Patryk Wrzesień Patryk Wrzesień
698
BLOG

Nowości w Ekstraklasie od sezonu 2019/2020 - młodzieżowcy i Brazylijczycy wygranymi zmian?

Patryk Wrzesień Patryk Wrzesień Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

7.12.2018 r.

Komunikat Zarządu PZPN

Na piątkowym posiedzeniu. Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej przegłosowano dwie uchwały, które znacznie wpłyną na sposób funkcjonowania klubów ekstraklasy. Od sezonu 2019/2020 wprowadzono obowiązek wystawiania w składzie co najmniej jednego młodzieżowca oraz zniesiono limit obcokrajowców spoza Unii Europejskiej mogących przebywać jednocześnie na boisku.


Czy się stoi czy się leży, pierwszy składzik się należy

Wprowadzenie obowiązku wystawiania w meczach piłkarskiej Ekstraklasy obowiązkowo w każdym meczu jednego młodzieżowca (czyli zawodnika do lat 21) według mnie jest pomysłem z jednej strony sprzecznym z ideologią zdrowego rozsądku, a z drugiej strony polski futbol jest obecnie na takim poziomie w takim stanie, że jeden obowiązkowy młodzieżowiec różnicy nie zrobi... Gorzej już nie będzie, a pewnie zdarzy się, że może być lepiej. Kto wie? Na pewno nie jest to logiczne i sprawiedliwe względem wszystkich piłkarzy i może spowodować w niektórych przypadkach zastopowanie wysokiego tempa rozwoju młodego zawodnika. No bo skoro jakiś 20-letni Leszek wśród swoich rówieśników jest piłkarzem wyróżniającym się to jest pewny tego, że w każdym meczu będzie występował w pierwszym składzie. Jaką on ma motywację do pracy nad sobą? Tym bardziej, że nie koniecznie musi mieć ambicję wyjazdu za granicę, bo zarobki w naszej Ekstraklasie są grubo przesadzone.

Może się okazać więc, że wprowadzając taki przepis zrobimy większą krzywdę młodym, bo w połowie klubów będą ogrywać się Ci przeciętni, a lepsi trochę starsi będą siedzieć na ławie. Ból głowy dla trenera. Trochę zniszczymy tym pomysłem również konkurencję o grę w pierwszym składzie, bo już zabieramy grupie dwudziestu kilku zawodników jedno miejsce i oddajemy je komuś tylko dlatego, że nie ukończył jeszcze 21 lat. W wielu przypadkach może to spowodować "spalenie się" takiego młodego zawodnika, bo nie będzie dawał w meczu rady tak jak jego konkurenci na ławce i później zgarnie za to w szatni. Będzie obarczony ogromnym poczuciem winy, że nie zasługuje tak naprawdę na grę i gdyby nie nowy przepis to pewnie by nie grał. To z pewnością nie pomoże takiemu młodzieżowcowi, a przecież nie taki jest zamysł projektu. Nie wiem czy wszystkie skutki wprowadzenie tego przepisu zostały dokładnie przemyślane przez PZPN, więc idźmy dalej. Bo na jednym młodzieżowcu się nie skończy jak znam życie. Za kilka lat podniesie się klangor w polskim środowisku piłkarskim, ze mamy za mało lewonożnych zawodników. No i co? I pewnie znowu ktoś wpadnie na pomysł, że aby pomóc polskiej piłce w tej kwestii i żeby bardziej ogrywać tych lewonożnych i zachęcać młodych do pracy na lewą nogą to wprowadzimy sobie przepis, który będzie gwarantował to, że w pierwszym składzie będzie musiał grać co najmniej jeden lewonożny zawodnik i to najlepiej na lewej stronie boiska, żeby już się ogrywał do kardy, bo tam mamy największy problem od lat. A może przy okazji wprowadźmy obowiązek zagrywania trzech podań na jeden kontakt co najmniej raz w jednym meczu! Ciekawe ile polskich klubów wyłożyłoby się na tym przepisie i musiało później płacić jakieś kary. Naprawdę brzmi to absurdalnie, ale tak może być. To trochę tak jak w polityce i w życiu codziennym. Jeżeli Państwo czyli Rząd (w przypadku piłki nożnej - PZPN) bierze się za jakieś odgórne regulacje to później wychodzą różne nielogiczne bzdury. Jak ktoś jest bezrobotny i dostaje zasiłek to jaką ma motywację do tego, aby podjąć pracę? Chyba każdy człowiek na ziemi chciałby dostawać pieniądze za nicnierobienie. To jest demoralizacja i w ten sam sposób zdemoralizujemy naszych polskich młodzieżowców (dając im za darmo miejsce w pierwszym składzie). No który piłkarz by nie chciał mieć co tydzień pewności, że wybiegnie w podstawowym składzie. I wie, że nie musi się starać w meczu, ani na treningach bo zagwarantował mu to PZPN jednym przepisem. Powiedzieć, że Prezes Boniek zaczyna wprowadzać socjalizm do polskiej piłki to może trochę przesada, ale poczekajmy na koleje ruchy i pomysły, bo tak jak pisałem kilka linijek wyżej - skoro decydujemy się gwarantować coś jakiejś grupie piłkarzy (w tym przypadku młodzieżowców) to dlaczego by w przyszłości nie spróbować tego pomysłu z jakąś inną grupą piłkarzy (np. lewonożni?). Głupota rodzi kolejną głupotę. Przepis wchodzi w życie od nowego sezonu i zobaczymy jak to będzie, bo zapewne kilku młodzieżowców o ogromnych ambicjach i potencjale na tym skorzysta i dowiedzie swojej wartości. Tylko pytanie, czy nie uczyniliby tego również bez tego przepisu? Możemy więc oczekiwać w nowym sezonie szeregu różnych niesprawiedliwych i po prostu głupich sytuacji, o których pisałem wcześniej.

Ja jestem tego zdania, żeby młodzi zawodnicy wchodzili do pierwszego składu swoimi umiejętnościami i zaangażowaniem, a nie poprzez swoją datę urodzenia. Jeżeli PZPN chce coś zmienić, to niech zacznie zmieniać mentalność trenerów, którzy pracują z dziećmi, żeby dali tym chłopakom grać w piłkę i szczególnie rozwijali umiejętności tych którzy mają predyspozycje do gry technicznej, dryblingu, tych którzy szybko myślą. Obecnie wygląda to tak, że tacy chłopcy są na straconej pozycji bo najczęściej swoją posturą nie pasują do gry przez cały mecz albo w ogóle do meczów turniejowych czy o punkty, a trener trampkarzy/juniorów ma ambicję, żeby pokazać się jako młody Guardiola czy Mourinho i wystawia do gry dobrze zbudowanych średniaków, którzy potem zalegają w naszych ligach. Dajcie dzieciakom bawić się piłką zamiast wprowadzać debilny przepis o jednym obowiązkowym młodzieżowcu! Obecnie największy problem naszego futbolu to brak prawdziwych piłkarzy, których np. w Hiszpanii jest od cholery, ale tam chłopaki w wieku nastu lat potrafią przyjąć i odegrać piłkę na obszarze podstawki do kufla z piwem. U nas już na poziomie Ekstraklasy sam proces przyjęcia piłki i później odegrania - i to jeszcze nie zawsze dokładnego - trwa ok pół godziny i jeszcze na obszarze czterdziestu hektarów.

Podsumowując pomysł obowiązkowego wystawiania w pierwszym składzie jednego młodzieżowca uważam za głupi i sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem, ale jednocześnie za taki, który i tak nie zaszkodzi i nie zrobi większej różnicy polskiej piłce.

Jest szansa na kolejną "brazylijską Pogoń"?

Kolejną nowością w Ekstraklasie od sezonu 2019/2020 będzie zniesienie limitu na obcokrajowców z poza UE, a odpowiadając na pytanie czy jest znowu szansa na "brazylijską Pogoń"? Myślę, że już raczej nie, ale wszyscy pewnie pamiętamy Pogoń Szczecin, która miała całą wyjściową jedenastkę składającą się z Brazylijczyków (to było dekadę temu i jej kapitanem był jeszcze Edi Andradina). Pomysł z Brazylijczykami koniec końców się nie sprawdził, a więc umarł śmiercią naturalną. I tak powinno być! Myślę, że taka Pogoń jak i również żaden inny polski klub już nigdy nie zrobiłby sobie takiej krzywdy. Ówczesny prezes Antoni Ptak miał taką wizję Pogoni, wydał własne pieniądze, nie sprawdziło się to i już. Jest nauczka i dla Pogoni, ale także i dla innych klubów, które chciałyby w przyszłości robić taką rewolucję kadrową. Sami się o tym przekonali i sami za to zapłacili. Nie tylko pieniędzmi, ale później również miejscem w tabeli.

Wprowadzone później limity na obcokrajowców - nie oszukujmy się - trochę jednak obniżyły poziom naszej ligi. Nie sięgano już po takie perełki jak Mani Arboleda czy Kalu Uche. Na szczęście teraz, od nowego sezonu wszystko ma wrócić do normalnego stanu rzeczy, czyli takiego, że to klub decyduje o narodowości swojej kadry. Ten przepis jest łyżką dziegciu w beczce miodu PZPN-u, który musiał znieść ten limit, żeby wprowadzić swój przepis o młodzieżowcu. Według mnie zniesienie limitu to konieczność i nie widzę żadnej potrzeby, żeby takie limity ponownie w przyszłości wprowadzać. Ogólnie to nie powinno być limitów na obcokrajowców z poza UE, ani obowiązku wystawiania młodzieżowców. Niestety jednak jak się nie ma co się lubi, to się lubi ci się ma i taki stan rzeczy jak obecnie jednych będzie drażnił, innych cieszył, a jeszcze innym nie zrobi większej różnicy, bo od samej zmiany przepisów polscy piłkarze, a co za tym idzie, polskie kluby nie zaczną grać lepiej.

 



salonowe podziemie, na to wygląda

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport