Darek O. Darek O.
1094
BLOG

Rządowi zabrakło kasy dla repatriantów?

Darek O. Darek O. Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Gdański program repatriacji realizowany jest od 1996 r. Na przestrzeni lat zaproszono i udzielono pomocy w osiedleniu i zagospodarowaniu 54 rodzinom repatriantów z terenów byłych azjatyckich republik radzieckich. Każdego roku z programu korzystała jedna lub dwie rodziny. W roku 2020 żadna.

Dlaczego w mijającym roku gdańscy radni nie podjęli ani jednej uchwały o udzieleniu pomocy naszym rodakom ze Wschodu? Poprosiłem biuro prasowe gdańskiego magistratu o wyjaśnienie i otrzymałem taką odpowiedź (pisownia oryginalna):

W zestawieniu uchwał podejmowanych dotychczas przez Radę Miasta Gdańska w roku 2020 nie znalazły się uchwały dotyczące określenia formy i przyznania pomocy rodzinie repatriantów z krajów byłego ZSRR w związku z informacją MSWiA Departament Obywatelstwa i Repatriacji ze stycznia br. iż „środki finansowe z rezerwy celowej budżetu państwa zostały zmniejszone w porównaniu do roku poprzedniego przy jednoczesnym wzroście liczby zadań finansowanych z tej rezerwy” w związku z czym Wojewodowie proszeni są o niezaciąganie nowych zobowiązań w oparciu o przepisy ustawy z dnia 9 listopada 2000 r. o repatriacji. O fakcie tym Prezydenci, Burmistrzowie i Wójtowie Miast i Gmin w województwie pomorskim poinformowani zostali przez Wojewodę. Ze względu na powyższe tematyka repatriacyjna nie pojawiła się w pracach radnych. Kontynuowanie programu w roku przyszłym uzależnione jest od dostępności środków z rezerwy celowej budżetu państwa przewidzianych na ten cel.

Z treści odpowiedzi wynika, że sprawa rozbija się o pieniądze na zaspokojenie potrzeb repatriantów, których rząd nie ma.

Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w innych samorządach. Okazuje się, że co najmniej kilka z nich repatriacje w minionym roku przeprowadzało, mimo dokumentu w MSWiA, na który powołuje się biuro prasowe gdańskiego UM. Co ciekawe, repatriację prowadziła także bezpośrednio strona rządowa, o czym świadczy m.in. notka prasowa zamieszczona na stronie właśnie MSWiA:

W piątek 27 listopada br. do Polski przybyła grupa 168 repatriantów z Kazachstanu. Specjalny lot zorganizowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych we współpracy z polską placówką dyplomatyczną w Kazachstanie oraz Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wśród repatriantów 96 osób posiada decyzje Pełnomocnika Rządu do Spraw Repatriacji o przyznaniu miejsca w ośrodku adaptacyjnym dla repatriantów w Domu Polonii w Pułtusku, 61 osób zostało zaproszonych przez gminy, a 11 osób przyleciało na zaproszenie zamieszkałych w Polsce rodzin. Wśród repatriantów jest 56 dzieci.

Wśród repatriantów 96 osób posiada decyzje Pełnomocnika Rządu do Spraw Repatriacji o przyznaniu miejsca w ośrodku adaptacyjnym dla repatriantów w Domu Polonii w Pułtusku, 61 osób zostało zaproszonych przez gminy, a 11 osób przyleciało na zaproszenie zamieszkałych w Polsce rodzin. Wśród repatriantów jest 56 dzieci.

Trzeba pamiętać, że repatrianci mogą osiedlać się w Polsce na dwa sposoby: na podstawie decyzji Pełnomocnika Rządu do Spraw Repatriacji przy akceptacji i wsparciu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji albo na zaproszenie poszczególnych samorządów.

Przypomina o tym treść kolejnego maila z biura prasowego władz Gdańska (pisownia oryginalna):

Repatriacje na zaproszenie samorządów również odbywają się z udziałem środków z rezerwy celowej budżetu państwa, przede wszystkim ustawowa pomoc na dla repatriantów na pokrycie kosztów przejazdu/przelotu/przewozu mienia oraz na zagospodarowanie i bieżące utrzymanie. Po nowelizacji ustawy z 2017 roku także na przygotowanie/remont/adaptację lokalu mieszkalnego przeznaczonego dla repatriantów.

Rzeczywiście, polskie władze w ostatnich latach przeznaczają coraz mniejsze środki na repatriację Polaków i ich potomków zamieszkujących byłe azjatyckie republiki dawnego Związku Radzieckiego. Z informacji wiceministra Bartosza Grodeckiego przedstawionej na lipcowym posiedzeniu Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą wynika, że zgodnie z ustawą w budżecie państwa, w 2020 r. na repatriację zagwarantowano ok. 52 mln zł. W 2021 r. ma to być ok. 46 mln zł, a w 2022 r. już tylko ok. 45 mln zł.

Okazuje się jednak, że mimo domniemanej blokady środków ze strony ministerstwa, uchwały w sprawie udzielenia wsparcia rodzinom repatriantów podejmowały w tym roku np. gminy Wińsk i Świdnica. A nie są to jedyne polskie gminy, które w tym roku przyjęły repatriantów.

Wiesław Pietrzyk, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Świdnicy, przesłał nam taką informację:

W związku z podjęciem w kwietniu 2020 r. przez Radę Miejską w Świdnicy uchwał w sprawie osiedlenia się w Świdnicy dwóch rodzin z Kazachstanu Prezydent Miasta Świdnicy wystąpił z wnioskami do Wojewody Dolnośląskiego o udzielenie dotacji gminie na przeprowadzenie remontu oraz wyposażenie lokali mieszkalnych przeznaczonych dla zaproszonych repatriantów. Porozumienie w tej sprawie zostało zawarte w lipcu br. Otrzymana dotacja celowa z budżetu państwa w pełni pokryła wydatki w zakresie przygotowania lokali. Dwie rodziny naszych Rodaków (3-osobowa i 4-osobowa) od początku października mieszkają już w Świdnicy.

Podobną informację otrzymaliśmy z Wińska od sekretarz gminy, Anety Niewiarowskiej:

Uprzejmie informuję, że dotacja została gminie przekazana, a zadanie zostało zrealizowane w roku bieżącym.

Repatriantów przyjęła w listopadzie tego roku również gmina Wołów. Zanim to nastąpiło, samorząd gminny zawarł standardowe w takiej sytuacji porozumienie ze Skarbem Państwa reprezentowanym przez wojewodę dolnośląskiego, Jarosława Obremskiego. Porozumienie dotyczyło udzielenia dotacji celowej z budżetu państwa na zapewnienie mieszkań dla repatriantów. W myśl umowy wojewoda dolnośląski udzieli gminie dotacji na remont i adaptację pomieszczeń mieszkalnych w kwocie 87 857,92 zł oraz kwotę 35 800 zł na zakup niezbędnego wyposażenia.

Czyli jednak można i są na to pieniądze w budżetach wojewódzkich? Dlaczego Gdańsk z nich nie skorzystał? Czy miasto miało taką możliwość? Oficjalne stanowisko Gdańska znam. Chciałem dowiedzieć się, co w tej sprawie mają do powiedzenia przedstawiciele Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Łatwo nie było. Na przesłany 26 listopada mail z pytaniami o ewentualną blokadę środków na wsparcie dla repatriantów, w ustawowym terminie 14 dni nie otrzymałem odpowiedzi. Po „zakulisowych” naciskach otrzymałem informację z Biura Prasowego Urzędu Wojewódzkiego. Oto jej pełne brzmienie:

W styczniu 2020 r. MSWiA zwróciło się do Wojewody Pomorskiego z prośbą o nie zaciąganie nowych zobowiązań finansowych wynikających z ustawy o repatriacji. Pomorski Urząd Wojewódzki w Gdańsku nie posiada żadnych informacji nt. przewidywanego budżetu na realizację zadań w roku 2021. Udział gmin w programie repatriacji jest dobrowolny i nie ma podstaw do tego, aby rozliczać poszczególne jednostki z ich zaangażowania w tej materii. Miasto Gdańsk jest jedyną gminą w województwie Pomorskim, która realizuje zadania na rzecz repatriantów od początku uruchomiania tej inicjatywy w roku 2000. Przez cały ten okres Pomorski Urząd Wojewódzki ocenia bardzo dobrze współpracę z miastem oraz zaangażowanie miasta w tej materii.

Dobrowolność udziału gmin w programie repatriacji jest oczywista, a dotychczasowe, systematyczne zaangażowanie Gdańska (od roku 1996, czyli jeszcze przed stworzeniem ram oficjalnego, państwowego programu wsparcia) w tę sprawę jest godne docenienia. Dlatego moją uwagę zwróciło przerwanie tej ciągłości w roku 2020.

Podsumowując: rząd zaoszczędził na programie repatriacyjnym wnioskując do wojewodów o niezaciąganie zobowiązań. Wojewodowie (przynajmniej niektórzy) przekazali tę prośbę samorządom. Niektóre samorządy doszły do porozumienia z wojewodami w tej sprawie i otrzymały fundusze na pomoc repatriantom. Skąd te pieniądze, skoro MSWiA ich nie przekazało ich w tym roku wojewodom – nie wiem. Tam, gdzie z różnych powodów nie było to możliwe (m.in. w woj. pomorskim), program repatriacji został zawieszony. Oby w roku 2021 nie zabrakło pieniędzy w ministerialnym budżecie na pomoc repatriantom. W przeciwnym razie wszelkie hasła o tym, jak polski rząd stara się pomagać naszym rodakom na Wschodzie i ich potomkom, pozostaną deklaracjami bez pokrycia.

Przy okazji – pytania dotyczące wstrzymania dotacji repatriacyjnych dla województw przesłałem także do Departamentu Obywatelstwa i Repatriacji MSWiA. Odpowiedzi jak dotąd brak i raczej nie nadejdzie. Szkoda, bo pewnie dobrze uzupełniałaby informacje, jakie zdołałem zebrać przy pracy nad tym artykułem.

Tekst ukazał się także na portalu GdanskStrefa.pl

Darek O.
O mnie Darek O.

Dariusz Olejniczak - #socjologia #polityka #repatriacja #Kazachstan #AzjaŚrodkowa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka