Ile dywizji ma Andrzej Duda?

Andrzej Duda ustami swojego ministra zapowiada usunięcie rządu Donalda Tuska. Czyżby marzył mu się zamach stanu? Pucz? W przeciwnym razie jak chciałby tego dokonać? Ile dywizji ma Andrzej Duda? Chciałoby się zapytać za radzieckim przywódcą, który miał zadać podobne pytanie, tylko że chodziło tam akurat o papieża. Tak czy owak, bez nich Andrzej Duda raczej nie będzie w stanie wcielić w życie żadnych ze swoich gróźb.

Co prawda prezydent jest najwyższym zwierzchnikiem armii, ale to nie znaczy, że może nią rozporządzać wg własnego widzimisię, ani tym bardziej wydać jej rozkaz siłowego usunięcia rządu. Co innego móc przemawiać na tle wojska podczas uroczystości państwowych, a co innego... Nawet stan wojenny prezydent może wprowadzić tylko na wniosek Rady Ministrów.

Nawet taka niewinna sugestia, gdyby padła z jego ust... szybko zakończyłaby karierę Andrzeja Dudy zgodnie z art. 128 Kodeksu Karnego, który brzmi:

Art. 128. [Zamach na konstytucyjny organ RP]

§ 1. Kto, w celu usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności od lat 3 do 20.

§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 3. Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Prezydent nie ma możliwości skrócenia kadencji rządu z wyjątkiem określonym w Konstytucji związanym z uchwalaniem budżetu. Nic więc dziwnego, że to nie on sam, ale jego minister opowiada takie bzdury. Poza tym, nawet takie sugestie mogą się odbić Dudzie czkawką, choćby wypowiadane nie bezpośrednio.

No ale czego tu się spodziewać po człowieku, który z Pałacu Prezydenckiego zrobił azyl dla przestępców bezwstydnie się z nimi obściskując przed kamerami. Duda nic nie może i Duda to wie, tak jak jego ministrowie. A te wszystkie dudowe opowieści grozy mogą mieć swój skutek, ale zgoła inny, niż Duda chciałby... stanowiąc kolejny argument dla wnioskodawców o postawienie go przed Trybunałem Stanu po wyborach prezydenckich. A Duda ostatnio coraz usilniej sobie na to zapracowuje dokładając do swojej długiej listy łamania prawa i Konstytucji kolejne punkty.

Jeśliby jednak Duda postanowił w przypływie szaleństwa wcielić w życie któreś ze swoich opowieści grozy (do czego, oczywiście, nigdy nie dojdzie, bo chyba nawet Duda nie jest aż tak szalony)... gdyby jednak spróbował... to już czeka na niego niespodzianka przed wejściem do Pałacu Prezydenckiego. Jak nie wierzycie, to sami zobaczcie: