marek.w marek.w
3446
BLOG

Tusku , WRACAJ !

marek.w marek.w Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 112

Zacznijmy od regulaminowej analizy bieżącej sytuacji -  właśnie Dobra Zmiana ( DZ ) poniosła wielką stratę, gdy Trump przegrał wyścig do Białego Domu.  Tu nie chodzi nawet o Trumpa, co o jego Lud, który potrafił zorganizować i poprowadzić wbrew wszystkim, w tym wcześniejszym republikańskim przywódcom. Przy wszystkich różnicach wynikających z amerykańskiej specyfiki był on bardzo podobny do Ludu Prezesa Kaczyńskiego, tak jak sam Prezes różniąc się we wszystkim od Trumpa pełni nadal jego rolę w Polsce.

Porażka identycznego projektu w Ameryce jest bardzo złym sygnałem dla DZ, ponieważ pokazuje, że jej upadek jest możliwy, a po drugie, do władzy w USA doszli zawzięci wrogowie Trumpa i jego Ludu. Nie ma więc wątpliwości, że przy poprawnych stosunkach międzypaństwowych wynikających z konieczności strategicznych kontakty osobiste będą co najmniej chłodne. W końcu i w Waszyngtonie dobrze rozumieją bliskość obu wspólnot. Co równie ważne, radykalnie zmienią się relacje z Europą.  Przecież do władzy wraca stara ekipa Obamy, która zna się z europejskimi politykami jak łyse konie  i zasadniczym ich wspólnym pragnieniem będzie jak najszybsze zapomnienie o kadencji Trumpa jako zwykłym wypadku przy pracy. Właśnie dlatego DZ stanie wobec zwartego frontu decydentów połączonych nie tylko interesem, ale też osobistymi więzami oraz mentalnością, całkiem obcą Ludowi Prezesa. 

 Tymczasem w kraju zaczynają się "bardzo ciekawe czasy" ( wedle chińskiego przekleństwa ), Pandemia już obciążyła Służbę Zdrowia do maksimum, a według prognoz Instytutu Hopkinsa, mającego najlepszych fachowców na świecie, w grudniu poziom zachorowań może się podwoić ...jednocześnie faktyczny powtórny Lockdown  dobije polski budżet głównie poprzez drastyczny spadek wpływów z podatków. W powiązaniu z rozkręcającym się światowym kryzysem, którego nie da się bez końca zasypywać dodrukiem pieniędzy,  oznacza początek wielkiego sztormu, jakiego Polska nie zaznała od czasów bankructwa PRL.  To nie jest żadne moje krakanie, a oczywistość, która już nadchodzi i żadne krycie głowy w piasku nic tu nie zmieni !

W tym własnie momencie Prezes Kaczyński rozpętuje dwie domowe wojenki swoją "ustawą futerkową" oraz odrzuceniem Kompromisu Aborcyjnego ( którego wcześniej bronił zawzięcie od lat ), atakując środowiska dotąd przyjazne DZ albo chociaż neutralne, jak Młodzież. Znalazłem tylko dwa możliwe wytłumaczenia tego zadziwiającego postępowania -  albo Prezes jednak wziął ślub z kobietą o dźwięcznym imieniu Demencja, albo wymyślił makiaweliczny, choć skrajnie ryzykowny plan.  Po prostu, mając przecież znacznie lepsze od moich informacje zorientował się, że trzeba jak najszybciej oddać władzę, póki jeszcze nie jest całkiem źle i potem z zimną krwią obserwować konwulsje obecnej Opozycji, która przejmie ten parzący kartofel, aby w odpowiednim czasie doczekać się jej kompromitacji i spokojnie ją pokonać, uzyskując pełnię władzy na długi czas. Co prawda, obserwując jego ostatnie wystąpienia zaczynam poważnie się zastanawiać, czy to nie są tylko moje urojenia...

Zasadniczymi problemami Opozycji jest wewnętrzne skłócenie, brak Liderów i oraz konkretnej Narracji politycznej  - czyli co i jak chcą osiągnąć wobec nadchodzącego sztormu. Bo gromkie hasło - "precz z Kaczorem !" ( w wersji cenzuralnej :-)), niestety nie jest sensownym programem na ciężkie czasy. Stare partie najwidoczniej straciły wigor, zaś młode wilczki ( czy też "lamparty ") poza wielka energią i jeszcze większymi ambicjami nie posiadają pozostałych cech, jak autorytet, doświadczenie czy znajomość kanonów rządzenia państwem. Tego można się nauczyć tylko poprzez wieloletnie doświadczenie. Natomiast co do Programu, chętnie bym się dowiedział, co kandydaci na Liderów sądzą na  np. - wprowadzenie Euro, dalszy Konkordat i ogólnie stosunki Kościół - Państwo czy problem prywatyzacji Spółek Skarbu Państwa, które poza dostarczaniem politykom masy "chlebowych" stanowisk są patologiczną gangreną na ciele polskiej Gospodarki. Już nie mówiąc o drobiazgach w stylu opanowania Pandemii czy poradzeniu sobie z Kryzysem...pewnie coś jest w partyjnych biuletynach, ale dlaczego nic nie dociera do zwykłego obywatela ?

Jest absolutnie oczywiste, że  z następstwami Pandemii i globalnego Kryzysu przez nią wywołanego nie poradzi sobie żadne państwo z osobna, nawet najbogatsze,  tylko organizacja wspólnych wysiłków daje jakąś gwarancję na sukces bez ponoszenia ogromnych strat ekonomicznych i społecznych. Dla elit gospodarczych i politycznych Ameryki i Europy ten cel musi stać się podstawowym, teraz, gdy Trump już przestał go blokować z głupoty czy też złej woli.  Pełnoprawny i maksymalnie zaangażowany udział Polski w organizowaniu tej Inicjatywy będzie najbardziej zasadniczą Racją Stanu,  której muszą być podporządkowane wszelkie inne działania czy interesy uczestników polityki. Pozostanie w izolacji od głównego nurtu ratunkowych wysiłków oznacza nieuchronną katastrofę. Tymczasem Prezes, aktualny władca Polski grozi władzom Unii wetem kolejnego 7-letniego Budżetu, jeśli nie ustąpią jego żądaniom...

Nie ma co się łudzić, III RP stanęła wobec największego wyzwania w swojej dosyć już długiej historii, tymczasem ani rządząca DZ, ani bardzo podzielona ( Konfederacja ! ) Opozycja nie dają jakiś większych gwarancji na podźwignięcie tego wyzwania. Istnieje tylko jeden człowiek, który ma doskonałe osobiste stosunki z Elitą Zachodu, jest jej wręcz członkiem oraz już raz wygrał z ciężkim kryzysem, gdy Polska była w jego trakcie najlepiej rozwijającym się państwem w Europie. Tym człowiekiem jest Donald Tusk, obecnie odpoczywający na politycznej emeryturze. Dla jasności - nie jest żadnym cudotwórcą, ma swoje wady ( oj, ma...),  tyle, że nikt na całym świecie nie ma większych kompetencji do wyciągnięcia Nas z drogi do wielkiego nieszczęścia.

Oczywiście, nawet gdyby się zgodził znów kłaść zdrową głowę pod topór nadciągającego sztormu, gdy ma obecnie święty spokój, musi jeszcze spełnić parę drobiazgów - w jakiś sposób przekonać liderów opozycji, aby mu przekazali kierownicę, zorganizować przejęcie władzy z rąk Prezesa no i potem to już sama przyjemność, czyli masowa wymiana elit kierującym państwowym organizmem i przygotowania planu ratunkowego w samym środku nawałnicy.  Jednym słowem łatwizna :-)...a potem już z górki, czyli parę lat ciężkiego zmagania z Kryzysem, żądną rewanżu DZ, jej cudownymi mediami no i resztą świata.  Decydującym terminem będzie wiosna przyszłego roku,  wtedy jak sądzę zacznie się realizacja Planu Ratunkowego dla Zachodu i Polska powinna wziąć w nim udział na najlepszych możliwych warunkach. Do tego czasu powinna być wykonana zasadnicza organizacyjna praca co najmniej nad zjednoczeniem Opozycji.

Oczywiście na dzień dobry Tusk zostanie powitany przez Szczujnię dławiącą się od jazgotu, wszystkie dotychczasowe jej wyczyny zbledną wobec tej fali nienawiści. natomiast Tusk nie musi sie obawiać, iż życzliwi urządzą mu  mały, gustowny procesik polityczny, ma wystarczająco żelazny List, dający gwarancję, iż nikt nie ośmieli się ruszyć członka Elity Europejskiej.  Pozostaje tylko namówienie go do skoku na główkę do basenu, gdy nie wie, czy jest w nim woda :-)  Może przeważy w nim uczucie, że  nadal w społeczeństwie krąży pogląd, iż jednak uciekł w 2014 r. do Brukseli, choć przecież objął tam jedno z dwóch najważniejszych stanowisk w Unii, nadal jednej z największych potęg tego globu. Jego powrót na zawsze by zamknął wszelkie wątpliwości...



marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka