Omar Al-Halabi z żoną Assmą i dziećmi. Fot. Twitter/ @journalist1omar
Omar Al-Halabi z żoną Assmą i dziećmi. Fot. Twitter/ @journalist1omar

Awantura o syryjskiego dziennikarza Omara Al-Halabiego

Redakcja Redakcja Charytatywność Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

Omar i jego rodzina otrzymali w Polsce azyl. TVP.info ujawnia problem przemocy w rodzinie, a dziennikarz Cezary Gmyz pyta o biografię Syryjczyka.

Kilka miesięcy temu Omar Al-Halabi z żoną Assmą i dwójką dzieci wyjechali z Syrii i otrzymali w Polsce prawo stałego pobytu. Było to możliwe dzięki ofiarnej pomocy dwójki polskich dziennikarzy: Karoliny Bacy-Pogorzelskiej i Piotra Czabana, a także pomocy ambasadora RP w Turcji Jakuba Kumocha.

Jak informuje TVP.info pod koniec grudnia w mieszkaniu na warszawskiej Ochocie, gdzie mieszkała syryjska rodzina, doszło do awantury, przyjechała policja. Funkcjonariuszy miała wezwać zastępca burmistrza dzielnicy Ewa Kacprzak-Szymańska, radna KO. 

Z artykułu wynika, że Omar miał pobić żonę. Syryjczyk uciekł z mieszkania, a policjanci mieli problem z porozumieniem się z kobietą, ponieważ zna ona tylko język arabski. Na kanapie i ścianach były ślady krwi. Poszkodowaną zabrano do szpitala, a rodzinie założono niebieską kartę. Wkrótce potem Syryjczycy wyjechali z Warszawy.

Rodzina nie otrzymałaby azylu w Polsce, gdyby nie determinacja i pomoc polskich dziennikarzy. Omar podawał, że jest reporterem z Aleppo, torturowanym przez reżim Bashara Al-Asada. Twierdzi, że zbombardowano mu dom, a w wyniku nalotu na szkołę zginęła jego córka. Uciekł na pogranicze syryjsko-tureckie, gdzie ukrywał się w obozie.

Gdy dziennikarz Piotr Czaban, także muzyk, nagrał teledysk poświęcony sytuacji w Aleppo, Syryjczyk skontaktował się z nim i opisał swoją historię. Niedługo potem ruszyła w sieci akcja #UwolnićOmara, w którą włączyła się Baca-Pogorzelska. Syryjczycy w końcu przekroczyli granicę syryjsko-turecką, a Polacy zorganizowali ich wyjazd z Turcji. Uciekinierom pomógł ambasador RP w Turcji Jakub Kumoch, dając polskie wizy. Do Warszawy rodzina przyleciała 1 września 2020 r.


- Ich życie w Syrii było w niebezpieczeństwie. Zwracali się do paru krajów z prośbą o pomoc. Polska wzięła na siebie odpowiedzialność, udzielając im azylu politycznego. Wszystko odbyło się we współpracy z Turcją. Więcej szczegółów nie chciałbym zdradzać - mówił ambasador Polski w Stambule. 

- Myślałem, że nie da się wydostać mojej rodziny z nieuniknionej śmierci w Syrii. Ale z pomocą Karoliny, wielkiego generała i wspaniałego Piotra, byliśmy naprawdę w stanie zrobić to, co niemożliwe - dziękował za udzieloną pomoc Omar Al-Halabi po otrzymaniu azylu. Za działalność charytatywną Baca-Pogorzelska i Czaban otrzymali dziennikarską nagrodę specjalną. 


Jak wynika z doniesień tvp.info (autorem artykułu jest Cezary Gmyz), córka Omara nie zmarła w czasie wojny, nadal żyje w ojczyźnie. Nieznane są prawdziwe personalia Omara, gdyż ukrywa on tożsamość ze względów bezpieczeństwa. Nikt też nie wie, gdzie był zatrudniony w Aleppo. Mężczyzna starał się wcześniej o azyl w innych krajach, jednak Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Luksemburg i Finlandia odmówiły udzielenia pomocy.


Omar w swoich wpisach na Twitterze wiele razy wyrażał wdzięczność za możliwość życia w Polsce. Dzielił się również tym, że zmiana miejsca życia nie jest dla niego łatwa.


- Nie chcę komentować życia prywatnego państwa Al-Halabi. Z kolegą (Piotrem Czabanem - przyp. red.), kiedy prowadziliśmy tę akcję, skupialiśmy się na ratowaniu ludzkiego życia – tak samo jak polskie władze, które brały w tym udział - powiedziała portalowi TVP.info Karolina Baca-Pogorzelska. - Azyl polityczny przyznawany jest za prześladowania. W uzasadnieniu decyzji azylowej Omara jest mowa o prześladowaniu syryjskich dziennikarzy - dodała. 

Piotr Czaban: Ta rodzina potrzebuje spokoju, bo przez ostatnie 10 lat żyła w wojnie. Cieszę się, że uratowaliśmy cztery życia ludzkie. Zawsze warto pomagać - powiedział w rozmowie z "Press". 

GW, BG


Polecamy: Uchodźcy z Syrii. Polacy pomagają im przetrwać zimę


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo