Jerzy Antczak  ,,Jak ja ich kochałem"- Wyd. Axis Mundi
Jerzy Antczak ,,Jak ja ich kochałem"- Wyd. Axis Mundi
LechGalicki LechGalicki
549
BLOG

Jerzy Antczak ,,Jak ja ich kochałem" - recenzja książki (Lech Galicki)

LechGalicki LechGalicki Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

   Książka „ Jak ja ich kochałem” Jerzego Antczaka, wybitnego polskiego reżysera telewizyjnego, teatralnego ( Teatr Telewizji) i filmowego, oddana w ręce czytelników przez Wydawnictwo Axis Mundi ( 2020), już przy pierwszym z nią spotkaniu, jeszcze przed zapoznaniem się z tekstem, robi zaiste swym nietuzinkowym wyglądem,  niezwykle pozytywne i  zachęcające do dotknięcia i przeglądnięcia choćby przed lekturą wielkiej ( 680  stron) i edytorsko dopieszczonej książki ( na karcie czołowej przepiękny kadr fotograficzny, przedstawiający Barbarę i Bogumiła Niechciców ze wspaniale zrealizowanej przez  autora ekranizacji „Nocy i Dni” Marii Dąbrowskiej stojących jak w oceanie życia, w bezkresnych łanach zboża. A to przecież ewidentny znak wyzwania podjętego przez Jerzego Antczaka w ,,Jak ja ich kochałem” zapisania, uwiecznienia, opisania istotnych zdarzeń z jego życia i  przedstawienia w sposób doprawdy niepowtarzalny wszystkich ważnych dla  niego osób, tak ,, jak je bardzo kochał”.

 Wspomnienia, wspomnienia, refleksje osobiste. Szczerość wyznań wręcz bezgraniczna. A to nie jest łatwe zadanie. Artysta poradził sobie z nim rewelacyjnie i oryginalnie ruszając w przeszłość w sposób graniczący z podróżą zaczarowanym wehikułem czasu ( niczym poetycką dorożką). Cóż za znakomity zasób pamięci  szczegółowej.  Ile pracy włożonej w przeglądanie zapisków, dokumentów, fotografii. Należy dodać, że zdjęć i innych materiałów faktograficznych jest w tej  książce ilość niezwykła, co pozwala głębiej i z większym zrozumieniem poetyki opisywanych czasów dotknąć ich realiów i poznać przedstawiane w opisie osoby.
   Jerzy Antczak, urodzony artysta, przyszedł na ten świat 25 grudnia 1929 roku na Wołyniu. I jak mistrz sam pisze: ( ….) Pewne jest, że niemal wszystko czym karmiłem moją sztukę przez lata ma swój początek na Wołyniu – we Włodzimierzu Wołyńskim, Wszystko to co robiłem ma swe zródło w natchnieniu. Potęga natchnienia ma wielką siłę. Jest według twórcy, kreatora nieprzeciętnej miary -sprawcza i wagę ma ogromną. Antczak jednoznacznie konstatuje: ( …) Sięgając  pamięcią wstecz, pierwsze doznania mogę zarejestrować od szóstego roku życia, a więc gdzieś tak od 1935 roku. Od tej daty po dzień dzisiejszy życie moje obfituje w wydarzenia, których logika oszałamia. Wszystko jest zagęszczone, ale najbardziej zdumiewa konsekwencja, z jaką wydarzenia te łączą się, tworząc w pełni ukształtowany monolit, czyli moją gotowość do otwierania i zamykania różnych etapów! Kiedy dzisiaj patrzę wstecz, doznaję wrażenia, że był to okres zaskakujących zwrotów.
  Stąd ta książka wspomnieniowa, dedykowana przez autora,, Jak ja ich kochałem”: ,, Najukochańszemu ze wszystkich, których kochałem – mojemu synowi  Mikołajowi”- dodam – niezwykła i różniąca się pod wieloma względami od innych dzieł pamiętnikarskich, diarystycznych, czy rozmaitych  utworów literatury pamiętnikarskiej, stworzona na dziewięćdziesiąte urodziny Artysty, przesiąknięta jego prywatnością i portretami tych, którzy w podroży, na rozmaitych etapach wędrowania  ziemskiego mu towarzyszyli- tworzy Wielki Zapis wszystkiego co ważne dla Jerzego Antczaka, mistrza reżyserii życiorysów zapisanych w scenariuszach  znaczących obrazów teatru, filmu( tu na pierwszym planie ,, Noce i Dnie”), ale także przebogata i wprowadzająca w wielką zadumę niejednego egzystencjalistę, któremu nie śnił się zawarty w tej książce styl rozważań. Zauważmy częste operowanie  techniką wynikającą z natury rozważań i wspomnień narrator główny tworzy swą opowieścią ramę fabularną. W jej obrębie pojawiają się postacie będące narratorami innych fabuł, z których również wyłaniają się kolejne opowieści następnych uczestników zdarzeń. Mistrz Antczak przyjął, że tworząc „ Jak ja ich kochałem” musi przestrzegać następujących założeń:
- przywołam ludzi w wiarygodnym kształcie, aby – nie byłbym tym kim jestem- tu gdzie jestem.
- wydarzenia – najważniejsze ogniwa w mojej karierze
- jakie przeżycia odłożyły się w mojej emocjonalnej pamięci – stając się karmą dla moich artystycznych dokonań.

  Książka Jerzego Antczaka,,Jak ja ich kochałem”, to wielkie wydarzenie na rynku księgarskim, ale także w sferze teatralnej, filmowej. To prawdziwie wyjątkowy scenariusz dzieła na scenę lub plan filmowy. Kto pragnie przeżyć wspaniałą opowieść o nietuzinkowym życiu, zdarzeniach, które poruszają prawdą zapisu trwania, tworzenia i  przetrwania etc. - polecam tę książkę. Na dnie i noce.



image

Jerzy Antczak
,, Jak ja ich kochałem”
Wydawnictwo Axis Mundi, 2020








( recenzja Lech Galicki)


LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura