Przyjacielu
Fajnie było przyjacielu
te wieczory przy barze
zakrapiane imprezy
kobiety, śpiew i wino
razem!- byliśmy jak bracia
to cudowne uczucie
gdy demon alkoholu
sprawia że świat jest piękny
tak, piękny jest
majem się zieleni
wszystko takie żywe
tak kusi zapachem
bez jutra bez zmartwień
chłonąc życie jak gąbka
w poszukiwaniu wrażeń
zawsze pierwsi jesteśmy
umarłeś przyjacielu
smutek i żałość ogarnia
mój kompanie barowy
towarzyszu pijatyk
dzień pogrzebu nastał
zabieram swe wędki
jadę nad jezioro
by połowom się oddać
nie pójdę na pogrzeb
bo to takie smutne
nie chcę by ten smutek
zakłócał dzień cudny
nad jeziorem tak pięknie
w słońcu lśni woda
błogość mnie ogarnia
kiedy z gwinta pociągam
gdzieś tam mój przyjaciel
do ziemi się kładzie
zimny jak poranek
gdy wstawałem na ryby
9-05-2012
Lubomił Macar
Komentarze