Jacek Jaworski
Jacek Jaworski
Jack Mac Lase Jack Mac Lase
641
BLOG

Szczepionka przeciw covid-19. Co właściwe kupił minister Szumowski od handlarza bronią?

Jack Mac Lase Jack Mac Lase Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Co za cudowna zbieżność w czasie. Wczoraj ogłoszono zwycięstwo Bidena w wyborach, a dzisiaj amerykański koncern Pfizer ogłasza, że ma szczepionkę przeciw covid-19 w 90% skuteczną. Widać Deep State jest już pewny swego i wie, że Trump się nie odwinie. Pisałem już o tym w moim poprzednim wpisie "Czy premier Morawiecki lepiej przewiduje przyszłość niż jasnowidz Jackowski? NWO - jak przeciwdziałać? Moje koncepcje spiskowe". Co wiemy o nowej szczepionce? Portal rp.pl informuje nas:

"Konieczne jest przyjęcie dwóch dawek w odstępie trzech tygodni. 90-procentową odporność uzyskuje się tydzień po drugiej dawce.

Nie ustalono dotychczas, jak długo trwa nabyta dzięki szczepionce odporność. Pewnym problemem jest też jej przechowywanie, a co za tym idzie - ewentualny transport.

Szczepionka musi być bowiem przechowywana w temperaturze minus 80 stopni Celsjusza."

​Pierwszy punkt jest jasny. Lepiej dwie szczepionki niż jedna, bo można więcej zarobić. Jeszcze lepiej gdyby były trzy, ale to już by wyglądało na naciąganie, więc spece od marketingu doszli do wniosku, że dwie dawki są optymalne. Kolejne zagadnienie, to jaki okres ochronny. Długość ochrony jest nie znana, czyli może to być 150 lat, rok, miesiąc, albo 2 minuty.

Zastanawia mnie też temperatura przechowywania szczepionki minus 80 stopni Celsjusza. Portal ocs.pl opisuje sposób przechowywania szczepionki przeciw grypie:

"Aby szczepionki nie straciły swoich właściwości od momentu wyprodukowania do momentu ich użycia szczepionka powinna być przechowywana w warunkach tzw. „zimnego łańcucha”. Oznacza to temperaturę pomiędzy + 2°C do + 8°C. Dla większości szczepionek równie niekorzystne jest ich przegrzanie lub miejscowe zamrożenie."

Ten sam portal dodaje:

"Podanie szczepionki, która była nieprawidłowo przechowywana w punktach medycznych lub była ona nieodpowiednio transportowana może spowodować poważne zagrożenie dla zdrowia pacjenta."

Dalej są omówione inne szczegóły techniczne przechowywania szczepionki.

Co na temat przechowywania szczepionek (chyba dowolnych) ma do powiedzenia ministerstwo zdrowia?

"Szczepionka jest lekiem pochodzenia biologicznego, co oznacza, że każdy preparat jest szczególnie wrażliwy na warunki przechowywania i transportu – głównie na zmiany temperatury. Podanie szczepionki, która była nieprawidłowo przechowywana lub transportowana, może poważnie zagrozić zdrowiu, a nawet życiu osoby, której zostanie podana.

W jakiej temperaturze przechowywać szczepionkę

Szczepionka powinna być przechowywana w warunkach tzw. „zimnego łańcucha”, czyli w temperaturze między +2 a +8 stopni.

Jak przechowywać szczepionkę

Trzymaj szczepionkę w lodówce na środkowej półce.

Zadbaj, aby opakowanie nie dotykało tylnej ściany lodówki, co może grozić zamrożeniem szczepionki.

Uważaj, aby nie uszkodzić opakowania. Nie kładź szczepionki na drzwiach lodówki – tam narażona będzie na największe wahania temperatury.

Nigdy nie wkładaj szczepionek do zamrażalnika lub zamrażarki."

Są to logiczne przepisy zważywszy na to, że rozpuszczalnikiem na to, że rozpuszczalnikiem szczepionek jest woda zamarzająca w temperaturze zera stopni. Oczywiście roztwory wodne zamarzają i w niższych temperaturach. Portal nowaalchemia.blogspot.com podaje przykłady roztworów wodnych zamarzających w niższych temperaturach:

"Lód, topiąc się, pobiera na ten proces dosyć dużo ciepła, wystarczająco aby ochłodzić całość do niskiej temperatury. Tego typu mieszanki są niekiedy używane do chłodzenia. Dla mieszaniny lodu i soli w stosunku 2/1 minimalna temperatura to ok. -20 stopni. Dla mieszanki uwodnionego chlorku wapnia z lodem w ilości 1/0,8 można osiągnąć do -40 stopni. "

W przypadku szczepionki przeciw covid-19 mamy do czynienia z temperaturą suchego lodu, czyli zestalonego dwutlenku węgla. Portal suchylod-dcs.pl przybliża nam tą substancję:

"Właściwością suchego lodu jest sublimacja, czyli przejście z fazy stałej w fazę gazową w warunkach ciśnienia atmosferycznego z pominięciem fazy ciekłej. Stąd termin "suchy lód". Ponadto, suchy lód wytwarza bakteriostatyczną atmosferę, która poprawia jakość chłodzonych produktów zapobiegając ich utlenianiu. Cechy suchego lodu

produkt naturalny

przyjazny dla środowiska

sublimacja w gaz bez pozostałości

brak kosztów inwestycyjnych

brak kosztów związanych z energią elektryczną

temperatura -78,5 C

dwukrotnie wyższa efektywność chłodzenia w porównaniu do lodu wodnego

gęstość właściwa: 1,56 kg/dm3 – cięższy, niż powietrze, opada na podłoże

bezzapachowy

obojętny smak

niepalny

nietoksyczny"

Czyli czego mieszaniną jest nasza nowa szczepionka?

Okazuje się, że są substancje, dzięki którym materiał biologiczny możemy przechowywać w tak niskich temperaturach. Są to krioprotektanty. Opis znalazłem w artykule Anny Niwińskiej "Przegląd metod kriokonserwacji pod kątem techniki witryfikacyjnej"

"Krioprotektanty – zmiana właściwości płynu komórkowego

Najważniejszym elementem komórki, niezbędnym do jej funkcjonowania, a także przenikającym każdy jej element, jest woda. Ona też pierwsza ulega zmianom pod wpływem temperatury, a zmiana jej stosunku w różnych kompartmentach komórki powoduje stres osmotyczny. Dlatego też rola krioprotektantów jest kluczowa. Krioprotektanty dzielą się na przenikające przez błony komórkowe oraz pozostające poza obrębem komórki. Pierwsze z nich to substancje penetrujące, takie jak glicerol, glikol etylenowy czy dimetylosulfotlenek (DMSO), są to niskocząsteczkowe substancje organiczne o niskim punkcie zamarzania i dużej lepkości. Ich obecność w komórce podczas zamarzania powoduje przekształcenie się płynu komórkowego z formy płynnej w postać szklistą bez wytworzenia kryształów. Ten mechanizm nazwany został nitryfikacją. Zapobiega on destrukcji struktur komórkowych na tle powstawania dużych kryształów lodu. Drugi rodzaj krioprotektantów to substancje nieprzenikające błon komórkowych. Duże cząsteczki cukrów, takich jak glukoza, sacharoza, sorbitol czy disacharydy, zwiększają ciśnienie osmotyczne płynu komórkowego, co prowadzi do wypływania wody z komórki na zewnątrz. Prowadzi to do kontrolowanej dehydratacji, a zatem zmniejszenia się ilości wody mogącej skrystalizować w lód w obrębie błon komórki. Obecność krioprotektantów niepenetrujących pozwala także na zmniejszenie stężenia krioprotektantu penetrującego. Mieszanina krioprotekcyjna w zależności od typu protokołu zawiera zwykle mieszaninę obu rodzajów krioprotektantów oraz buforów pH stanowiących właściwe środowisko dla danego typu komórek, a także makromolekuły białkowe o pozytywnym wpływie na zwiększanie lepkości cieczy i zachowanie równowagi zamrożonej komórki. Warianty mieszanin i stężenia substancji zależą od typu komórek i etapu ich rozwoju, ale przede wszystkim od typu procedury krioprezerwacyjnej: powolnego zamrażania lub kriokonserwacji.

Niska temperatura – zatrzymanie czasu

Innymi zagrożeniami dla komórki zaraz po krystalizacji lodu wewnątrz jej struktur jest stres osmotyczny i wspomniane uszkodzenie wywołane schłodzeniem. Pierwsze, czyli zbyt duża koncentracja substancji osmotycznie czynnych, prowadzi do chemicznego braku równowagi niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania komórki. Drugie to dezintegracja i zmiana właściwości błon komórkowych spowodowana zastyganiem ich części lipidowej w niskich temperaturach (+15°C do -5°C). Przenikanie substancji przez błony komórkowe jest spowodowane ruchem cząsteczek, a ten możliwy jest tylko przy odpowiedniej temperaturze. Równanie Arrheniusa opisuje proporcjonalność zwalniania tempa reakcji chemicznych do zmniejszania się temperatury, w której zachodzą te reakcje. Zatrzymanie czasu polega więc na obniżeniu temperatury do -130°C, momentu, w którym wszystkie molekuły zamiast poruszać się tkwią w miejscu, wibrując zawieszone w szklistej formacji. Temperatura ta nie pozwala im się poruszać, a jedyne połączenia między nimi stanowią słabe, ale zrównoważone wiązania wodorowe (9)."

I po tym wyjaśnieniu możemy się zapoznać z materiałem biologicznym, który możemy przechowywać w tak niskiej temperaturze i substancją w której ten materiał się przechowuje. Poniższe zdjęcie przybliżające nam to zagadnienie zaczerpnięte zostało z portalu labobaza.pl.

image


Z powyższej tabelki dowiemy się, że wirusy zwierzęce przechowuje się w DMSO, czyli dimetylosulfotlenku zmieszanym z wołową surowicą płodową ale nie dowiemy się w jakim krioprotektancie przechowujemy DNA i RNA. Prawdopodobnie czyste wysuszone kwasy nukleinowe nie potrzebują krioprotektantu, ale jeśli szczepionka bazuje tylko na kwasach nukleinowych, to jakoś należy je wszczepić do organizmu człowieka. DMSO, według medycyny alternatywnej może być skuteczny w leczeniu raka, trudnych ranach, czy zwyrodnieniach stawów. Ale generalnie nie wiemy co znajduje się w szczepionce. Możemy tylko gdybać. Możemy snuć spiskowe teorie, że "złośliwe" nanoczastki znajdują się w szczepionce co sugerowałem w artykule sprzed lat "Obowiązkowa służba wojskowa - czy ma sens?".

A powracając do temperatury przechowywania szczepionek, to temperatura minus 80 stopni jest nie lada wyzwaniem dla naszej dzielnej służby zdrowia. Jak podawać takie zimne szczepionki? Czy specjalnie się jakoś je przygotowuje przed podaniem? Z pewnością nowy typ szczepionek wymaga sporych inwestycji w specjalne zamrażarki stacjonarne i przenośne. Już przechowywanie w zwykłej lodówce w standardowej temperaturze między +2 , a +8 stopni stanowi problem, a co dopiero w - 80 o czym donosi Gazeta Prawna:

"Większość szczepionek wymaga przechowywania w określonej temperaturze. Dlatego leżą w lodówkach. Inspektorzy farmaceutyczni postanowili w ostatnich miesiącach sprawdzić, czy sprzęt chłodniczy w aptekach i przychodniach działa. A także czy na wyposażeniu są agregaty na wypadek odłączenia prądu. Efekt? Koszmarny. Nie dość, że wykazano, iż tysiące szczepionek nadaje się do utylizacji, to są dowody na to, że lekarze szczepili, wiedząc już, że specyfik należy zniszczyć. To narażenie dzieci na poważne choroby."

Ale panowie ministrowie są odmiennego zdania:

"– Szczepionki, nawet przechowywane w niewłaściwych warunkach, są całkowicie bezpieczne – stwierdził podczas konferencji prasowej wiceminister Czech. I dodał, że obowiązujące w Polsce procedury to po prostu dmuchanie na zimne. Dlatego ich złamanie nie jest groźne dla życia i zdrowia pacjentów."

Czyli wobec takiej postawy ministrów zdrowia szczepionki trafiające do Polski zamiast w temperaturze - 80 stopni będą przechowywane w temperaturze np. +20 stopni. Czyli w najlepszym przypadku nie będą działać. A jeśli zaszkodzą, to na pewno nie w sposób zamierzony przez Billa Gatesa i jego kompanów. 


A teraz przejdźmy do pana Szumowskiego - byłego ministra zdrowia. Portal O2.pl donosi:

"Wiosną Ministerstwo Zdrowia podpisało umowę z firmą E&K na zakup respiratorów, które pomagają ludziom chorującym na COVID-19. Szybko jednak wybuchł skandal, gdy okazało się, że resort kierowany przez Łukasza Szumowskiego miał zapłacić za jedno urządzenie 200 tys. zł, a jeszcze niedawno koszt jednostkowy wynosił 70 tys. zł.

Z umowy wynikało, że do Polski trafi 1241 respiratorów za kwotę 200 mln zł. MZ nawet wpłaciło zaliczkę w wysokości 160 mln zł. Problem w tym, że sprzęt nie dotarł do Polski.

Ostatnio miał nastąpić przełom, o czym informuje "Gazeta Wyborcza". Dziennik dotarł do informacji, że w magazynie na warszawskim Okęciu znajduje się 97 respiratorów. Z kolei około 600 urządzeń jest przechowywana w Singapurze.

To prawda. Około setki zamówionych przez ministerstwo respiratorów rzeczywiście jest już w Warszawie. Pozostałe powinny zostać sprowadzone lada dzień, a sprzęt przekazany zostanie do dyspozycji Ministerstwa Zdrowia - mówi w "GW" Andrzej Izdebski, właściciel firmy E&K.

To jednak nie kończy zamieszania. Teraz Ministerstwo Zdrowia stwierdziło, że nie czeka na respiratory i nie prowadzi żadnych rozmów z firmą, która miała je dostarczyć. Nadal zatem stoi pod znakiem zapytania, czy urządzenia kiedykolwiek trafią do polskich szpitali."

A kim jest pan Izdebski? Jego sylwetkę przybliża portal businessinsider.com.pl:

"Według "Rzeczpospolitej" jednak, co najmniej przez 10 lat nielegalnie handlował bronią "na wielką skalę". Gazeta powoływała się wtedy m.in. na raporty ekspertów ONZ, którzy badali przypadki łamania embarga na handel bronią z Angolą i Liberią. Izdebski według rejestrów był współwłaścicielem spółek, które zostały uznane za "przykrywki do nielegalnego handlu bronią".

"Rzeczpospolita" szeroko wówczas opisywała działalność Izdebskiego. W 1991 r. miał on między innymi zawrzeć umowę na dostawę polskiej broni z mieszkającym w Niemczech Irakijczykiem. Chciał on kupić dwa tysiące pistoletów maszynowych i 800 tys. sztuk amunicji. "Już wtedy Polak uchodził za doświadczonego handlarza bronią, "człowieka, który wszystko może kupić"" - opisywała go "Rz".

"Izdebski wówczas obiecał Irakijczykowi, że załatwi nowe świadectwo - i tak też się stało, dzięki czemu ostatecznie mógł eksportować pistolety produkowane przez fabrykę Łucznik. Oficjalnie miały trafić do Burkina Faso."

"Same transakcje zaś wyglądały niemal jak w filmach: wszystkie detale umowy ustalano ustnie, a pieniądze przekazywano sobie w czarnych walizkach. Transakcja, co podkreślał Izdebski w zeznaniach, "nie miała odbicia w księgach spółki". W końcu pistolety i amunicję zabrały z fabryki w Radomiu czeskie ciężarówki, ale gdzie ostatecznie trafiła broń - nie wiadomo. Kilka miesięcy później jednak urzędnicy stwierdzili, że dokumenty, na podstawie których dokonano eksportu, były fałszywe. "

Powyższy portal przytacza więcej ciekawych informacji o panu Izdebskim.

Ciekawa sprawa z tymi respiratorami. Kupowanie sprzętu medycznego od handlarza bronią chyba raczej słaby pomysł. Chyba, że nie kupowało się od niego respiratorów. Może coś zupełnie innego.

W ostatnich dniach jakieś dziwne dochodzą nas dziwne informacje. Portal oko.press podaje taką oto informację:

"W niedzielny wieczór, w święto Wszystkich Świętych 1 listopada, trzech chłopców z Kazachstanu, uczniów zespołu szkół zawodowych w Kluczkowicach (woj. lubelskie), wymknęło się z należącego do szkoły internatu. Chcieli nazbierać jabłek w przylegającym do budynku sadzie. Wiedzieli, że dyżurny wychowawca by ich nie puścił, więc wyszli oknem. Było ciemno i mgliście. Chłopcy dostrzegli wjeżdżający na teren sadu samochód. Przykucnęli bojąc się, by nikt ich nie nakrył. Wtedy z auta padł strzał. Jeden z chłopców, 16-letni uczeń pierwszej klasy technikum sadowniczego, zwalił się na ziemię. Kiedy chłopcy zaczęli krzyczeć, samochód odjechał."

Dziwne to. Podjechał koleś strzelił i pojechał jak gdyby nigdy nic.

Inna informacja z portalu polsatnews.pl:

"W poniedziałek 15-latek zadał swojej siostrze kilkanaście ciosów drewnianą pałką i nożem w różne części ciała. Bezpośrednio po tragedii zadzwonił po pogotowie ratunkowe. Mimo reanimacji, dziewczyna zmarła.

Sprawca zabójstwa po zatrzymaniu powiedział policjantom, że słyszał głos, który kazał mu zabić starszą siostrę. Według lokalnych mediów, mieszkańcy Głowaczowej są zaskoczeni tragedią. Mówią, że była to normalna rodzina, a 15-latek dobrym i spokojnym uczniem."

Znowu dziwna rzecz. Chłopaczek słyszy głos, który mu każe zabić siostrę. O możliwości słyszenia głosów w głowie wspominałem już w moim poście "5 G w Polsce – co z hakerami i terrorystami?".

Kolejne zdarzenie o którym donosi Radio Zet:

"Tragedia w jednym z bloków w Krakowie. 41-letni mężczyzna najpierw zastrzelił swoją 70-letnią matkę, zranił 71-letniego ojca i 44-letniego brata, a następnie sam popełnił samobójstwo.

Jak dodał, rodzina nie była notowana przez policję. Funkcjonariusze nie podają informacji o rodzaju i pochodzeniu broni, której użył samobójca."

I znowu tajemnicza sprawa. Ni z gruchy ni z pietruchy człowiek chce zamordować całą swoją rodzinę włącznie ze sobą.

Jeszcze jedno zdarzenie o którym pisze Wirtualna Polska:

"Kielce. Mężczyzna spadł z dachu wieżowca. Zmarł na miejscu.

Nie wiadomo, czy doszło do wypadku, czy mężczyzna próbował targnąć się na swoje życie."

Dziwne to wszystko.

Może się okazać, że pan Szumowski nie zamówił u pana Izdebskiego respiratorów tylko urządzenia do mind control. Teraz właśnie urządzenia są testowane na przypadkowych osobach

Jestem Krakusem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości