Jacek Jaworski
Jacek Jaworski
Jack Mac Lase Jack Mac Lase
990
BLOG

Tajemnicza tablica w Sukiennicach - symbol masonerii?

Jack Mac Lase Jack Mac Lase Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Na przecięciu korytarzy Sukiennic - zabytkowego budynku w centrum krakowskiego Rynku Głównego od ładnych paru lat wmurowana jest w podłogę tajemnicza tablica. Generalnie nie wiem co przedstawia. Może coś na kształt zegara słonecznego? Jest na niej mnóstwo tajemniczych znaków, ale dwa rzucają się w oczy: ćwierć okręgu i przecinający go cyrkiel. Z początku myślałem, że to jakiś odłam masonerii pokazał, że on tu rządzi. Ale po sprawdzeniu okazało się, że wszyscy masoni jako swojego symbolu używają cyrkla przecinającego ekierkę, czyli węgielnicę. Nawet zamówiłem sobie od Chińczyków masoński zegarek za 25 złotych z dostawą do domu, którego zdjęcie przedstawiam poniżej.


image


Godła lóż masońskich można sobie oglądnąć na stronie wolnomularstwo.pl albo freemasonry.network. Powracając do cyrkla i węgielnicy strona wszystkiesymbole.pl tak opisuje znaczenie tych przedmiotów: 

"Cyrkiel reprezentuje sferę duchowości i wieczności, jak i również aktywne siły Boga i człowieka. Jest symbolem określającym zasady i ograniczenia, a także granice nieskończoności.Węgielnica jest symbolem ziemi i sfery materialnej. Przedmiot ten reprezentuje sprawiedliwość oraz równowagę. W połączeniu z cyrklem znak ten symbolizuje siły pasywne.

Razem, symbole te reprezentują zbieżność materii i ducha, a także połączenie obowiązków ziemskich i duchowych. Te dwa symbole razem tworzą heksagram, Unie ziemi z niebem, lub materii i umysłu."

O cyrklu i węgielnicy piszą też sami masoni, ale już tylko w ujęciu geometrycznym a nie mistycznym:

"Historia problemu

Pytanie o to, jakie figury można skonstruować za pomocą cyrkla i linijki, było znane już przeszło 2300 lat temu. Występuje wielokrotnie w „Elementach” Euklidesa, pierwszym w historii traktacie matematycznym spełniającym wymogi dzisiejszej nauki. Dla uściślenia – narzędziami mogą być cyrkiel oraz jednostronna linijka bez podziałki. Konstrukcje muszą być dokładne, to znaczy niezależne od precyzji (dziś powiedzielibyśmy rozdzielczości) użytych narzędzi. Jest to oczywiście pewna idealizacja, punkt czy linia, które możemy wykreślić jakimkolwiek narzędziem, mają zawsze jakieś rozmiary, ale idealizacja występuje w całej matematyce i wychodziło jej to zazwyczaj na dobre. Matematycy greccy podali sposoby wykonania wielu konstrukcji, natrafili jednak na kilka problemów, których nie potrafili rozwiązać. Najbardziej znanymi z nich były: trysekcja kąta, to jest podział dowolnego kąta na trzy równe części, podwojenie sześcianu czyli skonstruowanie krawędzi sześcianu o objętości dwukrotnie większej od danego sześcianu a także kwadratura koła, polegająca na skonstruowaniu kwadratu o polu powierzchni równym polu danego koła. Pomimo wielu wysiłków największych matematyków nikomu nie udało się znaleźć rozwiązania żadnego z tych problemów, jak również mniej dziś znanych konstrukcji (np. siedmiokąta foremnego). Zaczęto rozważać poszerzenie zestawu dopuszczalnych narzędzi, dodając do cyrkla i linijki różne mniej lub bardziej skomplikowane przyrządy, lub też przyjmując, że na płaszczyźnie jest wstępnie dana jakaś pomocnicza krzywa, co było równoważne ( jest bez znaczenia, czy mamy przyrząd pozwalający jakąś krzywą narysować, czy ta krzywa już jest na płaszczyźnie narysowana). Takimi krzywymi są m.in. konchoida Nikomedesa, cisoida Dioklesa, kwadratrysa Hippiasza z Elidy. Niektóre z tych przyrządów były stosunkowo proste, na przykład Archimedes dowiódł, że podział kąta na trzy równe części jest wykonalny, jeśli użyjemy cyrkla i linijki, na której są zaznaczone dwa punkty. To poszerzenie dopuszczalnych metod pozwoliło na rozwiązanie postawionych problemów, jednak zadanie konstrukcji za pomocą samego cyrkla i linijki pozostało otwarte aż do XIX wieku.

Linijka a węgielnica

Nie wspominałem dotąd o węgielnicy, zrobię to teraz. Jest jasne, że jeśli jakąś konstrukcję można wykonać za pomocą cyrkla i linijki, można ją zrobić też przy użyciu cyrkla i węgielnicy, wystarczy korzystać z jednego z jej ramion jako z linijki. Mniej oczywista jest zależność odwrotna – można dowieść, że każdą konstrukcję wykonalną cyrklem i węgielnicą można też wykonać cyrklem i linijką. Jedyna różnica leży w prostocie konstrukcji. Węgielnica dostarcza kąta prostego natychmiast, mając cyrkiel i linijkę trzeba jednak wykonać kilka ruchów. Tak więc zestaw wykonalnych konstrukcji jest ten sam, węgielnica pozwala jednak na większą prostotę samej konstrukcji. Można jeszcze dodać, że węgielnica (sama!) pozwala określić, mając dany jakiś punkt, czy ten punkt należy do okręgu, którego promień i środek jest dany. W tym sensie jest nieco skuteczniejsza od linijki. Ponieważ główną kwestią, którą się zajmuję jest wykonalność konstrukcji a nie ich prostota, w dalszym ciągu można myśleć o linijce i węgielnicy zamiennie."


​Z początku nie dostrzegałem węgielnicy na miedziorycie krakowskim. Dopiero kolega mnie uświadomił, że jednak jest. To co uznałem za fragment tarczy zegara słonecznego - czyli dwie prostopadłe skale z liczbami od 1 do 12 to przecież węgielnica.


Wiemy już o cyrklu, węgielnicy i zamiennie - linijce. Ale co z ćwiartką koła?

Zełgałbym, gdybym napisał, że masoni w swojej symbolice nie używają cyrkla i fragmentu koła. Poniżej przedstawiam zdjęcia ze strony bricksmasons.com. Można sobie u nich zamówić coś masońskiego. 


image


image


image


image


image



Ale to są małe fragmenty okręgu. Z reguły kątomierza o zakresie od około 15 do 90 stopni.. Nie mają nigdy 90 stopni. Z resztą na Rynku krakowskim ta część koła nie wygląda jak kątomierz. Mimo to jakieś podobieństwo do płaskorzeźby z Sukiennic ktoś się może doszukać. 

Przeszukując internet nie znalazłem związków między kombinacją cyrkla i ćwiartki okręgu, a masonerią. Za to znalazłem coś podobnego na fotce Rockefeller Center.


image


Tylko, że tutaj ramiona cyrkla tworzą kąt rozwarty i żadne z ramion cyrkla nie przecina ćwierci okręgu, a jedynie jedno z nich się z nim styka. 


image


Na powyższych zdjęciach można też dopatrzyć się węgielnicy podobnie przedstawionej jak w Krakowie czyli, że ćwierćokrąg się z nią styka. I tak się zastanawiam. Czy miedzioryt na krakowskim rynku jest unikalnym dziełem sztuki powstałym w umyśle artysty, czy może prawdziwi włodarze Krakowa dali w ten sposób wyraz swojej podległości Rockefellerom, o których portal ligaswiata.pinger.pl pisze w taki oto sposób:

"Fragment książki pt: „Lichwa: rak ludzkości” Henryka Pająka.

Europejskim odpowiednikiem klanu Rothschildów, władców Europy i „okolic”, są na gruncie amerykańskim Rockefellerowie. To klan arcybogatych, wpływowych satanistów dominujący w finansach imperium amerykańskiego, bastionu syjonizmu światowego. A satanistów dlatego, że uprawiają rytuały satanistyczne,”wyznają” okultyzm i kabałę. I dlatego, że stoją na czele wojny z chrześcijaństwem jako sponsorzy i organizatorzy światowych organizacji powołanych do relatywizowania chrystianizmu i otwartej wojny z katolicyzmem.

Rockefellerowie należą do kilkunastu czołowych rodzin Iluminatów, które od stu lat rządzą światem.

Oto trzynastka tych władców świata, klanów wzajemnie ze sobą rodzinnie i lichwiarsko powiązanych. Według ważności, to znaczy wpływów w świecie polityki, finansów, mediów i biznesu, są to: Rothschild, Rockefeller, Onassis, Astor, Bundy, Freeman, Krupp, Collins, Russel, Dupont, Li /Chiny i Azja/, Reynolds, Van Duyn1."

Jestem Krakusem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości