Darek O. Darek O.
510
BLOG

Kirgistan - patchworkowa demokracja

Darek O. Darek O. Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

15 czerwca dotychczasowy premier Kirgistanu, Muchammetkałyj Abyłgazijew, ustąpił ze stanowiska, by – jak zadeklarował - nie utrudniać śledztwa w sprawie korupcji. Chodzi o zarzuty dotyczące przyjęcia przez niego łapówki za sprzedaż częstotliwości radiowych. Równocześnie ekspremier zaprzeczył wszelkim zarzutom wobec siebie.

„Jest taka mała demokratyczna wyspa w Azji Środkowej. Nazywa się Kirgistan” – tak decyzję Abyłgazijewa skomentowała w mediach społecznościowych Telewizja Biełsat. Moim zdaniem, rzeczywiście decyzja Abyłgazijewa (być może wymuszona przez jego polityczne środowisko) wydaje się być ewenementem w skali całego regionu, jednak nie czyni ona demokracji w Kirgistanie, ani też nie jest świadectwem jej rozkwitu. 

Rewolucje, konstytucje, paragrafy

Od pierwszych dni uzyskania niepodległości w 1991 r. przez Kirgistan przetoczyło się kilka rewolucji i niepokojów społecznych (np. etnicznych). Po raz pierwszy Kirgizi obalili niechcianego satrapę, Askara Akijewa, w 2005 r. (tulipanowa rewolucja). Pięć lat później, następca Akijewa, Kurbanbek Bakijew został zmieciony ze sceny politycznej w wyniku krwawej rewolucji, tym razem pozbawionej kwiecistych przymiotników. Ster władzy objęła na krótko Roza Otunbajewa. Była pierwszą w poradzieckiej Azji Środkowej kobietą na stanowiskach prezydenta i premiera. W tym okresie uchwalono nową konstytucję zmieniającą system zarządzania państwem z prezydenckiego na parlamentarny. W wyniku wyborów w 2011 r. na fotelu prezydenta zasiał Ałmazbek Atambajew. W roku 2017 ster władzy, również w wyniku wyborów, przejął Sooronbaj Dżeenbekow.

Wydawać by się mogło, że skoro w kraju są organizowane wybory, a ludzie u steru władzy zmieniają się w ich wyniku, to demokracja ma się całkiem dobrze. Taka też była do niedawna opinia międzynarodowych organizacji zajmujących się monitoringiem praw człowieka na świecie, m.in. Freedom House i Amnesty International. Teraz ta opinia zaczyna się zmieniać. Nawet jeśli ktoś nie dowierza danym pochodzącym, z instytucji współfinansowanej przez Georga Sorosa, czy AI (dziś już jednoznacznej ideologicznie i politycznie), to pobieżny przegląd faktów z ostatnich miesięcy powinien dać lepszy ogląd stanu demokracji w Kirgistanie.

Mogę przypomnieć tu choćby opisywaną przez siebie niedawno decyzję Sądu Najwyższego Kirgistanu, który utrzymał w mocy wyrok na Azimjona Askarowa. Wszystko wskazuje na to, że ten najsłynniejszy kirgiski więzień polityczny nigdy już na wolność nie wyjdzie.

Właśnie wolność słowa i możliwość nieskrępowanego dostępu do kanałów dystrybucji treści – także nieprzychylnych władzy – jest tym obszarem kirgiskiej sfery publicznej, który teraz ulega zdecydowanym ograniczeniom za sprawą działań kirgiskich władz. Chodzi m.in. o ustawę „o manipulowaniu informacjami”, którą przeszła do drugiego czytania w parlamencie i czeka na podpis prezydenta. Na pierwszy rzut oka z ustawą jest wszystko OK, a jej cel jest szlachetny. Jak zwykle jednak, diabeł tkwi w szczegółach. Postulowane przepisy dadzą władzom uprawnienia do blokowania dostępu do zasobów internetowych, które uznają za zawierające nieprawdziwe informacje. Na jakiej podstawie będą podejmowane decyzje o nałożeniu blokady na jakieś medium internetowe lub o usunięciu konkretnych treści z sieci? Kto będzie ustalał, co jest prawda, a co nie? No właśnie… Nie sąd, a organ władzy.

Jeden z paragrafów (§ 2 art. 4) zakłada np., że użytkownicy Internetu będą zobowiązani do ujawnienia swojej tożsamości podczas korzystania z mediów społecznościowych, a tworzenie anonimowych kont może być traktowane jako przestępstwo. Kolejny zapis (§ 1 art. 4) wymaga od dostawców usług internetowych przechowywania danych użytkowników, takich jak zdjęcia, nagrania wideo i audio, przez okres do sześciu miesięcy oraz dostarczania ich do agencji rządowych na żądanie.

29 czerwca przez główne ulice Biszkeku przeszła demonstracja przeciwników wprowadzenia nowego prawa. A tymczasem, od lutego w areszcie przebywał – czekając na proces, w którym może zostać skazany na minimum 5 lat pozbawienia wolności - popularny bloger Elmir Sydymanow. Zarzuca się mu podżeganie do nienawiści na tle etnicznym. Jego winą była kpina (fakt, głupawa) ze sposobu, w jaki przeklinają mieszkańcy poszczególnych regionów kraju. Niedawno sąd – na wniosek obrony - zdecydował o powołaniu kolejnych biegłych, a na podejrzanego nałożono areszt domowy.

Wybory, owszem są, ale...

Szeroko komentowanym wydarzeniem było ubiegłoroczne zamieszanie wokół byłego prezydenta Ałmazeka Atambajewa, który został w czerwcu tego roku skazany na 11 lat więzienia za korupcję. Oczywiście, on sam zaprzecza oskarżeniom. A co do wspomnianego zamieszania – były prezydent został zatrzymany na początku sierpnia 2019 r. podczas szturmu sił specjalnych na jego rezydencję. W wyniku starć między siłami bezpieczeństwa i zwolennikami Atambajewa rannych zostało ok. 170 osób, a jeden żołnierz sił specjalnych zginął.

Kto wie, jakie byłyby dziś losy Atambajewa, który w wyborach w roku 2017 poparł obecnego prezydenta Dżeenbekowa, gdyby nie to, że obaj panowie się pokłócili po objęciu funkcji przez nowego szefa państwa. Atambajew skrytykował niektóre decyzje personalne Dżeenbekowa – w tym dymisje swoich byłych współpracowników.

Na ten rok zaplanowano w Kirgistanie wybory parlamentarne. Dokładnej daty na razie nie podano, co ma związek z sytuacją epidemiczną w kraju. Czy będą to wolne, demokratyczne wybory? A czy wolne i demokratyczne były wybory parlamentarne z roku 2015? No niby tak, bo do walki o mandaty stanęło aż 14 partii, jednak obserwatorzy z Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zauważyli problemy proceduralne, niedociągnięcia we wprowadzaniu nowego systemu rejestracji biometrycznej. Odnotowano też nieodpowiedni poziom dostępu do mediów dla poszczególnych kandydatów. Częste były zarzuty dotyczące kupowania głosów. Aktywiści obywatelscy podnosili zarzuty dotyczące wywierania presji przez rządzącą Socjaldemokratyczną Partię Kirgistanu na pracowników instytucji budżetowych w kwestii oddawania głosów na „właściwe” ugrupowanie. Według międzynarodowych obserwatorów Centralna Komisja Wyborcza i Referendalna wykazywała uprzedzenia polityczne. Zmiany w prawie wyborczym, które zostały wprowadzone przed głosowaniem, utrudniły organizacjom pozarządowym obserwowanie pracy komisarzy wyborczych.

Odrobina demokracji na co dzień

Jak to jest z tą demokracja w Kirgistanie? Czy to, że następuje rotacja władzy – jak się wydaje niekiedy dość kontrolowana – świadczy o tym, że Kirgistan jest krajem demokratycznym? Czy może fakt, że w przeciwieństwie do postradzieckich sąsiadów, w ogóle jakakolwiek wymiana władzy następuje, należy brać za dowód na rozwój systemu demokratycznego? A co ze swobodami obywatelskimi? Moim zdaniem wolność słowa jest, kto wie czy nie najważniejszym, filarem demokracji.

Dlaczego? Ponieważ nie wiem, czy jest gdzieś władza całkowicie wolna od korupcji i kumoterstwa. Wiem natomiast, że tam, gdzie obywatele mają możliwość sprawdzania działań władzy, wskazywania nieprawidłowości i artykułowania swoich wątpliwości oraz mogą skutecznie odwoływać się do odpowiednich niezależnych instytucji wspierających ich w sporach z władzą oraz zmieniać zasady jej działania, demokracja ma się znacznie lepiej.

Mam wrażenie, że tzw. międzynarodowa opinia publiczna i niektórzy specjaliści od wielkiej polityki, przeszli do porządku dziennego nad tym, że w Kirgistanie z demokracją bywają kłopoty, tylko dlatego, że te kłopoty są mniejsze niż w sąsiednich stanach. I tylko dlatego, że fragmenty demokracji sklejają się jako tako z kawałkami rzeczywistości niebędącej obrazem demokracji i praworządności. No właśnie - patchworkowa demokracja... 

P.S.: O tym, czy na gruncie klanizmu i plemienności w Azji Środkowej może wykiełkować demokracja w europejskiej formule i czy taka formuła może być dla tej części świata demokratycznym wzorcem z Sèvres, napiszę niebawem.

Darek O.
O mnie Darek O.

Dariusz Olejniczak - #socjologia #polityka #repatriacja #Kazachstan #AzjaŚrodkowa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka