Instytut Kościuszki Instytut Kościuszki
437
BLOG

Ukraina katalizatorem modernizacji infrastruktury gazowej?

Instytut Kościuszki Instytut Kościuszki Gospodarka Obserwuj notkę 2
Wydarzenia na Ukrainie mocno wstrząsnęły europejskim poczuciem bezpieczeństwa energetycznego w sektorze gazu. Rozwiązaniem problemu wydaje się być przede wszystkim rozbudowa infrastruktury gazowej, import gazu ze źródeł innych niż Rosja, ale przede wszystkim wsparcie dla realizacji projektów poszukiwawczo-wydobywczych dotyczących własnych zasobów surowcowych. Choć premier Donald Tusk zapewnia, że Polska jest w tej chwili bezpieczna w kwestii dostaw gazu ziemnego to jednak nadszedł najwyższy czas na realizację konsekwentnej strategii bezpieczeństwa energetycznego UE i poszczególnych krajów członkowskich.
 
Aneksja Krymu przez Rosję wywołała falę niepokoju w związku z ogromnym uzależnieniem znacznej części Europy od rosyjskiego gazu. Jak pokazuje analiza źródeł importu gazu ziemnego do Europy przeprowadzona przez eksperta Instytutu Kościuszki Łukasza Pokrywkę, aż  w 7 krajach jedynym dostawcą gazu ziemnego jest Rosja, a w aż 10 krajach, w tym w Polsce, dostarcza ponad 80% tego surowca. Ogółem kraje Unii Europejskiej importują 29% gazu ziemnego z Rosji. Kreml używał w przeszłości tego surowca jako narzędzia wywierania presji politycznej, a zaostrzenie relacji z Rosją tylko zwiększa ryzyko jego ponownego użycia. Pojawiły się także groźby wystosowane przez ukraińskich nacjonalistów, że w przypadku agresji Rosji na Ukrainę zostaną zniszczone gazociągi, którymi rosyjski gaz płynie do Europy.
 
W wydanym na początku 2013 r. raporcie Instytutu Kościuszki pt. „Analiza infrastruktury gazowej w Polsce z perspektywy przyszłych wyzwań energetycznych i rozwoju sektora gazu niekonwencjonalnego”zidentyfikowano problem bezpieczeństwa energetycznego Polski: „[…] wydobycie gazu w Polsce nie zaspokaja wewnętrznej konsumpcji. W takiej sytuacji niezbędny staje się import, a w zasadzie bezpieczeństwo zapewnienia dostaw surowca do Polski. Natomiast bezpieczeństwo dostaw odnosi się w głównej mierze do infrastruktury.” – pisze ekspert Instytutu Kościuszki Marcin Tarnawski.
 
Bezpieczeństwo energetyczne Polski w zakresie gazu ziemnego stoi przed wieloma wyzwaniami. Aktualnie Polska importuje ok. 70% zużywanego gazu. 85% importu stanowi gaz rosyjski. Według ostrożnych prognoz zapotrzebowanie na gaz ziemny wzrośnie w Polsce o 12,2% do 2020 r. i o 32,5% do 2030 r. Oprócz rozwoju przemysłu, popyt zwiększy także oddanie do użytku kolejnych bloków energetycznych opalanych gazem. Obecnie produkcja energii elektrycznej z gazu ziemnego wynosi 3%, jednak bilans ten ma się w najbliższej przyszłości zmienić. 20 marca Tauron podpisał porozumienie ze spółką Polskie Inwestycje Rozwojowe na budowę pierwszego takiego bloku w Polsce. Oznacza to zwiększenie zapotrzebowania na gaz i co za tym idzie, obciążenie sieci gazociągów.
 
Oprócz problemów ze zwiększeniem konsumpcji gazu istotna jest też kwestia aktualnego stanu sieci gazociągów w Polsce. Jak wynika z raportu IK, 62% infrastruktury ma 26 lat lub więcej. Przy średniej długości życia rurociągu wynoszącej ok. 50 lat w ciągu najbliższych 20 lat będzie potrzeba wymiany ponad 6 tys. km gazociągów przesyłowych. Jedynie 5% gazociągów ma 10 lat lub mniej.
 
Kluczem do bezpieczeństwa energetycznego w XXI wieku jest dywersyfikacja źródeł dostaw surowca. Polska poczyniła już kroki w tym kierunku. W 2015 r. do użytku oddany zostanie terminal LNG w Świnoujściu, przez który na polski rynek w pierwszej kolejności trafi gaz z Kataru. Będzie mógł on zaspokoić aż 30% (5 mld m3 rocznie) zapotrzebowania na gaz ziemny w Polsce. 
 
Czy projekt zostanie jednak wykonany na czas? Według początkowych założeń gazoport w Świnoujściu miał obsługiwać pierwsze tankowce już w lipcu 2014 r. Datę oddania do użytku przesunięto na początek 2015 r. i są obawy, że również ten termin nie zostanie dotrzymany.
 
Co więcej, do pełnej funkcjonalności terminal LNG potrzebuje jeszcze połączenia z krajową siecią przesyłową. Według planów, gaz ze Świnoujścia ma popłynąć 76-kilometrowym odcinkiem gazociągu do tłoczni w Goleniowie. Projekt nowelizacji tzw. specustawy o terminalu LNG został niedawno wysłany do specjalnej podkomisji. Zmiany skupiają się przede wszystkim na objęciu uproszczeniami proceduralnymi budowy gazociągów o łącznej długości 3,4 tys. km. Projekt terminala uwzględnia także częściową dystrybucję gazu za pomocą floty cystern nawet do 95 tys. ton LNG rocznie (w związku z dynamicznie zmieniającą się sytuacją nie jest pewne, czy jest to wciąż aktualne). O wpływie terminala na bezpieczeństwo energetyczne Polski może jednak zadecydować zupełnie inny czynnik, niż połączenie z systemem gazociągów w kraju, czy terminowość oddania inwestycji. Według różnych estymacji, katarski gaz może być od 30 do 50% droższy od rosyjskiego. Jak potwierdził prezes PGNiG Mariusz Zawisza, kontrakt z 2009 r. będzie renegocjowany. Przedmiotem rozmów będą zarówno ceny, jak i wielkości oraz harmonogram dostaw. W Polsce trwają także prace nad innymi projektami infrastrukturalnymi mającymi poprawić bezpieczeństwo energetyczne kraju w sektorze gazu ziemnego. Do istotnych inwestycji należy rozbudowa podziemnych magazynów gazu, na które do 2020 r. ma zostać przeznaczone 3,25 mld PLN. Obecna pojemność PMG wynosi 2,1 mld m3, czyli ok. 20% rocznego importu. Jak zapowiedział wiceprezes zarządu ds. handlowych PGNiG Jerzy Kurella podczas II Ogólnopolskiego Szczytu Energetycznego w Gdańsku, pojemność magazynów ma zostać zwiększona do 2,4 mld m3 w 2014 r. oraz do 3,3 mld m3 do 2023 r.
 
Jak podaje raport IK, łącznie na modernizację infrastruktury gazowej w Polsce do 2025 r. przeznaczone może zostać nawet 30 mld PLN. Konieczne wydatki mogą okazać się jeszcze większe, jeśli uruchomione zostanie w Polsce wydobycie gazu łupkowego na skalę przemysłową. 
 
Jednym z celów Unii Europejskiej jest stworzenie jednolitego, zliberalizowanego rynku gazu poprzez integrację rynków krajowych. Spowoduje to oprócz spadku cen wywołanych konkurencją i odwrócenia się od handlu gazem opartym na kontraktach długoterminowych, istotny wzrost bezpieczeństwa energetycznego krajów członkowskich. Aby to osiągnąć, potrzebna jest modyfikacja krajowych sieci przesyłowych oraz budowa interkonektorów na granicach państw. Od 1 kwietnia możliwy jest przesył gazu z Niemiec do Polski. Stało się tak dzięki oddaniu do użytku stacji pomiarowej Mallnow niedaleko polskiej granicy. Przez fizyczny rewers na gazociągu jamalskim możliwy będzie przesył nawet 5,5 mld m3 surowca rocznie. Inwestycja ta znacznie zwiększa bezpieczeństwo energetyczne kraju.  Obecnie planowane są także inne inwestycje infrastrukturalne mające na celu zabezpieczenie dostaw surowca. Jedną z nich jest budowa Baltic Pipe łączącego Polskę i Danię oraz Korytarza Północ-Południe, który przez Polskę, Republikę Czeską, Słowację i Węgry połączy terminal w Świnoujściu oraz Baltic Pipe z proponowanym terminalem Adria LNG w Chorwacji.
 
Premier Donald Tusk zapewnił niedawno, że Polska już w tej chwili jest niewrażliwa na sankcje gazowe Rosji. Podkreślił ponadto, że w Unii Europejskiej zaczyna rodzić się unia energetyczna, która jest kolejnym etapem integracji kontynentu. 
 
Od rozpoczęcia kryzysu na Ukrainie nie było zakłóceń w dostawie gazu ze wschodu do Polski. Wydarzenia na Krymie pokazują jednak do czego może posunąć się Rosja w realizacji swoich celów politycznych. Wszystko wskazuje na to, że polityka zagraniczna Kremla przyspieszy proces rozbudowy infrastruktury gazowej zarówno w Polsce, jak i Europie. W obliczu zagrożenia dostaw gazu ziemnego ze wschodu zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego osiąga rangę priorytetową. 
 
Dominik Skokowski- stażysta Instytutu Kościuszki
 
 
 
 
 
 
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka