Własnie wróciłem z niedzielnej przechadzki po katowickim Parku Kosciuszki. Bardzo pouczającej. Mijaja mnie ludzie, niektórych mijam ja. Raz po raz docieraja do mnie strzępy rozmów, w tym - a jakże - o dzisiejszych wyborach. "Ja tam, wiecie - mówi Pan w moim wieku do krewnych (?) moze przyjaciół. - Ja to własciwie chciałem głosować na Kaczyńskiego, podoba mi się jego godniość, zresztą nie tylko... Ale jak sobie pomyślałem, co by sie działo gdyby wygrał, jakie piekło na górze... bo przeciez Tusk by tego nie puscił płazem... to w końcu zagłosowałem na tego Komorowskiego". "Tak, tak - przytaknęły 2 panie i drugi pan - to tak jak my"
86
BLOG
Komentarze