JohnLow JohnLow
359
BLOG

Skandaliczna sprawa sądowa - odc. 19 - HISTORIA PRAWDZIWA

JohnLow JohnLow Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

#Sądownictwo #przemoc #wymiarsprawiedliwosci

Materiał opracowany na podstawie dowodów zgromadzonych w aktach sprawy oraz nagrań dokumentujących zdarzenia będące przedmiotem śledztwa i analizy procesowej na rozprawie sądowej.

Poprzednie odcinki:     

Część 1 Część 2 Część 3 Część 4 Część 5 Część 6 Część 7 Część 8 Część 9 Część 10 Część 11 Część 12 Część 13 Część 14 Część 15 Część 16 Część 17  Część 18

Ciąg dalszy:

Ojciec Bartka napisał skargę do Prezesa Sądu Okręgowego, która oczywiście została odrzucona. Poniżej ta skarga:


Skarga

Skarga dotyczy sędzi JW wyrokującej w sprawie XXXK NNN/RR prowadzonej w Sądzie Okręgowym w YYY. Skarga niniejsza jest wskazaniem na czyny mające znamiona czynów przestępczych, które zostały skodyfikowane w poniżej wymienionych artykułach kodeksu karnego:

  • art. 235 – Kto przez tworzenie fałszywych dowodów lub inne podstępne zabiegi kieruje przeciwko określonej osobie ściganie o przestępstwo, wykroczenie lub przewinienie dyscyplinarne albo w toku postępowania zabiegi takie przedsiębierze, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
  • art. 236§1 – Kto zataja dowody niewinności osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa, wykroczenia lub przewinienia  dyscyplinarnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
  • art. 239§1 – Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, zaciera ślady przestępstwa albo odbywa za skazanego karę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5.
  • art. 231§1 – Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Powyżej wymienione czyny zostały popełnione przez SSO JW, na co dowody znajdują się w aktach sprawy XXXK NNN/RR, na które wskazuje rodzina niesłusznie oskarżonego i niewinnie skazanego Bartka R. w wielu pismach od ponad roku. Ponadto SSO JW,  pomimo wniosku składanego przez oskarżonego Bartka R, zignorowała bardzo ważny dowód w sprawie, pozwalając w ten sposób na składanie fałszywych zeznań przez świadków. Dowodem tym były nagrania wszystkich spotkań oskarżyciela posiłkowego, żony Bartka z jej rodzicami w ramach konfliktu o darowane jej mieszkanie, które to nagrania były rzetelną i obiektywną dokumentacją tych spotkań oraz rejestracją trwającego przez trzy lata konfliktu rodzinnego o majątek. Świadkowie (rodzice żony Bartka) składając zeznania na rozprawie, zupełnie inaczej przedstawiali zdarzenia, które były nagrane przez samą żonę Bartka. Ponadto zatajali wiele ważnych aspektów dla sprawy, o których można było dowiedzieć się ze wspomnianych nagrań.

Pomimo, że obrońca Bartka zarówno w złożonej apelacji, jak skardze kasacyjnej (złożonej 11 marca RRRR r.), wnioskował o zbadanie tychże nagrań, to SSO JW postanowieniem z dnia 21 lutego RRRR roku, nakazała zniszczenie dysku, na którym te nagrania się znajdowały.

W załączeniu do tego pisma, znajduje się korespondencja z Prokurator AK, która oskarżała w sprawie XXX K NNN/RR oraz wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec SSO JW, który został złożony na ręce Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w YYY, SSA KC. Obie te korespondencje, mają jedną wspólną cechę: pomimo zawartych w niej merytorycznych argumentów, popartych dowodami znajdującymi się aktach sprawy wskazującymi na poważne naruszenia w procesie, zarówno Prokurator AK, jak i SSA KC odpowiadają, że proces odbył się prawidłowo.

Większość naszych pism, wskazujących na poważne nieprawidłowości i naruszenia przepisów w/w procesie kierowane do różnych instytucji, są konkludowane stwierdzeniem, że skargi dotyczą orzecznictwa, a w tej dziedzinie sędziowie są niezawiśli. Ustosunkowując się do tego twierdzenia, chciałbym powołać się na Konstytucję i wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Zgodnie z art. 178.1 Konstytucji RP, sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom, lecz zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 24 czerwca 1998 roku, Sygn. K 3/98, należy wskazać, że: „Niezawisłość natomiast ma sens tylko wówczas, jeżeli odpowiada jej obowiązek bezstronności. Sędzia, który zachowywał się w sposób stronniczy nie może nadal pełnić funkcji orzeczniczych. Bezstronność sędziów powinna prowadzić do wydawania sprawiedliwych wyroków, a więc wyroków, które przede wszystkim liczą się z podstawowymi prawami i wolnościami stron. W tej sytuacji, w której sędzia nie jest bezstronny, gwarancje niezawisłości i nieusuwalności przestają działać na rzecz interesów obywateli, ponieważ nie chronią ich prawa do bezstronnego i sprawiedliwego sądu (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP)”. Także Konstytucja RP w artykule 45.1, zapewnia to, że każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.

W dołączonych do tej skargi pismach, wskazujemy na dowody, które znajdują się w aktach sprawy, które bez najmniejszych wątpliwości świadczą o tym, że sędzia była skrajnie stronnicza, a proces XXXK NNN/RR w żadnej mierze nie może zostać uznany za sprawiedliwy. W tym miejscu tylko zasygnalizuję przedstawione w załącznikach do tej skargi dowody na stronniczość SSO JW oraz na to, że proces był niesprawiedliwy, odsyłając po szczegóły do wspomnianej korespondencji z Prokurator AK oraz do wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec SSO JW oraz do źródeł jakimi są same akta sprawy XXXK NNN/RR.

Stronniczość SSO JW:

Prokurator AK zgromadziła dowody podczas postępowania przygotowawczego, wśród których m.in. były:

  • oględziny balkonu, z którego rzekomo została wypchnięta żona Bartka przez jej męża. W oględzinach tych Prokurator napisała, że „było to miejsce trudno dostępne nawet dla jednej osoby”. Zdjęcia wykonane pod nadzorem Prokurator AK potwierdzają to twierdzenie. Warto dodać, że w miejscu rzekomego wypchnięcia KR przez jej męża, sama KR umieściła dwa puste kartony stojące jeden na drugim, zajmujące niemalże całą wolną przestrzeń. Jeśli w tym miejscu doszłoby do jakiejkolwiek przepychanki, to kartony musiałyby być pogniecione. Ich stan, już po zdarzeniu, przeczy temu, jakoby w tym miejscu nastąpiło wypchnięcie żony Bartka z balkonu. Ponieważ balkon miał tylko jeden metr głębokości nie było miejsca na zrobienie fikołka, o którym napisała SSO JW w uzasadnieniu wyroku. Zdjęcia balkonu znajdujące się w aktach potwierdzają to.
  • ujemny wynik badania śladów DNA żony Bartka na dłoniach jej męża. Warunki na balkonie w miejscu rzekomego wypchnięcia, wskazują jednoznacznie na to, że gdyby Bartek R. próbował wypchnąć swoją żonę z balkonu, to musiałby ją schwycić, i podnieść, aby pokonać szeroką na ponad 20cm balustradę balkonu, która była o 15,5cm powyżej środka ciężkości ważącej ok. 80 kg żony Bartka R., a w takiej sytuacji nie ma możliwości, aby pod paznokciami nie pozostały ślady DNA.
  • opinia biegłego WM wskazująca na to, że gdyby żona Bartka – zgodnie z opisem w uzasadnieniu wyroku, uderzyła głową o parapet znajdujący się na parterze (piętro niżej od balkonu, z którego wychodziła żona Bartka), to powinny być tam ślady biologiczne w postaci włosów, naskórka, śladów krwi, a w oględzinach pod przewodnictwem Prokurator AK, nie zostały stwierdzone takie ślady, a jedynie jeden ślad daktyloskopijny.
  • zdjęcia z obdukcji lekarskiej żony Bartka, wykonane w szpitalu zaraz po jej upadku z balkonu, na których widać obrażenia na głowie, po bokach jej ciała, ale brak jest poziomych śladów na plecach, po rzekomym fikołku przez balustradę balkonu, jaki według SSO JW wykonała żona Bartka po wypchnięciu jej przez jej męża z balkonu. Zdjęcie pleców z obdukcji żony Bartka należy porównać z warunkami na balkonie, gdzie balustrada jest wysoka na 98cm, i szeroka na ponad 20 cm. Gdyby doszło do wypchnięcia żony Bartka stojącej plecami do barierki balkonu, to na jej plecach musiałby powstać ślad po kontakcie pleców z szeroką i wysoką balustradą balkonu.

To są dowody zgromadzone w aktach sprawy, które są prawdą materialną, faktami, które bez najmniejszych wątpliwością świadczą o tym, że nie było próby zabójstwa, że mój syn, Bartek R. fizycznie nie mógł wypchnąć swojej żony z balkonu. Kierując się dyrektywą 7 k.p.k., czyli zasadami prawidłowego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego nie można dojść do innych wniosków, jak tylko do takich, że żona Bartka wyszła sama z balkonu, zgodnie z tym co zeznawała podczas procesu.

Chciałbym zadać pytanie: gdzie w uzasadnieniu wyroku, SSO JW wskazuje na w/w dowody? Przecież zgodnie z art. 424 § 1 pkt.1 k.p.k, uzasadnienie powinno zawierać zwięzłe wskazanie, jakie fakty sąd uznał za udowodnione lub nieudowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych. Innymi słowy, sędzia mając swobodę doboru dowodów, powinna jednak wyjaśnić w uzasadnieniu wyroku dlaczego jedne fakty uznała, a inne odrzuciła. Skoro SSO JW nie uznała powyżej wymienionych dowodów jako istotnych, to w uzasadnieniu wyroku powinno się znaleźć wyjaśnienie takiego stanu rzeczy. Całe 101 stronicowe uzasadnienie wyroku nie wspomina ani jednym słowem o powyższych dowodach.

I jak wcześniej wspomniałem, zeznania samej żony Bartka, oskarżyciela posiłkowego, która zarówno podczas postępowania przygotowawczego, jak i rozprawy głównej w Sądzie Okręgowym w YYY zeznawała, że sama wyszła z balkonu, a nie została  wypchnięta przez męża, pozostają w pełnej zgodności w prawdą materialną prezentowaną przez w/w dowody.

SSO JW wydając wyrok skazujący m.in. za próbę zabójstwa manipulowała zeznaniami żony Bartka R, uznając za niewiarygodne zeznania żony Bartka o tym, że sama wyszła z balkonu. W tej kwestii Sędzia posiłkowała się niczym nie popartą i wewnętrznie sprzeczną opinią biegłej MS. W ostateczności, SSO JW uznała tylko część zeznań żony Bartka za wiarygodne, tę część która obciążała mojego syna, natomiast część, która przemawiała na jego korzyść i była w pełni spójna z w/w dowodami (które to dowody Sędzia zataiła pisząc uzasadnienie wyroku) – została przez Sędzię odrzucona. Takie postępowanie SSO JW wskazuje na niebywałą wręcz stronniczość. Wszystkie dowody na powyższe twierdzenie są dostępne w aktach.

Niesprawiedliwy proces:

W tej części zadam tylko kilka pytań:

  1. Czy może być sprawiedliwy proces, w którym Sędzia ukrywa dowody niewinności oskarżonego, tym samym łamiąc prawo (art. 239§1 k.k.)?
  2. Czy może być sprawiedliwy proces, w którym Sędzia w uzasadnieniu wyroku zmienia zeznania świadka tak, że obciążają one oskarżonego nieprawdziwą okolicznością karalną i następnie posiłkuje się tymi sfałszowanymi zeznaniami świadka aż siedem razy by dyskredytować obronę i wzmacniać oskarżenie, łamiąc w ten sposób prawo (art. 235 k.k.)?
  3. Czy może być sprawiedliwy proces, w którym Sędzia dodaje w uzasadnieniu wyroku zmyślone dowody, których nie ma w aktach, by uwiarygodnić fałszywe zeznania świadka obciążające oskarżonego, łamiąc w ten sposób prawo (art. 235 k.k.)?
  4. Czy może być sprawiedliwy proces, w którym Sędzia ignoruje wniosek oskarżonego o zapoznanie się bardzo ważnym dowodem, jakim były nagrania wszystkich spotkań oskarżyciela posiłkowego z jej rodzicami, pozwalając tym samym na składanie fałszywych zeznań obciążających oskarżonego (231§1 k.k.)?
  5. Czy może być sprawiedliwy proces, gdy w postępowaniu odwoławczym jest wskazane, że został pominięty ważny dowód w sprawie, a Sędzia wydaje postanowienie o zniszczeniu tego dowodu (art. 239§1 k.k.)?

Stan faktyczny:

Aby wskazać, jak bardzo różny był stan faktyczny, niż to ustaliła SSO JW, chciałbym krótko opisać tylko jedno nagranie, jakie zrealizowała żona Bartka na drugi dzień po przeprowadzeniu prowokacji w jej miejscu pracy, przez jej ojca pana MR. Prowokacja ta miała miejsce 4.08.RRRR roku i polegała na tym, że pan MR ustawił się w kolejce do kasy córki, i głośno wypowiadał uwagi, jakoby córka miała podbite oko, i że on zgłosi to na Policję.

Następnego dnia żona Bartka, a córka pana MR udała się z urządzeniem rejestrującym do swojego ojca z pretensją o jego zachowanie w sklepie. Nagranie uchwyciło moment przygotowywania przez żonę Bartka kamery, kiedy przez chwilę trzyma ją tak, że widać jej twarz, na której nie ma żadnych śladów pobicia, żadnego podbitego oka. Następnie idzie ona do domu rodziców, otwiera bramkę i wchodzi na schody. Tak się złożyło, że pojawił się też partner jej siostry, który zapytał, czy wchodzi ona do domu. Żona Bartka odpowiada, że przecież nie może wejść, w tym sensie, że wejście do domu rodzinnego jest jej zabronione przez ojca. Po chwili wychodzi jej ojciec  i żona Bartka wypowiada pretensje odnośnie najścia w jej miejscu pracy poprzedniego dnia:

żona Bartka: No, co to miało być to wczoraj?

pan MR: Co to miało być to wczoraj?

żona Bartka: Najście w sklepie?

pan MR: Poszliśmy do sklepu.

żona Bartka: Poszliście do sklepu?

pan MR:Tak, ponieważ wcześniej była Gośka, i Gośka powiedziała, że masz podbite oko. (zeznał - Dostaliśmy telefon od naszej znajomej)

żona Bartka: Nie mam podbitego oka. Możesz sobie ... (niewyraźne słowo) ... co chcesz na policję. Widocznie żal ci dupę ściska, że mieszkanie będzie sprzedawane i dlatego to robisz. 

żona Bartka: Nie życzę sobie, rozumiesz?

pan MR: Wyjdź stąd.

żona Bartka: Rozumiesz?

pan MR: Idź stąd.

żona Bartka:  Zrozumiałeś to?

pan MR: Nie, ja tam będę przyjeżdżał.

żona Bartka: Jak będziesz przyjeżdżał, to ja wezwę policję, że mnie nachodzisz w pracy.

pan MR: Idź tam.

żona Bartka:  I nie wpierdalaj się w moje życie, tak?

pan MR: Idź tam do furteczki.

żona Bartka:  Nie wpierdalaj.

pan MR: Idź do furteczki.

żona Bartka:  Mogę tu stać, jest otwarte. To jest wypożyczalnia, tak?

pan MR: Nie, nie, nie, zamknięte jest, zwłaszcza dla ciebie. Tam, za furtkę.

żona Bartka:  Tak?, dla mnie zamknięte?

pan MR: Tak, to jest prywatne, to jest teren prywatny. Tam, za furtkę. Proszę cię.

żona Bartka:  Będziesz mnie nachodził w pracy, to ja wezwę policję. (Ojciec wyrzuca córkę z posesji)

Z nagrania tego dowiadujemy się, że żona Bartka została wyrzucona z terenu posesji jej rodziców, a powodem jest to, że zdemaskowała prowokację przeprowadzoną przez ojca w jej miejscu pracy, oraz groziła mu Policją. Można być pewnym, że żona Bartka wcale nie ma podbitego oka. Pewność ta wynika z dwóch faktów:

  1. widocznej przez chwilę twarzy żony Bartka na początku nagrania, bez żadnych śladów,
  2. reakcji jej ojca, pana MR na jej oświadczenie, że nie ma podbitego oka, który (stojąc blisko na wprost niej), nie neguje tego, tylko wyrzuca córkę z posesji.

Warto przypomnieć, że na rozprawie sądowej rodzice żony Bartka twierdzili, że widzieli dnia 4-08-2015r. podbite oko u córki, a na pytanie: „Czy córka groziła Policją, gdy przyszła na ul. P., po tym zdarzeniu w jej miejscu pracy?” - pan MR zeznał: "Nie, czemu miałaby grozić. Nie groziła, bo nie miała powodów.”

Znając nagrania można z całą pewnością stwierdzić, że świadkowie składali fałszywe zeznania ukrywając fakt paroletniego konfliktu z córką o darowane jej mieszkanie, oraz fakt złożenia w ramach tego konfliktu przez ojca żony Bartka fałszywego donosu na rodzinę córki o przemoc domową.

Na nagraniu widać, że żona Bartka jest zdenerwowana i ma powody być zdenerwowaną, ponieważ rozumie, że najście ojca poprzedniego dnia w miejscu jej pracy było prowokacją godzącą w dobro i bezpieczeństwo jej i jej rodziny. Żona Bartka na nagraniu mówi o tym wprost: „Widocznie żal ci dupę ściska, że mieszkanie będzie sprzedawane i dlatego to robisz”. Z nagrania można także usłyszeć, jak pan MR psychicznie dręczy swoją córkę, gdy na jej żądanie by nie nachodził jej w pracy odpowiada, że będzie tam przychodził, że może udowodnić, że robi tam zakupy od lat, a na prośbę swojej córki, aby w takim razie nie podchodził do jej kasy odpowiada, że pójdzie do kierownika i zapyta, czy ma zakaz podchodzenia do jej kasy. Nawet osoba niezaangażowana, tylko przysłuchująca się, czuje zdenerwowanie i współczucie widząc w jaki sposób żona Bartka jest traktowana przez swojego własnego ojca.

Mało tego, pan MR  nic sobie nie robiąc z protestów córki, właśnie tego dnia złożył w MOPS donos o przemocy w jej rodzinie. Data na donosie, to dzień 5.08.RRRR roku, czyli dokładnie dzień, w którym pan MR potraktował arogancko swoją córkę, w którym „rzekomą ofiarę przemocy domowej” wyrzucił ze swej posesji. Z nagrania dowiadujemy się, że tej rzekomej ofierze przemocy domowej, nawet nie wolno było wejść do domu rodziców, i że ta rzekoma ofiara przemocy domowej, grozi ojcu wezwaniem policji, i nie pozwala się dotykać, podczas wypychania jej z posesji przez ojca. Jak wiarygodne jest to zawiadomienie do MOPS w świetle udokumentowanego spotkania żony Bartka z jej ojcem? - Nie jest w ogóle wiarygodne, ale zostało zdemaskowane jako akt agresji ojca wobec swojego dziecka, który z powodu fałszywej darowizny mieszkania zmierza do zniszczenia rodziny swojej córki, przez posłużenie się oskarżeniem o przemoc domową wobec jej męża. Warto dodać, że na następny dzień, 6.08.RRRR roku, pan MR nie mając żadnych dowodów na tę zgłoszoną przemoc, złożył do Komisariatu Policji Śródmieście w YYY, trzy zawiadomienia (wszystkie są w aktach):

  1. Absurdalne zawiadomienie o „korelacjach czasowych”, o tym, że pan MR został potrącony na ulicy przez swojego ojca KR ramieniem, a to z kolei wg pana MR w jakiś tajemniczy sposób oznacza, że Bartek pobił jego córkę. Sędzia w czasie rozprawy zapytała pana MR jak łączy te zdarzenia, a on odpowiedział, że na zasadzie „korelacji czasowej”.
  2. Zawiadomienie o tym, że widział w miejscu pracy swojej córki u niej podbite oko, mające wskazywać na przemoc ze strony męża, co w świetle powyższego nagrania jest oczywistym kłamstwem,
  3. Zawiadomienie na Bartka R, że mu grozi. Znając nagranie wiadomo, że Bartek, po prostu stanął w obronie swojej żony, pisząc do pana MR: "jeżeli chcesz pochojraczyć, to wiesz gdzie mnie znaleźć".

Przedstawione tutaj nagranie, które jest faktem i obiektywnym dowodem, przedstawia w zupełnie innym świetle całą sytuację, niż wynikałoby to z zeznań świadków, (rodziców żony Bartka) i zależnej od nich ich córki. Staranne przesłuchanie wszystkich nagrań, które SSO JW pominęła podczas prowadzenia procesu, wyłania zupełnie inny stan faktyczny niż ten, który ustaliła SSO JW, a później uprawomocnił Sąd Apelacyjny, jako prawidłowy. W jednym z nagrań (zrealizowanym 12.09.RRRR), znajduje się dowód, że pan MR doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jego zawiadomienie do MOPS jest fałszywe.

Warto tutaj dodać, że żona Bartka na procesie i podczas postępowania przygotowawczego twierdziła, że rodzice widzieli u niej podbite oko, jak byli w jej miejscu pracy. Ten fakt tylko dowodzi tego, pod jak silną presją ojca znajdowała się żona Bartka, zeznając fałszywie, jednocześnie wiedząc, że są dowody na to, że nie jest prawdą iż 4.08.RRRR roku miała ona podbite oko. Warto tutaj także nawiązać do SSO JW, która w uzasadnieniu wyroku napisała o zdjęciach żony Bartka ze śladami na twarzy, jakoby wykonanych 31.07.RRRRr. oraz 3.08.RRRRr. Nie ma zdjęć w aktach o takich datach utworzenia, i znając nagranie z dnia 5.08.RRRR r. wiadomo, że nie może ich być. SSO JW zamieściła w uzasadnieniu wyroku nieprawdziwą informację o tych zdjęciach, aby uwiarygodnić fałszywy donos i fałszywe zeznanie pana MR.

Pragnę poinformować, że rodzina Bartka R. zabezpieczyła nagrania na wypadek, gdyby zostały zniszczone i jesteśmy w stanie udowodnić wszystkie nasze twierdzenia, a przede wszystkim to, że świadkowie składali fałszywe zeznania, zatajali ważne fakty oraz to, że żona Bartka znajdując się pod presją ojca, także składała fałszywe zeznania, nawet wbrew nagraniom, które sama realizowała.

Wysoki Sądzie, składam skargę na Sędziego Sądu Okręgowego w Gdańsku, w której pragnę wskazać na to, że w wyniku stronniczości SSO JW, Sędzia prowadziła niesprawiedliwy proces, w wyniku którego został niesłusznie oskarżony i niewinnie skazany mój syn Bartłomiej R. Dowody jego niewinności cały czas są do wglądu w aktach sprawy, więc nie rozumiem jakim cudem niewinny człowiek, w praworządnym państwie od ponad 4 lat przebywa w więzieniu?


Następny odcinek


JohnLow
O mnie JohnLow

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo