WYWCZAS63523820
No, kogo? Na twoim blogu usłyszałem, że jestem opóźniony, że jestem komunistą, oraz, że „skaczyniałem”. A na koniec dowiedziałem się, że obrażam ludzi i zostałem zbanowany.
Wiedz, że ani ty, ani żaden z twoich popleczników nie jest w stanie mnie obrazić.
Bo jak może kogoś obrazić ćwierćanalfabeta, który robi błąd ortograficzny w tytule notki? "13 grudnia - czyli wszystko takie same."
Nie jest w stanie mnie obrazić półgłówek, który na pytanie - dlaczego nie można maszerować 13 grudnia? - odpowiada niczym dziecko w piaskownicy.
Spójrz na siebie Wywczas - zobaczysz opóźnionego komunistę, który "skaczyniał" do szpiku kości, bo niczym innym się nie zajmuje, tylko "kaczyniakami".
Nie obraziłem żadnego uczestnika dyskusji pod twoją notką. U siebie zaś, mogę pisać co mi się podoba, także na twój temat. A w przeciwieństwie do ciebie, dopuszczam do dyskusji swoich adwersarzy.
Dla tych, którzy - dbając o higienę - nie wchodzą na blog Wywczasa, streszczam dyskusję pod notką "13 grudnia - czyli wszystko takie same."
W roku, który niedługo szczęśliwie minie, Sejm zmienił dwie ustawy, zupełnie podstawowe dla funkcjonowania państwa demokratycznego: prawo do dostępu do informacji publicznej oraz prawo zgromadzeń.
Obydwa prawa zostały ograniczone (jeśli masz jakieś wątpliwości to wyślij mejla do Adama Bodnara z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka albo do rzecznika jakiejkolwiek organizacji pozarządowej).
Jeżeli ograniczanie dwóch fundamentalnych w demokracji praw nie jest ograniczaniem demokracji, to co nim jest?