foros foros
1581
BLOG

Gdy partia jest ważniejsza od PL

foros foros PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

Rzeszów

Te wybory skończyły się dla ZP klęską, a były do wygrania. Pod warunkiem, że postawionoby na dra Warchoła. Dlaczego? Z reguły w Rzeszowie prawica przegrywała wybory zdobywając jednak sporo ponad 40%. Wybory prezydenckie wygrał jednak Duda kilkuset głosami. Gdyby do głosów, które ZP zwykle zdobywała dodać kilka/kilkanaście procent głosów ferensowców to szansa na zwycięstwo była realna, do momentu gdy PiS wystawił swojego kandydata. To oznaczało zrzeczenie się głosów ferensowców i rejs w kierunku przegranej. Ale przegranej prawicy a nie partii PiS. Dla partii PiS zwycięstwo Fijołka oznacza zachowanie status quo. Zaś zwycięstwo Warchoła partię PiS osłabiało, bo stwarzało partii Ziobry szanse na uniezależnienie się od partii PiS. Rzeszów dawał bowiem szanse na zdobycie przez SP przewagi na Podkarpaciu, a w wypadku ostrego sporu z Nowogrodzką miękkie lądowanie na setkach miejskich posad. W Rzeszowie przegrała więc prawica ale PiS nie przegrało - obroniło dotychczasową pozycję.

UPD:

Dla wątpiących w to, czy PiS miał szanse na zwycięstwo w Rzeszowie garść liczb:

Prezydenckie I tura: Duda blisko 42 tys.

prezydenckie II tura: Duda: 52 529 osób, Trzaskowski – 51 870

samorządowe: 45 059 głosów –Fijołek, 18 831 – Leniart, 8546 – Warchoł, 7296 – Braun

Czyli wystarczyłoby by kandydat Zjednoczonej Prawicy powtórzył wynik Dudy z I tury sprzed roku i - gdyby to był Warchoł - uzyskał kilka tys. głosów ferensowców. Te rzeczy były w zasięgu.

"Twit Terleckiego"

Niewiele jest spraw łączących dziś polskich polityków z obu stron barykady. Jedną z tych spraw jest Białoruś, i słusznie, bo Białoruś nie podległa Rosji, a jeszcze lepiej demokratyczna, to kwestia polskiej racji stanu, niezależnie od rządzącej partii. Sponsorowane przez niemiecki wywiad (fundacja Adenauera) wydarzenie Campus Polska mogło się okazać niekorzystne nie tylko dla PiS ale i dla PL, bo mogło zostać przedstawione tak, że oto przywódcy uciskanych ludów Białorusi, Węgier i PL (Ciechanowska, Trzaskowski i Węgier) występują przeciw swoim dyktatorom: Łukaszence, Kaczyńskiemu, Orbanowi. Mogło ale nie musiało. Państwo ma do dyspozycji wiele środków by takim wydarzeniom przeciwdziałać. Zarząd PiS zdecydował się jednak na chamski, publiczny szantaż wobec najsłabszego ogniwa, czyli białoruskiej opozycji, który przybrał formę tzw. twitu Terleckiego. Szantaż ten polegał na jasnym komunikacie wobec Białorusinów: albo Campus, albo władze PL cofają wam poparcie, jednocześnie publiczny charakter szantażu i wsparcie go przez część prawicowych mediów sprowokowało "leninowski" (od partii typu leninowskiego) i co głupszy elektorat PiS do ataków na Białorusinów, co urealniało szantaż. W ten sposób, broniąc racji partyjnych, PiS mocno przyczynił się do realizacji polityki Kremla i innych wrogów PL, która polega głównie na takim skłóceniu sił wewnątrz PL by nie były one zdolne do realizacji polskiej racji stanu, a jednocześnie na prowokowaniu wrogości między Polakami a Białorusinami. Tak się dzieje gdy partia i prywata ważniejsza od Ojczyzny.

Dodajmy jeszcze, że racją stanu białoruskiej opozycji jest utrzymywanie dobrych relacji z Niemcami, zwłaszcza Niemcami na które stawia USA. Bo trudno wyobrazić sobie doprowadzenie do ew. demokratyzacji Białorusi bez wsparcia UE i USA. A UE to dziś Niemcy. Ciechanowska nie może więc ignorować, czy zrażać do siebie niemieckiego stronnictwa w PL, które ma duże szanse objąć wkrótce władzę w PL.

RPO

Rzecznik Praw Obywatelskich to instytucja konstytucyjna, ale z dość skromnymi uprawnieniami. Przypomina rzymskiego trybuna ludowego ale bez jego uprawnień. Wg utartego w PL zwyczaju, poza pierwszymi rzecznikami funkcje te obejmowali politycy ale z obrzeży, bez ścisłego zaangażowania partyjnego. Forsowanie przez PiS na to stanowisko najpierw Wawrzyka, potem Wróblewskiego miało zdaje się jeden cel: doprowadzenie do rozbicia jednolitego frontu opozycji w senacie. Cel ważny dla partii PiS ale nie dla PL. Ostatecznie te rzecznikowe zabawy doprowadziły do kryzysu konstytucyjnego oraz przedłużyły o prawie rok rzecznikowanie szkodliwego dla państwa rzecznika Bodnara. Znowu interes partii okazał się ważniejszy niż racja stanu państwa. Poza tym zignorowany został dobry zwyczaj by nie brać na rzecznika polityka ze ścisłej, partyjnej polityki.

Piątka dla zwierząt

Schemat kampanii wyborczych PiS był zwykle stabilny: najpierw mocno w prawo, a potem zejście do środka. Ostatnia kampania prezydencka Dudy zdecydowanie odbiegła od tego schematu. Bo było najpierw mocno w prawo, a potem jeszcze mocniej w prawo. I to okazało się sukcesem. W dodatku linia ta - jak przebąkiwały media - była sprzeczna z linią wskazywaną przez centralę PiS z Nowogrodzkiej, a jednym z jej architektów miał być b. rzecznik PiS wyrzucony osobiście przez prezesa Kaczyńskiego. Jakie mogły być skutki tego zwycięstwa w wymiarze wewnątrzpisowskim? Nie trudno przewidzieć. Mogło dojść do utworzenia się prawicowej frakcji w PiS - alternatywy wobec centrowej, niekonfrontacyjnej w czynach, linii Nowogrodzkiej (w skrócie robienie tego co PiS mówi). Kaczyński uderzył więc błyskawicznie lewacką Piątką dla zwierząt pacyfikując w ten sposób klub. Posłowie musieli wybierać co jest ważniejsze idee czy lojalność osobista wobec prezesa partii. Zdecydowana większość wybrała lojalność osobistą, a ci którzy tego nie zrobili stracili pozycję i stanowiska w partii, prawdopodobnie bezpowrotnie. Ewentualna opozycja wobec linii prezesa została rozbita w fazie prenatalnej, bez szans na odrodzenie w oparciu o strukturę partii. Ale ten sukces wewnątrzpartyjny miał swoją cenę: wypalenie energii w pracy dla PL i dla prawicowych idei. PiS stało się partią typu leninowskiego, gdzie działacze są bezwolnymi narzędziami w rękach centrali, gotowymi wykonać każdy jej rozkaz, ale bez żaru ideowego leninistów, jeśli już to z żarem posłów z tzw. "bagna" posłów z rewolucyjnej Francji. A, że PiS jest partią rządzącą to znowuż zyskał partyjny centralizm, ale PL, moim zdaniem, straciła.

Minister Szumowski

Pierwszą falę epidemii PL przeszła wzorowo, w czubie krajów UE, lepiej niż Niemcy. Architektem tego sukcesu był minister zdrowia Szumowski, który jednocześnie zyskał pozycję najbardziej lubianego w PL polityka, ale również uznanie międzynarodowe. Jaka była reakcja Prawa i Sprawiedliwości? Zdymisjonowanie Szumowskiego i jego współpracowników - m.in. twórcy systemu e-recept, które wielu ludziom uratowały jeśli nie życie to zdrowie. Przed dymisją Szumowski został przeczołgany tzw. aferą respiratorową. A mimo wszystko i tak był najbardziej lubianym politykiem w PL. Osobiście w żadną aferę respiratorową Szumowskiego nie wierzę. Zbyt duża klasa człowieka i zbyt mała kasa dla kogoś tak zamożnego. Zwraca jednak uwagę niezwykły zasięg tej afery. Bo zwykle media pisowskie gaszą swoje afery (najczęściej nie mówiąc o nich) grzejąc peowskie a media platformerskie gaszą swoje grzejąc pisowskie. Tutaj było inaczej. Szumowski atakowany był zgodnie i przez opozycję i przez struktury oddolne PiS. Zgadywałbym więc, że sprawa przekracza tutaj zwykłą politykę partyjną PiS, gdzie ludzie z charyzmą są bezwzględnie koszeni przez centralę niezależnie od zasług. Skala ataku na Szumowskiego na, jak powoli wychodzi, sfabrykowanych materiałach wskazuje (jak się okazuje dostawca respiratorów był polecany przez służby specjalne), że i inni szatani byli tutaj czynni. I to mocni szatani. A straciła na tym wszystkim PL, choćby nerwową polityką następcy, który najpierw demontował politykę epidemiczną Szumowskiego, a potem w pośpiechu, już pod presją II fali epidemii, próbował ją restaurować. Mam też wrażenie, niesprawdzalne, że gdyby to Szumowski nadal był ministrem zdrowia, to liczba zgonów w PL nie byłaby aż tak duża. Miejmy nadzieję, że kiedyś prawda o tej dymisji wypłynie.

Powyżej 5 przykładów, gdzie władze PiS interesy partyjne realizowały kosztem Polski albo kosztem idei prawicowych. Nie są to, niestety, jedyne przykłady. Nawet spośród tych znanych publicznie. Mimo wszystko bilans zysków i strat jakich na rządach PiS odnosi PL jest bilansem pozytywnym. Jak długo jeszcze? A sytuacja obiektywna wcale nie jest łatwa. Widać gołym okiem, że idzie na PL potężny atak celem którego jest trwałe uzależnienie energetyczne i upośledzenie gospodarcze. Ratunkiem przed tym jest tylko mądra polityka rządu. Będzie o nią łatwiej gdy rząd będzie dysponował dużym poparciem obywateli. Niestety partia PiS nieszczególnie to ułatwia.

foros
O mnie foros

</ script> WAU_small ('33nm7mbknmq3 ") </ script > a counter

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka