Grzegorz Gozdawa Grzegorz Gozdawa
441
BLOG

Mali uczestnicy wielkiego żarcia

Grzegorz Gozdawa Grzegorz Gozdawa Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

Niezależnie od tego, czy prezydent Duda podpisze czy nie podpisze nowelizacji ustawy o IPN, czy jej obecny zapis wejdzie w życie w dotychczasowym swoim brzmieniu czy zostanie później znacznie zmieniony lub uściślony na życzenie Izraela, czy pozostaniecie suwerenni w swych decyzjach do końca czy zaczniecie się poniżać, do czego już zaczęliście się skłaniać, czy będziecie robić przysłowiową ,,łaskę” Amerykanom i całować ich, gdzie popadnie czy osłabicie więzi łączące was z Waszyngtonem – to wszystko nie ma znaczenia. I tak będziecie musieli wypłacić Żydom to, czego zażądają, a ich apetyt na pewno urośnie w miarę jedzenia. Będziecie musieli, tym bardziej że więksi i bogatsi od was się ugięli, wiedząc – jak w tym dowcipie -  że za małym zającem stoi jego kolega niedźwiedź.

No a jak już oddacie im wszystko czego sobie zażyczą, to tworząc precedens, musicie się przygotować do oddawania w tej czy innej formie Niemcom. Dobrze mówię – nie oni wam, tylko wy im.

W roku 1981, w biuletynie informacyjnym Solidarności Regionu Mazowsze, wydawanym wtedy na powielaczu, zamieszczono wymowny, rysunkowy dowcip, przedstawiający relacje pomiędzy rządem a związkowcami. Oto przy stole siedzi wielki kocur, pod szyją ma zawiązaną, opadającą na brzuch serwetę i sądząc z trzymanych przez niego w łapach sztućców jest przygotowany do jedzenia. A przed nim, uwiązana na wznak do talerza, piszczy ze strachu wniebogłosy przerażona mysz, na co poirytowany kot przemawia do niej ustrojonym w powagę władzy tonem pezetpeerowskiego aparatczyka: - Słuchajcie no mysza, nie przeszkadzajcie.

        No co, czy czujecie już pod plecami chłód fajansu stołowej zastawy a na rękach i nogach więzy politycznej bezsilności? Czy słyszycie ten niezadowolony pomruk waszyngtońskiego kota? Tak? No to informuję was, że za chwilę będziecie uczestniczyć w wielkim żarciu. Niestety wasz pech polega na tym, że tylko biernie. I naprawdę nie ma potrzeby piszczeć – to bardzo niehonorowo a nawet powiedziałbym, że niegrzecznie.                                                                                                       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka