jacek1962 jacek1962
364
BLOG

Greku, nie udawaj Greka!

jacek1962 jacek1962 Polityka Obserwuj notkę 8

Gdy patrzę na demonstrantów naparzających się w Atenach z policją, zastanawiam się, czy aby ten starożytny naród nie cierpi na masową demencję. Czy Grecy naprawdę wierzą, że można sobie wystrajkować dobrobyt?

  
Nam Polakom akurat tego chyba nie trzeba tłumaczyć. Latem 1980 roku strajki udały nam się nadzwyczajnie, ale gospodarka, wbrew podpisanym porozumieniom (ustanawiającym powszechny dobrobyt), jesienią ostatecznie się rozłożyła. Mimo że wiecowaliśmy do upadłego i podejmowaliśmy setki uchwał dotyczących jej poprawy, sklepu pustoszały, kolejki rosły, a w kieszeniach puchła gotówka, której nie było na co wydać. Za stan ten część winy ponosiła komuna, działająca w myśl zasady, że im gorzej tym lepiej, ale jasnym też jest, że po sierpniu zapoczątkowany w okresie schyłkowego Gierka kryzys dramatycznie się pogłębił. Gdyby wtedy władzę objęła Solidarność, szybko by odkryła, że z pustego i Salomon nie naleje (odkryła to zresztą w 89). Praw ekonomii nie da się bowiem skłonić do posłuszeństwa słusznymi uchwałami ani zakrzyczeć czy podpalić.
 
Tysiące protestujących Greków nie chce się pogodzić obniżeniem poziomu życia – to zrozumiałe, kto by się na to godził. Niech Grek sobie żyje tak dobrze jak chce, byle za własne. I tu pojawia się problem, bo szlachetni potomkowie Homera już od dziesiątek lat za własne nie żyli, a na swoje dolce vita brali kredyty spłacane kolejnymi kredytami. Gdy po krachu finansowym w 2008 roku chętnych do dawania nowych pożyczek zabrakło, cała ta kredytowa piramida zawaliła się z kretesem. Fachowo nazywa się to bankructwo.
 
Zachowanie się Greków świadczy, że coś jest z tą naszą europejską gospodarką głęboko nie tak. W normalnej gospodarce rynkowej bankrut a) jest licytowany i puszczany w skarpetkach, b) dogaduje się z wierzycielami, po czym bierze się do roboty i z zaciśniętymi zębami zasuwa, aby pożyczoną kasę oddać. Grecy nie mają ochoty ani na jedno, ani na drugie. Oni chcą, aby ich dobrobyt trwał nadal. Ok., chłopaki, tylko kto ma za to zapłacić? Gdzie jest wasz sponsor?
 
Taki bowiem – na zdrowy rozum – płynie wniosek z greckich demonstracji. Żądania protestujących tłumów nie mogą być przecież adresowane do własnego rządu, który kasy nie ma i funkcjonuje dzięki zastrzykom finansowym UE i MFW. Kto więc powinien wziąć Greków na obfity garnuszek, żeby im się dalej fajnie żyło? Amerykanie, Chińczycy? A może Europa, czyli Kowalski, Schmidt, Havranek, Dupont czy Smith, a także ja i Ty, P.T. Czytelniku? A właściwie to niby z jakiej racji?
 
Myślę, że wypowiem się w imieniu nas wszystkich, mówiąc: „Wal się, drogi Greku, i przestań udawać samego siebie! Przepuściłeś kasę, przejadłeś kredyty, przebalowałeś swoją szansę, to bierz się teraz do roboty! Pogódź się z losem bankruta (czyli biedą) i zacznij od początku. Prawdziwe bogactwo buduje się na ciężkiej harówce i oszczędności, a nie na spekulacjach i kredytach. Czekają cię teraz „krew, pot i łzy” i nawet sto tysięcy strajków tego losu nie zmieni. Innej drogi nie ma. A jeśli Ci się to nie podoba, to przywracaj sobie drachmę i wypieprzaj ze strefy euro i w ogóle z Unii.”
 
I taki jasny komunikat powinni Grecy otrzymać od reszty Europy. Bo inaczej chyba nigdy nie przestaną.
 
Niech ich los będzie dla nas przestrogą.
 
jacek1962
O mnie jacek1962

Mym zdaniem w życiu najważniejsza jest suwerenność umysłu. I tylko o nią warto dziś walczyć.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka