komi komi
914
BLOG

Żona ubeka... u boku

komi komi Polityka Obserwuj notkę 1

  Pani redaktor w żakiecie zapowiedziała materiał o - jak się wyraziła - "dziwnej" wypowiedzi wiadomo kogo. Poleciał dżingiel, inna pani redaktor podekscytowanym głosem rozwijała zgadkową sprawę, bowiem wiadomo kto, coś powiedział, ale nie wiadomo, co? Coś "dziwnego".

  Po chwili okazało się, że to wypowiedź wiadomo kogo, sprzed dwóch dni, o której najpierw zaćwierkała pani redaktor z "tej drugiej telewizji". W sprawie wypowiedzieli się: rzecznik wiadomo kogo, dawny delfin wiadomo kogo, poseł o strasznych oczach i poseł o zszarpanych nerwach. Jeden bronił, drugi atakował, inny nie słyszał, a jeszcze inny powiedział, że to najpewniej omyłka słowna. 

  Pani redaktor nie omieszkała przypomnieć widzom innych lapsusów sami wiecie kogo. Musowo jest taka skrzypiąca szuflada w archiwum. Szuflada z wysłużoną rączką i karteczką z napisem:  "wypowiedzi wiadomo kogo". Musi też być inna zapieczętowana szuflada, w której przyszłe pokolenia odnajdą złote myśli.

"Oto jestem!" 

  Kiedy tak myślałem o materiałach dziennikarskich, które nie powstały i prędko nie powstaną - nagle zobaczyłem panią redaktor w żakiecie, opromienioną,  gdyż miała zapowiedzieć materiał o żonie głowy państwa. Chwila uśmiechu, zerknięcie w kartki, uśmiech szerzej - lecimy: "żona ubeka... u be... u boku..."

 

Doprawdy, dziwna wypowiedź.

 

 

 

ps. powyższa historia zdażyła się naprawdę, dziś u naszych przyjaciół z TVN. Jak znajdę gdzieś ten fragment to go wrzucę, a na tą chwilę musicie się zadowolić substytutem. Reakcja, mimika, no wszystko tak samo.

 

 

komi
O mnie komi

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka