Prace nad ustawą o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności trwały 3 lata.
Prace nad ustawą o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności trwały 3 lata.

Sklepy słono zapłacą za marnowanie żywności. Sejm uchwalił nową ustawę

Redakcja Redakcja Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 65

Sejm uchwalił ustawę o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności. Przygotował ją Senat. Ustawa nakłada na sklepy obowiązek przekazywania niesprzedanej żywności organizacjom społecznym. Jeżeli tego nie zrobią, zapłacą karę - 10 groszy za 1 kilogram wyrzucanego jedzenia.

Lepiej oddać potrzebującym czy wyrzucić?

Zgodnie z prawem, każdy ze sklepów o powierzchni powyżej 400 metrów kwadratowych, w którym przychody ze sprzedaży środków spożywczych stanowią co najmniej 50 proc. przychodów ze sprzedaży wszystkich towarów, będzie zobowiązany do podpisania umowy z organizacją społeczną, która zagospodaruje jedzenie i przekaże je potrzebującym. Chodzi o żywność, której kończy się termin do spożycia, a która obecnie jest przez sklepy przekazywana do utylizacji. Placówki handlowe nie będą mogły oddawać żywności przeterminowanej lub zepsutej.

Po dwóch latach przepisy będą obowiązywać także mniejsze sklepy, o powierzchni powyżej 250 metrów kwadratowych. Oznacza to, że do nowych regulacji dostosować się będą musieli docelowo praktycznie wszyscy, poza sklepami convenience (typu "Żabka" czy "Spar") i małymi marketami.

Sklepy, które nie zastosują się do postanowień nowego prawa, mają przekazywać 10 groszy organizacji, z którą zawarli umowę za 1 kilogram zmarnowanej żywności. Z tym, że zwolnione z niej będzie 10 proc. wyrzuconych produktów. Jeśli cała kwota jest niższa niż 200 złotych, to sprzedawca nie poniesie takiej opłaty. Będzie ona obliczana na koniec roku kalendarzowego.  Natomiast sklepy, które nie znajdą organizacji i nie podpiszą umowy, czeka 5 tys. zł kary. Nałoży ją wojewódzki inspektor inspekcji handlowej. Kary pieniężne będą ponawialne, a nie jednorazowe, co ma zachęcać ukaranych już raz przedsiębiorców do zmiany postępowania, czyli ostatecznie zawarcia umowy z organizacją pozarządową.

Supermarket, hipermarket, niedziela handlowa
Przepisy dotyczą najpierw sklepów wielkopowierzchniowych.

Przedsiębiorcy nie są zadowoleni

- Ustawa o przeciwdziałaniu żywności przybliża nas w kierunku czynienia dobra - powiedział w Sejmie Jan Krzysztof Ardanowski minister rolnictwa i rozwoju wsi. Minister zwrócił uwagę, że w ustawie nie chodzi tylko o kary dla podmiotów marnujących żywność, ale ważniejsze jest podzielenie się nią z potrzebującymi.

– Od dłuższego czasu przygotowywaliśmy się na wejście nowego prawa w życie. Bardzo cieszy nas, że mimo obaw, udało się uchwalić Ustawę jeszcze w tej kadencji Sejmu. Teraz przed nami dużo pracy i wyzwań, ale z optymizmem patrzymy w przyszłość. Najważniejszym zawsze było, żeby jak najwięcej żywności trafiło na stoły osób potrzebujących, a nie do kosza za supermarketem – mówi Dorota Jezierska, wiceprezes Federacji Polskich Banków Żywności.

magazyn, ziemniaki w workach, warzywa na kilogramy
Magazyn Federacji Polskich Banków Żywności, fot. bankizywnosci.pl

Przeciwko przepisom protestowała Polska Izba Handlu. Wskazywała ona, że przyjęte przez projektodawców kryterium wielkości sklepu jest niewłaściwe. 250 mkw. ma bowiem wiele placówek należących do niewielkich przedsiębiorców, prowadzących po 1–2 sklepy.

- Szczerze popieram zwalczanie marnowania żywności. Wydaje mi się jednak, że ustawodawca bierze się za coś, co powoli zaczyna całkiem nieźle regulować sam rynek. Naprawdę nie jest tak, że wredny kapitalista kładzie się spać wieczorem i rozmyśla o tym, ile żywności zmarnuje kolejnego dnia – mówi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. I dopowiada, że należałoby się bardziej skupić na kwestiach technicznych oraz nadzoru państwa nad tym, czy jedzenie ze wszystkich organizacji społecznych rzeczywiście trafia do potrzebujących, niż na ustalaniu wysokości opłat karnych.

Zdaniem adwokata Radosława Płonki, wspólnika w kancelarii Płonka Ozga i ekspert BCC, rozpocznie się hazard. - Właściciele sklepów będą obstawiać, czy uda im się sprzedać jogurt z upływającym niebawem terminem ważności w obniżonej cenie, czy nie. Jak postanowią sprzedawać – mogą zarobić, a mogą stracić, bo nie dość, że zakupiony przez nich produkt wyrzucą, to dodatkowo będą musieli za niego wnieść opłatę – komentuje dla "DGP".

W Polsce marnuje się 9 mln ton żywności rocznie

Jak tłumaczy FPBŻ, marnowanie jedzenia jest zjawiskiem wielowymiarowym. Wyrzucanie jedzenia niesie za sobą ogromne konsekwencje ekologiczne – emisja gazów cieplarnianych, trującego metanu, marnowanie surowców użytych w produkcji. Ma również niebagatelną rolę w kształtowaniu się cen, koszty utylizacji są bowiem jednym z czynników podnoszących ceny produktów spożywczych. W przeciągu ostatniego roku jest to wzrost na poziomie aż 5 proc.. To wszystko wpływa na pogłębianie biedy i problemu niedożywienia w naszym kraju. Według FPBŻ, w Polsce  ok. 2 mln ludzi żyje w skrajnym ubóstwie. W ub. roku Banki Żywności przekazały ubogim ponad 67 tys. ton jedzenia.

- Najwięcej żywności marnują konsumenci, jednak to właśnie duże sieci handlowe w znacznej mierze wpływają na ich decyzje zakupowe, czyli np. przepełnione koszyki sklepowe, które w konsekwencji bardzo często zamieniają się w pełne żywności śmietniki. Mimo iż ustawa nie dotknie bezpośrednio kupujących, liczymy na to, że będzie istotnym elementem zmiany świadomościowej nas wszystkich - mówi Anna Przetakiewicz z FPBŻ.

owoce, banany, zielone banany, pomarańcze
Najszybciej psują się owoce i warzywa.

Marek Borowski - prezes  Federacji Polskich Banków Żywności przekonuje, że koszty związane z przekazywaniem produktów organizacjom charytatywnym, nie będą  większe niż te dotyczące obowiązkowej utylizacji.

Według szacunków Federacji Polskich Banków Żywności, wejście w życie nowej ustawy pozwoli na uratowanie nawet 100 tys. ton żywności więcej, niż dotychczas. Sklepy mogą zawierać umowy z dowolną organizacją pomocową, która ma możliwość dystrybucji artykułów spożywczych swoim podopiecznym. Do tej pory przepisy przeciwdziałające marnotrawieniu żywności wprowadzono m.in. we Włoszech, Francji, Czechach i Belgii.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości