Grzegorz Gozdawa Grzegorz Gozdawa
249
BLOG

Jak żyć...

Grzegorz Gozdawa Grzegorz Gozdawa Tenis Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

        Czesi chcą wyłączyć nam Turów, Duńczycy w trosce o własne polne  myszy - myszy, imaginujcie sobie! - zablokowali strategiczny dla nas projekt Baltic Pipe, Niemcy mówią otwarcie, że nie zezwolą na budowę w Polsce elektrowni atomowej, natomiast Amerykanie ustami swojego byłego prezydenta, który już kiedyś mówił publicznie - i wcale nie w pomroczności, na jaką wygląda - o polskich obozach zagłady, dziś zarzucają nam autorytaryzm. A przecież to nie koniec, bo w kolejce stoją Rosjanie, Francuzi, Anglicy, Holendrzy, Hiszpanie oraz reszta hołoty, zawsze chętnej ugrać coś cudzym kosztem.

        I w takiej oto sytuacji, gdy jedynym jasnym promykiem dającym nam, Polakom, jakąś nadzieję, jest paryski występ naszej tenisistki, Iga zostaje ograna w ćwierćfinale. Piszą, że nie tyle przez Greczynkę, co przez kontuzję. Pocieszają nas jednak, że przed Świątek jeszcze półfinał debla... Zaraz, jak to pocieszają, skoro będzie grać z kontuzją? Robienie w wała polskiego kibica to obecnie specjalność rodzimych mediów.

        A przecież to nie koniec klęsk, bo przed nami pasmo niepowodzeń kopaczy na Euro, gdzie pierwszy mecz zagrają o punkty, kolejny o wszystko, a na końcu jedynie honor, który też przerżną. I co za dureń w ogóle wymyślił, żeby polski honor zawierzyć nieudacznikom.

        Ciężko, naprawdę ciężko i znikąd nadziei... - Pani ładna, jeszcze jedno piwko proszę. Zaraz, o czym to ja... Aha, że jak tu w ogóle żyć, k...., jak żyć? No bo jak?


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport