wqbit wqbit
996
BLOG

Miało być ich wielu – był tylko Judasz. Dlaczego!!!

wqbit wqbit Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Od pierwszych chwil istnienia chrześcijaństwa interesowano się motywami zbrodni Judasza, jego psychologią, tym, co go ostatecznie pchnęło do zdradzenia Chrystusa w sposób tak odrażający. Można śmiało powiedzieć, że jest to temat, który nigdy nie przestał być aktualny, fascynując umysły historyków, poetów i pisarzy.

Z egzegetów prawie każdy dorzucał nowe próby wyjaśnienia mniej czy więcej zasługujące na uwagę. Wszystkie je sprowadzić można do czterech zasadniczych:

a. C h c i w o ś ć. Było to wyjaśnienie powszechnie przyjęte w katechezie apostolskiej, co jest zupełnie zrozumiałe ze względu na Ewangelię Jana nazywającą Judasza złodziejem, wykradającym ofiary ze wspólnej kasy (12, 6). Ponadto czyż ni nie zażądał zapłaty za wydanie Sanhedrynowi Jezusa: „Co mi dacie a ja go wam wydam" (Mt. 26, 15). Chęć materialnego zysku jako motyw zbrodni narzucała się sama przez się, a funkcja skarbnika sprawowana w gronie apostołów ułatwiała Judaszowi jego niecne    zadania

Byłoby chyba jednak zbytnim uproszczeniem zagadnienia, aby w chęci zysku materialnego upatrywać jedyny, a może nawet główny motyw zbrodni Judasza. Chociaż trzeba przyznać, że wartość rzeczy oceniał on od pierwszego rzutu oka i bez wahania wymienił cenę olejku spikanardowego przy namaszczeniu w Betanii: trzysta denarów (J. 12, 5). Jednakże suma wręczona mu przez Sanhedryn była doprawdy stosunkowo nieznaczna: trzydzieści srebrników (syklów) równało się przecież 120 denarom, które niewykwalifikowany robotnik mógł zarobić w ciągu czterech miesięcy. Zresztą zapłatę tę Judasz zwrócił w geście dramatycznym, co warte jest podkreślenia. I wydaje się, że dobrze moment ten uchwycił autor znanej książki pt. „Dzień, w którym umarł Chrystus” J. Bishop, przytaczający zresztą w jej zakończeniu wcale poważną bibliografię. Zwrócił on uwagę na moment, gdy widząc rozwój wydarzeń związanych z procesem Chrystusa Judasz odnosi pieniądze do świątyni, chcąc zrzucić z siebie ciężar odpowiedzialności za to, co się stało:

„Stał z błędnym wejrzeniem, z otwartymi ustami zapatrzony w kapłanów. Mózg zdrajcy pogrążony w zamieszaniu pełen był rozbieganych myśli, uwięzionych w błędnym kręgu. Po jakimś czasie uświadomił sobie jasno i nieodwołalnie, że chcieli mu wyjaśnić, iż cała sprawa nie zależała już od nich. Nie mają zamiaru przedsiębrać niczego dla wybawienia Jezusa, a jeżeli Judasz, jak uroczyście zapewnia, wydal krew niewinną, to. nie była to ich, ale jego zbrodnia.

Judasz stał chwilę niezdecydowany. Potem coś postanowił. Mógł odkupić morderstwo, zwracając pieniądze. Jeżeli niczego nie przyjmie za zdradę nie będzie zdrady. Tak być powinno. Prawo mówiło, że nie ma pełnej ugody, dopóki jedna z targujących się stron nie wejdzie w posiadanie towaru. Otóż Kajfasz posiadał Jezusa, ale Judasz unieważni ugodę, zwracając pieniądze.

b. Zawiedziona miłość. Mało prawdopodobny, ale wiele mówiący motyw zdrady Judasza podaje w znanym swoim dziele G. Ricciotti. Warto go przytoczyć, choćby tylko ze względu na jego niezwykłość „Judasz był na pewno zachłanny i chciwy na pieni4dze, ale musiał być jeszcze i inny motyw jego postępowania. Istniały w nim zapewne przynajmniej dwa uczucia: miłość złota, która popchnęła go do zdrady Jezusa, i inna jeszcze miłość, która musiała być silniejsza, skoro po dokonanej zdradzie przezwyciężyła miłość złota i zmusiła Judasza do oddania pieniędzy, do potępienia swego czynu, do Żalu nad niewinną ofiarą, a wreszcie do samobójstwa z rozpaczy. Co było przedmiotem tej miłości, tak przeciwnej miłości złota? Nic innego wymyślić niepodobna - choć długo by się nad tym zastanawiano - poza uznaniem za przedmiot miłości osoby samego Jezusa. Gdyby Judasz nie odczuwał do Niego miłości tak wielkiej, że chwilami przewyższała ona miłość złota, to ani nie oddałby pieniędzy, ani nie potępił swego czynu. Tak, ale skoro kochał Jezusa, dlaczego go zdradził? Zapewne, miłość jego była wielka, ale nie wyłączna, nie była to miłość szczodra, ufna, otwarta, jak Piotra czy św Jana; zawierała w swym płomieniu coś z dymnego czadu, coś z ciemności. Z czego składały się te ciemne elementy w miłości Judasza, nie wiemy i pozostanie to dla nas tajemnicą najwyższej nieprawości"',.

c. Przyspieszenie triumfu. Już Teofilakt (1038-1108), arcybiskup Ochridy w Bułgarii, podaje wiadomość o istniejącym za jego czasów oryginalnym wyjaśnieniu motywu zdrady Judasza Apostoł ten, zdaniem owych nie nazwanych („Quidam") chrześcijan, nigdy me utracił swej wiary w mesjańską godność Chrystusa, pojmowanej oczywiście w sensie czysto politycznym, ale me bez łączności z religijnymi ideami judaizmu, a powodowany zysku zdradził Chrystusa w przekonaniu, że Jego niezwykła moc oprze się wszelkim zakusom Żydów. Dopiero gdy

wydarzenia potoczyły się inaczej żalem zdjęty, zwrócił pieniądze i popełnił samobójstwo.

Analogicznego rozstrzygnięcia bronili niektórzy autorzy życiorysu Chrystusa w wieku 19 (H. E. G. Paulus, A. Neander, C. Hase). Według nich ani chęć zysku, ani  obawa przed Żydami nie powodowały Judaszem, gdy ofiarował Sanhedrynowi swoje usługi, a jedynie chęć przysłużenia się triumfowi Chrystusa i przyspieszenia nastania czasów mesjańskich. Judasz był mesjanistą w same naówczas przyjętym, w czym zresztą nie różnił się przynajmniej początkowo od innych apostołów. Gdy się dowiadujemy, ze w pewnym momencie rzesze zamierzały ogłosić Chrystusa królem (J. 6, 15), nie możemy oprzeć się przekonaniu, że nie działo się to bez poduszczeń Judasza. Wjazd triumfalny do Jerozolimy stwarzał szczególnie sprzyjającą ku temu okazję. Ale i tej nie wykorzystał Chrystus spędzając dni następne w świątyni na nauczaniu nie mającym nic wspólnego z zamiarem inauguracji ery mesjańskiej. Judasz był wyraźnie zawiedziony. A chcąc za wszelką cerę doprowadzić do jakiegoś rozstrzygnięcia, ofiarował Sanhedrynowi swoje usługi, nie w zamiarze zdrady Chrystusa,

 ale w przekonaniu, że to przyspieszy rozwój wydarzeń i zapewni triumf Chrystusa i Jego sprawy. A wówczas i dla Judasza zmienią się czasy, których oczekiwał przecież przez lata swego pobytu u boku Chrystusa wraz z innymi apostołami.

Tego rodzaju wyjaśnienie motywów postępowania Judasza J.-M. Voste nie bez racji nazwał „poetarum figmentum".

d: Mesjanizm nacjonalistyczny. Ewangelie wyraźnie wskazują na to, że zarówno Judasz, jak i inni apostołowie byli mesjanistami, tylko w nieznacznym stopniu w sensie prorockim, natomiast w pełnym sensie owych nurtów pozabiblijnych, których wyrazem była ówczesna literatura apokryficzna. Mesjanizm ten o cechach niewątpliwie nacjonalistycznych można scharakteryzować w następujący sposób: „Mesjasz apokryfów jest władcą ziemskim, panującym w królestwie, które w następstwie przewidzianym przez proroka Daniela (rozdz. 2 i 7) zajęło miejsce czterech poprzednich. Jest on potomkiem Dawida (Ps. Sal. 17,5. 23; 4 Ezdr, 12, 32), zjawiającym się niespodzianie po okresie wielkich klęsk i cierpienia (Hen. 80, 7; Apok. Bar. 70, 2-8). Panowanie jego ma zadania wyłącznie narodowe: Palestyna i Jerozolima staną wówczas w pełni swej chwały, a naród wybrany opływać będzie w dobrobyt wszelkiego rodzaju. Księga Jubileuszów, Testamenty 12 Patriarchów i inne apokryfy wypełnione są opisami owego dobrobytu ziemskiego, jaki rozpocznie się z nastaniem ery mesjańskiej, a obrazu tego nie zaciemnia żaden wzgląd.. na życie przyszłe.

Autorzy ich ograniczają swój horyzont wyłącznie do mesjanizmu ziemskiego, dopiero w apokryfach późniejszych zjawi się nuta eschatologiczna z powtórnym przyjściem Mesjasza, sądem i nagrodą lub karą pośmiertną. Za ilustrację tak pojętego mesjanizmu może służyć 17 Psalm Salomona, którego autor modlił się o zesłanie potężnego władcy „Wejrzyj, Panie, i wzbudź dla nich króla ich, syna Dawidowego, w porze, którą Ty sam, Boże, wybrałeś, aby sługa twój objął królowanie nad Izraelem" (w. 21). Zadaniem jego będzie wyniszczenie „plemion bezbożnych" (w 24) Oczyści z nich Palestynę tak, ze stopą swą nie splami jej żaden cudzoziemiec: „Rozdzieli (synów Boga swego) w krainie według pokoleń i nigdy już nie zamieszka u nich sąsiad ani obcoplemieniec" (w. 28). A wszystko to czynić będzie w „bojaźni Bożej", w „duchu wiary i sprawiedliwości" (w. 40), wsparty na potędze Boga, który sam jest „królem jego, i ulituje się nad wszystkimi narodami, które przed jego obliczem ucichły w trwodze"..

Jeśli nawet z zadań tak pojętego Mesjasza nie wyklucza się pewnych funkcji o charakterze religijnym, jednak wszelka myśl soteriologiczna (zbawcza) jest im obca. Nawet 3 Księga Sybillińska nie miała o niej nic do powiedzenia swym pogańskim czytelnikom, ale autorzy jej cały swój mesjanizm skupili przy temacie dóbr doczesnych i potęgi ziemskiej (w. 489-808), grożąc zresztą Grekom i Rzymianom karami za bałwochwalstwo i zbrodnie moralne (w. 538-544; 601-623; 632--651).

Groźba ta tym bardziej zasługiwała na uwagę, że Sybilla żydowska usiłowała nawet określić czas zjawienia się Mesjasza, i to nawiązując do znanych wydarzeń historycznych:

„,Gdy Rzym zapanuje nawet nad Egiptem... nastanie największe królestwo nieśmiertelnego króla. Przybędzie Święty Książę (Mesjasz), który ujmie sceptr władzy nad całą ziemią po wszystkie czasy" (w.46-50)1.

Judasz niezawodnie należał do mesjanistów typu nacjonalistycznego. Wyraz „Mesjasz" miał dla niego treść konkretną i upłynęło niemało czasu, zanim się przekonał, że Chrystus mesjanizm pojmował inaczej, na zwycięskiego wodza się nie nadawał. Zapewne i pozostali apostołowie przeżywali ten kryzys własnych iluzji na swój sposób. Judasz chciał za wszelką cenę  ratować własną przyszłość wobec nieuchronnej klęski swoich dotychczasowych nadziei.

Oczywiście jest to tylko próba wytłumaczenia jego skomplikowanej psychologii, której adekwatnie nie przeniknął nikt, tak, że tajemnicę Judasza należałoby uznać za nierozwiązaną. „Zbrodnia jest w dużej mierze wynikiem tysiąca motywów z niepowstrzymaną furią kłębiących się w umyśle zbrodniarza.

Lit:

Ks. Dąbrowski E., Proces Chrystusa w świetle historyczno krytycznym – Księgarnia św. Wojciecha, Poznan, 1965

wqbit
O mnie wqbit

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo