Kto potrafi, z pamięci, powiedzieć ile komisji śledzczych zostało uruchomionych w Polsce? Prawdopodobnie wystarczą dwie ręce, aby zliczyć osoby, które faktycznie mogą znać odpowiedź na to pytanie. Posłowie się tam kłucą, wyzywają, a w wolnych chwilach faktycznie starają się rozwiązać nurtujące ich i społeczeństwo sprawy i afery.
21 stycznia 1999 roku uchwalono ustawę o sejmowych komisjach śledczych, w której skład może wejść 11 członków. W myśl ustawy, komisja ma takie same uprawnienia jak prokuratura. Nie obrażając nikogo, ale czy magister fizyki, rolnik, lub nawet doktor politologii posiada większą wiedze prawniczą niż pracownicy polskiej jurysdykcji? Szczerze wątpie, choć wiedzę zdobywa się z książek a nie z papierka uniwersyteckiego. Po co więc w takim razie prowadzić jedną sprawę w niezwisłej prokuraturze oraz jak najbardziej zawisłej i zawistnej komisji śledczej? Przecież nikomu się nic nie dzieje, prawnie też wszystko się zgadza, ale...
Prace sejmowych komisjii śledczych tylko w ubiegłym roku pochłonęły pół miliona złotych. Pół miliona złotych obywateli Polski. Ile pochłoną w tym roku, nie wiadomo, choć na pewno suma też będzie całkiem spora. Do kosztów działania komisji śledczych trzeba doliczyć dodatki: 20% do pensji ich szefów i 15% dla wiceprzewodniczących.
Nie twierdzę, że nie powinno być wcale komisji śledczych, ale na pewno nie na zasadach takich jak teraz, czyli robienia sobie jaj za NASZE pieniądze. Nie po to płacę podatki, żeby grupa osłów robiła sobie cyrk dla mediów, w dodatku z uśmiechem na ustach i jednoczesnym poczuciem słuszności sprawy. Społeczeństwo narzeka, ale nie wyciąga wniosków.
Od poniedziałku można składać pozwy zbiorowe. Proponuję rozpoczęcie akcji "Koniec robienia sobie jaj przez polityków z obywateli". Na początek, jako że sprawa gorąca, pozew zbiorowy na członków komisjii ds. śmierci pani Blidy, którzy mimo wiedzy o absencji europosła Ziobry i tak się zebrali na kawę. Powód pozwu - bezsensowne wydawanie pieniędzy podatników na kawę i ciastka. Nie oddadzą to co ukradli...
Pozdrawiam.
