Po kilku zaledwie wpisach, które zamieściłem na salonie na początku 2010 roku nadszedł 10 kwietnia tegoż roku. To co się stało tego dnia, a może nawet bardziej to, co działo się później, znacząco przewartościowało moje spojrzenie na Polskę i Polaków. Przez ten czas nie pisałem, będąc jednak regularnym czytelnikiem i obserwatorem.
Dziś postanowiłem, że czas powrócić do dyskusji. Na razie wyłącznie w roli komentatora, może z czasem odważę się napisać coś od siebie.
Notka ta nie obchodzi zapewne nikogo z Państwa, bo i niby dlaczego :-)?
Piszę ją dla siebie, żeby udokumentować moment, w którym dojrzałem do tego żeby zabrać głos po przerwie.