jacek1962 jacek1962
547
BLOG

Z zaciśniętymi zębami i pękającym szkliwem…

jacek1962 jacek1962 Polityka Obserwuj notkę 12

…będę głosował na PO. Nie z miłości ani nawet z rozsądku, lecz okrutnej konieczności (Horacjańska dira necessitas). Bo w 89 uwierzyłem, że odzyskaliśmy „nasz śmietnik” i coś od nas – także ode mnie – zależy. I nie potrafię przestać w to wierzyć.

 
Zazdroszczę Kazikowi, że ot tak sobie nie pójdzie na wybory. Najwidoczniej ma w głębokim poważaniu, co się przez najbliższe lata będzie działo w Polsce. Czy w razie ataku nieprzyjaciela nasz kraj zachowa się podobnie? Też zostanie w domu? No cóż, jak tak nie mogę. Od 89 roku głosuję we wszystkich wyborach, bo dałem się wówczas przekonać, że to mój obywatelski obowiązek. I jako wolny człowiek jestem zobowiązany do podejmowania odpowiedzialnych decyzji. O to przecież nam chodziło w czasach, gdy ci, co bali się NIE głosować, wrzucali kartki bez skreśleń.
 
Będę zatem niechętnie i z niesmakiem głosował na PO. Zjem tę żabę, ponieważ jestem przekonany, że wybór tej „ferajny” to jednak lepsza opcja niż panowanie „sekciarzy” z PiS-u (nomenklatura Ziemkiewicza, bardzo mym zdaniem adekwatna). Kolesie platformersi – choć głównie zajęci własnymi politycznymi biznesami – są jednak bardziej pragmatyczni od fanatyków. Zawsze istnieje szansa, że do czegoś pożytecznego dadzą się przekonać, są „negocjowalni”, w przeciwieństwie do zaślepionych doktrynerów, którzy żądają jedynie aprobaty, a każdą wątpliwość traktują jako zdradę. Kolejna czterolatka PO będzie pewnie takim samym pełznięciem jak do tej pory – lecz jest szansa, że unikniemy katastrofy (może kryzys się skończy albo pojawi się gaz łupkowy?). Jakobini z Pis-u wpędzą nas w kłopoty na drugi dzień po objęciu władzy (będzie koszmarny replay lat 2005-2007). Kandydujący w Warszawie z list PiS-u Andrzej Melak stwierdził: „Powinniśmy głosować na tych, którzy mogą rządzić samodzielnie i po polsku. A po wyborach powinno się zdrajców postawić przed sądy i ukarać” (manifestacja w Warszawie z okazji 17 września 39). Żartował?
 
Wiem doskonale, kim są ludzie z ferajny – od chytrych min Grabarczyka i Schetyny robi mi się naprawdę niedobrze – i chętnie zagłosowałbym na kogoś innego. Kiedy jednak widzę te małe, myszkujące oczka Kaczyńskiego, mdłości mam jeszcze większe. Trudno wyobrazić sobie gorszego przywódcę – zacietrzewiony, mściwy, nietolerancyjny, mentalnie pogrążony jeszcze w ideologicznych odmętach wieku XIX. Często używa słowa „nowoczesność”, ale nie ma o niej najmniejszego pojęcia. Nie wypracował żadnego programu dla przyszłości, wydaje się wręcz, że chciałby Polskę w rozwoju zatrzymać lub wręcz zawrócić. Dlatego ma takie wzięcie u moherowego elektoratu – ludzi wprost przerażonych współczesnością. Rozumiem ich strach, ale zmian powstrzymać się nie da. Kto tego będzie próbował, sprowadzi na kraj katastrofę.
 
Kiedyś głosowałem na Unię Demokratyczną, przemianowaną potem na Wolności. Koło takich ludzi jak Kuroń czy Geremek można było portfel zostawić i spokojnie po trzech dniach po niego wrócić. Niestety, zacni ci obywatele nie wytrzymali cynizmu naszej współczesnej postpolityki i przepadli w jej odmętach. Śmierć obu tych liderów okazała się znamienna – wraz z nimi odeszły z życia publicznego takie pojęcia jak przyzwoitość, prawdomówność czy rzetelność. Zastąpiły je slogany wypichcone w pracowniach speców od PR-u. Zamiast starcia koncepcji mamy konfrontacje partyjnych kampanii reklamowych.
 
Nie mogę wzorem Kazika powiedzieć sobie, że nic mnie to nie obchodzi i zostać w domu, bo mam świadomość, jak bardzo zmienia się świat. Historia nie stanęła w miejscu, jak głosił Fukuyama, przeciwnie, po 11 września 2001 roku dostała ostrego kopa. Najbliższe 10 lat doprowadzą do całkowitego politycznego i gospodarczego przebiegunowania globu. Na takie czasy potrzebny jest nam nowy przywódca, świadomy zagrożeń i zdolny do zdecydowanej reakcji. Nie cyniczny ideolog władzy, jak Kaczyński, ani bojaźliwy pragmatyk rządzenia, jak Tusk. Światem owładnął pieniądz i to on obala i buduje potęgę narodów, dlatego potrzeby jest fachman od finansów i gospodarki. Na zdrowy rozum premierem powinien zostać Balcerowicz – tak, ten, co zdaniem jednego nieboszczyka powinien odejść. Nie, on powinien przyjść, jak najszybciej! Bo wie, co trzeba zrobić i nie brakuje mu odwagi. Palikot, krzyczący na wiecach, że Polska jest w zastoju i potrzebuje szybkich zmian, ma rację. Sęk w tym, że on przez zmianę rozumie medialny cyrk. A my – co staje się coraz bardziej oczywiste – już dłużej czekać nie możemy. Albo pójdziemy ostro do przodu i na serio zmierzymy się z barierami tłumiącymi nasz rozwój, albo czeka nas los Grecji.
 
Na Balcerowicza zagłosować nie mogę, ale mimo to nie odwrócę się plecami do mojego kraju, pójdę na wybory i oddam swój niechętny głos na PO. Wielkiego skoku po tej ferajnie się nie spodziewam, raczej kontynuacji obecnego bagienka, ale jestem przekonany, że po PiS-ie zostanie gospodarcza i mentalna pustynia. A tego dla Polski nie chcę.
 
Bagno zawsze można osuszyć i coś na nim zasadzić.
 
Na pustyni jest tylko piach.
 
jacek1962
O mnie jacek1962

Mym zdaniem w życiu najważniejsza jest suwerenność umysłu. I tylko o nią warto dziś walczyć.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka