Grzegorz Gozdawa Grzegorz Gozdawa
1514
BLOG

Pekaesy Roberta Mazurka

Grzegorz Gozdawa Grzegorz Gozdawa Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

(Wiem, wiem, potrzebne Wam są aktualia do walenia się po mordach, ale co ja zrobię, skoro jestem taki powolny w pisaniu)

-------------------------

      O tym, że Robert Mazurek nie jest moim ulubionym publicystą już pisałem i wydawałoby się, że do poprzedniej krytyki trudno mi będzie cokolwiek dodać. Niestety, a może na szczęście dla mnie, bo lubię tłuc klawiszami w nielubiane, gość ma coś takiego w sobie - jakiś wewnętrzny imperatyw albo co, przy czym bardziej jestem przekonany do tego drugiego - że po prostu usilnie zabiega o bęcki. I nie żeby tym razem kontrowersyjnością sądów, ale zwykłą głupotą – tak by się na pierwszy rzut oka wydawało. Jeśli więc wiedziałem, że jest z lekka wygładzonym prostakiem, co zresztą ostentacyjnie wystaje mu ponad kołnierzyk, przemyślnie rozkraczonym na burtach kariery symetrystą łapiącym wiatry z obu stron politycznego theatrum i dziennikarskim ambasadorem racji żydowskich, to że jest idiotą - raczej nie wiedziałem. Ale czy na pewno, czy się nie mylę? Czy jest to przejaw intelektualnego niedopieszczenia, czy może zwykłego łajdactwa? 

         Do takich refleksji skłonił mnie ostatni atak Mazurka na Danutę Holecką zamieszczony w formie listu otwartego i opublikowany na łamach ,,Rzeczypospolitej”. Czym zawiniła mu szefowa Wiadomości? Ano rzekomo poziomem szmatławej, zakłamanej propagandy, której jako dziennikarz hołdujący naczelnym zasadom żurnalistyki, wytrawny znawca win i obcych smaków po prostu nie trawi. I nie chodzi mu o to, że oponenci z TVN nie łżą, bo łżą tak samo, tyle że miała być dobra zmiana i on, Robert znaczy, niczym Jaś słonka już jej nie doczekał. A żeby łeb uciąć propagandowej hydrze publicznej telewizji, Mazurek taki oto wykonał zamach:

        ,, W tępej propagandzie sukcesu jesteście gierkowscy, w nagonkach na opozycję gomułkowscy, a w estetyce jaruzelscy. Tyle, że za Jaruzela było klarowniej, bo oni przynajmniej występowali w mundurach, a wam ich nie sprawiono.”

        No proszę, proszę, co za zestawienie! Nic dziwnego, że autor miał prawo przechwalać się swego czasu w najlepszym stylu prowincjonalnego nuworysza dużym samochodem i pięknym domem, bo prostytuowanie się tej miary musi mieć przecież całkiem niezłą cenę. Tym bardziej że przeciętny polski prościel nie będzie dzielił włosa na czworo i kojarzył mazurkowych zarzutów z poziomem publicznych mediów. Nie, on odniesie je do wszelkich aspektów dobrej zmiany, czyli Polski pod rządami PiS, bo tak działa po upływie pewnego czasu zacierająca fakty i generalizująca opinie nieskomplikowana pamięć mas. Za rok zatem pozostanie w niektórych głowach przeświadczenie, że Kaczyński zaoferował Polakom zbitkę gomułkowsko-gierkowsko-jaruzelskiego peerelu nie tylko w telewizji, ale w życiu codziennym w ogóle.

        Co ciekawe, podobne głosy, choć w zawoalowanej formie - bardziej sugerowane niż głoszone wszem wobec - co jakiś czas docierają od uznanych twardzieli prawej strony mediów, w których pobrzmiewa oficjalnie skrywany wstyd za kolegów z TVP, pichcących propagandową kaszankę. Tylko że skoro wstyd, to tym samym sugestia odcinania się od paździerzowej publicystyki reżimowej stacji – tak na wszelki wypadek, na przyszłość, gdyby selekcjonowali do pracy, to proszę, jest alibi, że to nie my.

        A przecież rzecz jest prosta jak pekaesy Roberta Mazurka. Oto gdy leją cię wyrwanymi z płotu sztachetami, to mówiąc delikatnie nieporozumieniem byłaby próba perswazji, że niby nie fair tak okładać kogoś po grzbiecie dechą, jeszcze z wystającym z niej zardzewiałym gwoździem. Podobnie śmiesznie wyglądałoby wymierzenie któremuś z napastników policzka. Nie, wtedy sięga się po kłonicę lub orczyk, czyli broń w stylu walki oponentów i wali się ich po łbach aż pary z gęby nie puszczą. Inaczej nie ma szans na przeżycie. I to właśnie robi TVP, bez której sondaże PiS i wyniki wyborcze byłyby bardziej niż skromne.

        Poza tym mazurkowy zarzut uprawiania propagandy w stylu peerelowskim jest wyjątkowo nietrafiony. O ile bowiem ta komunistyczna nie była odpowiedzią na działalność medialną rachitycznej opozycji, a stojący za nią rząd brutalnie niszczył wszelkie, nawet najdrobniejsze jej przejawy, to propaganda pisowska taką odpowiedzią już jest. Bo co ważne, media opozycyjne działają w przewadze i mają demokratycznie zapewnioną całkowitą swobodę działania. A o tym wszystkim Mazurek przecież dobrze wie – ba, lepiej ode mnie.

        Trzeba zatem być wyjątkowym łajdakiem, bo mimo wszystko nie idiotą, by puścić w obieg przestrzeni medialnej tak niesprawiedliwe zarzuty. No ale czy można się czegoś innego spodziewać, patrząc tylko na samą facjatę prostaka i łajdaka, której nie da się zawoalować posiadaną inteligencją i nawet najlepszą edukacją?


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura