Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Pixabay
Sławomir Jastrzębowski Sławomir Jastrzębowski
7725
BLOG

Zdjęcie z fakiem i dzieckiem

Sławomir Jastrzębowski Sławomir Jastrzębowski Społeczeństwo Obserwuj notkę 105

Zdjęcie. Najpierw zobaczyłem zdjęcie. Na pierwszym planie najbardziej wulgarny z wulgarnych gestów: „fuck you!”. Środkowy wytatuowany palec pokazuje nam mężczyzna w okularach i błękitnej koszuli. Elegancki, dobre oprawki, lekka nadwaga, koło czterdziestki. Na kolanach siedzi mu śliczna dziewczynka, pięcio, może sześcioletnia. Długie blond włosy i nieobecne, smutne oczy. Ryzykowny obrazek, delikatnie rzecz mówiąc. Odradzałbym umieszczanie takich zdjęć w mediach społecznościowych. Mieszanie dzieci w ordynarne manifestacje zawsze jest ryzykowne i może dzieci krzywdzić. A one za kilka lat mogą mieć rodzicom za złe ekshibicjonizm, na który nie wyraziły przecież zgody. Ktoś nie pomyślał w ferworze ideologiczno-kulturowej wojny. Zdjęcie zostało opublikowane przez mamę dziecka, która wystąpiła pod imieniem i nazwiskiem na fb, potem na tt, a jeszcze potem udzieliła kilku wywiadów. Do zdjęcia pani Katarzyna Aleksandrowicz dodała komentarz, który przytoczę w całości, choć przyznam z niechęcią. Oto on, bez redakcji i skrótów:  

„KACZYŃSKI, WYPIERDALAJ!

Dwa lata temu wywieźliśmy z Polski naszą transpłciową córkę. Córkę, która w wieku 4 lat została zwyzywana od pedałów i pobita w warszawskim przedszkolu przez dzieci.

Tobie to nie grozi- odgrodzisz się od wszystkiego co nieprzyjemne murem policji i tanich pochlebców.

Mówisz, że chcesz żeby powróciła prawda?

Prawda jest taka, że osoby trans boją się wychodzić z domu przez słowa takich degeneratów jak Ty.

Popełniają samobójstwa bo nie mogą znieść ogromu nienawiści.

Powiedziałeś, że Ty byś to badał.

Przytoczę Ci badania- statystycznie CO DRUGA osoba trans ma na swoim koncie próbę samobójczą, której głównym powodem jest nienawiść. Popatrz w oczy mojej córki bo jesteś moralnie odpowiedzialny za to co już ją spotkało.

Jak skomentować to, że ponad 70-letni samotny facet, do niedawna wicepremier, wyszydza słabszych?

Tak bardzo boli Cię, że ludzie chcą być szczęśliwi…?

Nie wiem czy wiesz, że Art 30 Konstytucji RP mówi o godności człowieka jako o nienaruszalnej a „jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.”

Lena ma 7 lat. Kiedyś mówiła, że powinniśmy Cię zaprosić do naszego domu na Lazurowym Wybrzeżu żebyś się czegoś nauczył. Zobaczył, że tu ludzie potrafią być bezinteresownie mili i zwyczajnie szczęśliwi. Nigdy nie jest za późno żeby nauczyć się żyć w zgodzie ze światem. Wtedy zdasz sobie sprawę, że czerpanie satysfakcji z piętnowania słabszych to patologia.

Słysząc Twój zadowolony z siebie rechot wiem, że się nie zmienisz a zaproszenia od trans dziecka i tak byś nie przyjął. Lena to wcielone dobro, od którego bije radość życia bo może być sobą. Nie mógłbyś tego znieść, bałbyś się jej jeszcze bardziej niż kobiet na niedawnych marszach.

Naszym obowiązkiem jako rodziców jest chronienie dziecka przed złem, przed ludźmi takimi jak Ty. Dość mówienia w zawoalowany sposób, żebrania o prawa człowieka. LGBT to ludzie- dopóki będą godzić się na marginalizowanie i nie reagować na każdą (również werbalną) formę przemocy nic się nie zmieni.

Dziś moja córka płakała przez Ciebie po raz ostatni. To nie dzieci powinny uciekać tylko bandyci ponosić odpowiedzialność za swoje słowa i czyny”.

Cóż, bardzo emocjonalny wpis, żeby nie powiedzieć pełen nienawiści wpis, ale rozsądny? Zanim przejdziemy do tego, co ten potwór Kaczyński powiedział, przeanalizujmy szybciutko powyższe słowa, ponieważ stały się pożywką dla wielu mediów i komentarzy.

1. Pani Katarzyna twierdzi, że jej dziecko w wieku 4 lat zdecydowało, że jest dziewczynką, a nie chłopcem, którym się urodziło. Serio? Nie za wcześnie? Czy w wieku 4 lat dziecko może z całkowitą pewnością zdecydować raz na zawsze o zmianie płci z męskiej na żeńską? A jeśli ta transpłciowość to dziecięca fanaberia, z której wyrośnie? Kto decyduje, że to trwałe i ostateczne, jaki specjalista i czy z całkowitą pewnością, a jeśli tak, to na podstawie jakich badań? Tego się z wpisu na fb nie dowiemy, ale sporo dowiemy się z wywiadu, którego pani Katarzyna udzieliła portalowi Noizz. Z niego właśnie wynika, że państwo Aleksandrowicz byli z dzieckiem u jednego psychologa. U jednego. U ilu byli? Z wywiadu wynika, że u jednego. No cóż, ja poszedłbym ze swoim dzieckiem w takim przypadku co najmniej do kilku. Czemu? Bo widziałem w wielu sprawach opinie psychologów i psychiatrów, które były wzajemnie sprzeczne, jedna wykluczała drugą. Która była prawdziwa? Nie wiem. Co powiedziała pani psycholog? Teraz uwaga, proszę Państwa trzymajcie się mocno. Pani psycholog powiedziała między innymi: „Możliwe, że za parę lat to się zmieni, nagle okaże się, że nie jest dzieckiem transpłciowym, ale że było to stadium jego rozwoju.”

2. Zaraz, zaraz. Psycholog mówi rodzicom, że chłopiec, który w wieku 4 lat poczuł się dziewczynką, może za jakiś czas jednak poczuć się chłopcem i w związku z tym rodzice pokazują swoje dziecko z być może przejściowymi kłopotami ujawniając jego twarz, nazwisko i imiona (matka w wywiadzie wskazuje trop w jaki sposób dowiedzieć się, jak dziecko miało na imię, jako chłopczyk). Czy to jest odpowiedzialne zachowanie rodziców? Czy to nie krzywdzi dziecka? Krzywdzi i to jak.

3. Państwo Aleksandrowicze wywieźli dziecko z Polski do Francji, bo zostało pobite w polskim przedszkolu przez 4-letnich rówieśników i wyzwane od „pedałów”. Naprawdę przykre, ale… 4-letnie dzieci to są takie maluchy, że ledwo mówią, raczej nie za bardzo wiedzą, co to są „pedały”, raczej często się biją i wyzywają się nawzajem z różnych powodów, a to któreś grubsze, a to biedniejsze, a to słabsze, a to rude i tak dalej. Zabraliście dzieci z Polski do Francji przed gangiem 4-letnich oprawców? Serio? Hmm. Myślę, że jakiś kurator mógłby chcieć sprawdzić, czy wam nie trzeba, aby odebrać tego dziecka…

4. Wpis o beznadziejnych, rzekomo nietolerancyjnych polskich dzieciach i obrzydliwym polskim społeczeństwie ukazuje się w czasie, kiedy tysiące ukraińskich dzieciaków trafiły do polskich żłobków, polskich, przedszkoli i polskich szkół. Nie ma na świecie przypadku takiej otwartości i takiej tolerancji, jaką pokazali Polacy. Coś się tu nie zgadza…

Wpis pani Katarzyny w dużej części jest personalnie i powiedzmy sobie szczerze, nienawistnie poświęcony Jarosławowi Kaczyńskiemu i jego słowom. Co więc tak okropnego i wstrząsającego powiedział o LGBT prezes PiS? Sprawdźmy.

2 lipca, Białystok: „Jest frakcja, która chce z nami walczyć i nawet gdyby toczyły się ciężkie walki na granicach Polski, to oni przede wszystkim zabiegaliby o to, żeby w Polsce uznać, że każdy może sobie określić, czy jest Władysławem, czy Zosią i może to zmienić z dnia na dzień i potem jeszcze raz”. „Mamy elementarną wiedzę z biologii, wiemy, że płeć jest zdecydowana na poziomie chromosomów. I że rzeczywiście zdarzają się przypadki, to jest mniej więcej promil, jeden na tysiąc, że człowiek ma jakieś zachwianie w świadomości. I takim ludziom trzeba pomóc, w skrajnych wypadkach trzeba przeprowadzić operację, ale to nie oznacza, że po tej operacji mężczyzna będzie kobietą, a kobieta mężczyzną”. Kilka dni wcześniej Kaczyński wyśmiewając próby zmiany płci przez zwykłe ogłoszenie z dnia na dzień, z godziny na godzinę powiedział też: „Ja bym to badał”. To wzbudziło prawdziwą furię środowisk LGBT, ale też wielu mediów. Czy słusznie? Przeanalizujmy te wypowiedzi.

1. Kobiety mają chromosomy XX, a mężczyźni XY. Operacje, leki nie są tego w stanie zmienić. To jest system determinujący płeć. Tu chyba wszyscy się zgodzimy. Zgodzimy się chyba wszyscy z Kaczyńskim, że ludziom, którzy mają kłopoty ze swoją tożsamością płciową trzeba pomagać. Ja też uważam, że trzeba pomagać, chyba wszyscy tak uważamy. Wywodów, że płeć jest jakimś konstruktem społecznym nie chce mi się słuchać, to brednie. Konstruktem to może być sukienka i malowanie paznokci.

2. Co więc wzbudziło taką falę nienawiści do Kaczyńskiego? Słowa: „Ja bym to badał?” Po pierwsze zupełnie poważnie, to się już teraz i od dawna bada. Jeśli ktoś chce zmienić płeć zgodnie z polskim prawem, musi zostać zbadany i przejść odpowiednią procedurę. Biegli seksuolog i psycholog muszą stwierdzić, że mamy do czynienia z osobą transseksualną. Nie można samemu o tym zdecydować, potem trzeba podjąć kurację hormonalną, a jeszcze potem pozwać do sądu własnych rodziców (jeśli nie żyją sąd ustanawia kuratora). Sąd może nakazać dodatkowe badania, świadkowie, czy rodzice mogą wyrok komplikować. Zwykle trwa to kilka lat. Operacje chirurgiczne nie są potrzebne. Powtarzam jednak, zanim będzie można dostać dokumenty z nową płcią i nowym PESEL-em, to się bada.

3. A teraz poważnie o szaleństwie. Pamiętają Państwo sprawę „Margot”? Według angielskiej Wikipedii „Margot” to Małgorzata Szutowicz, w polskiej Wikipedii tego hasła i tej osoby nie ma. Nie istnieje. Wykasowano. Według polskiego prawa Małgorzata Szutowicz to żadna Małgorzata, tylko Michał. Mężczyzna. Działacz LGBT, aktywista. Wsławił się atakami na samochody, które jeździły po Warszawie i pokazywały drastyczne zdjęcia z aborcji. Pan Michał trafił za to do aresztu, do męskiego aresztu, chociaż czasem mówił, że jest kobietą, ale jego kobieta Łania, mówiła, że on nie wybrał jeszcze płci, tylko końcówki gramatyczne, nie żartuję. Żyje, czy żył w związku z kobietą i trans mężczyzną jednocześnie. Podobno nikomu to nie przeszkadzało. Postępowe media mówiły o nim wyłącznie, jak o kobiecie, a każdy, kto tak nie mówił narażał się na krytykę za ranienie niezwykle wrażliwej osoby. Ja teraz też się narażam. Cóż, osobiście patrząc na tę osobę widziałem cwaniaka, który robi naiwniaków w bambuko. Chyba miałem rację, bo zebrał na różnych zbiórkach na szlachetne cele kilkaset tysięcy złotych i nigdy się z nich nie rozliczył. A może nie miałem racji, bo część naiwniaków wcale nie była naiwniakami, a Margot był dla nich użyteczny. I tu najważniejsze: na jakiej podstawie wszystkie liberalne media uznawały Michała Szutowicza za kobietę Małgorzatę, skoro nawet nie zainicjował procedury zmiany płci? Na żadnej podstawie. On sobie tak powiedział i basta. Gdyby za godzinę powiedział, że jest Władysławem postępowcy uznaliby, że jest. A gdyby po dwóch godzinach jednak mu się zmieniło i czułby się Zosią, to zachwyceni pisaliby, że Zosia. Że to co napisałem jest głupie? No jest, ale to prawda. W Wikipedii angielskiej nie znajdziecie Państwo nawet śladu, że Margot (bo tak chce, żeby do niego mówić) jest według prawa mężczyzną, bo Michał urodził się jako mężczyzna i dla polskiego państwa nim jest, a kim ma być? I o to chodzi w historii Kaczyńskiego z Zosią i Władysławem. O szaleństwo, które ma być normą. Nie będzie. Zwykli ludzie w dłuższym okresie na to nie pozwolą. Tak jak już teraz przestają pozwalać, żeby faceci po procedurze zmiany płci brali udział w zawodach sportowych jako kobiety. Po prostu. Ale…

Ale w Polsce działa już cały medialny przemysł okładania pałką tęczy. Słowa Kaczyńskiego, które przed chwilą Państwo przeczytali zostały zniekształcone i pełną parą ruszyła maszyna intelektualnych oszustw i manipulacji. Oto tytuły z kilku mediów, wszystkie według tego samego sznytu, ta sama manipulacja.

Radio Zet: „Kaczyński znów obraża osoby trans. "To nie znaczy, że po operacji mężczyzna będzie kobietą". Zaraz, zaraz, chwileczkę. Obraża? Jak obraża? Na poziomie chromosomów nie będzie kobietą. Nie ma takiej możliwości, ale na poziomie prawa będzie, jeśli przejdzie odpowiednią procedurę. Gdzie tu obrażanie?

Wirtualna Polska: „Kaczyński znowu atakuje. "Takim ludziom trzeba pomóc". Zaraz, zaraz, chwileczkę. Atakuje osoby trans mówiąc, że trzeba im pomóc? No niezłe! Ktoś to nieźle wykombinował.

Onet: „Kaczyński znowu zakpił z osób LGBT. „Ja nie jestem Władysław, jestem Zosia". Zaraz, zaraz, chwileczkę. Jeżeli zakpił, to nie z osób trans, tylko z cwaniaczków, którzy chcą sobie przez oświadczenia zmieniać płeć z dowolną częstotliwością, dowolną liczbę razy i opowiadać o swoich dziwnych partnerach seksualnych z preferencjami tak dziwnymi, że nie można tego spamiętać.

Takich publikacji i komentarzy jest mnóstwo i są do siebie bardzo podobne, bo to jest kulturowo-ideologiczna wojna. Wmawiają rzekomą pogardę, kpienie i upokarzanie. Nie, to tylko zachowanie rozumu. Nic więcej. Tylko zachowanie rozumu, który próbujecie nam odebrać.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo