Francuzi przy powitaniu całują się w policzki. Fot. Shutterstock
Francuzi przy powitaniu całują się w policzki. Fot. Shutterstock

Pocałunek, podanie ręki, skinienie głowy - jak ludzie witają się na świecie

Redakcja Redakcja Obyczaje Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

W różnych krajach ludzie witają się w inny sposób. Francuzi całują bezceremonialnie obcych w oba policzki. Japończycy z kolei nie podadzą nawet ręki. Jak wyglądają zwyczaje powitalne w różnych krajach.  

Zachowania związane z powitaniami interpretowane są przez kulturę, jednak ich źródło leży w naturze człowieka. W większości krajów obowiązują podobne zwyczaje dotyczące witania się. Ale co jest naturalne w niektórych państwach, w innych będzie poważnym nietaktem. 

Zobacz też: Jak dbać o dłonie?

Jak witają się Polacy?

W Polsce większość mężczyzn podaje sobie dłoń na powitanie lub pożegnanie. Niektórzy lekko ją przytrzymują i potrząsają, ale nie za długo. Uściskiem dłoni wita się kobiety zaprzyjaźnione lub poznawane podczas spotkań biznesowych. Całowanie w rękę należy do wyjątków. Robią to tylko dżentelmeni, panowie starszej daty lub mężczyźni po to, by okazać kobiecie szacunek.

Cmokanie w policzki zachowujemy dla przyjaciół i rodziny, przy czym mężczyźni zwykle nie wymieniają pocałunków między sobą. Uścisk na tzw. misia również należy do wylewnych gestów i rezerwujemy go tylko dla najbliższych. Inne formy powitania, tzw. żółwiki czy układ uścisków i poklepywań łączy pewne grupy społeczne, np. raperów. 

uścisk dłoni
Klasyczny uścisk dłoni.

Jak witają się Europejczycy?

Francuzi są bardzo otwarci. Nie powinniśmy się zdziwić, jeśli nowo poznany Francuz od razu nas wycałuje. Przy czym liczba pocałunków w policzki nie wszędzie jest taka sama - w Paryżu czy Bordeaux na powitanie całuje się zwykle dwa razy, ale już w Nantes aż cztery. Jeśli podajemy sobie dłonie, to bądźmy pewni, że Francuzi będą ją długo przytrzymywać. 

Podobnie zachowują się Włosi. Witając się z Włochem, całujemy go dwa razy - po jednym w każdy policzek. Nasze tradycyjne "potrójne" powitanie może spowodować niezręczną sytuację - nie są do tego przyzwyczajeni. Włosi są bardzo ekspresyjni. Jeżeli podczas rozmowy skracają dystans i dotykają drugą osobę, to nie ma żadnych podtekstów erotycznych, po prostu taka ich natura.

Niemcy z kolei nie są zbyt wylewni. Z nieznajomymi witają się jedynie skinieniem głowy. Ze znajomymi uściskiem dłoni, przy czym, podobnie jak w Polsce, potrząsa się nią od dwóch do trzech razy. Całowanie w policzek i dłoń zwykle są odbierane jako niegrzeczne.

Grecy przy powitaniu klepią po plecach lub ramieniu znajomej osoby. Anglicy raczej tego nie zrobią, ale uśmiechają się przy powitaniu.

całus
Powitanie po francusku, fot. Flickr.

Jak witają się Amerykanie?

Ojczyzną wspomnianych już "żółwików" jest właśnie USA. Ten gest zapoczątkowały gangi motocyklowe, potem rozpowszechnił się wśród młodzieży. Podobnie jak przybijanie "piątki". Zarówno mężczyźni, jak i kobiety zwykle uśmiechają się i ściskają dłonie, gdy się witają. Prezydent Stanów Zjednoczonych słynie z tego, że długo ściska rękę rozmówcy, zwłaszcza podczas sesji dla mediów w Gabinecie Owalnym w Białym Domu. 

Amerykanie zwykle nie stoją bardzo blisko siebie, kiedy rozmawiają, trzymając się na dystans. Mogą jednak spontanicznie dotykać się nawzajem na ramieniu lub ramieniu podczas rozmowy. 

W krajach Ameryki Łacińskiej (gł. Meksyk), ale też w krajach śródziemnomorskich, przy powitaniu powszechne jest poklepywanie się czy obejmowanie, jednak nie należy całować się z mężczyznami na powitanie. Podobno im bardziej ciepły kraj, tym częściej ludzie się dotykają, a im chłodniejsza temperatura, tym większy dystans zachowują. 

Jak witają się Azjaci?

W Chinach nie przedstawiamy się samodzielnie. Dopiero ktoś trzeci, kto zna obie strony, może je sobie oficjalnie przedstawić. 

W Indiach i Tajlandii spotkamy się najczęściej z gestem półukłonu ze złożonymi rękoma na wysokości serca. W Tajlandii ten gest nazywa się "wai". Polega on na wykonaniu ruchu złożonych dłoni, zaczynając na piersiach i przesuwaniu ich do góry, aż kciukami dotknie się swojej brody, przy jednoczesnym schyleniu głowy. W Indiach w geście powitania wypowiadają słowo „Namaste”,  podnoszą ręce na wysokość klatki piersiowej, łączą dłonie i kierują palce ku górze.

szacunek
Gest powitania.


W Japonii ludzie kłaniają się sobie, by okazać szacunek. Podanie ręki to już zbytnia poufałość, ale się zdarza wśród osób, które już się znają, nie wśród obcych. Częściej praktykowane są podanie ręki i jednoczesny ukłon. Jeśli Japończyk się ukłoni, powinniśmy zrobić to samo. Głębokość ukłonu zależy od pozycji towarzysza – im osoba starsza lub wyższa rangą, tym ukłon powinien być głębszy. 

W Mongolii przy spotkaniu dawno nie widzianych osób młodsza osoba wsuwa ręce z wewnętrznymi stronami dłoni skierowanymi ku górze pod ręce osoby starszej, której dłonie skierowane są w dół. Ręce złączają się i witający obejmują się wzajemnie za łokcie. Gest ten ma symbolizować odnowienie ich wzajemnych relacji.

W Tybecie nowo poznana osoba może wystawić w naszym kierunku język. Ten zwyczaj pojawił się z potrzeby udowodnienia osobom postronnym, że nie jest się zreinkarnowanym złym królem Tybetu, który miał czarny lub siny język. Odsłaniając język, Tybetańczyk pokazuje, że jest przyjacielem i ma dobre zamiary. 

Na Filipinach z kolei oznaką respektu jest przyłożenie ręki czyjejś osoby do swojej głowy. Młodsza osoba powinna się pochylić i dotknąć kostkami dłoni osoby starszej do swojego czoła. Ten gest nazywa się "manu".

W Chinach czy Indiach pada się też do stóp osoby przewyższającej kogoś rangą lub wiekiem - to oznaka szacunku. Przy czym Hindusi podczas tego gestu lekko dotykają jej stopy. To stare zwyczaje i coraz rzadziej praktykowane. 

W krajach muzułmańskich długie patrzenie w oczy osoby płci przeciwnej jest zarezerwowane jedynie dla małżeństw. 

Inne zwyczaje powitalne

Wbrew obiegowej opinii Eskimosi wcale nie pocierają się nosami, a wykonują coś w rodzaju ogrzewającego pocałunku. Przykładają usta blisko twarzy drugiej osoby i wolno wydmuchują na nią ciepłe powietrze. Nazywa się to "kunik".  Za to nosami na powitanie dotykają się Beduini. Podczas tego gestu obejmują ramieniem drugą osobę, podczas gdy ona obejmuje ramię przeciwne.

Maorysi z Nowej Zelandii oprócz zetknięcia nosów praktykują także dotknięcie się czołami. Jeśli to zrobisz, według tradycji wymienisz się z drugą osobą częścią duszy. Ten gest nazywa się „hongi”.

W Zambii przy podaniu dłoni ściska się kciuki, a w Malezji wykonuje gest przypominający przybijanie "piątki", z tym że jest on powolny i delikatny. Na wyspie Tuwalu przy powitaniu zostaniemy dobrze obwąchani, a Masajowie przywitają nas tańcem z podskokami.

Jak widać, co kraj, to obyczaj. Jednak w dobie rozmaitych chorób zakaźnych powściągliwość przy powitaniach jest wręcz wskazana i powinno nam być bliżej do Japończyków niż Francuzów. Chińczycy znaleźli nawet bezpieczny sposób na witanie się w dobie epidemii koronawirusa. Tak zwany "Wuhan shake" polega na powitaniu poprzez dotknięcie się stopami. 

image
Prezydent Tanzanii John Magufuli (z prawej) i opozycyjny polityk Maalim Seif Sharif Hamad witają się "w bezpieczny sposób".


Także polski polityk rekomenduje nowy sposób witania się. - Chciałem jedną kwestię dotyczącą antropologii powiedzieć. A mianowicie nasze zachowania codzienne muszą się zmienić, np. podawanie ręki - piękny gest w wielu kulturach, także w polskiej bardzo istotny i ważny. Zamieniamy podawanie ręki na podawanie łokcia - proponował minister kultury Piotr Gliński.

ja


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości