Leopold Deko Leopold Deko
204
BLOG

Między wielkością a śmiesznością

Leopold Deko Leopold Deko Polityka Obserwuj notkę 0

 

Bystrość, mądrość, przenikliwość, wizja i strategia. Jednym słowem – wielkość. To właśnie podziwiam zawsze, gdy czytam cokolwiek, co wyszło spod pióra trzymanego w ręku Romana Dmowskiego. Ale śmieszność to jest to, co prezentują jego współcześnie naśladowcy.

Mamy za sobą doświadczenie Solidarności, a dla nich Solidarność to tyle, co powstanie listopadowe. Krzyż na przedmieściu i namiot Solidarnych przed pałacem, na tym samym przedmieściu, to dla nich zapowiedź jeszcze bardziej nieudanego powstania styczniowego. Polska (jeszcze) nie jest pod zaborami, a oni nadal uważają że opcja polska powinna stać przy Rosji. Ta ostania dysponuje kapitałem, którego emanacją – jak na razie – jest rura na dnie Bałtyku i szerokie tory na Słowacji oraz reklamy rosyjskich kolei w austriackiej telewizji. Ale oni – tzw. narodowcy – tego i paru innych zjawisk nie widzą, jako i wiedzieć o nich nie chcą. Nie wszyscy na szczęście;  R. Winnicki - jeden z organizatorów marszu 11.11.2011 -  powiedział coś, z czego wynika , że historyczne podziały, rowy, doły i wyboje trzeba zakopać. I to jest racja. Kto wygrał wojnę z bolszewikami? Czy Marszałek, czy gen. Rozwadowski? Dziś nie ma to znaczenia, bo nie ma – że banałem się posłużę - wroga na prawicy. A, że Krzyża bronili (post) KOR-owcy? Cóż, każdy, w jednym i tym samy celu, mógł i powinien tam być. Tak samo, jak na marszu niepodległości.    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka