Tak mnie natchnął pewien wpis na tym forum ,iż
pozwolę sobie zacytować wyjaśnienie tego kluczowego słowa czym jest leczenie według słownik języka polskiego leczenie "to (przywracać komuś zdrowie za pomocą leków lub zabiegów).
Niestety zabieg in vitro nie ma nic wspólnego z leczeniem ponieważ nie przywraca facetowi lub kobiecie zdolności prokreacyjnych jedynie daje szanse na zapłodnienie pozaustrojowe zarodków .
Nazywanie tego zabiegu metoda leczenia bo tak każe to nazywać WHO nie ma nic wspólnego z logika natomiast całkiem sporo biznesowym eufemizmem czy też europejską szarlataneria którze każe nazywać marchewkę owocem a ślimaki ryba tylko po to by otrzymać wyższe dotacje z Unijnego budżetu .
I właśnie o to chodzi w tym całym biznesie In Vitro .Nazwać sztuczne zapłodnienie leczeniem po to ,aby pierwszy lepszy idiota skojarzył to sobie podprogowo niemal z ratowaniem życia .Opór obywateli dzięki takim erystycznym zabiegom będzie po prostu zdecydowanie mniejszy a interesik tym fajniejszy .
A przecież to nie jest zabieg ratujący życie a nawet jak wykazałem le powyżej Leczeniem w ogóle niej jest j raczej sposób na zabranie ciężko chorym CZD i innych onkologicznych szpitali szmalu na rzecz prywatnych klinik.
Wiem zaraz zacznie się kociokwik podtytułem ,populizm ,mamy prawo bo płacimy składki zdrowotne plus wysokie podatki .Idąc tym tokiem rozumowania to każdy płacący podatki singiel powinien dostać karnet do agencji towarzyskie oprócz karnetu na basen . Nie mam nic przeciwko leczeniu bezpłodności a nie działaniom przypominających w pewnym sensie sztucznym zapłodnieniu krów .
Komentarze