Jacek Jaworski
Jacek Jaworski
Jack Mac Lase Jack Mac Lase
1339
BLOG

Jednak to prawda, że amerykańscy Żydzi nam robią koło ...

Jack Mac Lase Jack Mac Lase Rozmaitości Obserwuj notkę 5

image

Ostatnio byłem na Filipinach i znowu potwierdziła się stara prawda, że podróże kształcą. Grzegorz Braun w swoich wywiadach mówił, że Żydom nie udało się wzbudzić w Polakach poczucia winy, więc obsamrowują nas na całym świecie robiąc czarny pijar Polsce i Polakom. Dużej liczbie Polaków Grzegorz Braun wydaje się oszołomem snującym jakieś teorie spiskowe. W drodze na Filipiny i już na Filipinach zobaczyłem, że to co mówi, to szczera prawda, a nie teorie spiskowe. Lecąc na Filipiny miałem najlepsze połączenie z z Krakowa do Cebu City. Mniej więcej takie jak w filmie "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" w scenie dojazdu do pracy. Miałem kilka przesiadek i podczas lotu z Amsterdamu do Tajpej siedziałem obok Chińczyka z Tajwanu. Gdy dowiedział się, że jestem z Polski zaczął cały czas nawijać o Auschwitz, holokauście Żydów i drugiej wojnie światowej. Ciekawe skąd to zainteresowanie holokaustem Żydów, jeśli Chińczycy mieli swój holokaust urządzony przez Japończyków. Wikipedia tak o tym wspomina:

"Według obserwatorów z krajów zachodnich szacuje się, że wojna ta pochłonęła ponad 20 mln ofiar (16,25 mln cywilów) po stronie chińskiej. Jednak strona chińska utrzymuje, że podczas walk zginęło lub odniosło rany 35 milionów ludzi. "

I przy tych liczbach, co to jest te parę milionów Żydów, którzy zginęli podczas II wojny światowej? Na dodatek ludzi obcych rasowo i kulturowo. A jednak wydawać by się mogło, że dla Chińczyka z Tajwanu ważniejsze były ofiary żydowskie niż chińskie. Domyślam się, że tajwańskie środki masowego przekazu są zdominowane przez Amerykanów. No, ale może to jeden tajwański Chińczyk miał jakieś odchylenia.

Co ciekawe będąc w Kenii na przełomie stycznia i lutego w pociągu z Nairobi do Mombasy spotkałem Chińczyka kontynentalnego, z Chin Ludowych. Nic nie mówił o holokauście, ale za to dużo o Polsce współczesnej. Zdumiała mnie jego rozległa wiedza na temat Polski. Jedyne nawiązanie do II wojny światowej było takie, że my Polacy znowu wiążą się sojuszami z Anglosasami, którzy nas tak wydymali w czasie wojny. I dodał, że nic się nie uczymy z historii. W domyśle było, ze powinniśmy się związać z Chinami.

Przyleciałem do Manili i tam na lotnisku czekałem na samolot na Cebu. Zauważyłem tam blondynkę czekającą również na samolot na Cebu. Myślałem, że to Polka i zagadnąłem z nią. Okazało się, że to Żydówka z Izraela. Ponoć bardzo wielu Żydów przylatuje na Filipiny na wyspę Boracay, a ona akurat leciała na Cebu. Gadka szmatka, dowiedziała się, że jestem z Polski i powiedziała, że wy Polacy jesteście rasistami. Pewnie nie chciała użyć najcięższego oskarżenia czyli, że jesteśmy antysemitami. Ale ja to dodałem i dorzuciłem jeszcze, że jesteśmy ksenofobami. Bardzo się ucieszyła, że to wiem o sobie.

Doleciałem do Cebu. Tam w galerii handlowej chciałem wymienić pieniądze na ichniejsze peso. W galerii miłe panie urządzały prezentację jakiś kosmetyków i wręcz zmusiły mnie, żebym poddał się zabiegowi promocyjnemu. Pani smarująca mnie jakimś kremem zapytała skąd jestem. Gdy powiedziałem, że z Polski, to od razu skojarzyło jej się to z Auschwitz i zagładą Żydów. Jeszcze powiedziała, że Auschwitz wyzwolili Amerykanie. Warto dodać, że największą ulicą miasta Cebu jest ulica Papieża Jana Pawła II. Powyżej pokazałem fragment planu miasta Cebu z tą właśnie ulicą. Panie w ogóle nie kojarzyły Jana Pawła II z Polską. Z Polską kojarzyły Auschwitz. Zdumiewające jest przejmowanie się losem Żydów, gdy Filipińczycy mieli swój holokaust np. rzeź Manili w 1945 roku.

Ja zrozumaiłbym, gdyby Chińczyk z Tajwanu nic nie wiedział o Polsce, bo gdzie Polska, gdzie Tajwan i na dodatek Polska nie jest jakimś znaczącym graczem na arenie światowej. Gdyby Filipinki nic nie wiedziały o Polsce, to też bym zrozumiał. Ale im wszystkim Polska i Polacy kojarzą się z Auschwitz i holokaustem Żydów. Tylko jeden filipiński taksówkarz skojarzył Polskę z Janem Pawłem II, a ponoć Filipiny to katolicki kraj. Jeżeli oni wszyscy słyszeli o Polsce, ale tylko w kontekście Auschwitz i holokaustu Żydów, to znaczy, że media robią im niezłe pranie mózgów. Później gdy ktoś spytał mnie skąd jestem odpowiadałem: " Polska - Jan Paweł II". Oczywiście Filipiny są pod dominacją amerykańską, to specjalnie nie ma się czemu dziwić, że media filipińskie prezentują żydowski punkt widzenia. Widać na tym drobnym przykładzie, że Grzegorz Braun miał rację z tym żydowskim czarnym pijarem.

I co my możemy zrobić w zaistniałej sytuacji?

Na nasze władze nie można liczyć. W sejmie jest Polsko - Izraelska Grupa Parlamentarna licząca 123 posłów i senatorów, głównie z PiS. Dwóch jest niezrzeszonych - Piotr Łukasz Babiarz (startował z listy PiS) i Jacek Wilk (startował z listy Kukiz'15). Wszystko ładnie, jest wyszczególniony skład grupy, ale ja nie wiem czego korzystnego dla Polski i Polaków dokonała ta tak liczna grupa parlamentarna. Ile lukratywnych kontraktów załatwiła polskim przedsiębiorcom w Izraelu? Jakie to, dzięki tej grupie, ściągnięto technologie do Polski z Izraela? Ile jest współprac naukowych między polskimi i izraelskimi placówkami naukowo - badawczymi? Ilu polskich studentów, dzięki tej grupie, studiuje w Izraelu, a ilu Izraelczyków studiuje w Polsce? I czy płacą za te studia? Pytania można mnożyć, ale odpowiedzi się nie znajdzie. Jedynym widocznym efektem współpracy polsko - izraelskiej jest to, że polskie F - 16 bronią izraelskiego nieba, a oddziały izraelskie w Polsce robią sobie ćwiczenia. Nie jestem pewien czy to jest dobry pomysł, żeby sprowadzać do Polski oddziały izraelskie. Żydzi mają inne podejście do nieżydów czyli gojów, niż do innych Żydów. Żydówka na lotnisku w Manili miała sprany mózg, a żołnierze izraelscy mają tysiąc razy bardziej sprane mózgi. Wiemy, że Talmud tak charakteryzuje gojów:

"Talmud, traktat Keritot 6b (str. 78):

" Nauka rabinów brzmi: kto wylewa olej namaszczenia na zwierzę..., na goim i na zmarłych, wolny (jest od kary). Co do zwierzęcia to jest prawda; nie jest bowiem człowiekiem. Lecz namaszczający goja, w jaki sposób może być uważany za wolnego (od kary), jeżeli i ten jest człowiekiem? - Bynajmniej; napisane jest bowiem: "Wy zaś trzody moje, trzody pastwiska mego ludźmi jesteście". Wy nazywacie się ludźmi, goim zaś nie nazywają się ludźmi."

Midrasz talpiot, karta 255d:

"Stworzył ich (Bóg) w kształcie ludzi na cześć Izraela; nie są bowiem stworzeni akum (w innym celu), jak dla służenia im (żydom) dniem i nocą; i nie można im dać nigdy spoczynku od tej ich niewoli. Nie przystoi bowiem synowi króla (Izraelicie), aby mu służyły zwierzęta we własnej postaci, lecz zwierzęta w postaci ludzkiej.""

Jasna sprawa, że nie wszyscy żołnierze są pobożnymi Żydami. Żeby nie powiedzieć, że zdecydowana mniejszość. Ale można zauważyć, że dominująca religia danego kraju określa sposób widzenia świata przez jego obywateli. Polak, mimo, że będzie twierdził, że jest ateistą i tak postrzega świat jak katolik. Mój zaprzyjaźniony Pers twierdzi, że jest ateistą, ale i tak jest obrzezany (jak twierdzi, bo nie widziałem) i zachowuje się jak muzułmanin. Kultura danego kraju, w którym się wyrasta w dużej mierze determinuje nasze zachowanie i postrzeganie świata. Więc nasi izraelscy sojusznicy traktują nas jak Rosjanie traktowali psy, których używali do wysadzania niemieckich czołgów. Wiemy co izraelskie wojsko robi z Palestyńczykami:

"Martwe kobiety, martwe dzieci, martwe niemowlęta. Brakujące kończyny, rozerwane mózgi, wnętrzności rozlane na podłodze. Niemożliwym jest nadanie temu pozytywnego wizerunku, chyba że jest się premierem Izraela, Benjaminem Netanjahu. Dwa dni temu Bibi starał się wyjaśnić, dlaczego wykonujący jego rozkazy izraelscy żołnierze zmasakrowali w ciągu kilku godzin 63 osoby, w tym 17 dzieci, w sąsiedztwie Shuja’iya na wschód od miasta Gaza. Powiedział:

„Musimy się bronić. Staramy się celować w wystrzeliwujących rakiety, naprawdę. Zaś wszystkie te ofiary cywilne nie są naszym zamiarem, ale w rzeczy samej zamiarem Hamasu, który chce uzyskać jak najwięcej ofiar cywilnych, bo ktoś powiedział, że wykorzystują telegenicznych [telewizyjnie fotogenicznych, dobrze wyglądających na ekranie – przyp. tłum.] martwych Palestyńczyków dla sprawy. Chcą więcej, bo tak będzie lepiej„.

Pomyślcie o tym przez chwilę, a gdy będziecie to robili, weźcie pod uwagę obraz palestyńskiej dziewczynki w ramionach ojca. Połowa jej głowy została odstrzelona przez żołnierzy Netanjahu w dzielnicy Shuja’iya dwa dni temu."

Tu jest tylko opis. Ciężko jest podać jakiś przykład filmu obrazujący brutalność żołnierzy izraelskich, bo takie filmy są błyskawicznie usuwane lub blokowane. Wpuszczanie izraelskich żołnierzy do Polski, to jak wypuszczenie tygrysów w centrum miasta. Oczywiście tygrysy nic nie muszą zrobić ludziom. Sam zrobiłem zdjęcie tygrysowi, który zżerał trawę.

image

Ale może to też zakończyć się rzezią. Izraelskim żołnierzom coś się popieprzy w głowach i odstrzelą trochę gojów. I będą wielce zdziwienie, że ktoś ma do nich o to jakieś pretensje. To co robi polski rząd w stosunkach polsko - żydowskich nie jest już nawet żałosne, ale bardzo groźnie dla Polski i Polaków.

Trochę się zagalopowałem pisząc, że nie ma żadnej współpracy między polskimi i izraelskimi placówkami badawczymi. Okazuje się, że:

"Dokument - list intencyjny w sprawie współpracy - został podpisany 20 czerwca 2018 r. w Wiedniu przez dr. hab. Grzegorza Bronę – prezesa Polskiej Agencji Kosmicznej (PAK) i Avi Blasbergera – dyrektora generalnego Izraelskiej Agencji Kosmicznej (ISA). Współpraca PAK i ISA ma dotyczyć projektów realizowanych przez oba kraje m.in. w obszarach: robotyki, zaawansowanych sensorów oraz systemów i podsystemów satelitarnych."

A jakież to osiągnięcia ma izraelska agencja kosmiczna? Za Wikipedią:

" Ofeq – seria satelitów szpiegowskich, z których pierwszy został wystrzelony 19 września 1988.

  Amos – seria satelitów telekomunikacyjnych, z których pierwszy został wystrzelony 16 maja 1996.

  Techsat – mikrosatelita naukowy zbudowany przez Technion i wystrzelony 10 lipca 1998.

 Eros – seria komercyjnych satelitów obserwacyjnych, z których pierwszy został wystrzelony 5 grudnia 2000. Spełniają one też funkcje satelitów szpiegowskich.

 TecSAR - satelita rozpoznawczy, wystrzelony 21 stycznia 2008."

Widać, że oprócz wystrzeliwania satelitów szpiegowskich (bo telekomunikacyjne też można podciągnąć pod szpiegowskie) agencja niczym więcej się nie zajmuje. Jak sobie nasi oficjele wyobrażają współpracę z taką agencją szpiegowską? Przecież nie będzie żadnego przepływu informacji, wiedzy, technologii od nich do nas. Przepływ będzie tylko w jedną stronę - do nich. I oczywiście przepływ pieniędzy też będzie tylko w jedną stronę. Żydzi zaczną odzyskiwać tym kanałem część mienia poholokaustowego. Bo Żydzi nie kradną nic gojom. Oni tylko odzyskują. Tak stoi napisane w Talmudzie. Zacytuję tu fragment książki księdza Justyna B. Pranajtisa "Chrześcianin w Talmudzie żydowskim":

"Goim, jako niewolnicy, bydlęta służące synom Izraela, należą do żyda życiem swojem i majątkiem. "Życie jego (goja) jest pozostawione (t zn. w ręku żyda), o wiele bardziej jego mienie." Jest to zasadniczy pewnik rabinów. Zupełnie bezkarnie może więc żyd zabierać chrześcijanom rzeczy do nich należące, w każdy sposób: oszustwem i podstępem; i nie należy mówić, że kradnie, czyniąc w ten sposób, lecz że odzyskuje, co jest jego.

Talmud, traktat Baba batra 54b:

"Wszystkie majętności gojów są jakby opuszczone; kto je pierwszy zabiera, ten jest ich panem."

l. Przeto nie wolno ostrzegać mylących się w interesach."

A powracając do oczerniania Polski i Polaków przez amerykańskich Żydów posiadających w swych rękach najważniejsze światowe media, co możemy w tej sprawie zrobić?

​Na polskie władze nie ma co liczyć. Gdyby chciały przeciwstawić się propagandzie żydowskiej, to zamiast łożyć pieniądze na muzeum Polin, czy chasydów polskich, wyprodukowano by filmy akcji, w których Polacy byliby przestawieni jako bohaterscy i szlachetni ratujący Żydów od niechybnej śmierci. Oczywiście należałoby zatrudnić paru hollywoodzkich aktorów, jak to kiedyś Ruscy zrobili z Rutgerem Hauerem w "Podniebnej wojnie". I reżyserię też należałoby zlecić komuś z Hollywood, bo nasi reżyserzy kompletnie nie umieją robić filmów akcji. Najlepiej by było, żeby film od razu był kręcony po angielsku. Jeśli chodzi o tematykę, to na pierwszy ogień mogłoby pójść wyzwolenie obozu koncentracyjnego w Holiszowie, oczywiście zrobione w stylu filmu "Niezniszczalni". Czyli mało gadania, dużo nawalanki.

Sprawą jasną jest, że Polski Instytut Sztuki Filmowej absolutnie nie sfinansuje, choćby w części, takiego projektu. Polska jest jak mrówka Camponotus leonardi zaatakowana przez grzyba Ophiocordyceps unilateralis.

Więc co robić?

Jest paru bogatych ludzi w Polsce o nastawieniu patriotycznym, więc oni mogliby sfinansować takie filmy i jeszcze dobrze na tym zarobić. Jeśli film będzie w stylu "Niezniszczalnych" albo "Rambo", to cały świat będzie go oglądał. Można też założyć fundację, która będzie pieniądze przeznaczać na kręcenie filmów klasy B,C,D, ... X, Y, Z, w których głównymi motywami będzie bohaterstwo Polaków broniących Żydów przed śmiercią i dystrybucją tych filmów na cały świat.. Oczywiście akcja musi się toczyć szybko i musi być dużo rozwalanek. Filmy niekoniecznie muszą być zgodne z prawdą historyczną, bo prawda nikogo na świecie nie interesuje. Chodzi o to, żeby taki film dobrze się oglądało przy piwku, czy wódeczce.

Drugim sektorem, gdzie powinno się zainwestować pieniądze w obronie dobrego imienia Polski i Polaków są gry komputerowe. Oczywiście w stylu nawalanek. Chociaż inne typy gier też mogą się sprawdzić. I też motywem przewodnim muszą być bohaterscy Polacy broniących Żydów przed śmiercią z rąk niemieckich nazistów. Wydaje mi się, że tego typu gry spokojnie mogą stworzyć takie firmy jak CD Projekt Red twórca "Wiedźmina", albo Techland - "Dying Light". Tylko, żeby chciały, lub żeby ktoś dał takie zlecenie i za to zapłacił.

​Musimy się spieszyć, żeby Żydzi znowu nas nie wyprzedzili ze swoją propagandą.

Jestem Krakusem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości