Wprowadzenie kaucji za butelki PET ma zachęcić ludzi do oddawania ich do recyklingu.
Wprowadzenie kaucji za butelki PET ma zachęcić ludzi do oddawania ich do recyklingu.

Kaucja za butelki plastikowe w Polsce - nowe przepisy jeszcze w tym roku

Redakcja Redakcja Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 61

Rząd pracuje nad wprowadzeniem systemu kaucji za butelki z tworzyw sztucznych po napojach. Według ministra klimatu Michała Kurtyki propozycja ustawy zostanie przedstawiona  do czerwca br. 

System kaucyjny zapowiadał już poprzedni minister środowiska Henryk Kowalczyk. Przekonywał on, że powinna być kaucja za opakowania, m.in. z makulatury, szkła i plastiku, co do których możliwy jest recykling. Były minister środowiska chciał, by kaucja wyniosła około 10 gr. Jednocześnie zapowiadano, że kaucja będzie wynosić mniej więcej tyle, ile opłata recyklingowa za torebki foliowe, która wynosi 20 gr.

Obecnie system kaucyjny w Polsce polega na tym, że mieszkańcy mogą zwrócić np. do sklepu szklane butelki, głównie po piwie. W przypadku zwrotnych butelek po piwie kaucja wynosi w zależności od firmy od 25 do 50 gr. Niestety w większości przypadków butelki trzeba oddać w tym sklepie, w którym się je kupowało, i do tego mieć na dowód zakupu paragon. Poza tym każdy sklep może po prostu odmówić przyjmowania butelek, dlatego niewiele osób oddaje butelki, zwłaszcza jeśli chodzi o kilka sztuk. 

image
Za butelki po piwie można dostać pieniądze, ale mało komu na tym zależy.

Przedstawiciele obecnego Ministerstwa Klimatu, które przejęło część kompetencji Ministerstwa Środowiska, na razie nie precyzują, na czym dokładnie polegałby system kaucyjny. Projekt ma trafić do konsultacji wśród przedstawicieli samorządów oraz branży produkującej opakowania. 

Równolegle w Ministerstwie Klimatu trwają bowiem prace nad gruntowną reformą rozszerzonej odpowiedzialności producenta, w związku z określeniem w ramach tej zasady nowych, minimalnych wymogów w unijnej dyrektywie o odpadach. Chodzi o to, by przedsiębiorcy wprowadzający na rynek określone produkty, w tym w opakowaniach, ponosili większość kosztów zagospodarowania odpadów powstałych z tych produktów lub opakowań.

- Pozyskane w ten sposób środki wypełnią lukę inwestycyjną i stworzą sprawnie działający system odzysku surowców wtórnych - powiedział wiceminister klimatu Sławomir Mazurek.

Pod koniec maja 2018 r. państwa członkowskie UE przyjęły tzw. pakiet odpadowy (nowelizacja sześciu dyrektyw), których celem jest znaczne ograniczenie powstawania odpadów oraz zintensyfikowanie recyklingu odpadów komunalnych i opakowaniowych. Regulacje wyznaczają m.in. nowe cele dla ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych. Do 2025 roku kraje UE zobowiązane są zagospodarować w ten sposób 55 proc. odpadów, do roku 2030 - 60 proc., a do 2035 roku - 65 proc. Obecne przepisy zobowiązują państwa członkowskie do zagospodarowania (recyklingu i ponownego użycia) - 50 proc. odpadów w roku 2020. 

Pakiet wyznacza też osobne cele dla recyklingu opakowań. W odniesieniu do wszystkich opakowań, cel ten wynosi 65 proc. do roku 2025 i 70 proc. do roku 2030. W przypadku opakowań z tworzyw sztucznych są to odpowiednio 50 i 55 proc., opakowań drewnianych 25 i 30 proc., opakowań z metali żelaznych 70 i 80 proc., aluminiowych 50 i 60 proc., szklanych 70 i 75 proc., natomiast opakowań papierowych i kartonowych 75 i 85 proc.

Przepisy unijne przewidują też, że butelki na napoje z tworzyw sztucznych wprowadzane na rynek mają zawierać w sobie także materiały pochodzące z recyklingu, tzw. recyklat. Dyrektywa UE ograniczająca zużycie jednorazowych produktów z tworzyw sztucznych mówi o minimalnym 30-proc. udziale w tych opakowaniach recyklatu z tworzyw sztucznych w 2030 roku.

image
Plastikowe opakowania to najczęściej wyrzucane śmieci. 

Ministerstwo Klimatu analizuje różne warianty wprowadzenia opłaty za gospodarowanie odpadami dla przedsiębiorców wprowadzających na rynek produkty w opakowaniach. Planuje się, że będzie ona doliczana do każdego kilograma opakowania, w którym wprowadzono produkt do obrotu. Opłata ta będzie zależała od rodzaju materiału, z jakiego będzie wykonane opakowanie. Jeśli koszty przetworzenia odpadu powstałego z tego opakowania będą wyższe, opłata będzie wyższa.

- Stawki będą tak ustalane, by pozwalały na pokrycie kosztów związanych z zebraniem i transportem tych odpadów oraz ich późniejszym przetworzeniem, by po prostu się one nie marnowały - powiedział Mazurek. - Promowane będą na pewno opakowania mające jak najmniejszy negatywny wpływ na środowisko czy nadające się do recyklingu bez konieczności stosowania skomplikowanych technologii ich przetwarzania. Preferowane oczywiście będą również opakowania wielokrotnego użytku - dodał. 

- W momencie, gdy stworzymy system, w którym nadamy wartość tym surowcom, będziemy mogli nie tylko ograniczyć koszty, ale poprzez racjonalne bodźce ekonomiczne skłonić producentów, by choćby opakowania były jak najbardziej ekologiczne. Takie, które można potem w łatwy sposób przeznaczyć do odzysku - tłumaczy Kurtyka. 

Środki zebrane z tytułu opłat za wprowadzanie produktów w opakowaniach nie będą trafiać jedynie do firm zajmujących się zbieraniem i przetwarzaniem odpadów, ale też do samorządów. 

W innych krajach Europy, np. Niemczech czy Danii działa system kaucyjny w oparciu o automaty przyjmujące opakowania. Stoją one najczęściej w sklepach i za wrzucenie butelki PET do środka otrzymuje się paragon, który pomniejsza o tę kwotę koszt zakupów przy kasie. 

W 2017 r. ówczesny resort środowiska przeprowadził analizę, według której wprowadzenie w Polsce takiego systemu to koszt rzędu 19-24 mld zł. Prowadzenie przez pięć lat systemu kaucji opartego w całości o automatyczną zbiórkę odpadów przy pomocy specjalnych maszyn rozmieszczonych w sklepach kosztowałoby ok. 24 mld zł.

Koszt takiej maszyny, w zależności od wielkości waha się od 75 tys. zł do 160 tys. zł, a trzeba byłoby ich postawić ok. 118 tys. Innym rozpatrywanym wtedy scenariuszem było wprowadzenie systemu mieszanego. Byłoby to połączenie zbiórki w automatach w większych sklepach z możliwością zwrotu np. butelek w mniejszych jednostkach. Pięcioletni koszt wprowadzenia takiego systemu to ok. 19 mld zł.

image
Recyklomat na ul. Ząbkowskiej w Warszawie, fot. Facebook/Miasto Stołeczne Warszawa.

Automaty do recyklingu butelek już pojawiały się w polskich miastach, ale na zasadzie ciekawostki. W Krakowie jeden działał w urzędzie miasta z inicjatywy lokalnego radnego, a w Warszawie dwa. Stołeczne urządzenia usunięto, ponieważ były zbyt awaryjne i powolne. Ratusz twierdził, że problemy brały się z aktów wandalizmu. Natomiast w Krakowie po 2 dniach wyczerpały się pieniądze przeznaczone na kaucje, bowiem butelki do automatu całymi workami przynosili bezdomni. 

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości