Stany Zjednoczone odradzają obecnie podróże do Indii, nawet osobom w pełni zaszczepionym. Wielka Brytania dodała Indie do swojej "czerwonej listy". Hongkong i Nowa Zelandia zakazały lotów z Indii. Tymczasem z Polski można latać do Delhi, a na stronie LOT-u wciąż widnieje oferta promocyjna.
"Wiecie, że w Indiach jest nowa odmiana wirusa? Wiecie, że ostatnio na locie z Indii zaraziło się ponad 40 osób, mimo negatywnych testów? Wiecie, że jak samolot z Polski leci do Indii to potem wraca? To właśnie leci" - napisał na Twitterze Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego.
Oburzenia nie kryła dziennikarka "Faktu", Agnieszka Burzyńska. - Samoloty do Dehli latają. LOT kusi promocjami i niskimi cenami biletów. Wszystko to w sytuacji, gdy w Indiach szaleje nowa, jeszcze groźniejsza odmiana koronawirusa. Prośba do rządzących aby zainteresowali się tym co dzieje się u naszego narodowego przewoźnika - zaapelowała.
Rzecznik LOT-u Krzysztof Moczulski zapewnił jednak, że loty do Indii są lotami cargo, bez pasażerów. Dodał też, że ewentualne uruchomienie rejsów pasażerskich nastąpi dopiero od czerwca - i będzie to uzależnione będzie przede wszystkim od sytuacji epidemicznej.
- Kariera twitta o lataniu do Indii jest "imponująca". Poważni ludzie to przekazują dalej, trochę wstyd - skomentowała zamieszanie wokół LOT-u Karina Lisowska, rzecznik Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Indie mierzą się obecnie z drugą falą pandemii, która doprowadziła system służby zdrowia na skraj zapaści. Wiele szpitali nie ma wystarczająco łóżek i tlenu dla pacjentów z Covid-19. Obecnie jest tam ponad 2,15 mln aktywnych przypadków koronawirusa.
Ministerstwo zdrowia w tym kraju poinformowało, że w ciągu ostatniej doby w Indiach odnotowano 2023 zgony osób zakażonych koronawirusem; to największy dobowy bilans od wybuchu epidemii. Minionej doby zgłoszono również rekordową liczbę 295 041 infekcji SARS-CoV-2.
Z wizyty w Indiach zrezygnował m.in. premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. Miała się rozpocząć za tydzień.
ja, GW