riddler13 riddler13
431
BLOG

EUROpatrioci Tuska

riddler13 riddler13 Polityka Obserwuj notkę 3

 Piękny widok. Tysiące kibiców w biało-czerwonych barwach, z dumnie uniesioną głową śpiewa Mazurka Dąbrowskiego. Później z zapałem wspiera starania polskiej drużyny o zwycięstwo, w napięciu obserwują każdą "podbramkową" sytuację, do końca wierzą, że padnie drugi gol i pobijemy Greków. Po meczu  słychać osławione "Nic się stało" - wiara w naszą kadrę narodową pozostała niezachwiana pomimo fatalnej gry w drugiej połowie meczu, dziecinnych błędów, kompromitacji Wojciecha Szczęsnego. "Czas na ruskich" skanduje grupka polskich kibiców.

To co najbardziej uderzyło mnie jeszcze przed meczem, który obejrzałem przy piwie wraz z grupką znajomych w jednym z pubów stolicy to stwierdzenie jednego z fanów z piłki kopanej, który wybierał się na stadion. Powiedział do nas "W tym dniu wszyscy jesteśmy Polakami". I to jest właściwe podsumowanie tego naszego EUROświętowania, tej triumfalnej passy patriotyzmu, która wylała się wczoraj na ulice polskich miast. Ów kibic jest Polakiem jedynie od święta - w czasie meczu polskiej reprezentacji, w Święto Niepodległości. Na codzień to ta "polskość" go za bardzo nie obchodzi, nawet przeszkadza, bo najważniejsze to jest się najeść i mieć generalnie święty spokój. A gdzież się podział tak ważny patriotyzm dnia codziennego? Bo Polakiem jest się zawsze nie tylko od święta - także w domu i w pracy. 

Powyższe stwierdzenie niby tak oczywiste, jest uznawane przez wielu za anachroniczne. Ale w takim razie skąd skłonność do manifestowania swojego przywiązania do polskich wartości narodowych u tych sezonowych patriotów? Czy to mechanicznie zaprogramowane w ich świadomości poczucie obowiązku, który po prostu trzeba parę razy w roku "odwalić" tak jak na przykład skoszenie trawnika? A gdzież są ci wielcy Polacy gdy rzeczywiście trzeba pokazać solidarność, gdy trzeba powiedzieć głośne "NIE"  antynarodowej polityce tej ekipy rządzowej? Gdzie się pochowali ci wszyscy patriotyczni bojowonicy, tak głośni i aktywni na piłkarskim boisku, gdy trzeba protestować przeciw reformie emerytalnej, która de facto skazuje wielu Polaków na śmierć? Gdzie te flagi, biało-czerwone barwy niezwyciężone, gdy trzeba bronić lekcji historii w polskich szkołach? Gdzie się podziała ta duma z bycia Polakiem, gdy minister Sikorski kajał się przed niemieckimi politykami składając słynny "hołd berliński"? Gdzie jesteście Polacy, kiedy swojej tak podobno ukochanej przez was ojczyźnie jesteście potrzebni najbardziej? 

To ważne pytania, które warto sobie zadać. I nie jest to tekst wymierzony przeciwko kibicom polskiej reprezentacji wręcz przeciwnie, sam wczoraj w biało-czerwonym szaliku kibicowałem "naszym", a jak Lewandowski strzelił gola to o mało co nie spadłem z krzesła. Ale warto się zastanowić co oznacza bycie patriotą dzisiaj, czy to jedynie dopingowanie polskiej drużyny i uczestniczenie w uroczystych akademiach na 3 maja, czy jednak jest to troska o dobro wspólne, o pomyślność naszego kraju, o którą trzeba zabiegać codziennie protestując, walcząc, nie zważając na obelgi tych, którzy "myśleć po polsku" dawno już przestali 

riddler13
O mnie riddler13

Zwolennik nowoczesnego patriotyzmu, umiarkowany konserwatysta i liberał, człowiek środka, choć niekiedy radykalny w swych osądach. Wielbiciel logiki i racjonalista.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka