Hipokryzja
Ledwo słoneczko uderzy
w okno złocistym promieniem
wyzywam od komunistów
wszystkich których nie cenię
klnę jak szewc na potęgę
na żydów takich owakich
by później w przytulnym kościółku
spowiadać się z czynów nijakich
najgłośniej zaś mnie słychać
na pielgrzymkach pobożnych
lecz nie chwalę tam Pana
tylko rugam bezbożnych
wierzę że pójdę do nieba
bom wrogów Jezusa rugał
i jak nie kląłem siarczyście
tom mieczem flaki wypruwał
13-07-2009
Lubomił Macar
Komentarze