Fot. Paweł Kula (CC BY 2.0)
Fot. Paweł Kula (CC BY 2.0)
Instytut Wolności Instytut Wolności
1901
BLOG

Dialog Niemiec z polską prawicą

Instytut Wolności Instytut Wolności Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

- Dotychczasowe wysiłki Niemiec na rzecz dialogu z polską prawicą rzadko kończyły się sukcesem. Trzeba jednak nadal próbować. Nie ma bowiem innej szansy na długotrwałą, stabilną i skuteczną współpracę między Niemcami a Polską - twierdzi Leo Mausbach na łamach "Polski w Praktyce": numeru czasopisma Instytutu Wolności poświęconego relacjom polsko-niemieckim.


Całe wydanie można znaleźć pod linkiem: Polska-Niemcy. Tak daleko, tak blisko. W nim artykuły m.in. Andrzeja Godlewskiego (Dziennik Gazeta Prawna), Konrada Popławskiego (OSW), Pawła Musiałka (Klub Jagielloński) i ekspertów Instytutu Wolności. 

Zapraszamy również na dyskusję o stosunkach polsko-niemieckich już w środę  o godz. 18:00  w Warszawie. Szczegóły: https://instytutwolnosci.pl/wydarzenia/szczerosc-konflikt-wspolpraca-warszawa-i-berlin-w-nastepnej-dekadzie/


Leo Mausbach Pięta achillesowa stosunków polsko-niemieckich 

Niemcy mogą dowiedzieć się wiele o sobie i o swojej historii, analizując różne punkty widzenia typowe dla Europy Środkowo-Wschodniej. W żadnym innym państwie członkowskim Unii Europejskiej nie spotykają się jednocześnie stary Zachód z dawnym Wschodem. Niemcy mogą zatem, choć późno, odegrać rolę pomostu między wschodnimi i zachodnimi dyskursami w Unii Europejskiej.

Obchody setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości uświetniło kilka polsko-niemieckich spotkań na najwyższym szczeblu. Pierwszym takim wydarzeniem było pełne napięcia Forum Polsko-Niemieckie z udziałem prezydentów obu państw w Berlinie, po którym nastąpiły merytoryczne konsultacje rządowe w Warszawie. Na koniec niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas przedstawił swoją wizję przyszłych kierunków polsko-niemieckiej współpracy na znakomitej konferencji naukowej w prestiżowej sali Weltsaal swojego ministerstwa. Taka „ofensywa wdzięku” ma na celu poprawienie stosunków napiętych od czasu zwycięstwa wyborczego PiS w 2015 roku. Do tej pory jednak niemiecki flirt doprowadził jedynie do rozczarowań po obu stronach. Podczas gdy niektórzy przedstawiciele obozu rządowego podsycają konflikty, żeby wymuszać na Niemcach bolesne ustępstwa, strona niemiecka stara się podkreślić wartość partnerstwa, proponując, mniej kontrowersyjne, wspólne projekty przyszłości. Tu i tam bez powodzenia. Dla obu krajów poważnym problemem jest to, że stosunki z tak bliskim partnerem handlowym i ważnym sojusznikiem znajdują się w martwym punkcie. Niemiecka polityka szukania wspólnego mianownika pomimo różnic zdań pozostaje jedyną właściwą drogą. Będzie jednak długa i wyboista.


BRAK ZAUFANIA

Głębszą przyczyną kryzysu we wzajemnych stosunkach pozostaje brak zaufania, bez którego ani dwustronna współpraca, ani dialog w sprawie przyszłości Unii Europejskiej nie może się udać. Przeszkodą w budowaniu zaufania i zarazem piętą achillesową naszych stosunków jest niewielki udział polskiej prawicy w polsko-niemieckiej debacie. Ten obóz polityczny, który obejmuje nie tylko PiS, ale także szerokie spektrum ośrodków analitycznych i mediów, musi stać się aktywną i konstruktywną stroną dyskusji.

Dotychczasowe wysiłki Niemiec na rzecz dialogu z tą częścią polskiego społeczeństwa rzadko kończyły się sukcesem. Trzeba jednak nadal próbować. Nie ma bowiem innej szansy na długotrwałą, stabilną i skuteczną współpracę między Niemcami a Polską.

Podobne trudności pojawiły się podczas pierwszego rządu utworzonego przez PiS w latach 2005-2007. Niemiecką perspektywę na ten okres nakreśliły kolejne lata: czas rządów liberalnego, zdecydowanie proeuropejskiego Donalda Tuska, podczas których Polska przeżywała boom gospodarczy. Poprzedni okres uznano w Niemczech za nieprzyjemny incydent podczas wzorowej drogi Polski na Zachód. PiS wydawał się reliktem, nawiązywanie stosunków z polską prawicą – niepotrzebne, a wręcz potencjalnie szkodliwe dla dobrych stosunków z liberalną Platformą Obywatelską. Ta postawa okazała się jednak krótkowzroczna. Prawica jest jednym z głównych nurtów krajobrazu politycznego Polski, zarówno historycznie, jak i współcześnie. Pomimo postępującej sekularyzacji, liberalizacji i coraz większej różnorodności polskiego społeczeństwa, niewiele wskazuje na to, że krajobraz ten ulegnie w bliskiej przyszłości zasadniczej zmianie. Przemiany społeczne mogą wręcz zwiększyć potrzebę poczucia bezpieczeństwa i stabilności bardziej tradycyjnych części społeczeństwa. W ostatnich latach prawica w Polsce okazała się bardzo dynamiczna oraz elastyczna ideologicznie. Toteż dla młodych ludzi prawicowe partie antyestablishmentowe są ponadprzeciętnie atrakcyjne.


SIŁA RESENTYMENTÓW

Jedną z największych przeszkód współpracy jest występująca na polskiej prawicy awersja wobec Niemiec, usprawiedliwiana przez historię, geopolitykę i politykę wewnętrzną. Kapitałem politycznym w tym kontekście pozostaje emocjonalny splot cierpień zadanych Polakom przez Niemców, niechęci i podziwu, zniewagi oraz zazdrości, które narastały przez stulecia polsko-niemieckiego sąsiedztwa. PiS liczy na ten „potencjał”. W perspektywie krótkoterminowej rezygnacja z niego rozczarowałaby część wyborców i mogłaby skutkować utratą elektoratu na rzecz innych partii prawicowych.

Ponadto, kultywowanie niechęci wobec Niemiec przez część polskiej prawicy jest odbierane jako wyraz dobrze rozumianych interesów narodowych. Niemcy, którym się nie ufa ze względów historycznych, postrzegane są jako dominujące w sferze politycznej, gospodarczej oraz tzw. soft power.

Przekonanie o tym, że Niemcy są gotowe użyć swojej przewagi w kwestiach o znaczeniu wręcz egzystencjalnym na niekorzyść Polski, panuje zresztą nie tylko w kręgach prawicowych.

Projekt Nord Stream 2 zdaje się potwierdzać te obawy. Z tego punktu widzenia oferty pojednania, wymiany i nawiązania kontaktów są postrzegane jako próby skorumpowania polskiego społeczeństwa i klasy politycznej oraz osłabienia ich woli sprzeciwiania się niemieckiej przewadze. Utrzymywanie resentymentów wobec Niemiec jest w tych kręgach postrzegane jako racjonalna i konieczna zachowawczość.


WSPÓLNOTA INTERESÓW

Należy udowodnić, iż Niemcy wyciągnęły wniosek ze swojej historii i rozumieją, że ich dominacja uniemożliwiałaby istnienie stabilnie zjednoczonej Europy. Pokój, dobrobyt i wpływy Niemiec zależą od prosperującej Unii Europejskiej, zatem w ich interesie leży – silna gospodarczo i politycznie – samodzielna Polska. Dla Niemców wyjaśnienia te wydają się od dawna oczywiste. Dla Polaków z kolei (a również dla wielu innych Europejczyków) wydają się one naiwne, przesadnie idealistyczne i niewiarygodne. W Niemczech brakuje świadomości zagrożeń dla spójności europejskiej związanych z niemieckim unilateralizmem – czy to w następstwie kryzysu uchodźczego, czy też w kwestii Energiewende. Niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas zrozumiał, że obawy Polaków należy traktować poważnie.

W swoim przemówieniu na konferencji o stuleciu niemieckiej polityki wobec Polski, w którym nakreślił główne filary jego rozumienia współczesnych stosunków polsko-niemieckich, nazwał Polskę „niezastąpionym liderem w Europie”, przyznał się do luk w niemieckiej kulturze pamięci i wezwał do kreowania wspólnej „Europejskiej Polityki Wschodniej”.

Ale zaufanie rośnie powoli. Trzeba pokazać, że konsultacje z partnerami europejskimi na równym poziomie i powściągliwość wobec jednostronnego zachowania są praktyką polityki niemieckiej, a nie tylko deklaracją.


MOŻLIWE SOJUSZE

Naturalnym partnerem dla polskiej prawicy byłaby niemiecka chadecja, partie CDU i CSU wraz z ich fundacjami im. Konrada Adenauera i Hannsa Seidela. Żadna inna z tradycyjnych sił politycznych w Niemczech nie jest w stanie nawiązać do pozycji polskiej prawicy w zakresie społecznej gospodarki rynkowej, rodziny, patriotyzmu czy też chrześcijańskich fundamentów swojej polityki. Dopiero okaże się, czy PiS może i chce być wiarygodnym partnerem dla niemieckich konserwatystów. Ważnym wspólnym forum mogłaby być Europejska Partia Ludowa (EPL). Na krótko przed wstąpieniem Polski do UE w 2004 roku Jarosław Kaczyński odmówił przystąpienia swojej partii do EPL ówczesnemu przewodniczącemu tego ugrupowania. Tegoroczne pogłoski dotyczące wniosku PiS o członkostwo wywoływały reakcję EPL, która wskazuje, że obecnie każde zbliżenie byłoby uwarunkowane rozwiązaniem konfliktu między Komisją Europejską a polskim rządem. Aktualnie brak takiej perspektywy. Oprócz tego dwie polskie partie partnerskie niemieckich Chrześcijańskich Demokratów – Polskie Stronnictwo Ludowe i Platforma Obywatelska – trwają w klinczu z PiS. Budowanie relacji z głównym nurtem europejskich konserwatystów mogłoby otworzyć przed partią Jarosława Kaczyńskiego nowe pole działania i możliwości wpływu w UE. W konsekwencji decyzji o brexicie ich dotychczasowe ugrupowanie, Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, czeka znaczna utrata znaczenia.

Ze względu na antyrosyjskie i proamerykańskie stanowisko PiS brakuje fundamentów dla długotrwałej współpracy z innymi grupami europejskiej prawicy.

Trudno oczekiwać, że doprowadzi to do złagodzenia jego pozycji, a wizja przystąpienia do EPL wydaje się bardzo odległa. Dla Jarosława Kaczyńskiego i jego partii liczy się przede wszystkim wewnętrzny sukces polityczny, a polityka zagraniczna zostaje temu podporządkowana.


WYMIANA POGLĄDÓW

Należy zatem poszukać innych kanałów wymiany. W Polsce istnieją bardzo zaangażowane konserwatywne ośrodki analityczne, otwarte na współpracę i dialog. Na wyróżnienie zasługują koniecznie Klub Jagielloński, Nowa Konfederacja czy też Instytut Wolności. Te chętne do dyskusji podmioty społeczeństwa obywatelskiego powinny zajmować stałe miejsce w polsko-niemieckiej wymianie poglądów. Mogą one wiarygodnie wskazywać drogę wyjścia z impasu i budować mosty. Na przykład Klub Jagielloński już wcześniej wezwał do integracji Niemiec w ramach inicjatywy Trójmorza, która aktualnie się rozwija.

Polskie ośrodki analityczne wyszkolone w myśleniu geostrategicznym – dyscyplinie zaniedbywanej w Niemczech od zakończenia zimnej wojny – mogą stać się źródłem nowych inspiracji dla niemieckiej chadecji, na przykład w zakresie stosunków transatlantyckich.

Wyraźny, proamerykański kurs polskiej doktryny polityki bezpieczeństwa często prowadzi do dojrzalszych ocen niż żywione kompleksami marzenia zachodnioeuropejskie o emancypacji od USA.

Niemcy mogą dowiedzieć się wiele o sobie i o swojej historii, analizując różne punkty widzenia typowe dla Europy Środkowo-Wschodniej. Dopiero dziś, wraz ze wzrostem wyników AfD, zwłaszcza w Niemczech Wschodnich, Niemcy zaczynają się interesować społecznymi konsekwencjami komunizmu i specyficznymi wschodnioniemieckimi doświadczeniami transformacji. W żadnym innym państwie członkowskim Unii Europejskiej nie spotykają się jednocześnie stary Zachód z dawnym Wschodem. Niemcy mogą zatem, choć późno, odegrać rolę pomostu między wschodnimi i zachodnimi dyskursami w Unii Europejskiej. Znaczenie tego niematerialnego zasobu dla spójności Europy jest w Niemczech wciąż niedoceniane.

Niemiecka „ofensywa wdzięku” jest wyraźnym sygnałem, że Niemcy przywiązują najwyższą wagę do relacji z Polską, niezależnie od tego, kto obecnie sprawuje władzę w Warszawie. „Nic o was bez was” – w ten sposób Heiko Maas w swoim przemówieniu nawiązywał po polsku do starej polskiej zasady konstytucyjnej. Jeśli zostanie w pełni zrozumiana po obu stronach Odry, jest szansa na ocieplenie stosunków.


Leo Mausbach - mieszka i pracuje w Warszawie. Jako współzałożyciel koordynuje wschodnioeuropejską sieć byłych stypendystów Fundacji Konrada Adenauera.


Artykuł stanowi przedruk z materiałów stworzonych w ramach zadania publicznego “Wzmacnianie wizerunku Polski w opiniotwórczych kręgach w Niemczech”. Zadanie publiczne współfinansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie “Współpraca w dziedzinie dyplomacji publicznej 2018”. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych.


Instytut Wolności jest niezależnym od partii politycznych think tankiem nowej generacji, założonym przez Igora Janke, Dariusza Gawina i Jana Ołdakowskiego. Zapraszamy na stronę Instytutu Wolności.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka