Wspólnota Małych Ojczyzn Wspólnota Małych Ojczyzn
52
BLOG

Organizujemy się obok partii politycznych, a nie przeciw nim...

Wspólnota Małych Ojczyzn Wspólnota Małych Ojczyzn Polityka Obserwuj notkę 1

- Kurcze, naprawdę jesteśmy na początku drogi, więc niewiele o nas ludzie jeszcze wiedzą. Jeden wystrzał medialny o niczym nie przesądza (...) Nie zabiegamy o poparcie "Radia Maryja". Wszystko, co dotychczas zrobiliśmy, było czynione na własny rachunek - powiedział dla Konserwatyzm.pl Maciej Eckardt w rozmowie z Robertem Witem Wyrostkiewiczem.

Robert Wit Wyrostkiewicz: Było o Was głośno tylko z powodu ustaleń dziennikarzy “Rz”, którzy napisali, że Wspólnotę Małych Ojczyzn poprze “Radio Maryja”. Nie zapytam, czy macie takie poparcie, bo nawet PiS oficjalnie nie przyznał i nie mógł przyznać, że popiera go katolickie, a więc nie partyjne medium. Zapytam więc inaczej: spodziewacie się, że jakieś media będą Was nagłaśniały w czasie kampanii samorządowej?

Maciej Eckardt: Mamy kilka takich pomysłów, że mało które media nas nie zauważą (śmiech). Z pewnością nasz dostęp do mediów nie będzie monotematyczny. Mamy wśród nas na tyle dynamicznych członków, że myślę iż nie będą mieć problemów z zaistnieniem w mediach. Mocno chcemy postawić na Internet, bo to najlepsza, najtańsza coraz bardziej skuteczna forma docierania do sympatyków i wyborców. Widzę to z każdym dniem po ilości otrzymywanych maili. Już dzisiaj uruchomiliśmy nasz nr GG, jak i skype. Ale i tak najważniejszy jest bezpośredni kontakt z wyborcą i na tym się głównie skupimy.

RWW: A wracając do pytania o “Radio Maryja” i Twojej odpowiedzi wymiksowującej się od meritum, to mi się wydaje, że „Radio Maryja” potrzebuje takiego Stowarzyszenia jak Wasze, tylko po to, by poza PiS mówić dobrze o innych podmiotach, nie mających jak Wy szans na wygraną przez co uwiarygodnia się pokazując, że nie popiera tylko partii Braci Kaczyńskich, a ci ostatni nic na tym „pluralizmie” nie tracą. Tak przecież o. Rydzyk załatwił Libertas, Naprzód Polsko i inne prawicowe efemerydy.

ME: Nie zabiegamy o poparcie “Radia Maryja”. Wszystko, co dotychczas zrobiliśmy, było czynione na własny rachunek. “Radio Maryja” jest istotnym medium, które na prawicy ma określona markę, renomę i ciężar. Stąd takie zabiegi PiS-u o obecność na antenie “Radia Maryja”, “TV Trwam” i “Naszego Dziennika”. My nie zabiegamy, choć szanujemy. A jeśli któregoś dnia, dostaniemy tam zaproszenie, to na pewno skorzystamy. W działaniu stosujemy starą maksymę: umiesz liczyć, licz na siebie. I to robimy. Konsekwentnie.

RWW: Macie logo jak SLD a w haśle cytat z Jana Pawła II, którego Polacy wybitnie nie chcą łączyć z polityką. Czy oznacza to, że jesteście kolejnym zawodnikiem startującym w igrzyskach wyborczych z zerowym PR-em politycznym?

ME: Nie widzę specjalnych podobieństw do loga SLD. W naszym kontur małej Polski jest złączony z dużym. Trochę jak w ogniwie łańcucha. Naszym członkom i sympatykom się podoba. Nam nie przeszkadza Jan Paweł II i do jego mądrych myśli chętnie się odwołujemy. Końcówki pytania nie rozumiem.

RWW: Chcecie być wspólnotą ruchów i inicjatyw oddolnych, samorządowych, pozarządowych… Na zbudowanie takiej siły bez poparcia ze strony różnych silnych układów potrzeba pasji, idei i lat pracy. Jak chcecie zbudować coś stałego i ugruntowanego myśląc już o tegorocznych wyborach samorządowych?

ME: Wybory samorządowe są wyzwaniem, ale chcemy mu się poddać. Zrobimy to razem z innymi. Nie mamy zamiarów niczego monopolizować, bo ani sił, ani ochoty na to nie mamy. Widzimy siłę w różnorodności i podmiotowości. A budowa tego, co nam się marzy potrwa latami. Ale my lubimy długie dystanse, choć w sprincie też jesteśmy dobrzy (śmiech). A co do pasji to… tak, mamy ją.

RWW: Pisałeś, że o WMO zrobiło się głośno; że się Was boją… Myślę, że gdyby 100 przypadkowych Polaków zapytać o WMO to cokolwiek kojarzyłby z nich może jeden, a może nikt… Jak chcecie to zmienić przed wyborami samorządowymi, żeby np. koło mojego domu, na wsi zwanej Okuniew, pan Józek z panią Genowefą poszli do wyborów przekonani, że winni głos oddać właśnie na Was?

ME: Kurcze, naprawdę jesteśmy na początku drogi, więc niewiele o nas ludzie jeszcze wiedzą. Jeden wystrzał medialny o niczym nie przesądza, choć on spowodował, że nawet wśród naszych rodaków na Wyspach było o nas trochę rozmów. Nie chcemy dotrzeć do wszystkich… bo się nie da. Dotrzemy do tych, do których nam wystarczy sił i pomysłowości. A co do wsi Okuniew i pana Józka z panią Genią, to pełnomocnik powiatowy będzie miał to na głowie. Są trzy możliwości - media (podsycana uwaga), ulotka (wolontariusze), Internet. A poza tym konkurencja, która - póki co - działa tak, że aż jej przyklaskujemy (śmiech).

RWW: Pojawią się w WMO jakieś znane nazwiska? Możesz uchylić rąbka tajemnicy?

ME: Będzie kilka znanych nazwisk. Będzie ich sporo (zwłaszcza o znaczeniu lokalnym) wśród tych, którzy nas poprą. Naszym celem jest wprowadzenie jak największej liczby nowych ludzi, przynajmniej spod szyldu Wspólnoty, bo nie wiem, kogo desygnują nasi “alianci”. Powiem krótko - interesuje nas nowe ludzi plemię. My naprawdę działamy dopiero pół roku, proszę więc o więcej cierpliwości. Choć przyznaję, szumu udało nam się już zrobić sporo (śmiech).

RWW: Ostatnie słowo należy do Ciebie.

ME: Chcemy być oryginalną propozycją. Chcemy złamać szablony i utarte tory polskiej polityki. Może brzmi to obrazoburczo, ale tego chcemy. Nie intersuje nas napuszona polityka i ciężkie spory. To - póki co - zostawiamy partiom. My szukamy “żołnierza”, który nie zdezerteruje, który będzie wiedział, dokąd podąża i o co walczy. Organizujemy się obok partii politycznych, a nie przeciw nim. Zapraszamy zainteresowanych do współpracy, do zajrzenia na nasza stronę www.ojczyzny.pl oraz zachęcamy do nie utrącania czegoś, co dopiero się tworzy…

RWW: Dziękuję za rozmowę

(za www.konserwatyzm.pl)

Szukamy ludzi sobie podobnych

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka