wqbit wqbit
3019
BLOG

Zagłada Sodomy za homoseksualizm udowodniona historycznie!!!

wqbit wqbit Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

 1Owi dwaj aniołowie przybyli do Sodomy wieczorem, kiedy to Lot siedział w bramie Sodomy. Gdy Lot ich ujrzał, wyszedł naprzeciw nich i oddawszy im pokłon do ziemi (Rdz, 19, 1)

Niezmiernie szybko przybyli wysłańcy Jahwe z Hebronu do Sodomy. Przygotowanie uczty w Hebronie zaczęło się w południe i potrwało dłużej ze względu na potrawy, jakie ,,mężom” zastawiono do spożycia. Dla zwyczajnych mężów byłoby rzeczą niemożliwą odbycie tego samego dnia 60 km uciążliwej drogi i przybycie jeszcze tego samego dnia do Sodomy.

Lot z niedawnego koczującego pasterza (Rdz 13, 5 n) stał się osiadłym mieszczaninem. Posiadał bowiem dom w Sodomie i upodobnił się do ludzi miejscowych. Prowadził tu życie odmienne od swego stryja Abrahama w Hebronie. Po zajęciach całodziennych Lot zwyczajem mieszkańców miast (por. 2 Sm 18, 24) siedział w bramie miasta, gdy wchodzili do Sodomy wysłańcy Jahwe. Na ich widok sam podniósł się ze swego miejsca, zbliżył się do nich, upadł twarzą przed przybyszami, postępując podobnie jak to uczynił Abraham wobec podróżnych w Mamre koło Hebronu.

 

2rzekł: "Raczcie, panowie moi, zajść do domu sługi waszego na nocleg; obmyjcie sobie nogi. a rano pójdziecie w dalszą drogę". Ale oni mu rzekli: "Nie! Spędzimy noc na dworze". 3 Gdy on usilnie ich prosił, zgodzili się i weszli do jego domu. On zaś przygotował wieczerzę, poleciwszy upiec chleba przaśnego. I posilili się. (Rdz, 19, 2-3)

Lot mimo że porzucił życie koczownicze, to jednak przestrzegał gościnności koczowników. Dlatego usilnie zaprasza gości na nocleg, aby wypoczęci ruszyli rano w dalszą drogę. Podróżni wymawiają się od przyjęcia gościny nie tylko dla formy, ale także dla podkreślenia przewrotności mieszkańców Sodomy. Pragną przepędzić noc na świeżym powietrzu, co w krajach południowych jest rzeczą normalną. Lot jednak prosił usilnie i nie ustępował, dopóki nie wyrazili zgody na przyjęcie gościny. Wtedy wprowadził ich do swego domu i ugościł uprzejmie, choć nie tak szczodrze, jak to uczynił Abraham w Mamre. Na rozkaz Lota żona i córki przygotowały placki z niekwaszonego ciasta (massot), jakie spożywać będą później Izraelici z barankiem paschalnym i jakie składać będą w różnych ofiarach.

 

4Zanim jeszcze udali się na spoczynek, mieszkający w Sodomie mężczyźni, młodzi i starzy, ze wszystkich stron miasta, otoczyli dom, 5 wywołali Lota i rzekli do niego: "Gdzie tu są ci ludzie, którzy przyszli do ciebie tego wieczoru? Wyprowadź ich do nas, abyśmy mogli z nimi poswawolić!"(Rdz, 19, 4-5)

Gdy po posiłku (mistah — napitek, ale w codziennym użyciu miało też znaczenie wszelkiej uczty, Rdz 21, 8; 29, 22) goście mieli się położyć na spoczynek, otoczyli Sodomici dom Lota i domagali się od Lota wydania gości. Wyrażenie ,,poznać” jest wyrazem eufemistycznym na oznaczenie stosunków płciowych (Rdz 4, 1. 11. 25 itd.). Wynika to i z tego, że Lot proponuje wydanie im swych córek, byleby zostawili w spokoju jego nieznanych gości. Widocznie autor biblijny ma tu na myśli występek homoseksualizmu, zwany także grzechem sodomskim.

Występek rozwiązłości seksualnej w Kanaanie był nawet uświęcony specjalnym kultem erotyczno-orgiastycznym bóstw płodności Baala i Astarte (Kpł 18, 22-Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość! 23 Nie będziesz obcował cieleśnie z żadnym zwierzęciem; przez to stałbyś się nieczystym. Także i kobieta nie będzie stawać przed zwierzęciem, aby się z nim złączyć. To jest sromota!; 20, 13- Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli.).

Izraelici też nie byli wolni zupełnie od tego występku, jak świadczy wypadek lewity z Gibea (Sdz 19, 22-25).

W pewnych okresach upadku religijnego grzech ten panoszył się nawet w świątyni jerozolimskiej (4 Krl 23, 7 -Zburzył domy osób, uprawiających nierząd sakralny w świątyni Pańskiej, gdzie kobiety przędły zasłony dla Aszery.). Pwt (23, 18 -Nie będzie nierządnicy sakralnej wśród córek Izraela ani mężczyzn uprawiających nierząd sakralny wśród synów Izraela. 19 Nie zaniesiesz do domu Pana, Boga twego, zarobku nierządnicy, jak i "zapłaty dla psa", jako rzeczy ofiarowanej ślubem. Tak jednym, jak i drugim brzydzi się Pan, Bóg twój.) Znane zaś jest oburzenie Apostoła Narodów na homoseksualistów w Rz nazywa oddających się temu występkowi ,,psami” (1, 27). W księgach biblijnych Sodoma jest dla Izraelitów synonimem i innych występków i grzechów. Iz zdaje się widzieć w Sodomie lekceważenie wszelkich praw i przechwalanie się ze swoich występków (1, 9; 3, 9). Ez znów wylicza takie grzechy Sodomy jak pycha, sytość chleba, dostatek i próżność jej córek, które ręki nędzarzowi nie podawały (16, 49). Wreszcie Jr przypisuje Sodomie cudzołóstwa, kłamstwa i niechęć do pokuty (23, 14). Nie można jednak — jak to przypuszcza G. von Rad (dz. cyt., 135) — uważać tych relacji o występkach Sodomy za sprzeczne, gdy się pamięta o ścisłym związku ze sobą różnych grzechów.

 

6Lot, który wyszedł do nich do wejścia, zaryglowawszy za sobą drzwi, 7 rzekł im: "Bracia moi, proszę was, nie dopuszczajcie się tego występku! 8 Mam dwie córki, które jeszcze nie żyły z mężczyzną, pozwólcie, że je wyprowadzę do was; postąpicie z nimi, jak się wam podoba, bylebyście tym ludziom niczego nie czynili, bo przecież są oni pod moim dachem!" (Rdz, 19, 6-8)

Opowiadanie osiąga szybko swój punkt kulminacyjny. Lot wychodzi ze swego domu, nie zapominając zamknąć za sobą przezornie drzwi. Zwraca się następnie do mężów Sodomy z przemówieniem, nazywając ich ,,moi bracia” (w. 7). Przez te słowa chciał Lot uspokoić ich poruszone serca, a być może (por. G. von Rad) chciał im też przypomnieć, że aczkolwiek był cudzoziemcem, to jednak został przyjęty do ich społeczności i ma pewne prawa.

Mieszkańcy Sodomy z oburzeniem odmawiają mu prawa występowania w charakterze rozjemcy. Toteż nie dyskutują z nim, gdy im zaproponował w miejsce wydania przybyszów oddanie własnych swych córek. Rozpaczliwy ten czyn gospodarza należy oceniać w świetle wschodnich pojęć, gdzie gościnność stawiano ponad wszystko. Zobowiązywała ona do przyjęcia gościa, a także do troski, by nie spotkała go jakaś krzywda. Toteż w kolizji obowiązków gospodarza i ojca Lot zdecydował się bronić swych gości nawet za cenę cnoty swych córek.

 

9Ale oni krzyknęli: "Odejdź precz!" I mówili: "Sam jest tu przybyszem i śmie nami rządzić! Jeszcze gorzej z tobą możemy postąpić niż z nimi!" I rzucili się gwałtownie na tego męża, na Lota, inni zaś przybliżyli się, aby wyważyć drzwi. (Rdz, 19, 9)

Sodomici jednak nie przyjęli tej propozycji; wściekłość ich dochodzi do ostateczności. Oburzają się, że Lot będąc przybyszem, śmie czynić się ich sędzia i rozjemcą. Grożą mu śmiercią  rzucają się na niego. Teraz Lot, który stawał w obronie gości, sam potrzebuje pomocy.

 

10Wtedy ci dwaj mężowie, wsunąwszy ręce, przyciągnęli Lota ku sobie do wnętrza domu i zaryglowali drzwi. 11 Tych zaś mężczyzn u drzwi domu, młodych i starych porazili ślepotą. Toteż na próżno usiłowali oni odnaleźć wejście. (Rdz, 19, 10-11)

Gdy niebezpieczeństwo doszło do najwyższego stopnia, następuje w opowiadaniu punkt zwrotny, interwencja wysłańców Jahwe. Okazuje się, że dysponuję niezwykłymi siłami, gdyż wciągnęli Lota do wnętrza domu, zamykając za nim drzwi, a Sodomitów dotknęli ślepotą (sanwerim). Wyraz hebr. sanwerim nie oznacza zwykłej i całkowitej ślepoty. Podobny wypadek występuje w 4 Krl (6, 18 -Kiedy [Aramejczycy] schodzili do niego, Elizeusz modlił się do Pana tymi słowami: "Dotknij - proszę - tych ludzi ślepotą!" I dotknął ich Pan ślepotą, według prośby Elizeusza. 19 Wtedy Elizeusz odezwał się do nich: "To nie ta droga, to nie to miasto. Chodźcie za mną, a zaprowadzę was do człowieka, którego szukacie". I zaprowadził ich do Samarii. 20 Kiedy weszli do Samarii, Elizeusz powiedział: "Panie! Otwórz im oczy, aby widzieli". Pan otworzył im oczy i widzieli, że byli właśnie w pośrodku Samarii.), gdzie jest mowa o ślepocie sprowadzonej przez Elizeusza na Syryjczyków. Tu i tam ślepota oznacza stan pewnego rodzaju iluzji optycznej. Dotknięci tą ślepotą Sodomici nie mogą znaleźć wejścia do domu i są tak zmęczeni, że rezygnują z poszukiwań.

Cel  nawiedzenia Sodomy został osiągnięty. Okazało ono wielkie zepsucie tego miasta i gościnność Lota. Zepsucie Sodomy domaga się od Jahwe sprawiedliwej kary, a gościnność Lota żąda odeń miłosierdzia dla niego i jego rodziny.

 


12 A potem ci dwaj mężowie rzekli do Lota: "Kogokolwiek jeszcze masz w tym mieście, zięcia, synów i córki oraz wszystkich bliskich, wyprowadź stąd. 13 Mamy bowiem zamiar zniszczyć to miasto, ponieważ oskarżenie przeciw niemu do Pana tak się wzmogło, że Pan posłał nas, aby je zniszczyć". 14 Wyszedł więc Lot, aby powiedzieć tym, którzy jako [przyszli] zięciowie mieli wziąć jego córki za żony: "Chodźcie, wyjdźcie z tego miasta, bo Pan ma je zniszczyć!" Oni jednak myśleli, że on żartuje. (Rdz, 19, 12-14)

I ten bliski sąd Boży zapowiedzieli Lotowi jego goście. Lot uwierzył słowom aniołów i jeszcze tej samej nocy udał się do swoich przyszłych zięciów, aby ich zachęcić do opuszczenia miasta, które miało zginąć. Ale te słowa Lota wzięto za żart, a jego samego za żartownisia. Jest tu pewna analogia do śmiechu Sary w czasie odwiedzin tajemniczych mężów u Abrahama. Takie samo bowiem wrażenie budzi u ludzi poselstwo wysłanników Bożych. Jedyną różnicą w tych dwóch zdarzeniach jest to, że w pierwszym wypadku śmiech budzi obietnica łaski, a w drugim zapowiedź kary.


15 Gdy już zaczynało świtać, aniołowie przynaglali Lota, mówiąc: "Prędzej, weź żonę i córki, które są przy tobie, abyś nie zginął z winy tego miasta". 16 Kiedy zaś on zwlekał, mężowie ci chwycili go, jego żonę i dwie córki za ręce - Pan bowiem litował się nad nim - i wyciągnęli ich, i wyprowadzili poza miasto. (Rdz, 19, 15-16)

Wszystkie zdarzenia i rozmowy od świtu aż do nadejścia katastrofy po wschodzie słońca są przedstawione niezwykle dramatycznie. Wysłańcy Boży zachęcają do pośpiechu, Lot zaś zwleka i nie chce opuścić miasta, aż muszą go aniołowie wraz z jego rodziną siłą z miasta wyprowadzić, gdyż katastrofa wisi nad miastem.

 

17A gdy ich już wyprowadzili z miasta, rzekł jeden z nich: "Uchodź, abyś ocalił swe życie. Nie oglądaj się za siebie i nie zatrzymuj się nigdzie w tej okolicy, ale szukaj schronienia w górach, bo inaczej zginiesz!"(Rdz, 19, 17)

Poza miastem otrzymuje Lot rozkaz ucieczki w góry, gdyż tam znajdzie ocalenie. Aniołowie przynaglają go do pośpiechu, gdyż zaraz muszą zburzyć Sodomę, a nie mogą tego uczynić przed wyjściem Lota i jego rodziny na miejsce bezpieczne. Większość komentatorów sądzi, iż były to góry Moabu na południowy wschód od M. Martwego.


18 Ale Lot rzekł do nich: "Nie, panie mój! 19 Jeśli darzysz twego sługę życzliwością, uczyń większą łaskę niż ta, którą mi wyświadczyłeś, ratując mi życie: bo ja nie mogę szukać schronienia w górach, aby tam nie dosięgło mnie nieszczęście i abym nie zginął. 20 Oto jest tu w pobliżu miasto, do którego mógłbym uciec. A choć jest ono małe, w nim znajdę schronienie. Czyż nie jest ono małe? Ja zaś będę mógł ocalić życie". 21 Odpowiedział mu: "Przychylam się i do tej twojej prośby; nie zniszczę więc miasta, o którym mówisz. 22 Szybko zatem schroń się w nim, bo nie mogę dokonać zniszczenia, dopóki tam nie wejdziesz". Dlatego dano temu miastu nazwę Soar. (Rdz, 19, 18-22)

Nie wolno mu jednak oglądać się wstecz. Lot obawia się, że góry te są zbyt daleko i nie starczy mu czasu, by zajść tam przed karą, która ma spaść na Sodomę i okolicę. Prosi zwiastunów kary Bożej, by mógł udać się do pobliskiego miasta Soar. Jest ono małe i dlatego ma mało grzesznych mieszkańców. Może być  ocalone. O gorącości modlitwy Lota za tym miastem świadczy duża ilość słów zawartych w jego modlitwie. Prośba została wysłuchana. Opowiadanie to ma na celu wyjaśnienie w popularny sposób etymologii nazwy miasta Soar, które tworzy grę słów z wyrazem mise'ar małość.


23 Słońce wzeszło już nad ziemią, gdy Lot przybył do Soaru. 24 A wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Pana <z nieba>. 25 I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność. (Rdz, 19, 23-25)

W chwili gdy tylko Lot przybył do Soaru, niszczycielski deszcz siarki i ognia spadł na Sodomę i Gomorę. Nie można, jak to mylnie nieraz mniemano, zburzenia Sodomy i Gomory łączyć z powstaniem M. Martwego. Badania geologiczne wykazały ponad wszelką wątpliwość, iż powstanie M. Martwego jest o wiele wcześniejsze niż opisana tu katastrofa. Już bowiem w okresie trzeciorzędu dzisiejsza dolina Jordanu, opadająca gwałtownie z pn. na pd. zajęta była przez wielkie jezioro, którego pozostałością są trzy jeziora: el-Hule, Galilejskie i M. Martwe, zwane przez Józefa Fiawiusza Sodomitis Limne (Antiq 5, 1, 229).

Okolice tego wielkiego jeziora, zwłaszcza w jego części południowej, podlegały częstym trzęsieniom ziemi i wybuchom wulkanicznym. Świadczą o tym znajdujące się tu źródła wody gorącej i pokłady siarki. Jedno takie większe trzęsienie ziemi miało miejsce w r. 1927 i pochłonęło ok. 500 osób.

Jest rzeczą bardzo prawdopodobną, że w czasach Abrahama silne trzęsienie ziemi spowodowało zapadnięcie się biblijnej doliny Siddim, na południe od półwyspu el-Lisan. Miało to być połączone z wybuchem wulkanów, co znów z kolei mogło spowodować zapalenie eksplodującej siarki, spadającej później w postaci deszczu ognistego na grzeszne miasto, niszcząc je doszczętnie. Tradycja biblijna przechowała w żywej pamięci zniszczenie Sodomy nie tylko jako reminiscencję literacką, ale także jako wciąż żywą tradycję o zdarzeniu, które głęboko wniknęło w świadomość Izraelitów (por. Pwt 29, 23; 32, 32; Iz 1, 9 n; 3, 9; 13, 19; Jr 23, 14; 49, 18; 50, 40; Lm 4, 6; Ez 16, 46-48; Sf 2, 9; Oz 11, 8).

Krytycy uważają opowiadania o Sodomie i Gomorze za baśń. Więcej zmysłu historycznego i moralnego od nich posiadał jeden z mieszkańców miasta Pompei (prawdopodobnie Żyd), zalanego lawą podczas wybuchu Wezuwiusza (79 po Chr.). Napisał on bowiem na ścianie with greckimi literami słowa  — Sodoma - Gomorra chcąc jakby wyrazić swoje oburzenie na panującą tam niemoralność.

Autor biblijny wykazał na przykładach potomków Kaina, że kultura i moralność nie zawsze chodzą w parze. Ludzkość przedpotopowa znała różne wynalazki, odznaczała się wyższą kulturą materialną, ale bardzo niską moralnością. To chciał, chociaż w innym kontekście, wykazać autor na przykładzie miast Sodomy i Gomory. Wspomniana tzw. Pentapolis położona była w urodzajnej okolicy, na co wskazuje opowiadanie Rdz 13, 10, i to w południowo-wschodniej okolicy Morza Martwego. Zraszały ją strumienie słodkiej wody, której brak w zachodniej części . Niektórzy szukają owych miast w północnej okolicy Morza Martwego, utożsamiając je z dzisiejszymi Telelat ghassul. Odkrycie ich zapoczątkował A. Mallon w r. 1929. I ten teren zrasza wiele wód, strumieni wpadających od wschodu do Jordanu lub Morza Martwego. Okolica ta ongiś — 2000 lat i wcześniej przed Chr. — musiała być bardzo zaludniona, o czym m. in świadczą liczne pomniki megalityczne: dolmeny. Potem nastąpiła zmiana; dolina jordańska, we wczesnych epokach bardzo zaludniona, została opuszczona.

 

26Żona Lota, która szła za nim, obejrzała się i stała się słupem soli.(Rdz, 19, 26)

Jak Lot uniknął katastrofy tak, jego żona padła jej ofiarą, gdyż oglądnęła się za siebie i zamieniła się w slup soli. Różni komentatorzy różnie tłumaczą tę zgubę żony Lota. Józef Flawiusz sądził, iż żona Lota uległa ciekawości, zwracając swe oczy na płonące miasto (Antiq 1, 11. 4). To mogło spowodować jej oddalenie się od Lota, co było znów przyczyną, że objęła ją lawa niwecząca miasto.

P. Heinisch i F. Hummelauer sądzą, iż nieposłuszeństwo niewiasty było powodem jej nieszczęścia. Stanęła, gdy mąż jej wszedł do miasta Soar i daleko ją uprzedził, oglądnęła się za siebie i została ukarana.

J. B. Bauer odrzuca to tłumaczenie, gdyż trudno przyjąć, aby mąż i córki nie przynaglały jej do pośpiechu. Sądzi on, że raczej niewiasta uparła się wbrew woli męża i powróciła do Sodomy, aby zabrać ze swego domu, znajdującego się poza miastem, jakieś zapomniane jeszcze przedmioty. Za tym tłumaczeniem rzeczywiście zdają się przemawiać najpierw słowa Chrystusa, który w swojej mowie eschatologicznej o niespodziewanym przyjściu Syna Człowieczego na sąd zaznacza, że będzie ono takie nagle, jak nagłe było zburzenie Sodomy za czasów Lota (por. Łk 17, 28 n). Z tego porównania wyciąga Chrystus przestrogę dla swoich słuchaczy: ,,A kto by onej godziny był na dachu, a sprzęty jego w domu, niechaj nie wstępuje, aby je zabrać; a kto na polu, niech się także nie wraca. Pamiętajcie na żonę Lota”. Takle również przekonanie wyraził Filon Aleksandryjski - …która została zamieniona w kamień za umiłowanie Sodomy i za powrót do zburzonego przez Boga miasta.

Być też może, że autor biblijny używa wyrażenia ,,słup soli” metaforycznie na oznaczenie kary. Często bowiem Pismo św. mówi, że zniszczone miasta posypywano solą dla ich zupełnego wyniszczenia (por. Sdz 9, 45; Pwt 29, 23; Sf 2, 9; Jr 17, 6; Syr 39, 31; Ps 106, 34). Podobnie czyniono w Babilonii.

Można zgodnie z tekstem przyjąć, iż autor biblijny użył metaforycznie wzmianki o slupie soli, aby pouczyć na przykładzie żony Lota, iż grzesznicy zostaną dotknięci karą Bożą i znikną jak zdobyte przez nieprzyjacielskie wojska potężne miasta i zasobne państwa


27 Abraham, wstawszy rano, udał się na to miejsce, na którym przedtem stał przed Panem. 28 I gdy spojrzał w stronę Sodomy i Gomory i na cały obszar dokoła, zobaczył unoszący się nad ziemią gęsty dym, jak gdyby z pieca, w którym topią metal.
29 Tak więc Bóg, niszcząc okoliczne miasta, przez wzgląd na Abrahama ocalił Lota od zagłady, jakiej uległy te miasta, w których Lot przedtem mieszkał.
(Rdz, 27-29)

Isaak Cylkow podaje, że oprócz Sodomy i Gomory zniszczeniu uległy jeszcze dwa miasta Adma i Seboim:"Siarka, sól, spalenizna po całej jego ziemi!" Nie obsieją jej, nie zakiełkuje, nie urośnie na niej żadna roślina, jak w zagładzie Sodomy, Gomory, Admy i Seboim, które Pan zniszczył w swym gniewie i zapalczywości (Pwt, 29 ,22). Przez to zakończenie opowiadanie poprzedniego rozdziału zostało jeszcze raz powiązane z obecnym w jedną organiczną całość.

LIT

Ricciotti G. Dawne dzieje Izraela Pax W-wa 1956

Messori V.: Opinie o Jezusie Wyd. M 2004 Kraków

Giuseppe Ricciotti „Życie Jezusa Chrystusa” „Dawne Dzieje Izraela” PAX

Messori V., Umęczon pod ponckim Piłatem? Wyd M Kraków 1996

Messori V., „Mówią, że zmartwychwstał” Wyd M Kraków 2004

Rops D.: Dzieje Chrystusa Pax Warszawa 1987

Flawiusz J.: Dzieje wojny żydowskiej przeciwko Rzymianom Armoryka Sandomierz 2008

Forstner D. OSP.: Świat symboliki chrześcijańskiej Pax Warszawa 1990

Messori V.: Opinie o Jezusie Wyd. M Kraków 1994

Ks. Filipiak M. : Jak rozumieć Pismo Święte, KUL, Lublin, 1982

Ks. Dąbrowski E.,: Pismo Święte Nowego Testamentu w 12 tomach, wstęp przekład z oryginału, komentarz, Pallotinum, W-wa, 1977, tom 2, 3, 4, 5

Nowy Testament - Najnowszy przekłąd z języków oryginalnych z komentarzem, Edycja św Pawła

Ks. Dąbrowski E., „Proces Chrystusa w świetle historyczno-krytycznym”, Ksiegarnia św. Wojciecha 1964

Ks. Dąbrowski E., Dzieje Pawła z Tarsu, PAX, W-wa, 1953

Giuseppe Ricciotti Paolo Apostolo BIOGRAFIA CON INTRODUZIONE CRITICA

Ks. Szczepański Wł., 4 Ewangelie Wstęp, Nowy przekład i komentarz, Kraków 1917

Cylkov I., BERESZIT (NA POCZĄTKU) - GENESIS - KSIĘGA RODZAJU [1 KSIĘGA MOJŻESZA]

PISMO ŚWIĘTE STAREGO TESTAMENTU pod redakcją Ks. Dra STANISŁAWA LACHA

Profesora egzegezy Starego Testamentu na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim-Pallotinum, Poznań, 1962

Kudasiewicz J., Jak rozumieć Pismo Święte, Jezus Historii a Chrystus Wiary, t.3, KUL, Lublin, 1987

Stachowiak L., Jak rozumieć Pismo Święte, Potop biblijny, t4, KUL, 1988

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo