Andrzej Szymon Kozielski Andrzej Szymon Kozielski
479
BLOG

„Troska” władzy ludowej o rodziny internowanych na przykładzie dwójki działaczy „Solidarno

Andrzej Szymon Kozielski Andrzej Szymon Kozielski Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

„Troska” władzy ludowej o rodziny internowanych na przykładzie dwójki działaczy „Solidarności” z Opolszczyzny

 

            Nocą z 12 na 13 grudnia 1981 r. przystąpiono do realizacji tak długo przygotowywanej operacji „Jodła”, internując działaczy związkowych i opozycyjnych według uprzednio uzgodnionych list. Na Opolszczyźnie zatrzymania realizowało 350 osób, w tym 154 funkcjonariuszy SB i 196 funkcjonariuszy MO przy użyciu 120 samochodów, w tym 22 aut prywatnych funkcjonariuszy[1]

            Często w tragicznej sytuacji pozostawały rodziny internowanych, szczególnie, gdy uwięziony był jedynym żywicielem. Dużą i zorganizowaną akcję pomocy internowanym i ich rodzinom realizował Kościół w Polsce[2]. Istnieje wiele wartościowych opracować na ten temat.

            W niniejszym skromnym opracowaniu pragnę odpowiedzieć na pytanie, czy także władza „ludowa”, wypowiadając ostatecznie wojnę narodowi 13 grudnia 1981 r. i będąc stroną ofensywną w tej batalii, w jakiś sposób poczuwała się do odpowiedzialności za rodziny osób, które zamykała w ośrodkach odosobnienia na długie miesiące. Jeśli tak, w jaki sposób i w jakim stylu to czyniono? Ukazuję jedynie dwa przypadki, opowiadam dwie historie osób internowanych – kobiety i mężczyzny – których podstawą są dokumenty wytworzone w ogromnej większości przez Służbę Bezpieczeństwa. Są one wybrane w sposób losowy. Oczywiście, trudno generalizować jedynie w oparciu o nie, jednak wydaje mi się, że podobne podejście do spraw rodzinnych osób internowanych władze demonstrowały w innych przypadkach.

             

 

Casus  Romana Kirsteina (Kirszteina, Kirsztejna[3])

           

W Wydziale III „A” KW MO[4] w Opolu już na początku listopada 1980 r. przygotowano nie mniej niż 24 wnioski o internowanie działaczy opozycyjnych. Jednym z nich był Roman Kirstein, podówczas wiceprzewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego (MKZ) NSZZ „Solidarność” w Opolu, od 23 grudnia 1980 r. przewodniczący MKZ, od lipca 1981 r. członek Zarządu Regionu Śląska Opolskiego NSZZ „Solidarność”, od października tegoż roku wiceprzewodniczący Zarządu Regionu[5]. We „wniosku o izolowanie na wypadek poważnego zagrożenia wewnętrznego” z 7 listopada 1980 r.[6] zapisano w uzasadnieniu m.in., że „[Roman Kirstein][7] był inspiratorem i organizatorem strajku, który miał miejsce we wrześniu 1980 r. i jednocześnie był przewodniczącym komitetu strajkowego w obiekcie. […] jest łącznikiem pomiędzy MKZ NSZZ „Solidarność” w Gdańsku a MKZ w Opolu. […] został przeszkolony przypuszczalnie przez przedstawicieli KOR-u […] w zakresie sposobu postępowania w kontaktach z funkcjonariuszami MO i SB. W przeszłości był wielokrotnie karany upomnieniami i naganami za niewywiązywanie się z […] obowiązków służbowych. Ponadto był karany sądownie za nadużycia gospodarcze kwotą w wysokości 60 tys. zł., w następstwie czego aktualnie spłaca na rzecz PBH „Odra 1”[8], w którym poprzednio był zatrudniony na stanowisku kierownika Zakładu Transportowo – Sprzętowego”.

            Decyzja o internowaniu Romana Kirsteina została wydana 12 grudnia 1981 r. i – podobnie jak w wielu innych przypadkach – jako jej podstawę prawną podano art. 42 faktycznie nieistniejącego aktu prawnego, czyli „dekretu z dnia 12 grudnia 1981 r. o ochronie bezpieczeństwa Państwa i porządku publicznego w czasie obowiązywania stanu wojennego”[9]. Krótkie uzasadnienie decyzji? „Występuje przeciwko podstawowym interesom gospodarczym i politycznym PRL”. Tego samego dnia wydano „nakaz zatrzymania i oprowadzenia”[10]. Na dokumencie znajduje się odręczna adnotacja: „odmówił podpisania” wraz z błędną datą 12 grudnia, podczas gdy odmowa podpisania miała miejsce z pewnością już podczas zatrzymania, w nocy 13 grudnia 1981 r. Jednocześnie st. sierż. Jerzy Zdebik otrzymał pisemne polecenie przeszukania mieszkania Romana Kirsteina (w dokumentach różnie zapisywano to nazwisko) e celu „odnalezienia przedmiotów mających związek z przestępstwem lub pochodzących z przestępstwa”[11].

            Kirstein został zatrzymany 13 grudnia 1981 r. o godz. 1.15 przez grupę st. sierż. Jerzego Zdebika w miejscu zamieszkania za „występowanie przeciwko podstawowym interesom gospodarczym i politycznym PRL”[12]. Podczas przeszukania, które miało miejsce o godz. 3.20 „Znaleziono i odebrano następujące przedmioty”[13]: dowód osobisty i sznurówki. Gotówki zatrzymany przy sobie nie posiadał. Jak wynika z notatki, Kirstein nie utrudniał zatrzymania i nie stawiał żadnego oporu, a w czasie tegoż zatrzymania do jego mieszkania przyszedł Henryk Nowicki z Krystyną Chołodecką. „Przyczyną ich przyjścia [było] zatrzymanie męża K. Chołodeckiej”[14].  

            Do Aresztu Śledczego w Opolu Roman Kirstein został „przyjęty” 13 grudnia 1981 r. o godz. 17.30[15]. Cztery dni później przeprowadzono z nim pierwszą rozmowę, podczas której poinformował funkcjonariuszy o przyjęciu do pracy w „Redakcji Zarządu Regionu” jakiejś kobiety – socjologa, absolwentki Uniwersytetu Jagiellońskiego, której mąż był zatrudniony w Wyższej Szkole Inżynierskiej w Opolu, a która zamieszkała na ul. Sienkiewicza w Opolu. Dodał, że „tę panią sprowadził Jałowiecki, który swego czasu studiował i pracował […] na UJ w Krakowie. Jak zapisano, R. Kirstein „o Sanockim z Nysy nie miał dobrego zdania, gdyż trudno z nim było dogadać się”[16].

Dzień później, 18 grudnia 1981 r. przeprowadzono z Kirsteinem drugą rozmowę operacyjną „podczas której została mu zaproponowana możliwość napisania oświadczenia skierowanego do działaczy „Solidarności” mającego na celu zaapelowanie o spokój i rozsądek”[17]. Kirstein stwierdził, że „sam nie może wypowiadać się w tej sprawie za cały Zarząd Regionu ale widzi możliwość zredagowania takiego oświadczenia kolektywnie”, wraz z Jarosławem Chołodeckim, Jerzym Ciupką, Ireneuszem Justem, Ryszardem Gleichem, Wilhelmem Oblickim. Miał proponować także, aby „wymienione osoby spotkały się w jednej celi i tam przedyskutowały ewentualną treść i możliwość takiego wystąpienia z ich strony”[18]. Notatkę podsumowuje odręczny dopisek autorstwa mjra A. Mikołajewa, naczelnika Wydziału III „A” KWMO w Opolu: „[…] Po pogłębieniu rozpoznania zostanie podjęte stosowne działanie”[19].   

Dziewiętnastego grudnia 1981 r. R. Kirstein wystosował pismo do Prokuratora Generalnego PRL „w imieniu internowanych działaczy „Solidarności” Regionu Śląska Opolskiego”, w którym pisał m. in.: „Słuchając Polskiego Radia oraz czytając prasę dochodzę do wniosku, że pomimo twardych zasad Dekretu o stanie wojennym, który powinien objąć wszystkich obywateli PRL, nie jest [on] wykonywany i przestrzegany przez osoby za to odpowiedzialne w woj. opolskim”[20]. Kirstein zwracał uwagę na brak regulaminu ośrodków odosobnienia. Pismo swe zakończył apelem: „Uprzejmie proszę o spowodowanie, ażeby internowani również byli przekonani, że zostaje wprowadzana praworządność…”[21]. Pismo to pozostawiono „bez biegu”, gdyż „obecnie może kierować wszelkie pisma do władz tylko w imieniu własnym”[22]. W odpowiedzi jednak przywołany jest już „regulamin internowanych” z 20 grudnia 1981 r., który najwyraźniej w międzyczasie powstał[23].

Drugiego stycznia 1982 r. uzyskał zgodę na 60 - minutowe widzenie[24], zaś 7 (?) stycznia 1982 r. własnoręcznie napisał i podpisał – jak się wydaje – tzw. „lojalkę”, czyli „oświadczenie, że nie będę prowadził żadnej szkodliwej działalności skierowanej przeciwko PRL”[25].  

Sześć dni później mjr Mikołajew, naczelnik Wydziału III „A” KW MO w Opolu przesłał komendantowi wojewódzkiemu MO wniosek o zwolnienie Kirsteina z ośrodka odosobnienia[26] „w związku z poprawą bezpieczeństwa wewnętrznego kraju i województwa, i niepodejmowanie przez pozostających na wolności członków b. Zarządu Regionu Śląska Opolskiego działalności związkowej”. Uzasadnienie: podczas trzech rozmów operacyjnych Kirstein deklarował lojalność i „powstrzymywanie innych działaczy związkowych od działalności w okresie trwania stanu wojennego”. Ponadto „gdy ukrywa się przewodniczący zarządu regionu, pojawienie się na wolności wiceprzewodniczącego osłabi prestiż ukrywającego się, a być może i jego skompromituje”. Widziano także możliwość, aby Kirstein dokonał rozpoznania „prawdopodobnie tworzących się podziemnych struktur regionalnych „Solidarności”[27]. Miał on zatem zostać agentem SB i jako ktoś na kształt prowokatora wziąć udział w operacji „Renesans”, mającej na celu zorganizowanie „nowej „Solidarności” pod nadzorem Służby Bezpieczeństwa[28]. Decyzja o uchyleniu internowania Kirsteina została wydana przez płka J. Urantówkę, komendanta wojewódzkiego MO w Opolu w dniu 9 stycznia 1982 r.[29]

Jednak Kirstein ani agentem SB, ani prowokatorem najwyraźniej nie chciał zostać. Nie dał się prowadzić, zerwał smycz. Już po miesiącu od zwolnienia, 13 lutego 1982 r. mjr R. Goryszewski, zastępca naczelnika Wydziału III „A” KW MO w Opolu zgłosił wniosek o ponowne internowanie Romana Kirsteina[30]. W uzasadnieniu tego wniosku czytamy: „Po zwolnieniu […] nawiązał kontakt z byłymi działaczami Zarządu Regionu […] i od dnia 11 stycznia [19]82 r. ukrywał się w nieznanym nam obecnie miejscu. W tym czasie, jak potwierdza to operacyjne rozpoznanie, podjął próbę zakonspirowanej działalności związkowej poprzez kontaktowanie się z działaczami związkowymi pozostającymi na wolności oraz udzielanie szczegółowych informacji o osobach internowanych. Zachodzi również uzasadnione przypuszczenie, że utrzymywał kontakty z ukrywającym się przewodniczącym  Zarządu Regionu […] Stanisławem Jałowieckim. W tym też okresie rozwiązał umowę o pracę z Opolskim Przedsiębiorstwem Robót Inżynieryjnych motywując to argumentami politycznymi[31]. Nie zgłaszał się na wezwania do stawienia się w tutejszej KWMO, które dwukrotnie zostały doręczone jego żonie”[32].

Dwunastego lutego 1982 r. przed godz. 20.00 Roman Kirstein został ponownie zatrzymany w swoim mieszkaniu i doprowadzony do Komendy Wojewódzkiej MO[33]. „Na zadane mu pytania odnośnie miesiąca jego ukrywania się[34] i podjętej działalności związkowej odmówił udzielenia wyjaśnień”[35]. W tej sytuacji „pozostawanie [Kirsteina] na wolności może godzić w obowiązujący porządek prawny poprzez podjęcie zakonspirowanej działalności związkowej”[36].

Ponownie internowany Roman Kirstein został umieszczony w Zakładzie Karnym nr 2 w Strzelcach Opolskich - „w warunkach ciężkiego więzienia z dala od innych internowanych z regionu Śląska Opolskiego. Pobyt w tym ośrodku bardzo zaszkodził zdrowiu internowanego działacza, który nabawił się wówczas na resztę życia poważnej choroby nadciśnieniowej”[37]. Wskutek tego niebawem przeniesiono go do ośrodka odosobnienia w Kamiennej Górze[38].

Osiemnastego lutego 1982 r., przebywając jeszcze w więzieniu strzeleckim, napisał Roman Kirstein skargę do MSW na bezprawne ponowne internowanie[39]. W skardze napisał m. in.: „Prawdą […] jest, że miesiąc ukrywałem się, ponieważ przy wyjściu z ośrodka odosobnienia otrzymałem od funkcjonariusza SB propozycję na pewien rodzaj współpracy, które nie były zgodne z moim sumieniem. I aby uniknąć dalszych namów do współpracy oraz spotkań z ludźmi co do których można by było mieć podejrzenia o możliwości podjęcia pewnych działań niezgodnych z dekretem, postanowiłem się ukrywać”[40].

Skarga ta została przesłana do dyrektora Biura Śledczego MSW z wnioskiem o jej nieuwzględnienie[41].  

Tam przebywając, 18 marca 1982 r. Kirstein napisał prośbę o „umożliwienie mu wraz z rodziną wyjazdu za granicę do krajów strefy dolarowej”[42]. Wniosek dotyczył jego, jego żony i trójki dzieci w wieku od 1 do 11 lat. Prosił także o umożliwienie mu złożenia stosownego wniosku paszportowego „w jak najszybszym czasie”[43]

Dziewiątego kwietnia 1982 r. mjr J. Pastuch, naczelnik Wydziału Śledczego KWMO w Opolu „uprzejmie prosił” naczelnika Wydziału V w tejże komendzie o sprawdzenie – „w związku z prośbą internowanego Romana Kirsteina”, czy „faktycznie jego żona pozostaje w chwili obecnej bez środków do życia”. Gdyby okazało się to prawdą, „będziemy musieli wystąpić do Prezydenta m. Opola o objęcie jego żony opieką społeczną”[44]. Taki wniosek do władz miasta zastępca naczelnika Wydziału Śledczego KWMO złożył 20 kwietnia 1982 r.[45] Nazajutrz, 21 kwietnia o świadczenia dla Marii Kirstein zwrócił się także do prezydenta Opola zastępca naczelnika Wydziału Ogólnego KWMO[46]. Jako podstawę prawną przywołał przepisy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 12 grudnia 1981 r. w sprawie zasad postępowania w sprawach o internowanie obywateli polskich (Dz. U. 1981 nr 29, poz. 159)[47].   

W tym mniej więcej czasie Kirstein został przeniesiony do ośrodka odosobnienia w Głogowie, gdzie 13 kwietnia 1982 r. otrzymał zawiadomienie o nieuwzględnieniu jego wcześniejszej skargi na decyzję o internowaniu[48]. W kolejnym piśmie skierowanym do KW MO pisał: „[…] odmawiam i nie życzę sobie, ażeby rodzina moja otrzymywała pomoc od organów, które miały bezpośredni wpływ na uwięzienie mnie i pozbawienie mojej rodziny środków do życia. Informuję, że jestem człowiekiem zdrowym i zdolnym do pracy, potrafię sam utrzymać rodzinę. Nie mam wpływu na to, że układy polityczne oraz kryzys gospodarczy wynikający z błędnego systemu panującego w Polsce zepchnęły moją rodzinę na dno egzystencji materialnej”[49]. W rezultacie KWMO poinformowała prezydenta Opola, iż Roman Kirstein „nie życzy […] sobie opieki nad swoją rodziną ze strony władz państwowych”[50]. Wobec stale pogarszającego się stanu zdrowia, w pierwszej dekadzie maja 1982 r. Kirstein został przeniesiony z ośrodka w Głogowie do szpitala więziennego we Wrocławiu na ul. Kleczkowskiej[51]. Stamtąd 14 maja 1982 r. ponowił prośbę o udzielenie mu przepustki w celu załatwienia formalności związanych z planowaną emigracją, w tym na wykonanie niezbędnego zdjęcia[52]. Zezwolenia na udanie się do fotografa jednak nie otrzymał: „Z uwagi na realne niebezpieczeństwo niepowrócenia R. Kirsteina z przepustki do ośrodka odosobnienia wskazane jest, by powyższa usługa została wykonana na terenie ośrodka odosobnienia”[53]

W końcu maja 1982 r. ze szpitala więziennego do KWMO w Opolu dostarczono wyniki badań lekarskich Kirsteina[54]. Były tak złe, że w piśmie sugerowano „ewentualne cofnięcie internacji”[55]. Na piśmie umieszczona jest akredytacja odręczna: „stan zdrowia wymaga uchylenia decyzji o internowaniu […]”[56]

Według opinii por. Kriegela (?), zastępcy naczelnika Wydziału V KWMO w Opolu, zwolnienie z internowania Romana Kirsteina było niewłaściwe. Tenże bowiem „nie rokuje nadziei, by przestrzegał po zwolnieniu obowiązującego porządku prawnego. Z dotychczasowego zachowania i postawy wynika, że chce drogą kombinacji wymusić uchylenie decyzji o internowaniu”[57]. Na opinii znajduje się jednak podpisana nieczytelnie dekretacja: „Zwolnić”. Zwolnienie nastąpiło 24 czerwca 1982 r.[58] 

 

Casus Lidii Kubiczek

                 

Podobnie jak w przypadku Romana Kirsteina i wielu innych opolskich opozycjonistów, decyzja o izolowaniu Lidii Kubiczek zapadła w listopadzie 1980 r.[59] Dokładnie 6 listopada, z tego dnia pochodzi bowiem „wniosek o izolowanie na wypadek poważnego zagrożenia wewnętrznego” jej dotyczący[60].

Szesnastego listopada 1981 r. sporządzono natomiast „plan rozmowy ostrzegawczej” z Kubiczek. Rozmowa ta miała mieć na celu „ostrzeżenie przed prowadzeniem antypaństwowej działalności”[61]      

             Lidia Kubiczek[62], ur. 6 lutego 1931 r. we Lwowie, doktor nauk chemicznych, pracownica Instytutu Ciężkiej Syntezy Organicznej „Blachownia” (ICSO) w Kędzierzynie – Koźlu, była w 1980 r. inicjatorką powstania struktur „Solidarności” w macierzystym instytucie, w latach 1980 – 1981 pełniła tam funkcję przewodniczącej Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” przy ICSO, do kwietnia 1981 r. była przewodniczącą Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego (MKZ) nowych związków zawodowych w Kędzierzynie – Koźlu. W tym roku została także delegatką na I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność”, obradujący od 5 do 10 września i od 26 września do 7 października 1981 r.[63] Lidia Kubiczek była stanu wolnego, mieszkała z matką Walerią, liczącą w 1981 r. 86 lat w Kędzierzynie – Koźlu przy ul. Harcerskiej 10 D/7, miała przewlekłe problemy zdrowotne[64].                     

            Decyzja o internowaniu nr 42/81 została wydana 12 grudnia 1981 r. z „uniwersalnym uzasadnieniem” – „występuje przeciwko podstawowym interesom gospodarczym i politycznym PRL”. Jako podstawę prawną podano, podobnie jak we wszystkich tego typu dokumentach na Opolszczyźnie -  art. 42 nieistniejącego „dekretu” z tego samego dnia o ochronie bezpieczeństwa Państwa i porządku publicznego w czasie obowiązywania stanu wojennego. Po zatrzymaniu Kubiczek miała zostać umieszczona w ośrodku odosobnienia w Opolu[65].

            Na podstawie decyzji o internowaniu wydano „nakaz zatrzymania i doprowadzenia”[66] oraz – nieco później - „nakaz osadzenia”, na razie w kędzierzyńskim areszcie[67]

            Zatrzymania Lidii Kubiczek 13 grudnia 1981 r. przed godz. 4.50 dokonał por. Władysław Uksik z Komendy Miejskiej MO w Kędzierzynie - Koźlu[68]. Przeszukania dokonała Halina Ciesiołkiewicz z KW MO w Opolu[69]. „Znaleziono i odebrano”: dowód osobisty, futerał na okulary wraz z okularami, portmonetkę, kwotę 960 zł i 60 groszy, szczoteczkę do zębów, znaczek „Solidarności”, grzebień i zegarek marki Poljot[70]. Szczegóły zatrzymania opisane są w notatce urzędowej, sporządzonej przez ppor. mgr Kazimierza Kowalskiego[71]: „W dniu 13 grudnia 1981 r. zgodnie z poleceniem służbowym podjąłem czynności zmierzające do zatrzymania ob. Lidii Kubiczek […]. Udałem się pod […] adres i przy użyciu dzwonka domowego przywołałem do drzwi kobietę, która na wezwanie do otwarcia drzwi: „proszę otworzyć, milicja”, odmówiła wykonania polecenia. […] Po wyważeniu zamka, drzwi były zamknięte tylko na […] łańcuch. Wówczas kobieta oświadczyła, że w mieszkaniu jest jej matka cierpiąca na chorobę serca. Postanowiłem o powyższym powiadomić dyżurnego KM MO w Kędzierzynie – Koźlu i wstrzymać się z wykonaniem decyzji. Po ok. 15 min. przybył funkcjonariusz tut. KM MO, por. Władysław Uksik z drugim funkcjonariuszem, ja natomiast zakończyłem wykonywanie czynności służbowych”. Tym drugim funkcjonariuszem był por. Roman Brzoza, inspektor sekcji PG w kędzierzyńskiej komendzie. Napisał on: „Około godz. 3.50 w dniu 13 grudnia 1981 r. udałem się […] celem zabezpieczenia mieszkania wraz z zamieszkałą tam Lidią Kubiczek, ponieważ matka w/w, 86 letnia kobieta, uskarżała się na nadciśnienie. Około godz. 4.00 na miejsce przybył lekarz dyżurny pogotowia, który po przebadaniu […] matki Kubiczek wydał decyzję o umieszczeniu w szpitalu. Matka odmówiła udania się do szpitala pogotowiem i pozostała w domu. O godz. 4.25 pomieszczenia mieszkania opuścił lekarz, Lidię Kubiczek doprowadzono do radiowozu. Przed doprowadzeniem Lidia Kubiczek powiadomiła sąsiadów z naprzeciwka, żeby dopilnowali chorą matkę […][72].  

            Tego samego 13 grudnia 1981 r. o godz. 11.00 (12.00? 17.00?) Kubiczek została przyjęta do Aresztu Śledczego w Opolu[73]. Już dwa dni później, 15 grudnia, zwróciła się do komendanta wojewódzkiego MO w Opolu z prośbą o uchylenie decyzji o internowaniu „z powodu bardzo ciężkiego stanu zdrowia matki – ma 86 lat, jest ciężko chora na serce, pozostaje w ciężkim szoku od momentu zabrania mnie z domu […]. Jestem jej jedyną opiekunką” – pisała Kubiczek[74]. Na podaniu znajduje się dopisek autorstwa Jana Kucharskiego, zastępcy naczelnika Aresztu Śledczego w Opolu: „Jak zdołałem ustalić telefonicznie – wyżej opisany stan polega na prawdzie – w dniu dzisiejszym […] u matki ob. Kubiczek był ksiądz z ostatnim namaszczeniem”[75]. Jednakże mjr A. Mikołajew, naczelnik Wydziału V KWMO w Opolu, który dopisał się poniżej, był nieugięty: „Uważam, że pomoc może zapewnić brat, generał WP[76], zamieszkały w Warszawie. Z uwagi na wrogą postawę Lidii Kubiczek w przeszłości i obecnie nie należy jej zwalniać aż do czasu całkowitego opanowania sytuacji w kraju”[77]. Tak zaopiniowaną prośbę opolska MO przesłała po kilku dniach do Dyrektora Biura Śledczego MSW w Warszawie, wnosząc o jej nieuwzględnienie[78].

            Szesnastego grudnia 1981 r. z Lidią Kubiczek została przeprowadzona rozmowa. Z jej zapisu wynika, że internowana stanowczo odmówiła podpisania tzw. „lojalki”. „Kategorycznie oświadczyła, że tego dokumentu nigdy nie podpisze, gdyż żadnej szkodliwej działalności przeciwko PRL nigdy nie prowadziła. Stwierdziła również, że zarówno jej działalność jako przewodniczącej KZ NSZZ „Solidarność” […] jak i całego związku nie była i nie jest szkodliwa. Nigdy nie dążyli do obalenia lub zmiany ustroju w naszym kraju, a jedynie walczyli o poprawę warunków socjalnych i materialnych ludzi pracy. Uważa, że nasza interpretacja ich działalności jest błędna, ponieważ działają zgodnie z zatwierdzonym i uznawanym przez władze PRL statutem. Odnośnie jej dalszej działalności związkowej stwierdziła, że jeżeli związek zawodowy „Solidarność” nie będzie rozwiązany, to po uwolnieniu jej z aresztu dalej będzie pracować w tym związku […]”[79]. Służba Bezpieczeństwa z rozmowy tej wyciągnęła następujące wnioski: „[Lidia Kubiczek] jest osobą zbyt pewną siebie, przekonaną o słuszności swej i związku działalności. Gotowa jest prawdopodobnie poświęcić na dłuższy czas swoją wolność osobistą aby udowodnić, że prawda leży po ich stronie. Swym zachowaniem i postawą może wpływać negatywnie na inne osoby internowane, dlatego też wnioskuję ulokować ją w oddzielnym pojedynczym pomieszczeniu aresztu. W tej sytuacji wymieniona nie zasługuje na zwolnienie z aresztu”[80].

            Kolejną rozmowę operacyjną przeprowadzono z Lidią Kubiczek 29 grudnia 1981 r.[81] Internowaną wypytywano o jej działalność związkową w ICSO w Kędzierzynie – Koźlu oraz o plany na przyszłość w tym zakresie. Stwierdziła ona, że jej działalność miała jedynie charakter związkowy, zaś działania mające na celu rozwiązanie najważniejszych problemów społecznych w kraju (brak żywności, mieszkań, oświata itp.) nigdy nie były skierowane przeciwko ustrojowi PRL. Co do przyszłej działalności związkowej – odpowiedziała, że „w tej chwili nic nie może na ten temat powiedzieć”. W podsumowaniu rozmowy funkcjonariusz SB stwierdził, że „[Lidia Kubiczek] dalej zajmuje stanowisko negatywne. Nie uważa za stosowne opisać swojej działalności związkowej. Uważam, że następne rozmowy winny przyczynić się do złagodzenia jej stanowiska i osiągnięcia zakładanego przez nas celu”[82].

            Siódmego stycznia 1982 r. o spotkanie z Kubiczek poprosił mecenas Jerzy Haliniak z Zespołu Adwokackiego nr 2 w Kędzierzynie - Koźlu[83]. Z odręcznej adnotacji na piśmie pochodzącej z 18 stycznia 1982 r. wynika, że Lidia Kubiczek podpisała pełnomocnictwo dla tego mecenasa, które to pełnomocnictwo zostało przesłane do zespołu adwokackiego.

            W dniu 19 stycznia 1982 r. oficjalnie odmówiono Walerii Kubiczek, sędziwej i chorej matce Lidii, widzenia z córką[84]. Uzasadniono to tym, że Lidia Kubiczek przewieziona została do ośrodka odosobnienia w Gołdapi. W tym samym piśmie zawiadamiano, że KW MO w Opolu wystąpiła do prezydenta Kędzierzyna – Koźla o objęcie Walerii Kubiczek „odpowiednią formą opieki społecznej”[85]. I rzeczywiście – stosowne pismo wysłano jeszcze tego samego dnia, 19 stycznia 1982 r.[86] Dziesiątego lutego tego roku naczelnik Wydziału Ogólnego KW MO w Opolu zawiadomił Lisię Kubiczek, że jej matka objęta została pomocą Polskiego Czerwonego Krzyża „w rozmiarze 3 godzin dziennie”. Ponadto prezydent miasta przyznał jej zasiłek pieniężny celowy w wysokości 2 tys. zł i paczkę żywnościową[87].   

            Dwudziestego drugiego lutego 1982 r. Lidia Kubiczek złożyła prośbę o udzielenie jej siedmiodniowej przepustki – urlopu na widzenie się z chorą matką[88]. Na piśmie znajduje się odręczna adnotacja mjra mgr A. Mikołajewa, naczelnika Wydziału III „A” KW MO: „Prośbę proponuję załatwić odmownie, gdyż matka internowanej może mieć zapewnioną opiekę ze strony syna, generała WP zamieszkałego w Warszawie. Matką L. Kubiczek opiekują się obecnie b. działacze „Solidarności” i sąsiedzi, a samo pojawienie się L. Kubiczek w Kędzierzynie – Koźlu, gdzie ostatnio ma miejsce działalność propagandowa, może tę działalność wzmóc i zaktywizować podziemną działalność „Solidarności”[89]. Drugiego marca 1982 r. Lidia Kubiczek otrzymała informację oficjalną, że „komendant wojewódzki MO w Opolu po rozpatrzeniu całokształtu okoliczności załatwił prośbę […] odmownie”[90].

            Sprawa zwolnienia Kubiczek z miejsca odosobnienia „nabrała rumieńców” dopiero na początku lata 1982 r. Dwudziestego dziewiątego czerwca, w odpowiedzi na apel bpa opolskiego Alfonsa Nossola o zwolnienie Lidii Kubiczek, Romana Kirsteina i Jerzego Łysiaka, płk Urantówka, komendant wojewódzki MO w Opolu stwierdził, że „sprawa zwolnienia L. Kubiczek jest obecnie rozważana i w najbliższym czasie zostaną podjęte stosowne decyzje”[91].

            Szóstego lipca 1982 r. KW MO w Opolu wysłała tajne pismo do naczelnika Wydziału Śledczego KW MO w Suwałkach w sprawie Kubiczek z prośbą o „powiadomienie […] o sposobie zachowania się, postawie i wyniku przeprowadzonej rozmowy co do podpisania deklaracji lojalności”, co było potrzebne „do podjęcia ewentualnej decyzji o uchyleniu internowania”[92].

W sprawie swego zwolnienia w celu opieki nad starą, schorowaną matką, Lidia Kubiczek zwróciła się osobiście do wizytującej ośrodek odosobnienia w Gołdapi w dniach 30 czerwca – 2 lipca 1982 r. misji Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. Spowodowało to „ponowne rozpatrzenie” jej sprawy[93].

Dziewiętnastego lipca 1982 r. naczelnik Wydziału V KW MO w Opolu „w związku z wytycznymi Ministra Spraw Wewnętrznych oraz stabilizacją sytuacji społeczno – politycznej w województwie opolskim” sporządził wniosek o zwolnienie Lidii Kubiczek z internowania[94]. Co ciekawe, sama decyzja o uchyleniu internowania nosi datę o trzy dni wcześniejszą, datowana jest bowiem na 16 lipca[95]. Na wolność Kubiczek wyszła najprawdopodobniej 24 lub 25 lipca[96] 1982 r.[97]   

             

Zakończenie

           

            Spróbujmy odpowiedzieć na problem postawiony we wstępie i w tytule  tego krótkiego wystąpienia. Jaki był stosunek organów bezpieczeństwa do rodzin internowanych? Czy można mówić o jakimś zainteresowaniu tymi osobami z ich strony? Czy wreszcie można mówić o jakiejkolwiek opiece? Wydaje się, że rodziny internowanych traktowane były jak uciążliwy „dodatek” do osób opozycjonistów, mogący być źródłem dodatkowych, nieplanowanych problemów. Poświęcono im trzy pierwsze ustępy paragrafu 9 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 12 grudnia 1981 r. w sprawie zasad postępowania w sprawach o internowanie obywateli polskich (Dz. U. 1981, nr 29 poz. 159). Czytamy tam, że internowany winien wskazać na piśmie osobę, która będzie sprawować opiekę lub dostarczać środków do życia jego małoletnim dzieciom lub bliskim mu osobom pełnoletnim, takiej opieki wymagającym. Organy bezpieczeństwa zobowiązane były do powiadomienia wskazanej osoby o konieczności przejęcia odpowiedzialności. Gdy takiej osoby internowany nie wskazał, komendant wojewódzki Milicji Obywatelskiej który wydał decyzję o internowaniu winien wystąpić do właściwego sądu opiekuńczego o ustanowienie opieki w trybie przewidzianym przez stosowne przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz Kodeksu postępowania cywilnego. Wreszcie, w przypadku niewskazania osoby odpowiedzialnej, komendant wojewódzki Milicji Obywatelskiej mógł wystąpić do właściwego terenowego organu administracji państwowej stopnia podstawowego (np. prezydent miasta) o udzielenie „niezbędnej pomocy”. Wydaje się, że ta droga była najczęściej stosowana w przypadku, gdy opieki nie mógł podjąć się nikt z rodziny internowanego, ze względu na mało skomplikowaną i niezbyt czasochłonną procedurę.

            Została ona zastosowana w rozpatrywanych przez nas przypadkach. Rodziną Romana Kirsteina „zaopiekować” się miała opieka społeczna z polecenia prezydenta Opola, matką Lidii Kubiczek – Polski Czerwony Krzyż, zapewne z polecenia prezydenta Kędzierzyna – Koźla. Kirstein zrezygnował z opieki nad swoją rodziną słusznie wskazując, że wystarczy uwolnić go z internowania, a sam się jej skutecznie podejmie. Kubiczek nie miała raczej wyjścia i dla dobra swej matki z proponowanego zasiłku, paczki żywnościowej i pomocy PCK dla niej „w rozmiarze trzech godzin dziennie” skorzystać musiała.

            „Opieka” władzy ludowej nad rodzinami internowanych nie wynikała oczywiście z wielkodusznej troski o ludzi pozostawionych z winy tej władzy samym sobie. Władze bały się po prostu opinii międzynarodowej, z którą bardzo się liczyły. Reżimu nie stać było na to, aby Radio „Wolna Europa” relacjonowało prześladowanie niewinnych rodzin więzionych polskich opozycjonistów. Potwierdzeniem tego może być fakt, że „katalizatorem” ostatecznego uwolnienia Lidii Kubiczek, której wcześniej zwolnienia z „internatu”  (nawet na przepustkę) konsekwentnie odmawiano, było osobiste spotkanie z członkami misji Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.  

                       

                              

 



[1] Z. Bereszyński, NSZZ „Solidarność” i rewolucja solidarnościowa na Śląsku Opolskim 1980 – 1990, t. 2, Opole 2014, s. 48.

[2] Zob. np. Kościelne Komitety Pomocy Więzionym, Internowanym, Represjonowanym i ich Rodzinom, http://www.encysol.pl/wiki/Ko%C5%9Bcielne_Komitety_Pomocy_Wi%C4%99zionym,_Internowanym,_Represjonowanym_i_ich_Rodzinom, dostęp 29 grudnia 2017 r.; „Byłem w więzieniu, a przyszliście do Mniehttps://histmag.org/Bylem-w-wiezieniu-a-przyszliscie-do-Mnie-525, dostęp 29 grudnia 2017 r.; W. Rodowicz, Komitet na Piwnej, Warszawa 1994;  P. Stępień, Łódzkie ośrodki pomocy dla represjonowanych w stanie wojennym, „Łódzkie Studia Teologiczne” 18 (2009), s. 273-283; P. Raina, Troska o internowanych. Interwencje abp. Dąbrowskiego u gen. Kiszczaka 1982 – 1989, Warszawa 1999 i wiele innych.

[3] W części dokumentów wytworzonych przez SB stosowano taką, nieco „spolszczoną” wersję pisowni tego nazwiska. Zob. biogram Kirsteina w Encyklopedii Solidarności: http://www.encysol.pl/wiki/Roman_Kirstein, dostęp 5 stycznia 2018 r.

[4] Do kompetencji tego wydziału należała przede wszystkim „ochrona gospodarki”, w związku z czym odgrywał on kluczową rolę o zwalczaniu członków i działaczy NSZZ „Solidarność”. 

[5] Z. Bereszyński, NSZZ „Solidarność” i rewolucja solidarnościowa na Śląsku Opolskim 1980 – 1990, t. 2, Opole 2014, s. 16.

[6] Wniosek o izolowanie Romana Kirsteina na wypadek poważnego zagrożenia wewnętrznego z 7 listopada 1980 r., bez numeru, tajne specjalnego znaczenia, IPN WR 012/3196, t. 4, cz. 1, k. 1584.  

[7] „Kirsztein Roman, s. Benona i Zofii z d. Pyzewicz, ur. 26. 12. 1943 r. Grudziądz, […], zatr. Opolski Zakład Robót Inżynieryjnych w Opolu ulica Budowlanych […]”, tamże. 

[8] Tak w oryginale.

[9] Decyzja nr 66/81 o internowaniu Romana Kirsteina z 12 grudnia 1981 r., IPN WR 012/3196, t. 4, cz. 1, k. 1585.  

[10] Nakaz zatrzymania i doprowadzenia Romana Kirsteina z 12 grudnia 1981 r., bez numeru, IPN WR 012/3196, t. 4., cz. 2, k. 1586.

[11] Nakaz przeszukania mieszkania Romana Kirsteina (seria AD nr 0389936), bez daty wydania, tamże, k. 1587.

[12] Raport o zatrzymaniu osoby z 13 grudnia 1981 r., bez numeru, tamże, k. 1588. 

[13] Protokół przeszukania osoby z dnia 13 grudnia 1981 r., bez numeru, tamże, k. 1589.

[14] Odręczna notatka służbowa z 13 grudnia 1981 r., bez numeru, tamże, k. 1590.

[15] Informacja o przyjęciu R. Kirsteina do Aresztu Śledczego w Opolu z 13 grudnia 1981 r. (66/81), tamże, k. 1593. 

[16] Notatka służbowa z rozmowy przeprowadzonej z R. Kirsteinem w dniu 17 grudnia 1981 r., bez numeru, tamże, k. 1595. 

[17] Notatka służbowa z rozmowy przeprowadzonej z R. Kirsteinem w dniu 18 grudnia 1981 r., bez numeru, tamże, k. 1594.  

[18] Tamże.

[19] Tamże.

[20] Odręczne pismo R. Kirsteina do Prokuratora Generalnego PRL z 19 grudnia 1981 r., bez numeru, tamże, k. 1597. 

[21] Tamże.

[22] Pismo Komendy Milicji Obywatelskiej Woj. Opolskiego do komendanta ośrodka odosobnienia (Aresztu Śledczego) w Opolu z 25 grudnia 1981 r. (J-814/81), tamże, k. 1598.   

[23] Tamże.

[24] Pismo Komendy Milicji Obywatelskiej Woj. Opolskiego do komendanta ośrodka odosobnienia (Aresztu Śledczego) w Opolu z 2 stycznia 1982 r., bez numeru, tamże, k. 1599.

[25] Oświadczenie Romana Kirsteina z 7 (?) stycznia 1982 r., bez numeru, tamże, k. 1601:

„Oświadczenie.

Ja niżej podpisany oświadczam, że nie będę prowadził żadnej szkodliwej działalności skierowanej przeciwko PRL.

                W okresie zawieszenia działalności związkowej nie będę prowadził żadnej działalności związkowej. Zobowiązuję się do przestrzegania obowiązującego w okresie wojennym porządku prawnego.

                Nadmieniam, że nigdy nie należałem do organizacji politycznych takich jak KPN, KOR itp., jak również nie działałem przeciwko PRL.

Kirstein Roman”.

                 Jak pisze G. Wołk, podpisanie lojalki „nie było przez internowanych postrzegane jako forma współpracy z SB, ale jedynie [jako] metoda na opuszczenie „internatu”. Zob. G. Wołk, Internowanie działaczy opozycji w stanie wojennym, http://www.13grudnia81.pl/sw/polecamy/16606,Grzegorz-Wolk-Internowanie-dzialaczy-opozycji-w-stanie-wojennym.html, dostęp 20stycznia 2018 r. 

[26] Pismo mjra A. Mikołajewa, naczelnika Wydziału III „A” KW MO w Opolu do komendanta wojewódzkiego MO w Opolu z 6 stycznia 1982 r. (nr masz. 9/82), tajne, bez numeru, IPN WR 012/3196, t. 4, cz. 1, k. 1602. 

[27] Tamże.

[28] Zob. Z. Bereszyński, NSZZ „Solidarność” i rewolucja solidarnościowa na Śląsku Opolskim 1980 – 1990, t. 2, Opole 2014, s. 45-46.

[29] Decyzja nr 29/82 o uchyleniu internowania z 9 stycznia 1982 r., bez numeru, IPN WR 012/3196, t. 4., cz. 2, k. 1603. 

[30] Wniosek o ponowne internowanie R. Kirsteina z 13 lutego 1982 r. (nr maszynopisu 67/82), tajne specjalnego znaczenia, tamże, k. 1606. 

[31] Według późniejszych raportów SB, Kirstein został zwolniony dyscyplinarnie za porzucenie pracy, tamże, k. 1620.

[32] Wniosek o ponowne internowanie R. Kirsteina z 13 lutego 1982 r. (nr maszynopisu 67/82), tajne specjalnego znaczenia, tamże, k. 1606.  

[33] Raport o zatrzymaniu osoby z 12 lutego 1982 r., godz. 20.00, bez numeru, tamże, k. 1609. 

[34] Kirstein ukrywał się w klasztorze oo. jezuitów w Opolu, zob. Z. Bereszyński, NSZZ „Solidarność” i rewolucja solidarnościowa na Śląsku Opolskim 1980 – 1990, t. 2, Opole 2014, s. 497. 

[35] Wniosek o ponowne internowanie R. Kirsteina z 13 lutego 1982 r. (nr maszynopisu 67/82), tajne specjalnego znaczenia, IPN WR 012/3196, t. 4., cz. 2, k. 1606.    

[36] Tamże.

[37] Z. Bereszyński, NSZZ „Solidarność” i rewolucja solidarnościowa…, t. 2, Opole 2014, s. 45.

[38] Tamże.

[39] Odręczna skarga Romana Kirsteina na ponowne bezprawne internowanie, skierowana do MSW z 18 lutego 1982 r., bez numeru, IPN WR 012/3196, t. 4., cz. 2, k. 1617.  

[40] Tamże.

[41] Pismo płka inż. T. Nowosielskiego, zastępcy komendanta wojewódzkiego MO w Opolu ds. Służby Bezpieczeństwa z 11 marca 1982 r. (J-0558/82), tajne, tamże, k. 1614.

[42] Odręczne pismo R. Kirsteina do komendanta wojewódzkiego MO w Opolu z 18 marca 1982 r., bez numeru, tamże, k. 1615.  

[43] W wielu krajach socjalistycznych, w tym w Polsce, zmuszanie czy też nakłanianie opozycjonistów do emigracji było często stosowaną taktyką pozbywania się niepożądanego „elementu wichrzycielskiego”. Zob. G. Wołk, art. cyt.

[44] Pismo naczelnika Wydziału Śledczego KW MO w Opolu do naczelnika Wydziału V KW MO w Opolu z 9 kwietnia 1982 r. (J-887/82), IPN WR 012/3196, t. 4, cz. 1, k. 1619. Jak się okazało później, żona Romana Kirsteina pozostawała w owym czasie na urlopie wychowawczym. Za marzec 1982 r. pobrała w formie zasiłku wychowawczego i rekompensaty kwotę 6950,00 zł.

[45] Pismo kpt. H. Skowrona, zastępcy naczelnika Wydziału Śledczego KW MO w Opolu do komendanta Ośrodka Odosobnienia dla Internowanych w Głogowie z 20 kwietnia 1982 r. (J-996/82), tamże, k. 1621.

[46] Pismo zastępcy naczelnika Wydziału Ogólnego KWMO w Opolu do prezydenta miasta Opola z 21 kwietnia 1982 r. (J-1004/82), tamże, k. 1622.

[47] §9.3. „Jeżeli internowany nie wskazał osoby, która dostarczać będzie środków utrzymania, a potrzeby życiowe bliskich osób pełnoletnich, które pozostawały na wyłącznym utrzymaniu internowanego tego wymagają, komendant wojewódzki Milicji Obywatelskiej, który wydał decyzję o internowaniu, występuje do właściwego terenowego organu administracji państwowej stopnia podstawowego o udzielenie niezbędnej pomocy”.   

[48] Pismo naczelnika Wydziału Śledczego KW MO w Opolu do komendanta Ośrodka Odosobnienia dla Internowanych w Głogowie z 13 kwietnia 1982 r. (J-935/82), tamże, k. 1618. 

[49] Odręczne pismo R. Kirsteina do komendanta wojewódzkiego MO w Opolu z 22 kwietnia 1982 r., bez numeru, tamże, k. 1627. 

[50] Pismo KWMO w Opolu do prezydenta miasta Opola z 5 maja 1982 r. (J-1097/82), tamże, k. 1628; Pismo KWMO w Opolu do komendanta Ośrodka Odosobnienia dla Internowanych w Głogowie (J-1097/82), tamże, k. 1629.

[51] Z. Bereszyński, NSZZ „Solidarność” i rewolucja solidarnościowa na Śląsku Opolskim 1980 – 1990, t. 2, Opole 2014, s. 45.

[52] Odręczna prośba R. Kirsteina skierowana do KWMO w Opolu z 14 maja 1982 r., bez numeru, IPN WR 012/3196, t. 4, cz. 2, k. 1630. 

[53] Dopisek na prośbie R. Kirsteina nakreślony ręką mjra A. Mikołajewa, naczelnika Wydziału V KWMO w Opolu 19 maja 1982 r., bez numeru, tamże.

[54] Świadectwo lekarskie dot. R. Kirsteina wydane przez Szpital Zakładu Karnego we Wrocławiu 26 maja 1982 r., (L. dz. 506/82), IPN WR 012/3196, t. 4, cz. 2, k. 1634 – 1635.

[55] Pismo Zakładu Karnego we Wrocławiu do KWMO w Opolu z 31 maja 1982 r. (DP- 991/82), tamże, k. 1633.

[56] Tamże.

[57] Opinia zastępcy naczelnika Wydziału V KWMO w Opolu z 19 czerwca 1982 r., bez numeru, tamże.  

[58] Decyzja o zwolnieniu R. Kirsteina z internowania nr 81/82 z 24 czerwca 1982 r., tamże, k. 1637.

[59] Z. Bereszyński, NSZZ „Solidarność” i rewolucja solidarnościowa na Śląsku Opolskim, s. 17.

[60] Wniosek o izolowanie na wypadek poważnego zagrożenia wewnętrznego Lidii Kubiczek z 6 listopada 1980 r., tajne specjalnego znaczenia, bez numeru, IPN WR 012/3196, t. 5, cz. 1, k. 1835. 

[61] Tamże, k. 1869.

[62] Z. Bereszyński, Lidia Teresa Kubiczek, http://www.encysol.pl/wiki/Lidia_Teresa_Kubiczek, dostęp 26 listopada 2017 r.; Zob. Biogram Lidii Kubiczek w „Encyklopedii Solidarności”: http://www.encysol.pl/wiki/Lidia_Teresa_Kubiczek, dostęp 5 stycznia 2018 r.    

[64] Zob. Wniosek o izolowanie na wypadek poważnego zagrożenia wewnętrznego Lidii Kubiczek z 6 listopada 1980 r., tajne specjalnego znaczenia, bez numeru, IPN WR 012/3196, t. 5, cz. 1, k. 1835. 

[65] Decyzja o internowaniu Lidii Kubiczek (42/81) z 12 grudnia 1981 r., tamże, k. 1836.

[66] Tamże, k. 1837.

[67] Tamże, k. 1838.

[68] Raport o zatrzymaniu osoby z 13 grudnia 1981 r., bez numeru, tamże, k. 1839. 

[69] Protokół przeszukania osoby z 13 grudnia 1981 r., bez numeru, tamże, k. 1840.

[70] Tamże.

[71] Notatka urzędowa sporządzona przez ppor. mgr Kazimierza Kowalskiego 13 grudnia 1981 r., bez numeru, tamże, k. 1841.

[72] Notatka służbowa sporządzona przez por. Romana Brzozę 13 grudnia 1981 r., bez numeru, tamże, k. 1842.

[73] Dokument przyjęcia Lidii Kubiczek do Aresztu Śledczego w Opolu z 13 grudnia 1981 r. (42/81), tamże, k. 1843. 

[74] Prośba Lidii Kubiczek skierowana do komendanta wojewódzkiego MO w Opolu z 15 grudnia 1981 r., bez numeru, tamże, k. 1946.

[75] Tamże.

[76] Generał brygady Ryszard Kubiczek w latach 1977 – 1983 był szefem wojsk rakietowych i artylerii LWP. Zob. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ryszard_Kubiczek, dostęp 10 grudnia 2017 r.

[77] IPN WR 012/3196, t. 5, cz. 1, k. 1846. 

[78] Pismo KW MO w Opolu do Dyrektora Biura Śledczego MSW w Warszawie z 20 grudnia 1981 r., bez numeru, tamże, k. 1847.

[79] Notatka z rozmowy z internowaną Kubiczek Lidią z 16 grudnia 1981 r., bez numeru, tamże, k. 1845.

[80] Tamże.

[81] Notatka służbowa z przeprowadzonej rozmowy z internowaną [Lidią Kubiczek] z 29 grudnia 1981 r., bez numeru, tamże, k. 1848. 

[82] Tamże.

[83] Pismo adwokata Jerzego Haliniaka do KW MO w Opolu z 7 stycznia 1982 r., bez numeru, tamże, k. 1852.

[84] Pismo KW MO w Opolu do Walerii Kubiczek z 18 stycznia 1982 r. (J- 235/82), tamże, k. 2853.

[85] Tamże. Zob. prośba Walerii Kubiczek o widzenie z 12 stycznia 1982 r., tamże, k. 1854. Matka tak uzasadniała prośbę o zorganizowanie spotkania z córką: „Mam 87 lat, jestem chora i nie wstaję. Pozostaję na opiece sąsiadów. Oprócz córki nie mam tu nikogo z rodziny. Syn mieszka i pracuje w Warszawie. Ostatnio czuję się coraz gorzej i mam tylko jedno pragnienie – ujrzeć jeszcze moją córkę. Na widzenie z nią jechać nie mogę z powodu choroby i wierzę w to, że moja prośba zostanie spełniona. Proszę gorąco o przywiezienie mojej córki do mnie, choć na parę godzin…”.  

[86] Pismo zastępcy naczelnika Wydziału Ogólnego KW MO w Opolu do prezydenta miasta Kędzierzyn – Koźle z 19 stycznia 1981 r. (J – 234/82), tamże, k. 1855. 

[87] Pismo KW MO w Opolu do komendanta Ośrodka Odosobnienia dla Internowanych w Gołdapi z 10 lutego 1982 r. (J-435/85), tamże, k. 1857; Pismo prezydenta miasta Kędzierzyna – Koźla do ob. Walerii Kubiczek z 4 lutego 1982 r. (ZS/9141/14/82), tamże, k. 1858. 

[88] Pismo Lidii Kubiczek do komendanta wojewódzkiego MO w Opolu z 22 lutego 1982 r. (33/821/R), tamże, k. 1859.

[89] Tamże.

[90] Pismo naczelnika Wydziału Ogólnego KW MO w Opolu do ob. Lidii Kubiczek z 2 marca 1982 r. (J-578/82), tamże, k. 1860. Negatywnie rozpatrzył także wcześniejszą skargę L. Kubiczek Minister Spraw Wewnętrznych, o czym poinformowano zainteresowaną pismem z 3 lutego 1982 r., tamże, k. 1861.

[91] Pismo komendanta wojewódzkiego MO w Opolu do bpa Alfonsa Nossola, biskupa opolskiego z 29 czerwca 1982 r. (J-1469/82), tamże, k. 1862.

[92] Pismo KW MO w Opolu do naczelnika Wydziału Śledczego KW MO w Suwałkach z 6 lipca 1982 r., tajne, (J-01453/82), tamże, k. 1863.

[93] Pismo komendanta ośrodka odosobnienia w Gołdapi do KW MO w Opolu z 6 lipca 1982 r., bez numeru, tamże, k. 1864.  

[94] Wniosek o zwolnienie z internowania Lidii Kubiczek z 16 lipca 1982 r., bez numeru, tajne, tamże, k. 1865.

[95] Decyzja nr 101/82 o uchyleniu internowania z 16 lipca 1982 r., tamże, k. 1867. 

[97] Zob. IPN WR 012/3196, t. 5, cz. 1, k. 1868. 

Zwykły człek. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka