GPS GPS
1214
BLOG

Janusz Korwin-Mikke: Jestem zwolennikiem dwustronnego paktu Polski z USA

GPS GPS Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 72

       Na stronie głównej Salonu24 na pierwszym miejscu wisi od wczoraj notka zatytułowana: „Janusz Korwin-Mikke: Jestem zwolennikiem sojuszu Polski z Rosją.” A tymczasem to nieprawda - czego nawet możemy się dowiedzieć z treści tej notki, bo Korwin powiedział: „Jestem zwolennikiem tego, żeby zawrzeć dwustronny pakt ze Stanami Zjednoczonymi, taki, jaki ma Izrael, a jeśli to się nie uda, zawrzeć sojusz z Rosją”

       Otóż Korwin w kwestii polityki zagranicznej Polski jest realistą, bo jest polskim patriotą. Polska nie ma żadnego interesu, żeby zrażać do siebie jakichkolwiek sąsiadów ogłaszając, że na pewno nie będzie z nimi zawierać żadnych sojuszy! Polska powinna być gotowa zawrzeć sojusz z każdym, byle tylko uniknąć wojny. Upadek II RP był wynikiem tego, że zawieraliśmy sojusze egzotyczne czyniąc wrogami wszystkich sąsiadów. Dziś PiS dąży do tego samego.

       By zrozumieć o co chodzi Korwinowi nie wystarczy przeczytać tytuł notki propagandowej, czy wyrwane z kontekstu zdania, które wypowiada. Najlepiej poznać jego poglądy z obszerniejszej wypowiedzi. Dlatego poniżej cytuję w całości to co napisał wczoraj na swojej stronie na fejsbuku w kwestii jego rzekomej prorosyjskości.

       Można z jego poglądami dyskutować, można się zastanawiać jaki sojusz dla Polski jest korzystny, a jaki nie. Można krytykować jego widzenie polskiej racji stanu. Ale propaganda głoszącą, że Korwin jest ruskim szpiegiem, przyjacielem Putina, rosyjskim agentem wpływu, a Konfederacja cuchnie ruskimi onucami jest po prostu głupia i nieprawdziwa. Równie dobrze można by wyciągnąć z kontekstu wiele przychylnych dla Izraela i Żydów wypowiedzi liderów PiS i uznać, że są żydowskimi szpiegami, izraelskimi agentami, sługusami Żydów i powinni nosić mycki. A Kukiz to faszysta i włoski szpieg, bo zawarł sojusz ze współrządzącym we Włoszech antysystemowym Ruchem Pięciu Gwiazd. A PO do szpiedzy niemieccy. Wszyscy w Polsce to agenci zagranicy, tak?

       Ja w każdym razie w nadchodzących za tydzień wyborach oddam swój głos w Warszawie na Janusza Korwin-Mikke, bo uważam, że to najmądrzejszy polityk w Polsce. Głosuję na niego i jego ugrupowania od 1990 roku i nie zamierzam tego zmienić. On się nic od tego czasu w poglądach nie zmienił - w tym nie zmienił swojego stosunku do polityki zagranicznej i zawierania sojuszy. Jego pogląd w tej sprawie nie jest w istocie jego, on to wszystko powtarza za przedwojennymi konserwatystami i narodowcami będącymi w opozycji do rządzącej wtedy Sanacji i jej polityki zagranicznej.  

Grzegorz GPS Świderski

PS. Notki powiązane:

TeVał łże jak łgał <- poprzednia notka

następna notka -> PiS jest gorszy od PO!

Tagi: gps65, Korwin, Konfederacja, polityka, wybory, polityka zagraniczna, polska racja stanu

************

Janusz Korwin-Mikke 04.10.2019 00:07:31:

       Zmarł Kornel Morawiecki. Nie mogę być na Jego pogrzebie – ale zdążyłem być na Mszy za Jego duszę. Był to wieczny opozycjonista, wielki patriota, odznaczony przed śmiercią Orderem Orła Białego...

       Tak głoszą o Nim wszystkie media. A co było parę tygodni przed śmiercią. A, wtedy to był... „ruskim agentem”. Podobnie jak ja. 

  • NEWSWEEK podawał z przekąsem: „Morawiecki senior przekonuje, że nie jest rosyjskim agentem wpływu” 
  • FAKT pisał: „Ciepłe słowa na temat Rosji i Władimira Putina, jakie regularnie padają z ust ojca premiera, wielu wprawiają w osłupienie. Doprowadziły również do tego, że Zjednoczona Prawica zamknęła swoje listy wyborcze na kandydatów Wolnych i Solidarnych. – Jarosław Kaczyński powiedział mi, że jednym z powodów tego, że nasi kandydaci nie mogą się znaleźć na listach Zjednoczonej Prawicy są moje poglądy na temat Wschodu, na temat Rosji – tłumaczył w rozmowie z naTemat.pl ojciec premiera”
  • TV Republika jeszcze mocniej: „Gdy padły słowa Kornela Morawieckiego o konieczności zbliżenia z Rosją, co miałoby wzmocnić pozycję Polski, i inne rusofilskie brednie, nagle wszyscy się oburzyli, udając, jakoby dotychczas niczego nie rozumieli, niczego nie wiedzieli. Tymczasem rusofilstwo i panslawizm marszałka seniora są powszechnie znane, ale były przemilczane, by nie szkodzić jego synowi. Faktem jest, że wypowiedzi ojca nie tylko podkopują pozycję premiera, lecz także rządu, i dostarczają paliwa rosyjskiej agenturze w Polsce oraz rosyjskiej propagandzie - pisze dr. Jerzy Targalski na portalu niezalezna.pl.” 
  • I lewicowa POLITYKA: „Polska partia przyjaciół Putina zaczyna nowe życie. Tym razem na samym zapleczu „dobrej zmiany”. Ugrupowanie Kornela Morawieckiego kontrolują ludzie związani z oskarżonym o szpiegostwo na rzecz Rosji Mateuszem Piskorskim. Dla premiera Morawieckiego działalność ojca jest źródłem zgryzot. Kornelowi Morawieckiemu nie wystarcza status bohatera snującego przy kominku kombatanckie wspomnienia. Ostatnie wyczyny Kornela Morawieckiego przyprawiają większość jego dawnych towarzyszy niemal o palpitacje serca. Konsternują wystąpienia, w których empatia dla putinowskiej Rosji zdaje się rosnąć skokowo”

       Śp.Kornel Morawiecki to człowiek z lewicowej bajki – czyli o poglądach odwrotnych niż moje. Jednak obydwaj nawoływaliśmy do realizmu w stosunkach z Rosją.

       Dlaczego? Dlatego, że polityka państwa musi być niezależna od poglądów politycznych. Można się całkowicie różnić w poglądach, co jest dobre dla Polski – ale polityka zagraniczna, takie manipulowanie, by Polska miała zagwarantowane bezpieczeństwo, potęgę, wreszcie rozrost – to inna sprawa.

       Można się z żoną zażarcie kłócić o wychowywanie dzieci – ale zabezpieczenie bytu rodziny nie może być dyskusyjne.

       I dlatego to, że ludzie o przeciwnych poglądach politycznych mają taki sam stosunek do Rosji, dowodzi, że nam chodziło o państwo. O rację stanu. Tymczasem obecna czereda głupków prowadzi Polskę do katastrofy – i jeszcze śmie nam zarzucać, że działamy wbrew racji stanu właśnie.

       Cóż: dawniej o tym, co jest racja stanu, decydowały znakomicie wykształcone elity; obecnie decyduje grono ciemniaków dbających tylko o to. by przypodobać się swoim wyborcom – czyli na ogół elektorom o IQ poniżej 100.

       Takich jest równo połowa. I PiS ma w sondażach akurat zbliżone poparcie.

       Tak samo, jak polityka zagraniczna nie powinna zależeć od wewnętrznej, nie powinna też zależeć od polityki wewnętrznej sąsiadów. Wyjątkiem są d***kratyczne ustroje, jak hitlerowski – ale nawet z nim można, jeśli jest to konieczne, zawierać sojusze (np. trzeba było w 1939 tym roku pomaszerować wraz z Hitlerem na Moskwę!). Na szczęście w Rosji d***kracja nie jest siłą bezwzględnie rządząca – bo 65% Rosjan kocha Józefa Stalina. Na szczęście rządzi JE Włodzimierz W.Putin, który nie wykazuje żadnych skłonności zaborczych. Nie przyłączył Doniecka (choć pragnie tego 80% Rosjan!) nawet nie uznał Donieckiej i Łuhańskiej Republiki Ludowej (tak: Rosja uznaje je za część Ukrainy!). Nie przyłączył Abchazji (bo ta tego nie chce...), ale nie przyłączył też Południowej Osetii i Naddniestrza (które o to błagają). I nie wykazuje żadnych, ale to żadnych, zakusów terytorialnych w stosunku do Polski.

       Owszem: przyłączył Krym. Jednak była to autonomiczna republika, jej parlament ogłosił niepodległość, zrobił referendum na temat przyłączenia do Rosji, i 86% ludności głosowało ZA. Gdyby odmówił Krymowi – niewątpliwie przestałby być prezydentem Federacji Rosyjskiej.

       Trochę d***kracji w Rosji jednak, niestety, jest.

       Teraz o polityce ogólnie. Polityk musi mieć wszystkie opcje otwarte. Jeśli oświadcza, że nigdy-przenigdy nie zawrze sojuszu z Rosją – odbiera sobie pole manewru (politycy z Zachodu będą go chwalić za pryncypialność – a po cichu rżeć ze śmiechu z idioty). A jeśli jeszcze zepsuje sobie stosunki z Niemcami – to Polska może tylko rozłożyć nogi i wzywać Wuja Sama jako tego jednego - jedynego.

       II Rzeczpospolitą władała Teoria Dwóch Wrogów – która doprowadziła do katastrofy z września 1939. Rządzące Polska bęcwały, dla których zresztą II RP jest wzorem, szykują nam następną katastrofę.

       Kornela nie ma już między nami. W swoim i Jego imieniu domagam się, by Rosję traktować po prostu jako normalny kraj. Czy to takie trudne?

Janusz Korwin-Mikke

       PS. Nie pisałem o stosunkach handlowych – bo one nie powinny mieć żadnego związku z polityką zagraniczną. Interesy opłaca się robić nawet z wrogiem (a nawet – co Państwa zaszokuje – już podczas wojny!).

       Natomiast sankcje gospodarcze to po prostu idiotyzm, szkodzący obydwu stronom. Co ciekawe: niezależnie od tego, kto je nakłada!!

       Ale to dla dzisiejszych „polityków” za trudne.

GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka