych warunkach (po dwóch ministrów w rządzie) i zaczął rozprawę z 20 sprawiedliwych: najpierw dzieląc ich na 15 zwieszonych i resztę nie zawieszonych, a potem zobaczymy.

foros
O mnie foros

</ script> WAU_small ('33nm7mbknmq3 ") </ script > a counter

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka