Rząd w Berlinie musi zbadać sprawę rent inwalidzkich dla byłych członków Waffen-SS. Tego chce Centralna Rada Żydów w Niemczech. Domaga się także wyciągnięcia konsekwencji wobec winnych sytuacji – podaje za niemieckimi źródłami DoRzeczy.pl.
Świadczenia na mocy ustawy o zaopatrzeniu ofiar wojny z grudnia 1950 r. (Bundesversorgingsgesetz BVG) pobiera w Niemczech wciąż ponad dwa tysiące osób mieszkających poza granicami tego kraju. W tej liczbie są byli członkowie Waffen-SS oraz hitlerowscy kolaboranci z krajów okupowanych – o sprawie informuje Deutsche Welle, powołując się na dane niemieckiego rządu.
Na tym nie koniec: rząd Niemiec oprócz renty pokrywa tym osobom także koszty leczenia i kuracji – podał dziennik „Neue Osnabrücker Zeitung”.
Zajmuje się tym stowarzyszenie Landschaftsverband Rheinland (LVR).
LVR wypłaca w Belgii rentę inwalidzką byłemu członkowi Waffen-SS, który posiada obecnie belgijskie obywatelstwo. W Holandii renta tego rodzaju przysługuje nie tylko Niemcom, którzy opuścili swój kraj, ale także pięciu Hollendrom oraz Łotyszowi, którzy walczyli w szeregach SS. Miesięcznie z tego tytułu otrzymują 330 euro.
Josef Schuster, szef Centralnej Rady Żydów w Niemczech, stwierdził, że „to sytuacja nie do przyjęcia”. – Jesteśmy to winni ofiarom, by władze stanowczo sprawdziły żyjącą niewielką grupę osób pobierających świadczenia rentowe oraz wyciągnęły z tego konsekwencje – oświadczył.
KW