Od kilku dni prześladował mnie pewien materiał zamieszczony na jutubie. Kiedy bym tam nie zajrzał, ów filmik zrazu pojawiał się na horyzoncie, by w oczy latającym spodkiem człowieka dźgać;
https://www.youtube.com/watch?v=AG8wi16bxJ8
Na temat latających spodków już się wypowiedziałem, twierdząc, że istnieją ich DWA rodzaje; ziemskie - do straszenia rowokopaczy i aplikaty od naszego Ojca pochodzące, które to zabawki boga wszechmogącego Jehowy w mig deprogramują, czyniąc z nich bezużyteczną kupę złomu. Kwestię tę uznaję za oczywistą i zamkniętą, bowiem niemało czasu poświęciłem niegdyś na rozeznanie tegoż tematu, stąd też i do prześladującego mnie filmiku zaglądać nie chciałem, aż do czasu.
Jak się okazało, ów prześladujący mnie filmik okazał się być arcyciekawy. Pani Ewa Pawela omawiając jeden z artykułów opublikowanych w Nexusie nr 127 (5/2019), potwierdziła bardzo wiele tez stawianych na moich blogach, w kwestii kosmosu i kosmitów, podsuwając dodatkowo informacje, które rozwiewają wszelkie wątpliwości w tejże materii;
Mowa o tym artykule z powyższego numeru Nexusa;
http://www.nexus.media.pl/?624,nexus-nr-127-(5-2019)
Miło było usłyszeć potwierdzenie własnych dociekań, stąd też dziękuję pani Ewie i Rachelowi, którzy o moim istnieniu pojęcia zielonego nie mają, tak jak i ja nie miałem pojęcia o istnieniu dwumiesięcznika Nexus.
Informacje pochodzące z omawianego materiału;
Wernher Magnus Maximilian Freiherr von Braun - niemiecki uczony, konstruktor rakiet; podczas II wojny światowej współtwórca pocisków balistycznych V2, członek partii nazistowskiej, oficer SS; po wojnie czołowy współtwórca programu kosmicznego Stanów Zjednoczonych, pionier podboju kosmosu. Po kapitulacji Niemiec von Braun, z gronem współpracowników, oddał się 12 maja 1945 roku w ręce Amerykanów.
Von Braun został zatrudniony w powstałej w 1958 roku agencji kosmicznej National Aeronautics and Space Administration (NASA), stając się pierwszym dyrektorem Centrum Lotów Kosmicznych imienia George’a C. Marshalla w Alabamie. Stanowisko to dało mu możliwość ukształtowania wieloletniej strategii podboju kosmosu przez NASA, określonej później mianem „paradygmatu von Brauna”[2].
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wernher_von_Braun
Powyższy miglanc na łożu śmierci oświadczył, że KOSMICI , ASTEROIDY i inne kucypały, to programowa lipa, która będzie zapodana temu światu przez rząd światowy , który to istnieje panie święty od dawien dawna, zgodnie z tym co napisałem na blogach. Tenże nazistowski partyjniak - współtwórca jamerykańskiego NASA, gdy kostucha zajrzała mu w ślipiokamery, ostrzegał swą powierniczkę Dr Rosin, przed KOSMICZNYM KŁAMSTWEM, które ma zapodać WB. Jako naukowiec i konstruktor rakiet, von Braun dobrze wiedział co znajduje się za elektromagnetycznymi niebiosami tego matrixa, albowiem jak podpowiada logika, podobni jemu naukowcy owe niebiosa stworzyli, które przy dajmy na to - latających elektromagnetycznych spodkach , są jeno hologramicznym pikusiem;
31:40
https://www.youtube.com/watch?v=AG8wi16bxJ8
Zmieniając nico temat, chciałem państwu coś ciekawego pokazać, co wyczaiłem w powieści Quo vadis;
19 ... Świat stoi na oszustwie, a życie jest złudzeniem. Dusza jest także złudzeniem...
Wspominałem, że nasza DUSZA to elektromagnetycznie programowalna NANOTECHNOLOGIA. A toto znalazłem w Nexusie ;
Związek chorób serca i raka z nanobakteriami
http://www.kontestator.eu/zwiazek-chorob-serca-i-raka-z-nanobakteriami.html
207— A oto już ledwie pół tarczy zza wzgórz wygląda — odpowiedział stary wojownik.
Mowa o TARCZY SŁOŃCA. Jacek NJK nie inaczej toto nazywa, lecz nie na podstawie powieści Quo vadis, a na podstawie własnych obserwacji, które prowadzi od kilku lat. Widać przeto jak na dłoni, że Henryk Sienkiewicz także musiał w niebo się gapić, bo inaczej skąd by wiedział, że obecne słońce jest TARCZĄ?
212.. . Strop nieba stał się liliowy...
Dla nieznających definicji słowa STROP;
Strop –układ konstrukcyjny oddzielający poszczególne kondygnacje...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Strop_(budownictwo)
Czyż nie referuję na blogach, o CZTERECH matrixach jednym w drugim - jak rosyjskie matrioszki? Sienkiewicz także musiał coś w tym temacie kumać, skoro spośród niezliczonej ilości słów , których mógł użyć w tym wersie, wybrał słowo STROP.
251 — Aulu Plaucjuszu — począł Hasta — cezar dowiedział się, iż w domu twoim przebywa córka króla Ligów, którą ów król jeszcze za życia boskiego Klaudiusza oddał w ręce Rzymian jako rękojmię, że granice imperium nigdy nie zostaną przez Ligów naruszone.
W wersecie tym mowa o LIGII, córce króla LIGÓW. Czy zgodzisz się ze mną drogi internauto, że tekst zaznaczony w błękitnym tle stanowi ODWROTNOŚĆ dla człowieczej LOGIKI? Król LIGÓW oddał dobrowolnie własne dziecko Rzymianom, jako rękojmię , że granic IMPERIUM RZYMSKIEGO nie naruszy. Toć podobne kucypały w człowieczej głowie panie święty się nie mieszczą. Prawda jest taka mocium panie; rzymscy oszuści uprowadzili córkę króla LIGÓW, coby mieć rękojmię, że Ligowie nie spuszczą im łomotu.
Nie inaczej postąpiono z dzieckiem JURANDA ze Spychowa. Co uczynił Jurand? Siedział grzecznie w chałupie dłubiąc w nosie, czy też wsiadł na kobyłę i pojechał dziecko swe bogobojnym oszustom odebrać?
A cóż to za lud owi LIGOWIE, co to nasz rodak Sienkiewicz w swej powieści o nich gada i gada?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lugiowie
Jakby nie kombinować , Ligia vel KALLINA z powieści Sienkiewicza była POLKĄ - córką KRÓLA, którą RZYMIANIE uprowadzili jako zakładniczkę, coby przed LIGAMI się uchować. Polak, zwany URSUSEM, gdy zobaczył, że jego rodaczkę przytwierdzono do rzymskiego buhaja i na arenę wprowadzono, coby rzymskiej estetyce uczynić zadość, chapnął byka za poroże i dotąd łeb kręcił , aż rzymskiego buhaja na ziemię powalił. Dlaczego Ursus tak miłował córkę polskiego króla, że aż rzymskiemu bykowi łepetynę ukręcił ?
607 Wszelako po chwili przyszło jej do głowy, że to dziecko woli jednak uciekać niż zostać kochanką Winicjusza, woli nędzę niż hańbę, tułactwo niż wspaniały dom koło Karynów, niż stroje, klejnoty, niż uczty, głosy lutni i cytr.
Jak wiemy , LIGIA vel Kallina rzymskiego Winicjusza miłowała, jednakowoż to nie ona stała się rzymską nałożnicą, a królewicz rzymianin przyjął POLSKĄ MORALNOŚĆ, dzięki czemu wreszcie pojął , co oznacza słowo MIŁOŚĆ, bowiem jako rzymski panicz, pojęcia zielonego w temacie MIŁOŚCI nie miał. O takich to drobnostkach pisał starodawny Sienkiewicz, a o takich to rewelacjach pisze dzisiejszy ;
https://www.filmweb.pl/film/Galerianki-2009-525892
Od się dodam, że historia dam ukazanych w tymże dziele, absolutnie nie dotyczy POLEK , choć po polsku w filmie one gadają. Jeno ktoś o świadomości niżej pawianiej nie rozeznaje, że nad Wisłą bytują DWA narody - POLACY i włóczykije RZYMIANIE, jak nazwał tychże moralnych ciemiężycieli nasz rodak - EDWARD STACHURA.
Przenosząc narrację powieści Sienkiewicza Quo vadis do współczesności, łatwo można zrozumieć, dlaczego to do dzisiaj nie przeprowadzono LUSTRACJI hierarchów rzymskiego kościoła rezydującego w Polsce. Czyżby URSUS dotąd nie uwolnił Ligii vel Kalliny ze szponów rzymskiego buhaja? Cóż cię zatem polska WŁADZO przed dokonaniem lustracji rzymskich hierarchów powstrzymuje?
P.S.
W czasopiśmie Focus zamieszczono niedawno wyniki badań dotyczących uczciwości. Polska na 6 miejscu, co wywołało niebywały SZOK na mieście, albowiem oszuści i demagodzy rozsławili nas po świecie - jako nierobów, oszustów i złodziei . Owo niby zaszczytne szóste miejsce zawdzięczamy mocium panie PRZYBYSZOM u nas rezydującym. Gdyby nie owi goście, SZOK okazałby się dla tego świata ZABÓJCZY. Tak to PRAWDA na wierzch każdego dnia wyłazi, rozlewając się po tym świecie niczym wulkaniczna lawa, której nawet rzymska straż ogniowa powstrzymać już nie zdoła...
Marek Sujkowski
Komentarze