letni letni
1306
BLOG

Fejkowa stępka

letni letni Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

PO podchodziło do PR amatorsko. PiS zatrudnia fachowców. Zwróciliście uwagę, że każda nowa inicjatywa rządu ma swoje logo? Otwarcia dróg, akademie ku czci, budowy, nowe projekty, spotkania międzynawowe – w mediach prorządowych to pasmo nieustających sukcesów. Co prawda dla osób pamiętających gierkowskie czasy „stal się leje, moc truchleje”, może się źle kojarzyć, ale też z czasem ogólny smak zepsuł się na tyle, że nie trzeba już, by „lepiej i piękniej kuszono”, a „parciana retoryka” doskonale daje radę. Jej najbardziej ekstremalnym przypadkiem jest historia stępki.

23 czerwca 2017 roku ówczesny wicepremier M. Morawiecki uderzył młotkiem w nit. Był to symbol odbudowy polskiego przemysłu stoczniowego. To że PRowo jest to ważna gałąź przemysłu, nie trzeba nikogo przekonywać. Bo właśnie w stoczniach narodziła się Solidarność. W dodatku o ile ciężko było uwierzyć, że „Polska jest w ruinie” jadąc jakąś świeżo zbudowaną drogą szybkiego ruchu, to w Stoczni Szczecińskiej wątpliwości zanikały. Przecież to z „winy Tuska”, nieudolnie próbowano dofinansowywać stocznię, co zresztą ostatecznie stało się gwoździem do jej trumny. Oliwy do ognia dodał blamaż z tajemniczym inwestorem z Kataru. Wydawało się, że na tym tle PiS nie mógł wyglądać gorzej. Wydawało się…

Przywracanie świetności przemysłowi stoczniowemu było wdzięcznym tematem dla dobrej zmiany. Propaganda objaśniała, że to co zepsuła III RP, zostanie naprawione przez IV RP. W odradzającej się Stoczni Szczecińskiej na potrzeby Polskiej Żeglugi Bałtyckiej miał zostać wyprodukowany nowoczesny prom. Od razu pojawiły się głosy, że to PRowa zagrywka, że żaden statek nie zostanie zbudowany, że stępka już jest, a planów jeszcze nie ma itd. Dziś TVPInfo określiłoby to zamieszanie mianem rozlewającego się hejtu, ale dwa lata temu jeszcze nie stosowali tego argumentu. Wtedy krytyka działań ekipy rządzącej wydawała mi się niewiarygodna, bo przecież wicepremier nie firmowałby swoją twarzą kiepskiej ustawki. Dziś jednak wszystko wygląda na ustawkę.

Zacznijmy od tego, że według przekazu medialnego statek miała wykonać „Stocznia Szczecińska”. Przedsiębiorstwo o tej nazwie zajmuje się głównie administrowaniem terenu i budynków po zlikwidowanej stoczni, oraz usługami na rzecz zewnętrznych kontrahentów. Czyli (na razie) sama statków nie buduje. Wciskanie nazwy „Stocznia Szczecińska” miało znaczenie tylko propagandowe, mające na celu stworzenie wrażenia, że następuje odrodzenie znanej marki.

Prom, o którym było głośno, miała natomiast zbudować Morska Stocznia Remontowa „Gryfia”, która ma swoje warsztaty w Świnoujściu i Szczecinie. W tej sprawie został podpisany list intencyjny w czerwcu 2016 roku podczas Czwartego Międzynarodowego Kongresu Morskiego. Jedną ze stron była właśnie „Gryfia”. Finansowanie – koszt ok. 450 mln zł. – miało pochodzić od Polskiego Funduszu Rozwoju oraz PKO BP SA. Promy (bo pierwotnie według listu miały być dwa – przyp. Letni) mają pływać na linii Świnoujście – Ystad. Myślę, że powinny zacząć kursować w połowie 2019 r. powiedział wtedy wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej P. Brzezicki. Na tym etapie nie wyglądało to źle.

Minął rok, mamy czerwiec 2017. Pora na wygenerowanie jakiegoś zdarzenia. Ktoś wpada na pomysł położenia stępki. Sam nie wiedziałem co to jest, ale sobie doczytałem, że to oś konstrukcyjna szkieletu statku wodnego, stanowiąca podstawę wytrzymałości strukturalnej kadłuba. (…) Powiedzenie stoczniowców: położyć stępkę – oznacza zakończenie pierwszego etapu budowy statku (przygotowanie pierwszej partii elementów) i rozpoczęcie montażu kadłuba. Wicepremier, minister M. Gróbarczyk i kilku innych oficjeli dało się sfotografować przy szczecińskiej stępce. Były wątpliwości, czy kawałek stalowej konstrukcji ma należeć rzeczywiście do statku. No bo jeszcze nie było planów nowej jednostki, więc skąd pewność, że będzie pasował? Co prawda naukowcy na postawie kawałków kości potrafią zrekonstruować cały szkielet dinozaura, ale zdaje się, że podobna procedura nie ma zastosowania przy budowie statków.

image

Zauważmy, że położenie stępki oznacza przystąpienie do montażu. Kiedy już gotowe są wszelkie plany i trzeba ciąć, spawać i montować. Tu natomiast zostało zrobione na początku drogi, jedynie dla efektu propagandowego. Nie jest to takie niespotykane – wszak oficjele PO otwierali gazoport w Świnoujściu na kilka miesięcy przed oddaniem do pełnej eksploatacji. Potem otworzyli go jeszcze raz oficjele PiSowscy :)

Tzw. etap kontraktowy został zakończony 16 października 2017. „Gryfia” przekazała PŻB projekt kontraktowy promu pasażersko-samochodowego. Kolejnym krokiem miało być wykonanie projektu technicznego. Etap ten (o ile mi wiadomo) na razie nie został zakończony. Nawiasem mówiąc informacja o projekcie kontraktowym to jedyna wiadomość na stronie internetowej „Gryfii” dotycząca budowy promu. Reszta dotyczy prac remontowych i budowy rzecznych lodołamaczy.

Opracowanie projektu technicznego miało zająć pół roku, po tym czasie można by przystąpić do montażu: Cięcie blachy, czyli właściwa budowa promu rozpocznie się pod koniec pierwszego kwartału lub na początku drugiego kwartału 2018 r. – obiecał prezes PŻB P. Redmerski.

Ale jak napisałem projektu nie ma. Kolejny rok i nic się nie dzieje. Cóż więc robią PRowcy? W lipcu 2018 uciekają do przodu, zmieniając plany. Jakby co, to na bardziej ambitne: Musieliśmy wydłużyć długość promu, ze względu na to, że nasi bezpośredni konkurenci na rynku dokonują tego samego (…) Rynek będzie rósł i nie można dokupować następnych kilku promów, tylko trzeba budować większe jednostki, powiedział dziennikarzom prezes PŻB P. Redmerski. Złośliwi komentatorzy zastanawiali się czy opukany przez p. M. Morawieckiego kawałek konstrukcji będzie pasował do nowego, większego statku. W każdym razie jak przekazały prorządowe media: Cięcie blach dla promu Polskiej Żeglugi Bałtyckiej ma ruszyć na przełomie stycznia i lutego 2019 r.; jednostka ma być gotowa na przełomie 2020 i 2021 r. – poinformowali w środę (11 lipca 2018) w Stoczni Szczecińskiej przedstawiciele konsorcjum projektowego i wykonawcy promu.

Mija właśnie trzeci rok fejkowej budowy oraz zapowiedziany termin oddania promu do użytku. Zwykle o tej porze roku ze snu budził się PR i ogłaszał kolejną zmianę. Ciekawe czy tym razem też usłyszymy, że „cięcie blach rozpocznie się na koniec I kwartału 2020 roku, a jednostka ma być gotowa na przełomie 2021 i 2022”, a może jednak coś innego? Na razie zamiast stępki dostaliśmy stopkę.

image

No bo przecież dla rządu najważniejsza jest odbudowa przemysłu stoczniowego w aspekcie Pomorza Zachodniego, Stoczni Szczecińskiej i stoczni Gryfia. W związku z tym projekt Batory jest integralną częścią Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Ma za zadanie wpłynąć znacząco na proces reindustrializacji kraju, a na pewno dać nowy oddech, jeśli chodzi o całe Pomorze Zachodnie.

* * *

Wszyscy znamy mrożkowego „Słonia”. Dożyliśmy czasów, gdy słonia rzeczywiście może nie być. I nikomu to nie przeszkadza, ani nikomu nie jest z tego powodu smutno.

letni
O mnie letni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka