Kolaż: Romuald Kałwa
Kolaż: Romuald Kałwa
Romuald Kałwa Romuald Kałwa
236
BLOG

Jan Paweł II, Tarasiewicz, Karoń i antykultura. Cywilizacja a barbarzyńcy (na zdjeciu)

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Kultura Obserwuj notkę 4

Artykuł ks. dra Pawła Tarasiewicza, w którym zdaje się po raz pierwszy w Polsce pada pojęcie „antykultura”, ukazał się w 2011 roku w „Rocznikach Kulturoznawczych”. Tekst rozpoczyna się analizą bogactwa i wieloznaczności pojęć związanych z kulturą i cywilizacją, pomiędzy którymi zależność jest ogromna, a jego celem była „próba uporządkowania stanowisk wobec relacji zachodzących między terminami kultura i cywilizacja”.

Artykuł rozpoczyna się analizą terminów, które warto na wstępie przytoczyć:

Termin „cywilizacja” pojawił się znacznie później niż „kultura”, która sięga korzeniami czasów antycznych, bo w XVIII w., ale szybko zdobył popularność – „cultura” w starożytnym Rzymie odnosiła się do uprawy roli, która następnie zaczęto odnosić do ludzkiej duszy stwierdzając, że ludzka dusza również potrzebuje uprawy, kultywowania, aby mogła właściwie się rozwinąć. Pierwszym autorem takiego rozumienia kultury był w 45 p.n.e. Marek Tulliusz Cyceron (wg mnie najwybitniejszy politolog wszechczasów), który w „Rozmowach tuskulańskich” napisał, że „podobnie jak pole, choć żyzne, nie może być urodzajne” bez kultury, tak i dusza bez nauki”. Termin kultura rozwijał i ewoluował przez wieki, by u Samuela Von Pufendorfa a dziele pt. „O prawie natury i narodów” z 1688 roku objąć cały intelektualny dorobek ludzkości: instytucje społeczne, obyczaje, rozum, wiedzę, moralność, ubiór, itd. W dziele tym „stan kultury”, w którym człowiek znajduje się pod ochroną zasad życia społecznego jest stan przeciwny: „stan natury”, w którym człowiek „dziki” pozbawiony jest jakichkolwiek zasad życia zbiorowego. Ks. P. Tarasiewcz wskazuje, że w takim semantycznym – znaczeniowym rozdzieleniu, pojęcie kultura została zastane przez wchodzącą w życie „cywilizację”, za którą we francuskich kręgach arystokratycznych uważano „stan społecznego uporządkowania, przeciwstawnego domniemanemu bezprawiu i chaosowi stosunków panujących wśród ludów dzikich i barbarzyńców, bądź też proces nabywania ogłady towarzyskiej przez jednostki. Anne Robert Jacques Turgot w 1752 r. przygotowując opublikowaną w 1756 r. pracę na temat historii powszechnej, posłużył się słowem „cywilizacja” na określenie procesu stawania się cywilizowanym. W Polsce termin ten stał się synonimem kultury i antonimem stanu naturalnego. Tradycja niemiecka nazywała cywilizację materialną część kultury obejmującą organizacyjną i materialną część ludzkiego życia. Jednakże w XX wieku, cywilizacją coraz częściej zaczęto nazywać odmienne kulturowo grupy społeczne. Wg słownika PWN poprzez cywilizację rozumie się również stan rozwoju społeczeństwa w danym okresie historycznym.

„Człowiek dziki działa powodowany instynktami i żyje w stanie barbarzyństwa, który jest synonimem stanu natury”. Człowiek cywilizowany, choć naznaczony naturą, opanowuje swe zwierzęce instynkty, działa racjonalnie, łagodzi obyczaje, uczy się stanowienia i przestrzegania praw. Zawsze są to zmiany na lepsze, choć nie muszą dotyczyć równego rozwoju w każdej sferze życia.

By zrozumieć zależność pomiędzy kulturą a cywilizacją i rozumienie cywilizacji przez ks. dr Tarasiewicza, należy przytoczyć istotną myśl z artykułu:

„Przeciwstawienie cywilizacji (kultury) barbarzyństwu łączy się z przekonaniem, że poszczególne ludy, składające się na całość rodzaju ludzkiego, muszą wcześniej lub później przebyć podobne szczeble rozwoju od pierwotnego stanu dzikości (ludy zbieracko-łowieckie), przez okres barbarzyństwa (ludy pasterskie), do etapu cywilizacji (kultury), aby móc dalej się w niej doskonalić”.

Można mieć wrażenie, że stan braku kultury, ogólnie jest przeciwstawiony wspólnie połączonym pojęciom kulturze i cywilizacji, w czym autor wzoruje się na Janie Pawle II i pojęcia „cywilizacji miłości” stworzonego przez papieża Pawła VI, a rozpowszechnionego przez Jana Pawła II.

Pojęcie cywilizacji odnosi się jednak do życia politycznego: „W trosce o rozwój cywilizacyjny (kulturowy) ludzkości Jan Paweł II wyróżniał cywilizacje (kulturę) życia i cywilizacje (kulturę) śmierci”. „W praktyce cywilizacja (kultura) śmierci zasługuje na miano antycywilizacji (antykultury), ponieważ skutkuje naruszeniem niezbywalnych praw człowieka przez zabójstwa, ludobójstwa, aborcję, eutanazję, samobójstwa, tortury, niewolnictwo oraz wszelkie niesprawiedliwości i gwałty”.

Autor powołuje się więc na termin „antykultura” i zalety liberalnej demokracji tworzącej zawsze najlepsze cywilizacje wg F. Fukuyamy.

Oczywiście tożsamość obu pojęć jest zjawiskiem bliźniaczym, ale niekoniecznym, jednakże „status cywilizacji przysługuje kulturze dopiero na pewnym etapie jej rozwoju. Jeżeli kulturą jest wszystko to, co człowiek dodaje do natury, to cywilizacja jest kulturą najwyżej rozwiniętą”. Cywilizacja jest tu raczej zwieńczeniem kultury w danym momencie.

Każde społeczeństwo uczestniczy w jakiejś kulturze, ale nie uczestniczy w cywilizacji. Także obecnie są grupy ludzi, które posiadają kulturę, ale wciąż żyją w przedcywilizacyjnym stadium rozwoju. Sama cywilizacja też podlega ciągłym zmianom i rozwojowi i odnosi się do procesu rozwoju społeczeństwa. Kultura jest tu raczej duchową rzeczywistością wewnętrzną człowieka. Kultura jednak jest uprawiana bezinteresownie, m.in. dlatego, że często dotyczy wartości trwałych, nie zawsze łatwo przekładających się na zysk. „Kultura to uprawa samego siebie”, jednak przewyższa cywilizację stabilnością.

Zwolennikiem o neutralności cywilizacji wobec kultury ks. P. Tarasiewicz wymienia Alfreda Webera (rozumianej tu, jako proces ludzkiego oświecenia, a nie stan rozwoju), jednak taki radykalny podział na kulturę (duchową) i cywilizację (kulturę materialną) spotyka się z sugestywną krytyką wielu badaczy, wskazujących na łączność pomiędzy kulturą i cywilizacją, pomiędzy którymi istnieje łączność i wzajemne dopełnianie się. Jednostki korzystają z kultury, która ich kształtuje i powinny ją implementować w cywilizację.

Podporządkowanie cywilizacji kulturze (przenoszenie wartości moralnych i etycznych proponuje Jacqes martin, przeciwnego zdania są Alvin i Heidi Tofflerowie. Wg niego, kultura świadczy o rozwoju moralnym, intelektualnym i duchowym. „Za komplementarnym związkiem cywilizacji i kultury optował Władysław Tatarkiewicz”, który wskazuje, że to jednostki o wyższej kulturze wyznaczają drogi rozwoju cywilizacji.

Wg francuskiego i niemieckiego podejścia do cywilizacji i kultury, ludzkość w całości podlega ukierunkowanemu postępowi czy to dzięki świadomej pracy poszczególnych ludzi, czy też dzięki apriorycznym prawom rozwoju historycznego”. Cywilizacja europejska miała tu być głównym wzorcem dla całego świata, co zmieniło się w XX wieku, w którym mówi się o wielu kulturach i wielu cywilizacjach”. Można nawet mówić o wielu kulturach tworzących jedną cywilizację (np. cywilizację Zachodnią). Wg Samuela Ph. Huntingtona, cywilizacje mają zdolność organizowania innych kultur – są one „najwyższym kulturowym stopniem ugrupowania ludzi i najszerszą płaszczyzną kulturowej tożsamości, ponad którą jest już tylko to, co odróżnia człowieka od innych gatunków”.

Wg Ferdynada Braudela, i tu chyba ks. Tarasiewiczowi najbliżej w sensie poglądów, cywilizacje nie zawsze są tym samym, co kultury, ponieważ cywilizacja może przedstawiać szerszy dorobek, oraz cywilizacjami są tylko te kultury, które osiągnęły duży wzrost i zapewniły optimum działania. Wskazał również na Arnolda J. Toynbyee, który zajmował podobne stanowisko, a który zauważał, że do rozwoju, do tworzenia cywilizacji, potrzebne, wręcz kluczowe jest poszukiwanie doskonałości - zbliżanie się do Boga. Reasumując, „cywilizacja jest ostatnią fazą istnienia kultury”.

Bibliografia:

Tarasiewicz P., „Kultura” i „cywilizacja” – próba korelacji, „Roczniku kulturoznawcze Tom II 2011, źródło https://depot.ceon.pl/bitstream/handle/123456789/11552/Kultura-i-cywilizacja.pdf?sequence=1&isAllowed=y

Słownik PWN, https://sjp.pwn.pl/sjp/cywilizacja;2450091.html


Komentarz:

15 lat, to wystarczający czas, aby móc sfabrykować dowody na rzekome złe poczynania Jana Pawła II. Papież też się spowiadał i nie był bez grzechu, ale zobaczcie Państwo, co najmniej połowa przedsiębiorstw w Polsce jest okradana co roku. Można powiedzieć, że „winni” są okradani właściciele. Jan Paweł II był i wciąż je śmiertelnym wrogiem marksizmu – antykultury, czyli ideologicznego, społeczno-politycznego satanizmu, z którego Watykan przewietrzyć chciał już papież Paweł VI.

Ks. Dr Tarasiewicz cytując Jana Pawła II powołuje się na ks. dr Janusza Czarnego pt.: „Cywilizacja miłości – jako kulturotwórcza propozycja Jana Pawła II”. Niestety, jak sprawdziłem, ks. dr Janusz Czarny zmarł 8 marca 2014 roku w wieku zaledwie 57 lat. Tu link do artykułu księdza, z którego korzystał k. dr Tarasiewicz:

Cywilizacja miłości – jako kulturotwórcza propozycja Jana Pawła II https://www.dbc.wroc.pl/Content/1597/Ku_cywilizacji.pdf

Na str. 202 czytamy:

„Świat dzisiejszy zabrnął tak daleko w dekonstrukcji prawdy (postmodernizm), a wcześniej dobra (Nietzsche), że potrzebuje zdecydowanego otrzeźwienia i jasnego wytyczenia kierunków prawdziwego rozwoju. W czasie VI Polskiego Zjazdu Filozoficznego, odbywanego w Toruniu we wrześniu 1995 roku, pojawiło się stwierdzenie w formie konkluzji, że czekamy dzisiaj na Sokratesa, który - jak wówczas w zamęcie sofistycznym - postawi wszystko na powrót na swoim miejscu, wydobędzie człowieka z otchłani relatywizmu poznawczego i moralnego, odciągnie go od dowolności ku wolności i ukaże piękno zdrowego rozsądku”.

Krzysztof Karoń to taki polski Sokrates. Pokazuje, że główny nurt polskiej nauki ma powody do wstydu – jest zacofany i służy propagandzie kłamstw.

Główny nurt polskiej nauki jest daleko w tyle za osiągnięciami światowych dokonań w dziedzinie psychologii, politologii, socjologii, czy antropologii. Media uczestniczą w mowie krzewienia głupoty.

Reasumując, Polakom można wcisnąć każdy kit, bo nie czytają i mają małą wiedzę społeczno-polityczną. Tym samym:

- Zabroniłbym głosować ludziom, którzy nie wiedzą, z jakimi państwami sąsiaduje Polska.

- Zabroniłbym głosować ludziom, którzy nie czytali Konstytucji, którą krytykują lub bronią.

- Zabroniłbym głosować ludziom, którzy nigdy nie byli w filharmonii.

- Zabroniłbym głosować ludziom, którzy nie chodzą do muzeów, a teatr to dla nich jedynie budynek.

Ludzie niekulturalni, opiewani w pieśniach „bohatery”, to zazwyczaj zwierzęta opanowane rządzą zabijania. Nic więcej. Aleksander Macedoński, był tak „wielki”, jak Hitler, czy Stalin, który już dzisiaj jest otoczony legendą, a za 200 – 1000 lat, wg dzisiejszego ograniczenia umysłowo-moralnego tłumu, będzie idolem, jak Aleksander Macedoński, czy Juliusz Cezar.

Ja nie chcę cywilizacji w której mordercy, w tym moich rodaków, ale i innych narodów, będą opiewani w zeschizowanych pieśniach, filmach czy książkach.

Tymczasem twórcą pojęcia antykultura jest...  

Nie wiem. Na pewno, bo fragmenty są dostępne w Internecie, w 1988 użył go Lawrence E. Cahoone w „The Dilemma of Modernity: Philosophy, Culture, and Anti-Culture” wydanej przez stanowy uniwersytet w Nowym Jorku.

Tak czy inaczej, pojęcie antykultura - anti culture – jest pojęcie coraz popularniejszym na tzw. Zachodzie. Kolejne definicje pojęć możemy znaleźć na stronie: https://www.urbandictionary.com/define.php?term=anticulture

„Antykultura bardzo różni się od kontrkultury.

Kontrultura jest przeciwna poprzedniej generacji, Antykultura jest przeciw KAŻDEMU gerneracji. Ludzie, którzy są „niegrzecznymi” dziećmi, dostosowują się do tego, co mówią inne dzieci. Antykultura to prawdziwa wolność .” (pisownia oryg.)

Źródło: https://www.urbandictionary.com/define.php?term=anticulture

***************************************************************************

„Pomóżcie mi gruntować i budować powszechną cywilizację miłości” - wołał Jan Paweł II do Episkopatów Europy” – czy zdajecie sobie Państwo sprawę, co oznacza to zdanie? Jaką wielką samotność oznacza? Papież, przeciwnik cywilizacji śmierci, piewca cywilizacji miłości, zdecydowany przeciwnik antykultury.

Ps. Niedawno przyszła do mnie zamówiona książka „Historia antykultury 1.0” Krzysztofa Karonia. Będę miał co robić na urlopie.

Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura