Litografia Alexandra Bidy
Litografia Alexandra Bidy
Romuald Kałwa Romuald Kałwa
296
BLOG

Chrześcijaństwo –Jezus o obronie własnej

Romuald Kałwa Romuald Kałwa Społeczeństwo Obserwuj notkę 7

Uwaga! Poniższy tekst obraża uczucia satanistów, komunistów, antyteistów, wrogów chrześcijaństwa. Czytasz na własną odpowiedzialność, a autor nie ponosi odpowiedzialności za straty moralne, jakie czytający poniesie. Od 18+ lat.

Jakiś mężczyzna wczoraj ściął krzyż w Zielonej Górze. Jak pisze Daniel Liszkiewicz, to „wezwanie do "piłowania katolików" posła Nitrasa w praktyce”.

Lewacy, lewacja, czerwonka, polityczna dyzenteria – w wielu komentarzach, opiniach, każą nadstawiać chrześcijanom drugi policzek. Instrumentalnie posługując się nauką Jezusa. Oczywiście po to, aby móc tychże katolików zniszczyć.

Po moich tekstach o atakach na chrześcijaństwo i komentarzach pod antykatolickimi tekstami na profilach fejsbolowch mediów głównego koryta, na mój profil facebookowy wszedł jakiś stary buc ze Szczecina, który na swoim FB udostępnia wspólne zdjęcia reżyserki Agnieszki Holland i legendy Adama Michnika, czy noblistki niejedzącej mięsa, uzasadniającej zabijanie myśliwych, pod komentarzem do prymitywnej wypowiedzi Nitrasa „Ukarać i opiłować katolików” – w której napisałem:

 – Nienawiść do Kościoła Katolickiego i chrześcijaństwa, aby "pochylić nasze głowy" i zrobić z nas leninowską mierzwę - Katolicyzm, czy to się komuś podoba, czy nie, pomógł przetrwać Polakom zabory, II wojnę światową i komunizm - dlatego, żeby ponownie Polaków móc zniewolić i ich wykorzystywać, trzeba zniszczyć ich katolicyzm.

Lewak-dyzenteriusz o mordzie złośliwej jak nienawidząca i szkodząca Polsce komisarz europejska Věra Jourová, na moim fejsbolu napisał: – „ekstra, nie mogę się doczekać” – komentarzu usnąłem, bo nikt nie będzie robił szamba na moim profilu, a chama zablokowałem. Byle gówno nie jest godne oglądać moich postów i załatwiać się pod nimi, przerobioną przez jego własne trzewia padliną.

Otóż, gdy ktoś zabiera wolność innym, życzy im mentalnego i fizycznego zniszczenia, to mam gdzieś ideę, które pozwala takiemu ścierwu niszczyć i mordować w imię tejże „wolności” i rozsiewać swoją czerwonkową zarazę – ideę wyzwolenia poprzez zniszczenie dorobku cywilizacyjnego i wydalania się na wszystko wokół.

Ciekawe jest to, że czerwonkowa zaraza, gdy przychodzi co do czego, każe nadstawiać katolikom drugi policzek, instrumentalnie posługując się nauką Jezusa Chrystusa – jednocześnie tym samym z niej, jak i katolików kpiąc.

No to niech lewacy (a może po prostu nihiliści, nieświadomi wyznawcy satanizmu lawey’owskiego?) nadstawiają ten drugi policzek. Niech dadzą przykład. Niech pokutują. Z chęcią damy im szanse na odkupienie.

Nikt nie będzie nadstawiał drugiego policzka zkomuszałym barbarzyńcom. Z szatanem, bestwią, lwem, który chce nas zeżreć, się nie negocjuje.

A więc – nie powinno zaczynać się zdania od „a więc”, ale jakoś to przeżyjemy – a więc, czy chrześcijanie mają prawo się bronić? Co z obroną przed lwem, bestią, która chce nas pożreć; czy mamy prawo bronić się przed szatanem i jego uczniami tu na Ziemi?

- Mamy! Podam teraz argumenty, z których najmocniejsze wynikające z Ewangelii będą na końcu tego tekstu:

„Słowa Zbawiciela o miłości nieprzyjaciół (por. Mt 5, 43-45) odnosiły się do przebaczenia wrogowi prywatnemu, nie dotykały zaś problemu wroga publicznego. Wrogowi prywatnemu należy przebaczyć zawsze. Kwestię relacji do wroga publicznego reguluje św. Paweł polecając podporządkować się władzy, która jest narzędziem wymierzania sprawiedliwości czyniącym zło (por. Rz 13, 1-7)”.

Źródło: ks. Maciej Krulak, https://deon.pl/czytelnia/czasopisma/czy-chrzescijanin-powinien-zabijac-w-imie-obrony-ojczyzny,97659

Oto, co o obronie własnej mówi Katechizm Kościoła Katolickiego:

KKK 2263: „Uprawniona obrona osób i społeczności nie jest wyjątkiem od zakazu zabijania niewinnego człowieka, czyli dobrowolnego zabójstwa. "Z samoobrony... może wyniknąć dwojaki skutek: zachowanie własnego życia oraz zabójstwo napastnika... Pierwszy zamierzony, a drugi nie zamierzony (Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, II-II, 64, 7)”.

KKK 2264: „Miłość samego siebie pozostaje podstawową zasadą moralności. Jest zatem uprawnione domaganie się przestrzegania własnego prawa do życia. Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać swemu napastnikowi śmiertelny cios:

Jeśli ktoś w obronie własnego życia używa większej siły, niż potrzeba, będzie to niegodziwe. Dozwolona jest natomiast samoobrona, w której ktoś w sposób umiarkowany odpiera przemoc... Nie jest natomiast konieczne do zbawienia, by ktoś celem uniknięcia śmierci napastnika zaniechał czynności potrzebnej do należnej samoobrony, gdyż człowiek powinien bardziej troszczyć się o własne życie niż o życie cudze (Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, II-II, 64, 7)”.

KKK 2265: „Uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiej osoby. Obrona dobra wspólnego wymaga, aby niesprawiedliwy napastnik został pozbawiony możliwości wyrządzania szkody. Z tej racji prawowita władza ma obowiązek uciec się nawet do broni, aby odeprzeć napadających na wspólnotę cywilną powierzoną jej odpowiedzialności”.

KKK 2266: „Wysiłek państwa, aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się zachowań, które łamią prawa człowieka i podstawowe zasady obywatelskiego życia wspólnego, odpowiada wymaganiu ochrony dobra wspólnego. Prawowita władza publiczna ma prawo i obowiązek wymierzania kar proporcjonalnych do wagi przestępstwa”.

Pojmanie Jezusa

Do świętego Piotra, który całkiem nieźle posługiwał się bronią i który nosił z sobą miecz, Jezus powiedział:

51 A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza i ugodziwszy sługę najwyższego kapłana odciął mu ucho. 52 Wtedy Jezus rzekł do niego: «Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. 53 Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów? 54 Jakże więc spełnią się Pisma, że tak się stać musi?»

Źródło: Ewangelia wg św. Mateusza, rozdz. 26

Na zakończenie, żeby nie nudzić Czytelnika, przypomnę cytat, o którym wielu zapomina, i jego dedykuję czerwonym od pragnienia krwi lewicowym rewolucjonistom:

(wyjaśni się, skąd św. Piotr miał miecz)

35 I rzekł do nich: «Czy brak wam było czego, kiedy was posyłałem bez trzosa, bez torby i bez sandałów?» Oni odpowiedzieli: «Niczego». 36 «Lecz teraz - mówił dalej - kto ma trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i kupi miecz! (...)38 Oni rzekli: «Panie, tu są dwa miecze». Odpowiedział im: «Wystarczy».

Źródło: Ewangelia wg św. Łukasza rozdz. 21

Lewacy, nihiliści, libertyni, antyteiści, sataniści, ekstremiści, mąciciele – gdy jest to dla nich korzystne – każą nadstawiać chrześcijanom drugi policzek, instrumentalnie posługując się nauką Jezusa. No to niech lewacy nadstawiają ten drugi policzek. Niech dadzą przykład. Niech pokutują. Dajmy im szanse na odkupienie.

Odkupienie, poprzez zbliżającą się „kontrrewolucję” – działania demokratyczne, ale konkretne i męskie.

Katolicy, protestanci, prawosławni – chrześcijanie powinni powstać. Jednak głównym wrogiem jest katolicyzm.

Ps.

Hierarchowie Kościoła Katolickiego, zawiedli, gdy nie bronili obrzucanych obelgami i kopanych starych ludzi pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu w 2010 roku. Niektórzy mówili, że "to nie nasza sprawa, to sprawa polityczna". A jaka k...a ma być, jak nie polityczna?! Ukrzyżowanie Jezusa też było sprawą polityczną!

Zaskakiwała względna cisza, gdy rok temu barbarzyńcy atakowali kościoły – bo nie podobają im się głoszone tam idee. I kto bronił kościołów? Opluwani wszędzie kibole. Co robili hierarchowie i wielu proboszczów? Milczeli. Tak, wiem, nie wszyscy, tylko większość. „Złowrogie milczenie”, chciałoby się powiedzieć.

Sprawa z Zielonej Góry to sadystyczne i natrętne plucie w twarz. Takie gryzienie przez wsze łonową. Skończy się pewnie wyrokiem w zawieszeniu, albo małą szkodliwością społeczną czynu i grzywną w wysokości 100 zł. Podpadnie to pod obrazę uczuć religijnych, albo niszczenie mienia.

Tymczasem tu chodzi o coś więcej. Katolicy wciąż dają się bić po twarzy. Nie, nie wzywam do agresji, tylko do obrony własnej.

Nergal deptał obraz Matki boskiej na swoim fejsbolowym profilu. Czy takie frustracja może kogoś obrazić? To słabe. Ale gdyby ktoś robił to w świątyniach?

W Przypadku Zielonej Góry jest tu wtargnięcie w przestrzeń publiczną. Dzisiaj celem jest krzyż na osiedlu, a jutro niszczenie symboli chrześcijańskich na domach, samochodach i bicie chrześcijan. Piłowanie katolików – cieszysz się Nitrasie?

Rzecznik Kurii Diecezjalnej w Zielonej Górze ks. Andrzej Sapieha dla „Gazety Lubuskiej” powiedział:

- „Nie znam motywów, jakimi kierował się sprawca. Nie wiem więc, czy mamy do czynienia jedynie z aktem wandalizmu, czy też celowo zaatakowano przedmiot czci religijnej. Tak czy inaczej, zniszczenie krzyża to zdarzenie bardzo przykre i bolesne dla ludzi wierzących”.

Nie podoba mi się ten komentarz. A ja i wielu innych wiemy z czym mamy do czynienia. To brzmi trochę, jak odwracanie głowy, gdy dzieje się coś złego według zasady: „a może ofiara chciała być bita?”, „a może to nie plwociny, tylko deszcz pada?”.

Chciałem napisać tekst o teofobii – nienawiści autorytetu antyreligijnego Richarda Dawkins’a, który chce chrześcijan zamykać w szpitalach psychiatrycznych i odbierać im dzieci. Byli już tacy w ZSRR. Napiszę kiedy indziej.

Milczenie kościoła nie jest tu złotem, żadnym jakimś tam „złotym środkiem”. Wystarczy dokładnie przeczytać treść na zdjęciu głównym. To dopiero początek. Niektórzy chcą w sobotę, 25 grudnia 2021 o 09:00 zrobić większą „akcję” z usuwaniem krzyży z przestrzeni publicznej.

Trzeba powiedzieć wprost, dlaczego chrześcijaństwo jest nienawidzone. Otóż nauki Jezusa Chrystusa, to coś więcej niż tylko konkurencyjna dla innych religii droga do zbawienia. To cywilizacja, sposób życia, sposób działania. Metoda wyjaśniania świata. Pamiętajmy, że dzicy ludzie chodzą także w garniturach i garsonkach.

Byzmesmeni, liberalizm? Weźmy przykład: „chcącemu nie dziej się krzywda” – Ulpian Domicjusz. Czyli, jeśli kogoś można zmanipulować, ogłupić, zaimputować, wykorzystać trudną rynkową sytuację, to Volenti non fit iniuria. Tymczasem chrześcijaństwo i jego katolicki rdzeń, mówi – nie, to tak nie działa. Swoją drogą Jezus biczem przeszkadzał robić interesy w świątyni. 

Nie wszyscy ludzie mieli okazję w swoim życiu poznać całą naturę człowieka. Zresztą, nie wszyscy ludzie mają te samą naturę. Niektórzy to po prostu ukryci pod ryzami prawa – szuje, męty, zgniłki, gnidy, nikczemnicy, szubrawcy. Inni z kolei mają dobroć w sobie - generalnie jednak ludzi trzeba zakuć w społeczne łańcuchy zasad regulujących życie społeczne.

Natura ludzka potrafi się zmieniać, dojrzewać, ewoluować. Potrafi zostać świetą (świętość do naśladowanie J. Ch.), jak i nikczemną, pełną robactwa i plwocin.

Powiedzmy wreszcie prawdę: O co chodzi w komunizmie, co za debil wymyślił taki idiotyczny system?

Otóż w komunizmie chodzi o władzę dla władzy. Nieracjonalny system idiotów i popierdolonych sadystów. Im bardziej jest on nieracjonalny, tym lepiej – tym więcej okazji do wymuszania posłuszeństwa nieracjonalnym zasadom/przepisom i tym więcej chorej, sadystycznej satysfakcji. Zresztą, nie jest to tylko cehca systemu komunistycznego. 

Złośliwość, dla złośliwości, władza dla władzy. Możliwość decydowania o innych daje tym dewiantom satysfakcję. Inteligentniejsi rządzą, a przeróżne osiłki, kapuściane łby, wysługują się im, bo mają władzę i korzyści materialne. Robienie innych piekła, to dla nich niebo. Nie dość, że robią źle, to mają z tego benefity.

Komunizm to dowód na grzech pierworodny człowieka – skazę natury ludzkiej.

A nawet, gdy ten system już rządzi, to ciągle trwa, chociaż każdy wysługujący się mu debil wie, że to gówno nie przynosi nic dobrego.

Co za debil wymyślił komunizm? To nie tyko Karol Marks. Przed nim i po nim są całe rzesze filozofów.

Filozofia to dziedzina, umiłowanie mądrości, źródło wielu nauk. Taka filozofia skończyła się w XVII-XVIII w. Filozofia obecnie, to narzędzie do utrudniania życia innym. Te teksty, pełne wzniosłych głupot pisanych bełkotliwym – niezrozumiałym językiem.

Proszę zauważyć, że różni filozofowie, twórcy, poeci, ideolodzy, w tych swoich przeintelektualizowanych wywodach używają nieprecyzyjnych pojęć. Z jednej strony ma to być dowód ich mądrości, tymczasem faktycznie jest dowodem ich bełkotu, bo definiują jakąś myśl, zamiast prostym słowem, pojęciami, które mają wiele znaczeń. Pytaniem jest, kto sponsoruje te wypociny, kto wdraża te ich różne debilne pomysły w życie? To jak z filmami Andrzeja Żuławskiego, czy współczesnymi i nowoczesnymi przedstawieniami teatralnymi. Ludzie nie wiedzą o co w nich chodzi, ale to lubią. Jeśli jest niezrozumiale, bez sensu, to znaczy, że jest mądrze i jest artyzm.

Tak czy inaczej, te bełkotliwe pomysły, są dowodem, że jednym z elementu grzechu pierworodnego u ludzi, jest pochwała głupoty, a także siły, przelewania krwi. Jakiś gen samozagłady. Z tyranozaura robi się króla dinozaurów, a z lwa króla zwierząt - rządza siły i przemocy - alegoria ludzkich cech - antropomorfizacja. Zabawny przykład, prawda? Tak, ale dlatego wszelkim takim stereotypom i ich zwolennikom, machlojkowym systemom, degeneratom, zboczeńcom, dewiantom, mordercom, zwolennikom kultu siły, z chrześcijaństwem jest nie po drodze. Lew w Biblii nie jest postacią pozytywną, ale to już zostawię na zupełnie inną opowieść...


Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo