Zee Zee
168
BLOG

Gryglas - reinkarnacja

Zee Zee Polityka Obserwuj notkę 2

Mam jedno pytanie dotyczące Zbigniewa Gryglasa, nowo mianowanego podsekretarza stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych:


Za co minister MSWiA w 2006 r. (w czasie pierwszego rządu PIS), wyrzucił Gryglasa - dyrektora Departamentu Koncesji i Zezwoleń - z pracy?


Jeśli przyczyną było działanie na szkodę Skarbu Państwa w czasie, gdy Gryglas pełnił funkcję  wicedyrektora Departamentu Nadzoru w Ministerstwie Skarbu Państwa, to czy sprawę wyjaśniono? – okazała się nieistotna? – była błędem ministra Dorna (wtedy, jednej z najważniejszych osób w PIS)?


Obawiam się, iż nikt o niczym nie pamięta, archiwum MSP jest zamknięte, nowy podziała w ramach koalicji rządowej daje partii Gowina kolejnego wiceministra, a poległy w wyborach Gryglas, były specjalista od załatwiania interesów SLD, pasuje jak typowa rękawiczka.


Jeśli znana na polskim rynku firma konsultingowa prowadzi nabór na dyrektora finansowego, to trzech końcowo wybranych kandydatów (z CV o jakich podsekretarze stanu mogą tylko pomarzyć) przechodzi maraton 12 rozmów, przygotowuje prezentacje dla ekspertów, a na końcu ich CV i „deklaracje” są potwierdzane poprzez minimum 9 referencji (z trzech ostatnich prac po trzy: jeden szef, jeden podwładny i jeden współpracownik). Dlatego ta renomowana firma odnosi sukcesy.
A kto sprawdza nie tyle umiejętności, ile „prezentacyjne życiorysy” podsekretarzy stanu? Może ABW i CBA? Obie agencje udowodniły swoje kompetencje w aferze szefa NIK-u, gdzie chodziło  o bezsporne(?) fakty(?) leżące na ulicy. Oficjalne doświadczenie Gryglasa usytuuje go zapewne jako zwierzchnika departamentu nadzoru i polityki właścicielskiej, bo historia niczego nas niestety nie uczy. Tę lekcję w ciągu ostatnich 30 lat odrabialiśmy już trylion razy i brzmi ona: lisa do kurnika nie należy wpuszczać!


Może minister Sasin odkopie archiwum MSP i zajrzy do raportów pisanych przez podwładnych byłego wicedyrektora Gryglasa? Może go zainteresuje, dlaczego negatywna ok. 20-stronicowa analiza oparta na finansowo-rynkowych przesłankach zawiera jednostronicową pozytywną konkluzję zaprzeczającą wszystkim zawartym w analizie argumentom?


Wyjaśnienie jest proste: analizę pisał merytoryczny naczelnik departamentu, konkluzję dodał polityczny wicedyrektor Gryglas, sprzeczność nikomu nie przeszkadzała - nikt nie czyta wielostronicowych opracowań, które na ogół są załącznikiem decyzji. Decydenci czytają jednostronicowe wnioski, a wicedyrektor Gryglas jest mistrzem rozprowadzania usług i ma szerokie doświadczenie w metodologii pracy aparatu administracyjnego. Prawnikom pozostawiam pytanie, czy było to tylko małe oszustwo? – przestępstwo przeciwko dokumentom? – tworzenie podstawy prawnej do działania na szkodę Skarbu Państwa? – elementem postępowania w zmowie, którego wynikiem była utrata mienia wielkiej wartości zagrożona artykułem 115 kk?


Ale co tam, Polacy, nic się nie stało. W końcu MSP nadzorowało setki spółek, a małe szacher-macher na masie upadłościowej tzw. majątku Skarbu Państwa i tak nie było największym wyczynem Gryglasa. Zresztą każdy z nas popełnia błędy i czasami skręca w niewłaściwą drogę - the Lord works in mysterious ways – więc i Gryglas powinien otrzymać szansę. Tylko czy akurat na szczycie łańcucha pokarmowego administracji państwowej i mając olbrzymi wpływ na nasze życie (choć przeciętny nestor otrzymujący 13-tą emeryturę o tym nie wie)?


Może Gryglas będzie wartościowym pracownikiem, ale ja oddałbym głos na opcję, że stanie się raczej kosztownym nabytkiem dla tego nowo/starego oraz strategicznego resortu. I nie dlatego, że rozprowadzał usługi dla zaplecza gospodarczego SLD, był młodym-gniewnym „Nowoczesnej” powstałej w kontrze do PO, szybciutko założył biało-czerwoną opaskę i stał się państwowcem w „Porozumieniu” Gowina, który teraz będzie łączył porozrywane ekonomiczne więzi w spółkach Skarbu Państwa.


Jest takie amerykańskie powiedzenie (które u nas może być poczytane jako jakaś złośliwość), a które brzmi: jeśli coś chodzi jak kaczka, gdacze jak kaczka, to jest kaczka. W przypadku Zbigniewa Gryglasa oznacza, że jak ktoś udowodniał przez lata, że jest (nie tylko intelektualnie) nieuczciwy, wprowadza w błąd, dezinformuje, naciąga fakty, przeinacza dane, zwodzi, konfabuluje, zmyśla, narusza interesy państwa i podatników (dla niepoznaki zwanych obywatelami), to jest…. kim?


No właśnie, kim jest Zbigniew Gryglas, podsekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych? Czy kogoś z „dobrej zmiany” to obchodzi?

Zee
O mnie Zee

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka